reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Witajcie kochane. Udało mi się do Was powrócić:-) Ciołki zablokowali mi internet w piątek bo nie zapłaciłam jakiejś złotówki, która narosła przez 5 lat, a najlepsze jest to, że ta zaległość dotyczy już dawno zakończonej umowy na telewizję kablową, a neta mam od nich dopiero o paru miesięcy. Co za szmaciarze:wściekła/y: Szkoda, że jak podpisywali ze mną umowę na neta to nikt się nie zorientował, że podpisuję umowę z wielce zadłużoną osobą:szok:

Wczoraj dopiero doczytałam co u Andariel i w tych szoku zaczęłam pakować torbę do szpitala. Do mojego M dotarło, że czas leci i wszystko może się zdarzyć, że wczoraj w końcu zamówiliśmy łóżeczko, a po świętach kupujemy wózek. On uważał, że mamy jeszcze dużo czasu i nie mogłam go przekonać, że tak mu się tylko wydaje:no:

Lecę ponadrabiać troszeczkę i życzę przemiłego dnia:-)
 
reklama
niestety trasia kolo sie sam wsypal bo ma konto w tym banku bo ja i czasami jak potrzebowalAM to mialam po 5 minutach :))) no ale nic ...tyle czasu więcej dla mnie i na BB :-)
 
Witam się i ja.

Byłam wczoraj u lekarki... no i cóż ni nowego mi nie powiedziała... Szyjka się skraca i mieknie po mału to może podobno powodowac ból. Jakieś next leki dostała i will see. Ale powiedziała, że pewnie urodzę szybciej niż 10 czerwca bo małej śrenio chce się już w brzuszku byc i faktycznie obniżyła się. Ale puki co pozamykana jestem więc chyba spoko...

Moja nocka była dzis spoko.. spałam jak zabita do 4.30 po czym obudziło mnie silne parcie na siu siu (Ola jednak daje znac o sobie swoja obniżoną pozycją) no ale potem zasnęłam później przebudziłam się o 7 tak ooo no i pozniej do 9 spałam już więc spoczi...

Postaram się nadrobic wczorajsze wątki, ale nie wiem jak to będzie bo pewnie rozwalę się z mrożoną czekoladą na tarasie i będę opalac moją bladą facjatę no i moja beste frojdin o 13 do mnie wpada :) Cieszę się przecholernie bo ona zalatana w cholerkę jest i żadko ma czas na cokolowiek, ale znalazła czas dla mnie bo już się tak dawno nie widziałyśmy :)

Miłgo dnia brzuszatki :*
 
Oooooo, widzę, że śpiochy powstawały wreszcie :-)
A u mnie taki halas, że nie daję rady. KOszą trawę pod blokiem i nie dość że głośno to jeszcze śmierdzi trawą. Nienawidzę tego zapachu, dobrze, że jeszcze alergia mi nie dokucza ale już pewnie niebawem się zacznie, choć w poprzedniech ciążach było dobrze. MOże to hormon ciążowe tak działają.
Doggi...chyba to już ten czas, ze "szynka" mięknie i się skraca, bo co chwilę któraś o tym pisze
Traschka...odpoczywaj dużo, tak długo pracowałaś!
Misialina...właśnie, Ty miałaś odpoczywać a nie szorować dom, uważaj na siebie
Ironia...muszę poczytać jak tam Twoja wczorajsza wizyta...
Już zapomniałam co mam dalej pisać.....
Piękna pogoda dziś, jadę z Mamą do sklepu po jakieś zakupy a potem może spacer jak dam radę, bo jednak po wczorajszym chodzeniu nie czułam się najlepiej.
 
aaga strasznie przykre co piszesz o babci... to jakaś nagła sytuacja czy od dłuższego czasu babcia się źle czuje?

Moja babcia cierpi na astme i to juz od kilkudziesieciu lat, ale była zawsze samowystraczalna, sama miszkala (dziadek nie zyje juz 10 lat), wszystko praktycznie koło siebie zrobiła, tylko zakupy trzeba było jej robic bo przez astme nic nie mogła nosic, no i wieksze porządki tez. Wiadomo, ze były lepsze lub gorsze okresy, zimą nie wychodzila z domu, ale było ok. Jeszcze 3 miesiace temu na urodzinach Julii była normalna. Pozniej to było pod koniec stycznia przyplatał sie jakis wirus, zapalenie oskrzeli. Chwile była w domu, poźniej szpital, poźniej dom, szpital. Popiwerwszym pobycie w szpitalu juz nie wstała z łożka praktycznie, ew. tylko usaść, o chodzeniu nie było mowy. Teraz wrocila ze szpitala w piątek , troche podratowana. Dzis nie było z nią rano zadnego kontaktu, oddychała, ale w ogole nie reagowała na nic, dotyk, wołanie, ruszanie. Mama zadzwoniła po pogotowie. Pogotowie przyjechało szybko, zbadzali, dali zastrzyk, ale juz jej nawt do szpitala nie wzieli bo stwierdzili, ze i tak nic juz nie pomogą, a zawsze lepiej pomiedzy swoimi, w domu . Jest bardzo słaba i tak chuda, ze az strach patrzec, nie wiem czy wazy 30 kg, nic nie chce jesc, nic jej nie smakuje, z piciem tez bardzo kiepsko. Lekarz powiedzial, ze to moze byc kwestia nawet godzin.
Sory dziewczyny, ale jakos nie mam weny do pisania
 
no faktycznie dzisiaj sennie:) hehehe
trasia super ze masz juz wolne, ja juz tez zmierzam ku koncowia tak mi sie nie chce juz tych lekcji....
ironia ale chamidlo z tego faceta

a mnie od wczoraj kluje w srodku i to dosc mocno, tak wewnatrz jakby w pochwie, nie wiem czy to maly tak napiera i cos sie dzieje z moja szyjka......????

zaraz ide do moich przedszkolakow sie z nimi pozegnac, niby pogoda sliczna ale jakos mi sie nic nie chce

agatka bardzo mi przykro.....
 
Aaga - współczuję CI ogromie ciężko jest patrzeć na bliską osobę w takim stanie, ja też mam astmę oskrzelową w bardzo zaawansowanym stanie i wiec dokładnie jak straszna jest ta choroba, jak miałam 7 lat to o mało nie umarłam na nią przez błąd lekarza, od tamtej pory leczę się na nią (ponad 20 lat) i mimo tego i tak standardem jest że ląduję przynajmniej raz na rok w szpitalu z tego powodu.
Aaga jesteśmy z Tobą :*
 
reklama
agus 3maj się....nie zazdroszczę takich emocji w ciąży....eh...ale i to trzeba przeżyć...teraz na pewno bardzo was potrzebuje, zwłaszcza ze człowiek nigdy nie jest gotowy by odejść :-(

izuś - to widze ze mama szybko już jest na chodzie :) oszczędzaj się tam u nie szalej na spacerze

martus - tez miałam czasami takie strzykanie, i szyjke teraz mam krótszą ale to ponoc normalne macica pracuje i sie przygotowuje :)
 
Do góry