reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

gniesha, krakowianka podziwiam was że się trzymacie. Krakowianka twoje wiersze są piękne i czuć w nich Twoją ogromną miłość... Gniesha trzymam kciuki żeby w najbliższym czasie pod serduszkiem znowu pojawiło się szczęście. Zaglądajcie do nas i piszcie co u Was słychać.

Zdec trochę długo cię to przeziębienie męczy - ja wyleczyłam się w 4 dni: herbatka z miodem i cytryną, kanapki z czosnkiem, raz dziennie wapno z witC i rutinoscorbin. Jutro niestety już do pracy, a tak fajnie było sobie od wtorku poleniuchować :) coś czuje że czeka mnie sterta dokumentów na biurku i masa rzeczy do nadrobienia, ale przynajmniej nudzić się nie będę i czas szybciej zleci :)

Agi78 udanego wypoczynku w Polsce :)

aga_sto
mam ten sam problem z butami :/ jeszcze ratuje się szafką na buty w przedpokoju, na którą mogę usiąść sobie, ale schylanie też już powoli staje się problemem.... Oby szybko się ciepło zrobiło to wskoczę w pantofle :)

Ja już wymiękam z magisterką, został mi do poprawki ostatni rozdział i zakończenie chce zmienić, ale już nie dzisiaj bo siedzę od 11 z małą przerwą na obiadek i spacer z psem. Chyba jestem zadowolona z efektu poprawek :) mam nadzieję, że promotor podzieli moje zadowolenie :p
Teraz odpoczynek i czekanie na męża aż wróci z pracy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
gniesha, krakowianka,
trzymamy kciuki zeby wszystko szybko teraz poszlo tak jak sobie to wyobrazacie. piachy zacisniete az do zdretwienia!

Agi78,
nawet nie zauwazylam kiedy przejezdzaliscie kolo mnie :-D

kajdusia, zdec, anecznik - rozumiem wasz bol kochane. ja mam juz echo w glowie od tego wiecznego smarkania:baffled: ohyda... do tego dziecko zaczelo mi kaslac a maz ledwie co mowi. cos mi sie wydaje, ze bedziemy sie pokladac kolegialnie:szok:

kreatorka,
czy twoj nick opisuje twoje talenty tj. kreatywnosc, czy sluchalas moze kiedys tych samych kapel co ja?:cool2:

powoli dopada i mnie fenomen zafajdanego brzucha. cokolwiek zaloze, to wygladam jakbym juz tydzien w tym gotowala, chyba moj Milus magnetyzuje:-D bo co rusz mam jakies nowe plamy od pempka w dol. czesto nawet nie wiem, ze znowu starlam gdzies jakies kurze, bo dopiero w lustrze widac:-D najgorzej przy gotowaniu:-D:szok::baffled:
do tego musze rozejrzec sie za jakims obuwiem, do ktorego nie trzeba sie schylac, bo mi coraz trudniej. czuje sie jak taki zuczek smierdzelek, co jak z "kulki" spadnie na plecy, to kicha...:-(
gruba hela, krotko i zwiezle.

Ja nawet smiałam sie w czasie podrózy, że ko ńcu i ja bym miała szanse na jakies spotkanie z czerwcóweczkami, bo przejeżdzalismy przez Holandie, Niemcy, Poznań, Warszawe....hehehehe...także nawet podczas podrózy myslami bylam z Wami....

Moja malutka bardzo aktywna, chyba odpoczęła po podrozy bo jak zamilkła ok 3 nad ranem tak dała o sobie znac dopiero ok.17.30 czym mnie obudziła.....Już zaczynałam sie martwic ale teraz juz jestem spokojna o moja małą wiercipiętke....
A mnie pierwszy raz wkurzyła "teściowa"...chociaz jeszcze bardziej mojego P. bo przyjechalismy a ona nawet nie spytała o dziecko tylko zaczela wiercic dziure w brzuchu mojemy P. ze padl jej akumulator w aucie i zeby sie tym zajal...Nie widziala go rok i nawet nie syptala co slychac tylko wyskoczyla z ta sprawa i godzine o tym gadala....
 
hej dziewczyny, nie odzywałam sie przez ostatnie dni bo były koszmarne.
jestesmy teraz z mężem w Niemczech i czekamy na pogrzeb, w czwartek moja teściowa dostala udaru, zabrali ja natychmiast do szpitala ale nie dało sie nic zrobić.......w piątek odłączono ją od respratora.......ta tragedia była tak niespodziewana ze jeszcze nie możemy w to uwierzyć ;-(((( odezwe sie jak wrocimy do polski, nie czytałam waszych postów bo nie mam sił..........mam nadzieje ze u Was wszystko ok
 
no coz , nie da sie ukryc ze jestem blondynka:) nie szczupla jak na avatarze,ale zawsze blondynka :D
gniesha, krakowianka, caly czas mysle o Was i o Waszych aniolkach. super ze kwiatki sie trzymaja,kwiaciarka dala rade:) kwiaty dla rodzicow na moj slub staly mc. bukiet dwa,az w koncu go zasuszylam.

wlasnie skonczylam ogladac film z ''Duch'' stary jak swiat z boskim Patrickiem ,ale ta melodia kiedy robia ten gliniany wazon,czy cos co im nie wyszlo, jest taka piekna :(

dzwonili z pracy czy moge przyjsc na zastepstwo za laske ktora pracuje w weekend..musialabym 10dni z rzedu isc do pracy.chyba ich Bog opuscil.. nie bede probowac,bo wiem ze nie dam rady.tyle dni bez przerwy nie sa na moje chwilowe umiejetnosci:)
 
liliti przykro mi i składam kondolencje, straszne jak ludzie niespodziewanie odchodzą :(

dzwonili z pracy czy moge przyjsc na zastepstwo za laske ktora pracuje w weekend..musialabym 10dni z rzedu isc do pracy.chyba ich Bog opuscil.. nie bede probowac,bo wiem ze nie dam rady.tyle dni bez przerwy nie sa na moje chwilowe umiejetnosci:)

cobra korzystaj że możesz odpoczywać :) a oni niech się bujają :p
 
Witam,

wieczorową porą, Kajdusia bliźniaczko i pozostałe zasmarkane dołączam do Was niestety, od kilku dni walczę z kaszlem, lekarz zapisał mi Bioparox ale zazanczył że jak nie będzie poprawy to mam przyjechac po antybio. Jutro mam kontrolę u internisty i coś mocno mi się wydaje że będą musiała poratowac się antybiotykiem. Lekarz przy poprzedniej wizycie straszył mnie zakażeniami bakteryjnymi w ciaży i ich skutkami więc chyba nie będę się przeciwstawiać. Zresztą w domu szpital, mąż churchla jutro idzie ze mna do lekarza i jeszcze malego zabieramy bo ma smarki w kolorach tęczy :)

Pozdrawiam i życzę zdrówka

Basia
 
liliti- bardzo mi przykro, wyrazy współczucia dla Ciebie i całej rodziny
Swoją drogą już kiedyś poruszałyśmy temat umierania jak ma się w rodzinie pojawić nowe dzieciątko, liliti wiem,że to żadne pocieszenie, ale myślę,ze Twoja teściowa będzie się teraz z nieba opiekować Twoim maluszkiem w brzuchu,żeby się szczęśliwie urodziło :)

Mam dziś jakiegoś doła, chyba mi hormony dają popalić...jutro się odezwę i poczytam więcej
Miłej nocy.
 
liliti- tak bardzo mi przykro...dlaczego tak się dzieje, że w tak radosnym momencie jakim jest oczekiwanie na dzidziusia dzieją sie tak okropne rzeczy....Bardzo współczuję Tobie i Twojemu mężowi...ale pamietaj Kochana, że choć to trudne stres dla Ciebie i Twojej niuni nie jest wskazany...Bądź silna Kochana....

Ja już na nogach...udało mi się odespac poprzednią noc....Mój P. nadal slodziutko śpi...A ja sobie siedzę przed kompem i spoglądam na niego:-):-):-):-):-)
W nocy dostałam sms-a że nasza koleżanka w końcu urodziła....:-):-):-)Termin miała na 27 lutego i od tego dnia Magda straznie sie męczyła...skurcze nie przespane noce, bóle...tylko rozwarcia było brak....W koncu pewnie cos sie ruszyło...Dobrze że ma już swoja księżniczke bo przez ostatnie kilka dni wygladala na bardzo zmęczoną!!!!
 
Witajcie.
U mnie nocka dziś w miarę przespana:tak:biorąc pod uwagę choróbsko które mnie dopadło:wściekła/y:narazie leczę się domowymi sposobami, jutro mam wizytę u gina to w razie czego dowiem się co brać:tak:Kurcze katar mam i gardło boli okropnie:no:do tego głowa yhhh

liliti wyrazy współczucia dla calej rodziny:-(trzymajcie się kochani
 
reklama
Witam wszystkie chorowitki i te zdrowe też:-).Ostatnio znalazłam taki syrop dla ciężarnych,może któraś będzie chciała wypróbować.Nie wiem czy jest dobry,ale skoro jest dla ciężarnych,to chociaż dzidzi nie szkodzi.Podaję stronę
.

krakowianka79-cieszę się,że się odzywasz i mimo wszystko jesteś z nami.

gniesha-dobrze,że podjęłaś taką decyzję.Życzę abyś jak najszybciej mogła znów zostać mamą.

Agi78-życzę owocnego i przyjemnego spędzenia czasu w Polsce

liliti-przyjmijcie wyrazy współczucia.

Coś w tym jest o czym pisze Paulka,tzn o śmierci bliskich i o narodzinach.Znam to z własnego doświadczenia.W pierwszą ciążę zaszłam w ciągu tygodnia od śmierci teścia,a teraz w ciągu tygodnia od śmierci bliskiego wuja(po trzech latach starań i leczenia).Czy to przypadek??
 
Do góry