reklama
P
paula24211
Gość
jak dostac sie na to forum bo ja nie wiem(--(Na forum zamkniętym stworzyłam temat z naszymi numerami, mogę się zająć listą i kompletowaniem numerów. Podajcie swoje numery kontaktowe i maile.
!
Kama83
Fanka BB :)
Na forum zamkniętym stworzyłam temat z naszymi numerami, mogę się zająć listą i kompletowaniem numerów. Podajcie swoje numery kontaktowe i maile.
Martwie się o gosie :-( Musi być wszystko ok!! MUSI!!
Juz napisalam numer
Kurcze siedze caly dzien przed komputerem i czekam na jakies wiadomosci od Gosi a tu nadal cisza:-(
jak dostac sie na to forum bo ja nie wiem(--(
wchodzisz w zakładkę "społeczności" Na górze strony i tam szukasz grupy "czerwcówki 2010" i zapisujesz się.
Cześć Dziewczyny, tu Jacek, mąż Gosi (gosigro)
Tak jak Gosia pisała rano pojawiło się lekkie krwawienie. Próbowała się skontaktować ze swoim ginekologiem, jednak nie odbierał telefonu. Pojechaliśmy więc do szpitala na Dyrekcyjną (Wrocław) i akurat ten Gosi lekarz miał dzisiaj dyżur. Zrobił USG, serduszko bije, a maluszek się rusza i miejmy nadzieję ma się dobrze. Badanie wykazało, że jest też krwiak (gdzieś w tamtych okolicach, nie wiem dokładnie gdzie).
Gosia została więc w szpitalu (do poniedziałku będzie). Tam jeszcze inna lekarka ją później przebadała i nie stwierdziła świeżej krwi, czyli pozytywna wiadomość. Lekarze zalecili nospę i duphaston 3 razy dziennie no i oczywiście leżenie i odpoczywanie ile tylko się da. Nakazali też wstrzymać zażywanie clexane i acard.
Ogólnie Gosia czuje się dobrze, oboje tylko jesteśmy cholernie przestraszeni całą sytuacją. Ja siedzę teraz w domu i chyba zaraz oszaleję, a na dodatek na Dyrekcyjnej odwiedziny wstrzymane z powodu ryzyka grypy i przeziębień.
pozdrawiam
Jacek
Tak jak Gosia pisała rano pojawiło się lekkie krwawienie. Próbowała się skontaktować ze swoim ginekologiem, jednak nie odbierał telefonu. Pojechaliśmy więc do szpitala na Dyrekcyjną (Wrocław) i akurat ten Gosi lekarz miał dzisiaj dyżur. Zrobił USG, serduszko bije, a maluszek się rusza i miejmy nadzieję ma się dobrze. Badanie wykazało, że jest też krwiak (gdzieś w tamtych okolicach, nie wiem dokładnie gdzie).
Gosia została więc w szpitalu (do poniedziałku będzie). Tam jeszcze inna lekarka ją później przebadała i nie stwierdziła świeżej krwi, czyli pozytywna wiadomość. Lekarze zalecili nospę i duphaston 3 razy dziennie no i oczywiście leżenie i odpoczywanie ile tylko się da. Nakazali też wstrzymać zażywanie clexane i acard.
Ogólnie Gosia czuje się dobrze, oboje tylko jesteśmy cholernie przestraszeni całą sytuacją. Ja siedzę teraz w domu i chyba zaraz oszaleję, a na dodatek na Dyrekcyjnej odwiedziny wstrzymane z powodu ryzyka grypy i przeziębień.
pozdrawiam
Jacek
P
paula24211
Gość
w końcu jakies wieści super ze wszystko jest ok bardzo sie cieszymy:-) pozdrów serdecznie Gosie od nas :-)Cześć Dziewczyny, tu Jacek, mąż Gosi (gosigro)
Tak jak Gosia pisała rano pojawiło się lekkie krwawienie. Próbowała się skontaktować ze swoim ginekologiem, jednak nie odbierał telefonu. Pojechaliśmy więc do szpitala na Dyrekcyjną (Wrocław) i akurat ten Gosi lekarz miał dzisiaj dyżur. Zrobił USG, serduszko bije, a maluszek się rusza i miejmy nadzieję ma się dobrze. Badanie wykazało, że jest też krwiak (gdzieś w tamtych okolicach, nie wiem dokładnie gdzie).
Gosia została więc w szpitalu (do poniedziałku będzie). Tam jeszcze inna lekarka ją później przebadała i nie stwierdziła świeżej krwi, czyli pozytywna wiadomość. Lekarze zalecili nospę i duphaston 3 razy dziennie no i oczywiście leżenie i odpoczywanie ile tylko się da. Nakazali też wstrzymać zażywanie clexane i acard.
Ogólnie Gosia czuje się dobrze, oboje tylko jesteśmy cholernie przestraszeni całą sytuacją. Ja siedzę teraz w domu i chyba zaraz oszaleję, a na dodatek na Dyrekcyjnej odwiedziny wstrzymane z powodu ryzyka grypy i przeziębień.
pozdrawiam
Jacek
P
paula24211
Gość
oki juz wpisalamwchodzisz w zakładkę "społeczności" Na górze strony i tam szukasz grupy "czerwcówki 2010" i zapisujesz się.
dzieki:-)
Wróciłam, nareszcie dobre wiadomości, odetchnęłam z ulgą...
Mężu Gosi- uściskaj ją od nas mocno, krwiaczki miało przynajmniej kilka z nas ( ja również) i w większości są już wchłonięte, u Gosi też tak będzie! I dziękujemy za przekazanie nam wiadomości!
Mężu Gosi- uściskaj ją od nas mocno, krwiaczki miało przynajmniej kilka z nas ( ja również) i w większości są już wchłonięte, u Gosi też tak będzie! I dziękujemy za przekazanie nam wiadomości!
Cześć Dziewczyny, tu Jacek, mąż Gosi (gosigro)
Tak jak Gosia pisała rano pojawiło się lekkie krwawienie. Próbowała się skontaktować ze swoim ginekologiem, jednak nie odbierał telefonu. Pojechaliśmy więc do szpitala na Dyrekcyjną (Wrocław) i akurat ten Gosi lekarz miał dzisiaj dyżur. Zrobił USG, serduszko bije, a maluszek się rusza i miejmy nadzieję ma się dobrze. Badanie wykazało, że jest też krwiak (gdzieś w tamtych okolicach, nie wiem dokładnie gdzie).
Gosia została więc w szpitalu (do poniedziałku będzie). Tam jeszcze inna lekarka ją później przebadała i nie stwierdziła świeżej krwi, czyli pozytywna wiadomość. Lekarze zalecili nospę i duphaston 3 razy dziennie no i oczywiście leżenie i odpoczywanie ile tylko się da. Nakazali też wstrzymać zażywanie clexane i acard.
Ogólnie Gosia czuje się dobrze, oboje tylko jesteśmy cholernie przestraszeni całą sytuacją. Ja siedzę teraz w domu i chyba zaraz oszaleję, a na dodatek na Dyrekcyjnej odwiedziny wstrzymane z powodu ryzyka grypy i przeziębień.
pozdrawiam
Jacek
Super że maluszek cały i zdrowy. Gosia niech wypoczywa i nie martwi się. Krwiak się wchłonie na pewno . Uffff...
reklama
Agnieszka--
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2009
- Postów
- 77
Jacku, dziękujemy za wiadomości.
Bardzo dobrze, że nie stwierdzono świeżej krwi. U Gosi jest podobna sytuacja do mojej. Także brałam clexane i acard- te leki rozrzedzają krew i niestety ostrzegano mnie, że mogą powodować krwawienia i krwiaki.
U mnie też tak było, że leciała krew, a jak dojeżdżałam do szpitala to nie stwierdzano świeżej krwi tylko brunatne ślady po krwawieniu. Niestety takie uroki krwiaków - rosnąca ciążą może powodować ich "wyciskanie" i stąd krwawienia.
Leki dostałam te same i ten sam nakaz leżenia. Także odstawiono mi clexane i acard.
Ja od 2 tygodni nie krwawię i mam nadzieję, że już tak zostanie. We wtorek dowiem się jak się ma mój krwiak...
Mam nadzieję, że choć troszkę Cię/Was to uspokoi.
Oby te cholerne krwiaki nam szybko zniknęły....
A Gosia naprawdę musi leżeć...mój mąż troszkę się buntował na początku...bo musiał robić WSZYSTKO za mnie....teraz już chyba się przyzwyczaił
pozdrawiam i przekaż uściski Gosi!
Bardzo dobrze, że nie stwierdzono świeżej krwi. U Gosi jest podobna sytuacja do mojej. Także brałam clexane i acard- te leki rozrzedzają krew i niestety ostrzegano mnie, że mogą powodować krwawienia i krwiaki.
U mnie też tak było, że leciała krew, a jak dojeżdżałam do szpitala to nie stwierdzano świeżej krwi tylko brunatne ślady po krwawieniu. Niestety takie uroki krwiaków - rosnąca ciążą może powodować ich "wyciskanie" i stąd krwawienia.
Leki dostałam te same i ten sam nakaz leżenia. Także odstawiono mi clexane i acard.
Ja od 2 tygodni nie krwawię i mam nadzieję, że już tak zostanie. We wtorek dowiem się jak się ma mój krwiak...
Mam nadzieję, że choć troszkę Cię/Was to uspokoi.
Oby te cholerne krwiaki nam szybko zniknęły....
A Gosia naprawdę musi leżeć...mój mąż troszkę się buntował na początku...bo musiał robić WSZYSTKO za mnie....teraz już chyba się przyzwyczaił
pozdrawiam i przekaż uściski Gosi!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 622 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 739
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 330 tys
Podziel się: