reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

Ita fajnie że napisałaś o tej wanience bo to chyba jedyna rzecz jakiej mi brakuje. A jakoś na allegro nie rzuciła mi się w oczy, a teraz chyba ją kupię:-D Powiedz coś o cesarce, jakie znieczulenie, ile to wszystko trwa, po jakim czasie można wstać i coś zjeść, itp....bo mnie też właśnie czeka cesarka i głowa pełna myśli, jak to będzie:-D
Pozdrowionka dla tygodniowego Maluszka!!!!

miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, w kręgosłup:dry: samego włucia nie czułam, ale miałam stracha bo anestezjolog wkuwał się między skurczami, więc bałam się by nie dgrnąć.
około 15-20min mnie przygotowywali, cewnik wcześniej na porodówce już założyli, potem po jakiś 10minutach Mały był na świecie:-) dali mi go pogłaskać, przytulili do buzi a dopiero potem zabrali na ważenie i mycie. a mnie szyli orientacyjnie 45min(tak miało być). ten czas zabiegu jest w przybliżeniu bo ja nie miałam w zasięgu wzroku zegarka, tylko tyle co wcześniej położna powiedziała że tak to będzie wygladać.
Po przewiezieniu na sale pooperacyjną, przywieźli mi Tymka i przystawili do piersi:-D
wstać kazali po 16 godzinach, a wcześniej nawet głowy nie pozwalali podnosić.tego nie wspominam dobrze, oj było baaaardzo ciężko, ale wszystko da się przeżyć:-D
gorsze było kolejne wstawanie gdy już nikt nie pomagał....:no: po jakiś 20 godzinach pozwolili się wykąpać, i warto mieć jakieś szare mydło, albo tego białego jelenia bo jednak jest rna na którą ta piana leci...ale ja nie miałam i też dłam radę;-)
cesarkę miałam o 13, to pierwszego dnia nic nie jadłam, a drugiego dnia dieta płynna:no::no::no: bleee jakiś kleik na śniadanie i kolację i bezsmakowa zupa na obiad, no i jeszcze mogłam jogurty naturalne jeść,więc mężuś przywiózł;-) jedzenie nie było problemem bo apetytu nie miałam.
ważne żeby pić po cesarce baaardzo dużo wody, więc zaopatrz się w kilka butelek z dziubkiem żebyś bez wstawania i podnoszeni głowy mogła sobie poradzić:tak:

życzę powodzenia:tak:
 
reklama
Witajcie ciężarówki


Zdec gratki za obrone :-)
sealet gratuluję narodzin córeczki :-)

A ja jestem wymęczona, spuchnieta cała , i nogi mam jak Shrek !!! Dziewczyny z mojej grupy mówią,ze nawet usta mam spuchniete i ,ze mi wróżą szybki poród - no ciekawa jestem , powiem wam,ze skurcze to juz mam co chwila ,ale nieregularne i niewiem czy dotrwam do sesji egzaminacyjnej. Szczerze mówiąc to czuję,ze jak nie wtym to na pewno w przyszłym tygodniu sie rozpakuję :eek:

A lekarz twój co mówi? O jakim mówi terminie porodu?
 
nasza corcia w pierwszej minucie i w pierwszej dobie swojego zycia !!
 

Załączniki

  • SAM_1052.JPG
    SAM_1052.JPG
    75,2 KB · Wyświetleń: 93
  • SAM_1048.JPG
    SAM_1048.JPG
    65,8 KB · Wyświetleń: 92
  • SAM_0972.jpg
    SAM_0972.jpg
    29,8 KB · Wyświetleń: 94
miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, w kręgosłup:dry: samego włucia nie czułam, ale miałam stracha bo anestezjolog wkuwał się między skurczami, więc bałam się by nie dgrnąć.
około 15-20min mnie przygotowywali, cewnik wcześniej na porodówce już założyli, potem po jakiś 10minutach Mały był na świecie:-) dali mi go pogłaskać, przytulili do buzi a dopiero potem zabrali na ważenie i mycie. a mnie szyli orientacyjnie 45min(tak miało być). ten czas zabiegu jest w przybliżeniu bo ja nie miałam w zasięgu wzroku zegarka, tylko tyle co wcześniej położna powiedziała że tak to będzie wygladać.
Po przewiezieniu na sale pooperacyjną, przywieźli mi Tymka i przystawili do piersi:-D
wstać kazali po 16 godzinach, a wcześniej nawet głowy nie pozwalali podnosić.tego nie wspominam dobrze, oj było baaaardzo ciężko, ale wszystko da się przeżyć:-D
gorsze było kolejne wstawanie gdy już nikt nie pomagał....:no: po jakiś 20 godzinach pozwolili się wykąpać, i warto mieć jakieś szare mydło, albo tego białego jelenia bo jednak jest rna na którą ta piana leci...ale ja nie miałam i też dłam radę;-)
cesarkę miałam o 13, to pierwszego dnia nic nie jadłam, a drugiego dnia dieta płynna:no::no::no: bleee jakiś kleik na śniadanie i kolację i bezsmakowa zupa na obiad, no i jeszcze mogłam jogurty naturalne jeść,więc mężuś przywiózł;-) jedzenie nie było problemem bo apetytu nie miałam.
ważne żeby pić po cesarce baaardzo dużo wody, więc zaopatrz się w kilka butelek z dziubkiem żebyś bez wstawania i podnoszeni głowy mogła sobie poradzić:tak:

życzę powodzenia:tak:

Super, ze tak wszystko dobrze przebiegło...A jak z bóle? Do przeżycia?
Mnie też to czeka w środę...już zaczynam się denerwować... Wszystko spakowane, jeszcze sobie dziś pofarbuję włosy i mogę jechać ;-)
 
Dziewczyny podziwiam Wasza determinacje:-D:-D:-D:cool2::cool2::cool2: ja nie robię nic, głównie leże, więc pewnie szybko nie urodzę:dry::dry::sorry2:

Ja też mało co robię hi hi hi...Dziś się dobrze czuję, więc byliśmy na godzinnym spacerze i prasowałam, ale wczoraj i ostatnie dni? Straszne męki przechodziłam...albo byłam mega zmęczona, a wczoraj tak mnie uda z tyłu bolały, że myślałam, ze już nie dam rady..Skąd takie bóle? .Lotion 1000 nie pomagał, ale jakoś noc przetrwałam...Zapomniałam brać witamin ostatnimi dniami...nie wiem czy to miało jakiś wpły, ale dziś po podwójnej dawce magnbezu i innych witami jak reką odjął i nie wiem co to bóle nóg...Torba stoi gotowa, ciuchy przygotowane, łóżeczko ubrane...Godzina "Zero" się zbliża ;-)
 
reklama
Do góry