witam czerwcóweczki
jestem załamana u mnie w domu epidemia grypy żołądkowej
w zeszłym tygodniu mama i brat, teraz tata i męża dopadła ja się boje ze mnie to dziadostwo zaatakuje akurat jak bede wraca do uk i bede sie męczć w samolocie
Oj współczuje i mam nadzieje że wirus tej paskudnej grypy nie rozniesie się po forum tak jak przeziębienie :-(
Nie było mnie tu od środy.. ponad 40 stron do nadrobienia.. ufff.. niezła produkcja.
Wróciłam do domku po całkiem fajnym dłuższym weekendzie nad morzem, pogoda nie aż taka zła jaką zapowiadano, wczoraj nawet fajne słonko wyszło.
Bardzo mnie ten wyjazd jednak zmęczył i chyba była to nasza ostatnia dalsza ciążowa podróż :-(
Pomimo udanego wyjazdu humorek mam bardzo nie halo
Zatrucie ciążowe daje o sobie niestety znać, coraz to bardziej puchną mi ręce i stopy.. z dnia na dzień widzę różnicę w tym jak daleko mogę zasznurować buty.. Ciśnienie póki co w miarę się unormowało - dzięki lekom. Wyniki badań mam takie sobie, na szczęście nie mam białka w moczu.
W czwartek robiłam tekst glukozy i niestety nie wyszedł dobrze, wynik 144 a norma jest do 140. Zobaczymy co gin ze mną teraz zrobi, czy da mi skierowanie na 75 czy od razu wyśle do poradni diabetologicznej. Ech.. aż się będę bała robić jakieś kolejne badania bo ostatnio wszystkie wychodzą źle:-zawstydzona/y: Normalnie czepia się mnie powoli wszystko co dotyczy zawsze procentowo znikomej ilości ciężarnych.
Zazdroszczę tego wypadu nad morze, mam nadzieje że wyjdzie Ci to na zdrowie
Co do tego żylaka to pokazałam ginowi ale się tym nie przejął a sam się mnie pytał czy robią się żylaki ale miesiąc temu nie wylądał tak żle wogóle wygląda żle jak długo stoje ale to taka ciemniejsza plamka i troszke odstaje musze następnym razem go znów zapytać bo nie chce żeby to się jeszcze powiększyło a maść chyba jutro zakupie
Mój lekarz też się rzadko takimi "drobiazgami" przejmuje. Często słyszę, że to normalne w ciąży i to z taką miną że aż mnie trafia czasami
a u nas po weekendzie super porobilismy z mężem porzadki ja powyciagałam niektóre ciuszki malutkie i tak na nie patrzelismy są takie słodkie juz nie mozemy sie doczekac az malutka bedzie z nami ale te dwa miesiace jeszcze niech bedzie w brzuszku niech sie nie spieszy, codziennie jej to powtarzam
My z mężem też w weekend otworzyliśmy w końcu paczki które z allegro przyszły i tam takie słodkie ciuszki. Przyłożyłam jeden do brzuszka i mój mąż zacząć się zastanawiam jak w nie dziecko ubierzemy a ja jak zobaczyłam to body na brzuchu rozmiar 56 to zaczęłam myśleć jak taki wielkolud ma ze mnie wyjść
Dziewczyny pisałyście o tych skurczach, ja pułki co ich nie odczuwam ale wczoraj dopadło dość niepokojące stwardnienie brzucha. Skurcz to nie był bo trwał kilkanaście minut. Momentalnie stwardniała mi górna część brzucha i rozbolał kręgosłup na tej samej wysokości, przeraziłam się mój mąż też miał nieźle wystraszoną minę. Kiedy stwardnienie ustępowało to pozostała bolesność brzucha przy dotyku w tym miejscu. Jeszcze jak sobie pomyślałam o tyj rozpakowanej marcówce w 29 tygodniu to w ogóle :-(
Dziś na szczęście wszystko ok, nic nie boli a maluch się wierci, jednak co się wystraszyliśmy to się wystraszyliśmy, nie mam pojęcia co to było.
Co do pogody to mi się strasznie podoba, śnieg znów przykrył te szare ulice i w dodatku słońce świeci To pewnie ostatni śnieg w tym roku to wolę się na niego napatrzeć bo nie wiadomo jaka zima będzie za rok.