reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

reklama
I ja z rana witam się serdecznie ;-)

Co do ruchów to ja też słabo czuje, ale koleżanka mówiła, że poczuje kopniaki w około 28tc i jeszcze będę miala ich dość :tak:
 
Widzę, że znowu smutne wieści na naszym wątku...NAjpierw Krakowianka teraz Agniesia...Płakać się chce....Powiem szczerze, że coraz trudniej mi sie to wszystko czyta....a to jakieś dziwne bóle w dole brzucha, a to łozysko nie tak jak trzeba...Chyba za bardzo biorę do siebie wszystkie Wasze posty i potem się stresuję..Zamartwiam się czy aby i mnie to nie dotyczy....No ostatnim USG niby było wszystko w jak najlepszym porządku ale Agniesia też miała USG i żaden konował niczego nie stwierdził....Nie wiem może to ten mój dzisiejszy nastrój przed USG....Mam nadzieję, że dziś mi potwierdzą, że z dzidzią wszystko dobrze....
A co do ruchów ja nadal chyba nic nie czuje....Wprawdzie wczoraj wydawało mi się że poczułam lekkie kopnięcie w dole brzucha (w zasadzie to było coś takiego jakby któś puknął palcem w wewnątrz mojego brzucha) i dziś jak tylko się obudziłam poczułam coś podobnego ale pewności nie mam...Na każdym USG moja dzidziulka jest bardzo ruchliwa więc myślałam że będę już ją czuć wyraźnie a tu nic....
Poza tym stwierdziłam że pracuję za cięzko....Tylko w ostatnie 3 dni przepracowałam 33 godziny i to na pełnych obrotach....Czuję się znakomicie i może czasami przez to zapominam że noszę pod serduchem maleństwo...Muszę z tym walczyć....Mój P. ciągle rano mi powtarza: Uważaj na siebie pamiętaj co jest teraz najważniejsze....Zna mnie wie że nigdy się nie oszczędzałam....zwolnienie lekarskie???Nawet nie wiem jak coś takiego wygląda....Nieważne było przeziębienie i czasami temperatura 39 stopni ...szłam do pracy i koniec....Teraz wprawdzie troszke przystopowałam, nie dźwigam cięzarów (choć czasami i to się zdarza, wprawdzie rzadko ale się zdarza), staram się usiąść na chwilkę gdy czuję zmęczenie...ale to chyba wciąż za mało...Nikt inny w pracy o to nie zadba skoro ja o to nie wlaczę...
Przepraszam Was kochane że mam dzisiaj taki osowiały humorek...Może to przez USG...Może po wizycie mi przejdzie....i może tym razem nasza dzidziulka wiercipiętka pokaże na 100% co ma między nóżkami...
Miłego dnia dziewczyny...Postaram się odezwać poźniej
 
Oj to do miodu nie zachęcam wobec tego :) Kilka dni temu pisałam też o tym, że na początku ciąży 2 razy się porządnie rozłożyłam i dostałam od 2 lekarzy zalecenie by brać sinupret - to ziołowe tabletki. Mi wtedy pomogły ale to było raz konkretne przeziębienie a drugi raz też konkretna grypa i to w odstępie tygodnia od jednego wyleczenia. Jakiś czas temu też mnie rozkładało i wzięłam wtedy jedną tabletkę na no i rano było ok. Nie namawiam - na mnie jednak działa i wiem, że jest bezpieczny.
 
Witajcie Dziewczyny :-)

Zgadzam się z tym, że NAJWAŻNIEJSZE JEST POZYTYWNE MYŚLENIE!
mam takie wrażenie, że za bardzo skupiamy sie na negatywnych sprawach, a za mało myslimy o tym, co pięknego nas spotkało - w naszych brzuszkach nosimy swoje Dzidziusie (czasem jest łatwiej czasem trudniej) ale najważniejsze jest to co przed nami! Cudowne macierzyństwo! Radość :-):-):-):-):-)

Ja wstałam dzisiaj rano zjadałam pyszne śniadanko i jestem szczęsliwa :-)

...a mam pytanie do Was - jak wygląda u Was sprawa z seksem? Na początku ciąży źle sie czułam i jakoś nie miałam ochoty, ale teraz mogłambym sie kochać codziennie, a nawet częściej (cierpię tylko dlatego, że mój Mąż duzo pracuje i nie zawsze jest dostępny :-D) a jak to jest u Was?:cool2:

Jestem w 21tc
 
Jakiś stres mam przed usg dzisiaj, ale to chyba po tych wszystkich złych wieściach :-( oby już nic złego do końca ciąży żadnej nie spotykało! :tak: Staram sie jakoś sobie tłumaczyć, że musi być dobrze :tak:
Trzymam kciuki za inne wizyty dzisiajsze, bo pamiętam, że któraś jeszcze ma :-)

Ja mam pytanie trochę dziwne:zawstydzona/y:nieraz mam tak, że dzidzia kopie tak jakby na dole. Normalnie w kroczu czuję jej kopniaki:szok::baffled:nie wiem jak to dokładniej wyjaśnić. To takie naeprzyjemne uczusie:no:takie jakby gilganie, mrowienie... ale mam tez nieraz wrażenie jakby wychodziła:confused:przepraszam za to skojarzenie ale jakoś tak to czuję- dosłownie jakby zaraz coś miało ze mnie "chlupnąć":zawstydzona/y::blink:macie tak? niewiem czy to normalne odczucia?
Też czasem się zastanawiam czemu dzidzę czuć tak nisko, ale skoro tyle z nas tak ma to wszystko chyba jest w porządku:tak: i nie ma sie co martwić na zapas

Aż wstyd pisać przy tym o własnych sprawach...ale może trzeba przełamać smutne wieści.....
z 90 % siusiaka mam 100% cipuszkę....hahahhahahaha i u mnie lekarz dał ciała..
Będę miała córcię:-)
jest zdrowiutka, ma 15 cm i waży 250 g...wszystkie pomiary w normie.
Jutro zamieszczę foteczki z usg...
Gratuluję córeczki w takim razie :-D bardzo sie cieszę, że jest zdrowa Twoja niespodzianka i ślicznie rośnie :tak::tak:

Witajcie,
caly dzień "szalałam" z mężem na mieście ... załatwialiśmy wszystkie mieszkaniowe i bankowe formalności zanim znów wrócę do pracy ... jutro jeszcze tylko trzeba dowieźć dokumenty do banku i czekamy na wpis hipoteki do księgi wieczystej .... :-) oby jak najszybciej!

:-D:-D no to już można pogratulować, bo wszytko w sumie załatwione macie

;-):-)witamy:-D


czytam i jestem przerazona wiesciami :szok:
ktoras pisze ze ma nisko ulozone lozysko i musi lezec ja tez mam to stwierdzone juz 2 tyg temu ale do dzis nikt mi nie powiedzial ze musze lezec Pani doktor mowi ze to czesty przypadek i w pozniejszych tygodniach dzidzius sie podniesie ,pozatym w moim przypadku nie ma mowy o lezeniu jestem w domu od rana do 18.00 sama w domu z Mikolajem ktory od tygodnia jest chory i stale wisi mi na szyi , a jak sie poloze to 2 min i musze wstawac bo cos chce wiec trudno ...ja jestem dobrej mysli i co ma byc to bedzie..:-:)-(
pozatym moje rezejscie spojenia lonowego .....:baffled::szok: bol nadal niesamowity ,chodze na fizykoterapie 2 razy w tyg ale to nic nie pomaga cale noce chodze bo nie moge wylezec z bolu ...:-:)zawstydzona/y:
twardy brzuvh chyba mam codziennie,uplawy od poczatku mam takie ze kilka wkladek na dzien zmieniam tez podobno normalne,nie wspominam o duszacej tarczycy i okropnym samopoczuciu moim.....:wściekła/y::szok::baffled:

jestem tego zdania ze tylko pozytywne myslenie doprowadzi nas do konca bo inaczej zwarjujemy od wszystkich dolegliwosci ,zle zakonczenia sa i beda ale nie mozna sie poddawac a napewno bedziemy szczesliwe mamy WIEM TO PO SOBIE MOJE 12 LAT STARAN to teraz moja nagroda i musze sie cieszyc moimi dziecmi a nie przejmowac wszelkimi objawami.
Sorki ze pisze tak ostro ale nie odpisuje czesto bo niekiedy niewiem co pisac nawet......
Oczywiście masz rację nie powinnyśmy każdego schorzenia o którym usłyszymy od razu dopasowywać do siebie, ale niestety coś w mózgu karze martwić się o dziecko 24 h na dobę :sorry2: To wszystko wynika z troski, pewnie często nadgorliwej, ale ja powoli oduczam się tego i staram sie wierzyć cały czas, że musi być dobrze MUSI! :tak:
 
witajcie z rana
nietka gratulacje córeczki

Witajcie z rana.
Dla mnie to już długi dzień, byłam rano na pobraniu krwi. Więc wstać było trzeba wcześnie. Od dzieciństwa mam awersję do igieł i to było dla mnie najgorsze w pobieraniu krwi, a dziś? Dziś najgorsze było to, że byłam głodna! :-D
Nie pisałam od 4 dni i trudno mi nadrobić taką ilość Waszych wypowiedzi.

Nie wiem co napisać w związku z tyloma smutnymi wieściami - życzę Wam po prostu mnóstwo wewnętrznej siły.

Z tego co czytam wynika, że już kolejnej z Was źle określono płeć w okolicach 13tc. ciekawa w jestem jak to będzie u mnie; czy kolejny ptaszek nie odleci? Okaże się w poniedziałek.
A ja wciąż nie czuję ruchów dziecka :(
Martwi mnie to ...
jest jeszcze czas na to a poza tym może akurat dzidzia jest tak ułożona że ich nie czuć za bardzo w końcu są jeszcze małe i mają sporo miejsca do szaleństw w naszych brzuszkach, mój maluch był ułożony do góry nogami że tak to określe, 2 dni przed tym jak poczulam jego kopniaczki miałam wrażenie że mój brzuch przechodzi jakąś rewolucję, jakby ktoś tam nieźle mieszał do tego jakieś dziwne uciski i pobolewania, teraz już wiem że to maluch się obracał i czuję wyraźnie jakby wypychał główkę teraz u góry brzucha a solidne kopniaczki na dole

Witajcie!
Jako ze od 3 dni rozkłada mnie jakies przeziebienie to sobie leze i powoli nadrabiam zaleglosci w czytaniu. Katar mam taki ze cała głowa mnie boli od niego, oczy szczypią, gardło boli... No i do tego wszystkiego zarazilam męża :zawstydzona/y:

Wczoraj mialam wizyte u gina, ale bez usg. Tylko serduszka posluchalismy. Wyniki badan jako takie.Robilam test obciążenia glukozą i wyszły bardzo dobrze, za to hemoglobina mi mocno spadla i mam brac zelazo, ale to normalne w ciąży.

Wczorajsze smutne wiesci Agnieszki troszke mnie wybiły. Nie moglam zasnac. Straszne to :-( No i tak sobie mysle ze to ewidentnie wina lekarza, bo gdyby zauwazl ze szyjka niewydolna to mozna by bylo załozyc krążek albo szew..
szybkiego powrotu do zdrowia życzę

a u nas dziś dzień jak co dzień, może uda nam się wyskoczyć na jakieś sanki, tak mi juz szkoda mojego dziecka że siedzi w domu, jak nie mrozy -15, to sypiący cały dzień śnieg i ogromne wiatrzysko do tego a póki co jest w miarę spokojnie:-)
 
reklama
Jakiś stres mam przed usg dzisiaj, ale to chyba po tych wszystkich złych wieściach :-( oby już nic złego do końca ciąży żadnej nie spotykało! :tak: Staram sie jakoś sobie tłumaczyć, że musi być dobrze :tak:
Trzymam kciuki za inne wizyty dzisiajsze, bo pamiętam, że któraś jeszcze ma :-)
:tak:
też mam tak przed każda wizytą, niby nie ma powodów ale jakis taki niepokój mnie ogarnia, dopiero jak usłyszę od ginki że wszystko jest ok, szyja pozamykana, na usg też bez żadnych problemów to wtedy ogromna radość, nawet lekarka zwracała mi uwagę że z zupełnie inną miną wchodzę do jej gabinetu i go opuszczam
powodzenia wszystkim które maja dziś wizyty
wiadomości napewno bedą dobre, musimy w to wierzyć:-)
 
Do góry