Zdec, nie ma co się martwić, koleżanka tak miała, po prostu lekarz skoleczyl ją podczas robienia USG. A co do tych twoich przejść z lekarzem to ty chodzisz do lekarza, który przyjmuje sam prywatnie czy ma gabinet w jakiejś prywatnej przychodni? Może jak weszłaś do niego, to nie skojarzył, ze to ty do niego dzwoniłaś i rzucił standardowe hasło? Bo jeśli skojarzył, to ja bym juz do niego nie poszła. Jak się decyduję prowadzić ciążę, to liczę na solidną opiekę, a nie zbijanie kasy za każdą wizytę. Naczytałam się już o różnych lekarzach, niektórzy robią nadprogranowo USG, przyjmuja na krótką nadprogramową wizytę i za nie nie biorą pieniędzy, napotkałam też wspaniałe opinie o lekarzach przyjmujących w przychodniach przyszpitalnych, nie ma reguły. A ja jestem dobrym tego przykładem. W czwartek poszłam do jednego gina, oglądnął wyniki badań, USG, powiedziałam mu o krwawieniu, nawet mnie nie zbadał, twierdząc, że nie bedzie mnie dzisiaj męczyć, nie zrobił nic, czego ja mu do końca życia nie wybaczę. Poszłam we wtorek do innego, zanim mnie zbadał dopytywał się dokładnie o kolor krwi, a po badaniu natychmiast skierował mnie na oddział, niestety już za późno. W poprzedniej ciąży to praktycznie mogłabym nie chodzić wcale do lekarza, zero problemów, żadnych leków, tylko witaminki, takie ciąże to każdy umie prowadzić, niestety gorzej jak zaczynają pojawiać się problemy.