Gosiu a jak miałaś te krwawienia to dużo z Ciebie krwi poleciało? I czy bolał Cię brzuch? Bo lekarz na izbie przyjęć nie mógł uwierzyć że nie boli mnie brzuch.
A na prawdę poleciało za mnie mnóstwo krwi, cała kapa brudna, bo siedziałam na kanapie, w łazience kafle zalane. A jak dojechałam do szpitala to już krew wylewała się z podpaski, którą w między czasie zdążyłam wrzucić:-(
o kurcze, to rzeczywisćie miałaś obfite te krwawienie u mnie było tak że jak poszłam rano do toalety to poleciało troche krwii, jak juz dojechalam do szpitala to było jej mało, do konca dnia mialam jej jeszcze torchę ale to bardziej takie plamienia i już nie była zywą krwia, w piatek wieczor w zasadzie nie było juz nic. A jak przyjeli cię i zrobili to usg to widzieli krwiaka?? Bo u mnie tak było, że krwiak był i tak samo dostalam duphaston no-spe i lezenie, ale ze przeszło krwawanie i dali leki dalej i do domu w poniedzialek. Najgorsza jest ta bezsilnośc jak lezysz badan nie zrobią, ja tak sie bałam wtedy przed tym kontorlnym poniedzialkowym usg, bo tez nie wiedzialam czego sie spodziewac. ale jak krwawienie ustaje to dobry znak trzymam kciuki!! jak jeszcze masz pytania to pisz, ale odpowiem wieczorkiem, bo juz musze wychodzic.