Ita fajnie że napisałaś o tej wanience bo to chyba jedyna rzecz jakiej mi brakuje. A jakoś na allegro nie rzuciła mi się w oczy, a teraz chyba ją kupię Powiedz coś o cesarce, jakie znieczulenie, ile to wszystko trwa, po jakim czasie można wstać i coś zjeść, itp....bo mnie też właśnie czeka cesarka i głowa pełna myśli, jak to będzie
Pozdrowionka dla tygodniowego Maluszka!!!!
miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, w kręgosłup samego włucia nie czułam, ale miałam stracha bo anestezjolog wkuwał się między skurczami, więc bałam się by nie dgrnąć.
około 15-20min mnie przygotowywali, cewnik wcześniej na porodówce już założyli, potem po jakiś 10minutach Mały był na świecie:-) dali mi go pogłaskać, przytulili do buzi a dopiero potem zabrali na ważenie i mycie. a mnie szyli orientacyjnie 45min(tak miało być). ten czas zabiegu jest w przybliżeniu bo ja nie miałam w zasięgu wzroku zegarka, tylko tyle co wcześniej położna powiedziała że tak to będzie wygladać.
Po przewiezieniu na sale pooperacyjną, przywieźli mi Tymka i przystawili do piersi
wstać kazali po 16 godzinach, a wcześniej nawet głowy nie pozwalali podnosić.tego nie wspominam dobrze, oj było baaaardzo ciężko, ale wszystko da się przeżyć
gorsze było kolejne wstawanie gdy już nikt nie pomagał.... po jakiś 20 godzinach pozwolili się wykąpać, i warto mieć jakieś szare mydło, albo tego białego jelenia bo jednak jest rna na którą ta piana leci...ale ja nie miałam i też dłam radę;-)
cesarkę miałam o 13, to pierwszego dnia nic nie jadłam, a drugiego dnia dieta płynna bleee jakiś kleik na śniadanie i kolację i bezsmakowa zupa na obiad, no i jeszcze mogłam jogurty naturalne jeść,więc mężuś przywiózł;-) jedzenie nie było problemem bo apetytu nie miałam.
ważne żeby pić po cesarce baaardzo dużo wody, więc zaopatrz się w kilka butelek z dziubkiem żebyś bez wstawania i podnoszeni głowy mogła sobie poradzić
życzę powodzenia