hej, hej, hej...
pogoda dobija mnie dziś jeszcze bardziej..leje za oknem i nic oprócz ciemnych chmur nic widać...
Filip już bardzo aktywny dziś, wstał o 6:30..ja nie wiem jak on daje rade tak mało spać...ja na siedząco zaraz zasnę...do tego od wczoraj boli mnie głowa, taki upierdliwy ból...
mąż pojechał na cały dzień do pracy w teren, wiec obiad mam z głowy...zrobię tylko naleśniki dla synka i tyle..
zostałam bez auta, bo mimo, ze stoi w garażu jedno to ma pękniętą szybę przednia i nie wyjadę nim już nigdzie oprócz wymiany..a z tym męzuś się zebrać nie może...ja wyniki do odebrania mam i się niepokoje co i jak, choć nic mi to nie da.
mrsmoom ja poprosiłam kadrową o przekazywanie do placówki w której pracuje RMUA na koniec miesiąca, książeczki nie podbijam, bo nie będę specjalnie jeździć co miesiąc 50 km po pieczątkę..a w zasadzie to niektóre szpitale wymajają już tylko RMUA, wiec jedno z tych rzeczy wydaje mi się wystarczające
o widzę, ze nie tylko ja lubię YCD....ale wczoraj zasnęłam przed TV i nie obejrzałam...a ostatnio mam fazę na reklamę CALZEDONI...taka świetna tam muzyka i całą reklama
no
justynka masz juz z głowy, gratuluje..
widzisz
Agatka jak mąż szybciutko wrócił...i nastrój o niebo lepszy...
Iza no będziemy tęsknić, będziemy, ale może uda ci się zajrzeć..no i tak się wczoraj zastanawiałam jak
Agatka czy oby imienin nie masz-no ale się wyjaśniło...i lewek - to tak jak ja, sierpniowy...
A co do papierosów - jestem szczęściarą - nie palę, mąż nie pali, teściowie tez nie..niestety moi rodzice, ale kiedy się zbliżają do mojego domu, albo do mojego dziecka to w żadnym wypadku z papierosem...do papierosów jestem wróg nr 1!!!!
Tak patrzę na ten mój dom i czasem to mam z nim więcej zmartwień niż uciechy...dobrze, ze czasem
dziś na przykład olałam sprzątnie, bo jak wczoraj ogarnęłam go z kurzu poremontowego to T. zachciało się jeszcze coś tak przycierać i znowu bałagan...powiedziałam, ze nie będę się męczyć kilka razy dziennie, do tego bez mojego mopa i oczywiście z nerwów i bezsilności się rozpłakałam...i dziśnie sprzątam...
a tak w ogóle to dziś zaczynam 27 tydz...kiedy to u was było, hoho...zawsze mam takiego pecha, ze termin pod koniec miesiąca...z Filipem miałam na 21 go....teraz 23-go