Witajcie dziewczyny, właśnie wróciliśmy z wojaży- nie pamiętam tak intensywnych pięciu dni w moim życiu- najpierw w Holandii, po drodze wizyta u wujostwa w Niemczech, a na końcu w moim ukochanym Poznaniu... W Holandii spotkałam się z naszą Koriandel- mówię Wam, jaka to fajna babka! :-)
Teraz niestety martwię się strasznie, bo teraz ja plamię- wczoraj i przedwczoraj odrobinkę, dziś trochę mocniej...Nie pojechałam do szpitala, mam nadzieję, że nic strasznego się nie dzieje, a jutro wepchnę się z wizytą do mojego lekarza... Zaczęłam też rozważać wzięcie zwolnienia- w mojej pracy (szkoła) szaleje epidemia grypy, nawet zamknęli ją na cały tydzień!!! Aż strach tam wracać....
Póki co pozdrawiam Was mocno, a teraz zabieram się za lekturę tych kilku dni... dużo tego...