reklama
ona...m
mama weteranka
Ona...m bardzo mi przykro z powodu Twoich strat, ale myślę,że Twoje dzieci, które urodziłaś rekompensują Ci teraz to co się stało
Czy ja dobrze zrozumiałam,ze pochodzisz ze Szczecina ?
oj tak!rekompensuja...walasnie probuje opanowac balagan panujacy!moja mlodsza cora chce ukladac ze mna ciuchy w szafie a starsza zrzuca wszystko ze slizgawki!ehhh
tak pochodze ze szczecina dokladnie z pomorzan!!!ale juz prawie 5 lat tam nie mieszkam.synka rodzilam na unii lubelskiej.a czyszczenie mialam w policach.chcialam rodzic w szpitalu wojskowym(sama sie tam rodzilam i chodzilam tam na szkole rodzenia)ale kiedy przyjechalam z odchodzacymi wodami powiedzieli mi ze lepiej byloby zebym pojechala na unii bo oni sprzetu tu nie maja.no i tak zrobilam
ona...m
mama weteranka
czesć kochane...Przeczytałam Was ale przepraszam nie jestem w stanie odpisywać...
Tak się zastanawiam kiedy w końcu opuści mnie ten pech....dziś byłam u dziadka...Przywieźli jego ciało tylko chwile widziałam bo babcia mówi żebym lepiej nie patrzyła na niego...Kiedy wracaliśmy do domu zajechałyśmy z mamą do biedronki....I co k**wa mac???!!Niedoszli tesciowie....("dziadkowie" moich dzieci....)Aż mnie zaqtelepało momentalnie...rece i nogi jak z galarety....Udałam że ich nie widzę i poszłam z podniesioną głową do kolejki....Nawet dzień dobry im nie powiedziałam...może i źle zrobiłam ale uważam nie zasługują na to żeby im się kłaniać....Myślałam że limit pecha się wyczerpał ale nie....
Zajeżdżam do domu i oglądam brzuszek i co widzę?? Czerwoną do krwi rysę...15cm....!!Nie mam pojecia gdzie mogłam tak się załatwić....
dodatkowo moje maluszki tak skaczą mi dzisiaj...jak szalone...jeden wcisnął mi się w bok...aż widac gdzie leży....
Nie mam już jakos przez to wszystko siły...ciągle jakis pech....kiedy to się skączy...W piątek mam wizyte wiec wnioskując po moich ostatnich dniach powie mi że mam za krótką szyjke i muszę do końca leżeć...już mnie nic nie zdziwi....
Ja mam już dość!!!!!!!!!!!Już nie mogę....tak bardzo bym chciała napisać mu że będzie muiał dwóch synów...tak bardzo bym chciała żeby je zobaczył....Tak bardzo chciała bym go zobaczyć....Nie widziałam go od 31listopada...Nienawidzę siebie za to że po tym wszystkim co zrobił ja nie umiem przestac go kochać...to jest straszne kochać i nienawidzić za razem....Wiem zę gdyby mnie przytulił nie wytrzymała bym...Tak bardzo mi go brakuje...tak bardzo mi bez niego źle....Pierwszy raz powiedziałam o swoich takich prawdziwych uczuciach...nikomu wcześniej nie umiałam...nawet przyjaciółce...wszystkim mówie że nie istnieje dla mnie ale prawda jest inna....Nie umiem przyznać się że go kocham choć jest takim skurw***...Nie umiem się przyznać że każdej nocy jest w moich snach....że mnie każdej nocy przytula i się mną opiekuje...Bozę jak ja bym chciała napisac mu że będzie miał synów(chciał syna...)ale nie moge tego zrobić...
Boże ja mam dość ...ja już mam dosć...Gdyby nie to forum w którym mam takie wsparcie wylądowała bym już chyba w pomieszczeniu bez klamek...czasami mysle że i tak jestem silna bo nie jedna na moim miejscu zaczepiła by line i rozwiązała problem...Ja jednak walczę chociaż już resztkami sił....Już dawno tak nie płakałam jak teraz...kiedy to wszystko z siebie wylałam na klawiaturę...nie moge się uspokoić....aż się zanosze płaczem az mi ciążko oddychać i już nawet liter nie widzę...ale może to choć odrobinę mi ulży....
przykro mi ! znam calej historii ale moze napisz mu ze bedzie mial chlopcow!cokolwiek zrobil kazdy ma prawo do drugiej szansy!
a swoja droga pamietaj ze teraz zyjesz dla dzieciaczkow ze one powinny dawac ci sile!
nie wiem jak CI ciezko bo nie bylam w takiej sytuacji ale moze jednak warto chociaz go uswiadomic i poczekac na jego ruch???
ona...m
mama weteranka
Ale od tylu miesiecy nie utrzymujemy kontaktu...nie pyta nawet czy są zdrowe...po prosu nic...od jego mamy wiem zę przez tydzień pilnowali go żeby nic sobie nie zrobił.... pare miesiecy temu powiedział swoim rodzicom że jak się urodza to się powiesi....więc nie umiem chyba mu tego napisać....chociaż tak bym chciala zęby wiedział...
przepraszam ze pytam ale on ma jakies problemy z soba??czemu sie nie cieszy razem z Toba??to jest 2 chlopcow???
ja sie powiesze dzisiaj ja tu posty czytam a moje dziecko po scianach pisakiem pisze ehhhh szkoda slow!
a colin mi tak wlazl pod zebro ze umieram wlasnie z bolu co za dzien
ona...m
mama weteranka
tak..będziemy mieli dwóch synów tzn ja bedę miała....-bliźnięta(wszystkie mamy wiedza ale wiem że jestes nowa i sie troszke gubisz kto jest kim ) Własnie tez nie umiem tego zrozumieć dlaczego tak jest...Początkowo się cieszył....każdego miesiąca w sumie robilismy testy więc jak dla mnie to nie była wpadka...ja bardzo pragnełam tej ciąży...on zdawał sobie sprawdę że moge w niej być (od kilku miesiecy przed tym jak zaszlam...) ale kiedy wylądowałam w szpitalu z plamieniem już do mnie nawet nie przychodził...już tydzien po tej wiadomości zostałam sama....A kiedy dowiedział sie że bliźnieta to nawet swoim rodzicom nie powiedzial....dowiedzieli sie tego ode mnie...a miał być taki odpowiedzialny za swoja rodzine....ale to były tylko słowa....w świeta miał być ślub...a były tylko moje łzy....
jejku bardzo mi przykro!
ale to w takim razie dzieciak!ile on ma lat?15?
i tak przyjdzie mu wziasc odpowiedzialnosc za swoje postepowanie bo chyba pozwiesz go o alimenty?
nie rozumiem takich facetow ale nie ja jedna!!!
a swoja droga gratuluje blizniakow!tez bym chciala i nigdy sie nieudalo niestety choc teraz jak mi dzisaj dziewczynki daja w kosc to mysle ze moze i lepiej ze nie sa w tym samym wieku!bo 2 pomalowanych scian bym dzisiaj nie zniosla hihi
Liza
Fanka BB :)
ewus2090 współczuje ale moze warto zrobić pierwszy krok? moze jednak da sie uratować a on zmądrzeje...?
Sorry że zawracam głowę ale jak do jasnej ciasnej wstawic zdjecia do sygnaturek? :-)
Moje maleństwo też usadowiło sie wysoko w żebrach i musze siedzieć prosto jak....
Sorry że zawracam głowę ale jak do jasnej ciasnej wstawic zdjecia do sygnaturek? :-)
Moje maleństwo też usadowiło sie wysoko w żebrach i musze siedzieć prosto jak....
ona...m
mama weteranka
ewus2090 współczuje ale moze warto zrobić pierwszy krok? moze jednak da sie uratować a on zmądrzeje...?
Sorry że zawracam głowę ale jak do jasnej ciasnej wstawic zdjecia do sygnaturek? :-)
Moje maleństwo też usadowiło sie wysoko w żebrach i musze siedzieć prosto jak....
kurcze...z jednej strony dalabym druga szanse ale z drugiej....jeszcze bym takiemu nakopala!jak mozna zostawic ciezarna???
a co do wchodzenia pod zebra to kocham jak dzieciatko kopie(mimo ze kilka razy w kazdej ciazy posikalam sie od kapniec w pecherz)ale jest to slodkie za to te zebra jejku bol taki i nie wiadomo jak cholernika wyciagnac zeby gdzies indziej noge wsadzil(wiem ze noge bo na usg mi mowili ze glowka juz do dolu)
Liza
Fanka BB :)
no najgorsze jest niewiedziec jak sytuacja naprwde wygląda i jak mozna postąpic by naprawde było dobrze... Ja sama tez sporo przeszłam (nawet byłam głupia i zrobiłam pare rzeczy przez które moje małzenstwo zakonczyloby sie rozwodem ale mąż wybaczyl ;-)...)
Moja dzidzia na ostatnim USG w 21tyg byla jeszcze główką do góry ale tydzien później juz czulam ze sie przekręciła :-)
no w poprzednich ciążach tez pamietam jak mozna posikać sie przez dziecko kopiace w pecherz pamietam tez ze nawet jak kichałam to musiałam krzyżować nogi
Moja dzidzia na ostatnim USG w 21tyg byla jeszcze główką do góry ale tydzien później juz czulam ze sie przekręciła :-)
no w poprzednich ciążach tez pamietam jak mozna posikać sie przez dziecko kopiace w pecherz pamietam tez ze nawet jak kichałam to musiałam krzyżować nogi
ona...m
mama weteranka
no najgorsze jest niewiedziec jak sytuacja naprwde wygląda i jak mozna postąpic by naprawde było dobrze... Ja sama tez sporo przeszłam (nawet byłam głupia i zrobiłam pare rzeczy przez które moje małzenstwo zakonczyloby sie rozwodem ale mąż wybaczyl ;-)...)
Moja dzidzia na ostatnim USG w 21tyg byla jeszcze główką do góry ale tydzien później juz czulam ze sie przekręciła :-)
no w poprzednich ciążach tez pamietam jak mozna posikać sie przez dziecko kopiace w pecherz pamietam tez ze nawet jak kichałam to musiałam krzyżować nogi
ja wiem ze jak kichne to napewno chociaz popuszcze!
kurde normalnie nastroj mnie dzisiaj zabija!a tu zamiast wiosenne posty ciagle cos smutnego no coz...
ja sie wlasnie nawachalam acetonu(myje sciane po pisakach)moze humorek wroci ahahaha
reklama
Liza
Fanka BB :)
nie mów mi nic o ścianach.............................................
u mnie na kazdej są bazgroły nie da sie zmyc jedynie zamalować musimy wczesną wiosną zanim dzieć sie urodzi...
Widzę ze masz córeczke 5 mies starszą od mojego Daniela ;-) tez taka łobuzica jak mój? ja to sobie z nim czasem nie daję rady. :-)
u mnie na kazdej są bazgroły nie da sie zmyc jedynie zamalować musimy wczesną wiosną zanim dzieć sie urodzi...
Widzę ze masz córeczke 5 mies starszą od mojego Daniela ;-) tez taka łobuzica jak mój? ja to sobie z nim czasem nie daję rady. :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 624 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 751
Podziel się: