Bry!
Ja, jak miałam ostatnio ostrą infekcję wirusową z kosmicznymi gorączkami, brałam tylko apap, wit.C, rutinoscorbin i tantum verde. Plus domowe sposoby. Tylko apap po 2 tabletki co 6h, bo inaczej nie działał w ogóle.
Nie daj się choróbsku!
Iza, he he,mam nadzieję, że CI pani dr głowy nie urwie Sama jestem ciekawa, jak moja morfologia, bo żelazo przez ostatni miesiąc wcinałam.
Katamisz, tak, mam tak samo z tym pępkiem. To okropne uczucie, aż mnie skręca...
Trasiu, co do planu porodu - wg mnie tak właśnie powinno to wyglądać, ale są dziewczyny, które sobie dokładnie planują, co będzie w kolejnych etapach, dosłownie. I potem wielkie rozczarowanie i ból, i żal, i w ogóle.
Ironia, strzel przez łeb mężulka, żeby pomyślał następnym razem. Ale potem daj mu buziaka
Aaga, niech brzusio CI aż tak nie dokucza...
AgatekR, mam nadzieję, że ogarniesz wreszcie gorączkę Frania... Niech zdrowieje bąbel!
Ja spadam do gina. Nie chce mi się, jak cholera, ale trzeba. Si ju.
poza zostawionymi tu u Was na głównym życzeniami na święta grudniowe jest to mój debiut;-) chciałam donieść, że zdycham i to konkretnie, mam gorączkę i łupie mnie w kościach, na dodatek sprawność umysłu jakaś nie ta i wciąż czytam co mogę, a czego nie, w ciąży i nadal nic nie wiem; wyszło mi, ze spray tantum verde do gardła (jak to moja znajoma kiedyś powiedziała - nie ma to jak tantum rosa na bolące gardło;-)), coś łagodnego na zbicie temperatury i domowy rosołek (który sama sobie musze zrobic, of curse); ech, że tez się mnie musiało przypałętaćzamiast z małą na plac zabaw, to dogorywam na sofie niczym księżna Anna...
Ja, jak miałam ostatnio ostrą infekcję wirusową z kosmicznymi gorączkami, brałam tylko apap, wit.C, rutinoscorbin i tantum verde. Plus domowe sposoby. Tylko apap po 2 tabletki co 6h, bo inaczej nie działał w ogóle.
Nie daj się choróbsku!
Iza, he he,mam nadzieję, że CI pani dr głowy nie urwie Sama jestem ciekawa, jak moja morfologia, bo żelazo przez ostatni miesiąc wcinałam.
Katamisz, tak, mam tak samo z tym pępkiem. To okropne uczucie, aż mnie skręca...
Trasiu, co do planu porodu - wg mnie tak właśnie powinno to wyglądać, ale są dziewczyny, które sobie dokładnie planują, co będzie w kolejnych etapach, dosłownie. I potem wielkie rozczarowanie i ból, i żal, i w ogóle.
Ironia, strzel przez łeb mężulka, żeby pomyślał następnym razem. Ale potem daj mu buziaka
Aaga, niech brzusio CI aż tak nie dokucza...
AgatekR, mam nadzieję, że ogarniesz wreszcie gorączkę Frania... Niech zdrowieje bąbel!
Ja spadam do gina. Nie chce mi się, jak cholera, ale trzeba. Si ju.