reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

hej zołza:)

Katamisz, będzie dobrze, ja myślę, że już by Cię wzięło gdyby miało brać. Spokojnie, witaminki, odpoczywaj i będzie dobrze!:)
Biedna mała, a tak swoją drogą myślicie, że lepiej szczepić malucha na pneumokoki i rota? Bo spotykam się z różnymi opiniami i nie wiem już co myśleć...
 
reklama
Dzięki Aaga, po cichu liczyłam na to, ze ktoś zna ten lek i coś napisze :) Dziękuję :)
Wiele to nie pomoglam bo tez i wiele nie napisałam. Zreszta tak jak pisałam Jula brała go przez jakis czas tak jak i singular pulmicort i berodual, poźniej ventolin, generalnie nic kaszlu nie zlikwidowalo. W maju bylysmy nawet na kilkudniowym pobycie w Rabce w osrodku leczenia gruźlicy i chorób płuc, przebadali ja tam dokladnie i wyszło ze zdrowa. Kaszel ustał. A tak w ogole to zaczeła kaszlec w zeszłym roku jak poszła do przedszkola. w tym roku jak na razie spokój praktycznie, oprocz 3 tyg. w styczniu, ale teraz to z duzo miejszym stopniu kaszlała.
Larvunia współczuje migreny, dobrze e wziełas paracetamol. przynajmniej ja tak mam ze jak probuje rzetrwac bol głowy bez brania tabletki to bol sierobi tak nie do zniesienia ze pozniej musze brac podwójną dawke a i tak go czuje
Cinamon truskawka jak marzenie... przynjamniej z wyglądu. Ja jednak nie lubie tych wczesnych, sprowadzanych truskawek, jak dla mnie twarde i bez smaku. No chyba ze ja trafilam na takie egzemplarze:-D
Zołza dobrze ze wrocilas bo smutno bylo nez ciebie:tak:
Katamisz to nie egoizm tylko strach bo jestes w ciazy i marwisz sie o dzidziusia, ale niestety nie wiem jaki jest okres wylegania tego paskudztwa. N atego rotawirusa to moze faktycznie cola/pepsi i probiotyk
 
Katamisz myślę, że gdybys złapała jakiegoś rota to już by się ujawniło. A z tą colą jak ma pomóc to pamietaj, że powinna byc dobrze odgazowana. Będzie dobrze;-)

Kati mnie też wiecznie jest ciepło, a stopy w łózku czuję, że wręcz mnie palą... Kiedyś zimą to sypiałam w skarpetach i cała zakryta, zawsze mi mąż mówił że jeszcze tylko szalik, czapka i rękawiczki, a teraz w zupełnie drugą stronę mam.

Nie mogę coś zapanować nad tą zgagą, już mnie to naprawdę wykańcza. Do tego od paru dni znów mam takie uczucie "kaca w żoładku" jakby wracały objawy z poczatku ciąży:-(
 
Agabre odpisała:
"Wszystko w porządku:-) byłam na urodzinach siostrzeńca i kilka dni nie miałam dostępu do internetu :-)zajrzę dzisiaj i się wytłumaczę;-) pozdrawiam A.B."

:-):biggrin2::biggrin2:
 
Moja corka byla szczepiona na pneumokoki i megingokoki (tak sie pisze??), u nas zaczeli to refundowac wiec maly tez napewno bedzie szczepiony. Ale slyszac o cenach w PL sama nie wiem.
 
Katamisz, probiotyki przede wszystkim! Ale gdybyś miała rota, już byś to boleśnie odczuła. Co do pneumokoków - nie mam pojęcia...

O tak, mam mnóstwo pozytywnej energii :-) Ale to chyba dlatego, że udało mi się przeżyć ten tydzień... Mąż któregoś dnia dzwonił po szpitalach, bo nie dawaliśmy rady... A jeden popieprzony stary lekarz w przychodni, kiedy K. poszedł prosić go, żeby mnie przyjął, bo tak wysoka gorączka, a ja w ciąży, powiedział, że on nie jest ginekologiem ani położnikiem... i mnie nie przyjął... A siedział później godzinę w gabinecie bez żadnego pacjenta!!! Ale nic to, ja przetrwałąm, a jemu los jeszcze odpłaci...

Mam OGROMNĄ ochotę na naleśniki! Ale nie dam rady dziś zrobić - Misia, podeślij kilka! ;-)
 
no i jestem, ale cosik taka zaspana i osłabiona, ze chyba się położę jak mąż wróci i zajmie się małym...
do tego od wczoraj boli mnie w podbrzuszu, taki kujący ból, dość nieprzyjemny, nigdy takiego nie miałam...w nocy juz mnie tak pobolewało i dziś też zaczyna...
idę zjeść coś, bo jeszcze nic nie przełknęłam po tej glukozie..

mysia nie masz co robic tylko chorowac....a to na pewno nie przez zakrecony grzejnik, predzej przez odkrecony by bylo...
Marta mnie się właśnie wydaje, ze przez zakręcony....zimno strasznie było w pokoju, ale i duszno mi..obawiam sie, ze to od tego...wczoraj nie wychodziłam, a przedwczoraj ciepło byłam ubrana...no ale psiknęłam tantum verde i juz lepiej...

Mysia, przerażające jest to co piszesz o szpitalu... Własne sztućce, kubek, czy termometr - rozumiem (zresztą zawsze mam swoje), ale to, że ubranko dla dziecka zabierają po iluś tam godzinach - masakra...
Zebrra no nie dosłownie tak że zabierają i już, ale jak rozbierali dziecko do kąpieli to zabrali i i nie dali mi nowych, a jak zapytałam to pani zdziwiona że swoich nie mam...powiedziały, ze zaraz pielęgniarki przyniosą, ale trzeba mieś swoje...na szczęscie mąż juz na korytarzu czekał, aż obchód się skończył i wszedł..i jak panie przyniosły nie było potrzeby już...
A tak w ogóle to biedny ten Twój syneczek...zdrówka dla niego!!!!


katamisz trzymam kciuki za wizyte

Czy musi jeszcze by w pozycji leżącej - pytam bo nie wiem, czy x-lander aż tak się kładzie.
Dagamit spacerówka rozkłada się na płasko...nie ma problemu z położeniem mniejszego dziecka

Angel w sumie to do szpitala trzeba zabrać wszystko...jedyne co dają na porodówce to koszula na poród, bo gdyby doszło do cesarki to swojej nie można mieć...A tak to wszystko dla siebie i dla dziecka...włącznie z dokumentacja która jest standardowa wszędzie..Napiszę ci na priva co i jak...nie mają konkretnej listy, ale to co pamiętam to napiszę...

zolza fajnie, ze wreszcie zdrówko w lepszej formie...no i witam
 
Dzięki dziewczyny za rady mam nadzieję ,że nie podłapałam nic.Swoją drogą to martwię się o córeczkę przyjaciółki...mam nadzieję,że szybko wrócą do domku.
Spróbuję dzisiaj zadziałać z tą colą i probiotykami:*
A co do szczepienia to dobra sprawa ale drogi interes niestety:(
 
Witam dziewczynki,
u mnie też pochmurno i brzydko na polku, ja od wczoraj leżę w łóżku bo mnie taki katar złapał że nie mogę oddychać i ból gardła, też nie wiem od czego i widzę że nie jestem sama więc wszystkim schorowanym życzę zdrówka! A nienawidzę kataru, przez to się nie wyspałam w nocy :/.

Dzisiaj mi przyjeżdza łóżeczko, mam nadzieję że kurier będzie miły i pomoże mi go przenieść do domu bo M może być w pracy.

Zabieram się do czytania, dobrze że wymyślili laptopy i można w łóżeczku czytac :-)
 
reklama
Biedna mała, a tak swoją drogą myślicie, że lepiej szczepić malucha na pneumokoki i rota? Bo spotykam się z różnymi opiniami i nie wiem już co myśleć...

Ja na rota szczepić nie będę, ale nad pneumokokami się zastanawiam... Pogadam z lekarzami ode mnie z oddziału, poczytam, pomyślimy z mężem i zdecydujemy.
Jejku, już coraz bliżej rozwiązania!!! :-)

Mój kot właśnie śpiewa i tańczy przez sen ;-)
 
Do góry