reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Ciao Mamuski:-)

Ja to sie czasem bardzo ciesze, ze mieszkam tak daleko od domu. Przynajniej nie mam problemu z nadgorliwymi rodzicami ani tesciami. Tesciowie co prawda tez mieszkaja w Irl (bo sa irlandczykami) ale daleko daleko od nas. Na szczescie sa bardzoooo mili wiec chetnie utrzymuje z nimi kontakt. Teraz jak jestem w ciazy to mama mojego A dostarcza mi swieze wiejskie jajeczka i piecze dla mnie wlasnorecznie chlebek:-)

Mi tez zaczynaja czasami sie pojawiac takie bole jakby okresowe, Ale na razie sa bardzo bardzo delikatne, ledwo wyczuwalne. Pokazuja mi jednak, ze czasu coraz mniej:-) Zaczynam sie naprawde ostro stresowac:szok: Wczoraj jeszcze raz wypakowalam i zapakowalam na nowo torby...upewniajac sie, ze napewno wszytsko tam jest.

Minutko- ja tez mam teraz w ostatnim trymestrze slodyczowa manie. przez pierwsze dwa prawie wogole nie jadlam. Bardziej mialam ochote na duze, miesne posilki. Teraz moglabym zyc na lodach i.....kisielu:confused: i jeszcze na kiwi. To takie moje trzy ulubione teraz posilki:-)
 
reklama
Hej hej co tam słychać? Miałam pisać co tam słychać z rana ale się dopiero zorientowałam która jest godzina :-D
A kontynując wątek o mamach- to nie chodzi mi o to że sama sobie nie radzę bo sobie radzę przebieranie i karmienie to nie problem. Problem w tym że miałam depresję poporodową i przez dłuższy czas nie mogłam dojść do siebie. Płakałam cały czas i bałam się o wszystko. Teraz już jest ok, ale nie wiem czy to zasługa tego że nie jestem sama czy poprostu hormony już wróciły do normy. Nie spodziewałam się że tak źle zareaguję na to wszystko, zwłaszcza że w ciąży czułam się super i bardzo sie cieszyłam na to dziecko. Ale to wszystko co było po porodzie totalnie mnie zaskoczyło, na hormony nie ma się wpływu i nie życzę wam takiego nagłego ich spadku. Mam nadzieję że Wam się to nie przytrafi:-(
 
Monika- a to chyba w miare normalne, takie reakcje. Wiekszosc moich kolezanek podobnie reagowala. Jedna ryczala przez okragly miesiac. Dlatego tez ja sobie swoja mamuske tu na miesiac przywoze. Nawet jesli przy samym dziecku niewiele mi pomoze (bo juz mowi, ze sie bardziej boi niz ja), to przynajmniej bedzie ze mna i bedzie mnie podtrzymywac na duchu, ugotuje obiad, nastawi jakies pranie. Mam nadzieje, ze ustrzege sie takiej deprechy. :-)
 
na hormony nie ma się wpływu i nie życzę wam takiego nagłego ich spadku. Mam nadzieję że Wam się to nie przytrafi:-(

z tego co czytam, to to zupelnie naturalne i przynajmniej przez te pierwsze dni jest trudno, a ze to hormony, to nijak z tym walczyc sie nie da. Tyle ze jedna przezywa to silniej, druga slabiej.

Dlatego nie zgrywam bohaterki za wczasu i jak mnie tez tak mocno po porodzie chwyci, a maz sam sie niepewnie bedzie czul, poprosze mame o pomoc. Choc mam gleboka nadzieje ze damy sobie sami rade, jak zawsze, a mama bedzie mogla conajwyzej wpasc z obiadkiem, wziasc wnusie na spacer, czy popilnowac kiedy bedziemy z mezem mieli ochote chwile odetchnac i zajac sie przez moment znow tylko soba :-)
 
z tego co czytam, to to zupelnie naturalne i przynajmniej przez te pierwsze dni jest trudno, a ze to hormony, to nijak z tym walczyc sie nie da. Tyle ze jedna przezywa to silniej, druga slabiej.
Ja ryczałam przez 2 tygodnie po porodzie. Nie miałam żadnych "złych myśli", nie wyrzucałam sobie, że jestem złą matką, nawet nie byłam aż tak bardzo wykończona niespaniem i opieką nad małym, jak myślałam, że będę. Ja po prostu.. ryczałam. I nie potrafiłam tego opanować. Na szczęście minęło mi z dnia na dzień :-) To chyba był tzw. baby blues :tak:
 
Andzia moja teściowa nie jest taka zła - ogólnie nieźle się z nią dogaduję i czasem robimy sobie we dwie wspólne wypady do kina, teatru, czy na koncert. Nieznośna jest wtedy, gdy ma jakieś humorki

no to rzeczywiście nie jest żle a nawet powiedziałabym że bardzo dobrze-:tak: humorki od czasu do czasu każdy ma

Z tego co wcześniej pisały Dziewczyny, to można jednak wywnioskować, że dieta nie ma zbytniego wpływu na płeć dziecka, bo zarówno te, co się opychają słodyczami mają mieć chłopców, jak i te, które się zajadają na kwaśno i ostro mają mieć dziewczynki:tak: Także chyba nie ma się, co sugerować ciążową dietą;-)

pewnie że nie ja na samym początku objadałam sie czekolada już od samego rana a tu prosze synalek będzie:-D:-D

A jak wygląda sączenie się wód? Bo ja nie wiem, czy mi się właśnie sączą, czy mam upławy, czy co to jest? :confused:!

Właśnie przedchwilą o tym czytałam w ":będe mamą" i wygląda to tak jakbyś siusiała powolutku i niemogła przestać tylko wody niemają zapachu moczu
 
mnie tez dopadły takie humorki po porodzie, może nie od razu depresja, ale pamiętam jak jechałam z małym ze szpitala i sie zastanawiałam co teraz będzie, po co mi to było, wszystko będzie inaczej. Teraz aż mi się płakac chce jak sobie przypominam, jak mogłam tak mysleć , ale jak mówicie na hormony wplywu nie mamy. Zreszta u mnie to trwało zaledwie ten jeden dzień. Mam nadzieję że przy drugim będzie lepiej. Już wiem mniej wiecej czego się spodziewać. Zazdroszcze kuzynce mojego męża, 1,5 miesiąca temu urodzila drugie dziecko, ona od dnia porodu jest w stanie wielkiej euforii i można ją zobaczyć tylko z wielkim banankiem na buzi :-)
 
w mojej "magicznej" ksiazce (jednej jedynej jaka w ogole zaczelam czytac o ciazy i macierzynstwie odkad zaszlam w ciaze - az wstyd :zawstydzona/y: ale jakos tak nie moglam sie do nich zmusic) jest wlasnie opisane, ze na poczatku jak jest ten spadek hormonow, to czesto kobieta po prostu placze bez powodu i jest to wlasnie ten slynny baby blues. A dopiero jak to sie przeciaga, mozna zaczac podejrzewac depresje poporodowa i z tym juz sie trzeba skonsultowac z lekarzem, choc zazwyczaj po kilku dniach po porodzie jest juz po staremu, a moze nowemu raczej :-D
 
A jak wygląda sączenie się wód? Bo ja nie wiem, czy mi się właśnie sączą, czy mam upławy, czy co to jest? :confused:

Pozdrowionka!

U mnie to było tak ze najpierw poczułam ze mi mokro, pomyslalam popusciłam czy jak.Poszłam sie przebrac siedziałam na fotelu i znów morko, ale nie leciało mi ciurkiem poprostu po troszke ale jak włozyłam sobie grubsza wkładke to zaraz była mokra.I faktycznie wody nie maja zapachu wiec mozna je odróznic czy od moczu ( czuc go amoniakiem ) czy tez od upławów one tez jakis tam zapach maja a wody żadnego jak woda poprostu.
Nie krórym to wody poprostu odejda chlupna raz kałuza na podłodze i ewidentnie widac ze wody odeszły a mi własnie leciało cos po troszku a czesto......no i okazało sie ze to wody sie sączą......
 
reklama
Dzięki za odpowiedź. To w takim razie u mnie to chyba upławy, albo jakiś obfitszy śluz... a już się tak cieszyłam, że może coś się zaczyna :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry