reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Ja sie dzisiaj nie wyspłałam bo nie mogłam najpierw zasnac ,a pozniej sniły mi sie same bzdury i co chwila sie budziłam. A to wszystko przez ta wczorajsz wizyte u ginia i ta niepewnosc o co mu chodzi. Ja juz sobie wyobrazam najgorsze do poniedziałku to chyba sfiksuje.

Irka napewno wszystko bedzie dobrze trzymam kciuki, grunt to pozytywne myslenie co wcale nie jest łatwe bo sama ostatnio sie przekonałam.Ale zawsze tak jest ze człowiek to taki glupi nie mysli o tym ze napewno wszystko bedzie dobrze tylko zaprzata sobie głowe tym co najgorsze ale taka juz chyba nasza natura.

A tak wogóle to witam serdecznie:-)

U nas tez cieplutko, wiaterek sobie powiewa ale słonko pieknie swieci.I ja w koncu wziełam sie za pranie bo wczoraj to tak sie czułam ze myslałam ze na porodówke pojade.Miałam wrazenia jakby wszystko mi sie rozchodziło, bolał mnie niesamowicie krzyz ale to chyba dlatego ze mała pchała sie chyba w kanał bo jak siedziałam to normalnie jej ruchy to czułam na kolanach tak niziutko a pod piersiami to wydaje mi sie ze brzuch mam pusty wszystko skupiło mi sie na dole.A do tego wszystkiego tak mnie wczoraj mdliło i miałam jak nigdy cały dzien biegunke myslałam ze sie wykoncze.
Na szczescie dzis juz zdeka lepiej, :-)

Miłego dnia dziewuszki ja jak zwykle sama w domku moje gwiazdy pojechały na szkolna wycieczke i wróca dzis późno.Wczoraj sobie wysprzatałam wiec dzis nie ma co sprzatac wstawiłam tylko na zupke i gra.:-):-D:-)
 
reklama
Adapterku to, co słyszałaś jest niestety prawdą - przez żużel: drużyny z tych miast ze sobą rywalizują, a jako że miasta są blisko siebie, to rywalizacja ze stadionów przeniosła się na "ulice". Ja osobiście nic do bydgoszczan nie mam - studiowałam w tym mieście i poznałam mnóstwo fajnych ludzi. A co do warszawiaków, to... podobno najgorsi to Ci przyjezdni, wiem bo moje dwie kuzynki z Warmii się tam osiedliły:-p:-p:-p Oczywiście żartuję, bo ważne, jaki człowiek jest, a nie skąd pochodzi - prawda?

U Was Bydgoszcz z Toruniem, a u nas Zielona Góra i Gorzów Wlkp. przez żużel i inne sprawy się nieznoszą. 24 maja jest mecz między tymi miastami i mój mąż ciągle to przeżywa (jest zapalonym kibicem żużla). Ja byłam raz na meczu i jak narazie mnie nie ciągnie :-) Jeszcze długo mi te motory po głowie jeździły po powrocie do domu...

U nas piękna pogoda, dzisiaj idę wkońcu na zakupy dla małej, mam nadzieję, że jak już kupię wszystkie rzeczy to będę spała bardziej spokojnie, bo ciągle mi się śni, że idę rodzić a nic nie mam, nie mówiąc o przyszykowanych torbach...

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :-)
 
Nie mam wody w domu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Moglby ktos laskawie uprzedzic ze bedzie przerwa jakas a nie ja w srodku sprzatania jestem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dobrze ze prania nie zalaczylam:-D W takim razie poczytam sobie co u Was slychac:-D
 
Nika77 A co czytasz ciekawego? Ja teraz pochłaniam "zmierzch" - niemoge sie oderwać od tej książki , choć z bólem przyznaje ze od wczoraj jej nietknełam a to wszystko przez tego mojego niezdarnego chłopa tak mnie wczoraj wkór... że myślałam że wyjde z siebie i stane obok :wściekła/y: , do dziś mnie jeszcze trzyma , a wszystko przez to łóżeczko które zamówiłam , ledwo wyciągnął z pudła a już je pocharatał i to na samym przodzie , ja chciałam zwrócić i zgonić że takie było:zawstydzona/y:, no ale ta moja chodząca uczciwość chyba by po nocach niespała gdybym to zrobiła , ubeczałam sie jak bóbr i małego podkurzyłam bo brzuch mi sie napiął i długo tak trzymał . Staneło na tym ze łóżeczko zostało :wściekła/y::wściekła/y: ( wklejam fotki w odpowiednim wątku) Ide zerzreć lody bo chyba chandra znów mnie dopada...
 
Hej kobietki!

U nas pogoda super, słoneczko świeci przepięknie:-):-D uwielbiam takie słonecznie dni. Dziś kończę zajęcia ze szkoły rodzenia i od rana siedzę w kuchni i właśnie skończyłam piec ciasto na pożegnanie bo mają być luźne zajęcia przy herbatce i ciasteczku:-) więc dziś się obijamy na koniec, ależ ten kurs zleciał.

Irka
nie martw się na pewno wszystko będzie dobrze, głowa do góry myśl pozytywnie :tak::-)
 
Nie mam wody w domu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Moglby ktos laskawie uprzedzic ze bedzie przerwa jakas a nie ja w srodku sprzatania jestem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dobrze ze prania nie zalaczylam:-D W takim razie poczytam sobie co u Was slychac:-D

No widzisz Nika, nie ma tego złego...:-D:-D

Witam się przedpołudniowo:-)
U nas pogoda ładna, zaraz Majkę ubiorę i wyprawię na podwórko:tak: Z chęcią sama bym wyszła na słoneczko, ale muszę się wziąc za wszycie tasmy marszczącej w firanki, mam nadzieję, że mi się uda;-) No i obiad jakiś wymyślic:baffled:

Irka trzymam kciuki za Was, ale wierzę, że wszystko jest w porządku:tak::tak:

Andzia oj rozumiem doskonale Twoje nerwy, bo zareagowałabym pewnie dokładnie tak samo...ach te chłopy nasze niezdarne;-)
 
Irka, trzymaj się czerwcowa grupa wsparcia działa. Założę się, że wszystko skończy się dobrze. Wśród tych wszystkich tłuściochów muszą się też czasem pojawić jakieś modelki :-) (modele również wskazani).

Andzia, domyślam się co czujesz, mojemu mężczyźnie co prawda nie udało się zniszczyć łóżeczka, ale za to okazało się, że opcja z materacykiem zamontowanym na maksymalnie wysokim poziomie jest trochę niżej niż myślałam że będzie :-(. Gdyby nie to, że wizualnie baaardzo mi się podoba to też myślałam o zwrocie. A ze złości to aż się popłakałam (nie pierwszy zresztą raz w trakcie ciąży), najlepsza jest wtedy mina mojego Grzegorza, nie wie co zrobić bo co nie powie to źle :-D.
 
Nika77 A co czytasz ciekawego?

Andzia nie dczytalas dobrze...czytam to co wy piszecie na forum:-D A co do ksiazek to wstyd sie przyznac, ale jakos czasu mi brakuje na czytanie ksiazek...a tak sobie obiecywalam ze jak bede na zwolnieniu to ponadrabiam z czytaniem...ehhh . A co do lozeczka to wspolczuje...tez bym sie wkurzyla...ach i faceci:-D

No widzisz Nika, nie ma tego złego...:-D

No niby nie ale tak dobrze mi szlo...tylko lazienka mi zostala do wysprzatania a tak to pewnie jutro dokoncze bo juz dzisiaj wena mi przeszla:-D Dobrze ze obiad w miare zrobiony....chyba beda frytki zamiast gotowanych ziemniakow bo nie mam jak ich umyc po obraniu...chyba ze sie zlituja i woda niedlugo bedzie :-D
 
Carmi, że tak powiem no problem - ja kupuję pierniki na kilogramy, dzwonię i się wpraszam. A Ty jak już chcesz jakieś niemieckie specjały na stół wystawiać, to ja do kawy jednak poproszę o jakieś ciacho, bo żeby pierniki wurstem zagryzać, to takich ekstremalnych zachcianek, to ja nawet w ciąży nie mam. A w odwiedziny to się wybieram po porodzie, więc taka kawusia to by się mogła skończyć...:baffled:

ooo, to ja moze od razu tez jakies kaszki dzieciece na to spotkanie porzygotuje :-D
nie martw sie, slodkosci u nas nie brak :-D No i mamy tak pyszne gotowe torty i ciasta od Coppenrath & Wiese, ze to nie bedzie zaden wstyd ich obok torunskich piernikow postawic :tak: no i nasze paczki - Berliner
moj ulubiony to taki z ajerkoniakiem i musem gruszkowym, mniammmmm
i to mowi ktos, kto zwyklych tortow nienawidzi :-D
0063l.jpg

Kurcze, fajnie by bylo, gdyby takie spotkanie sie udalo :tak:

Czy dziewczynki popakowane już????

ja tylko ciuchow dla siebie i Malej na wyjscie jeszcze nie mam spakowanych, a to dlatego, ze nie moge sie zebrac i ostatnie pranie wstawic :zawstydzona/y:
Poza tym reszta czeka, ale to dlatego, ze tutaj wiele ze soba brac nie trzeba, tylko kosmetyki dla mamy, koszule, szlafrok, kapcie, no i dokumenty. Szpital zreszta niedaleko, wiec ew. maz cos dowiezie.
I nie mam prowiantu jeszcze spakowanego :-D i cd do porodu :-D
Acha, no i dzbanek, ktory kupilam by podczas porodu pic herbatke z lisci malin wsadzilam do zmywarki i nalalo sie do niego w ten platik oslaniajacy wody, ktora wyciec juz nie chce :wściekła/y:



tak mnie teraz na jakies dobre ciasto wzielo, ze sobie chyba w nagrode po jutrzejszej wizycie lekarskiej kupie
kons_rub_05.jpg
:tak:
 
reklama
Andzia nie dczytalas dobrze...

jak zwykle zresztą , chyba musze do okulisty sie wybrać :-D:cool2::cool2::cool2::cool2::-D i okulary sobie zafundować z potrujnym powiękrzeniem


Carmi kochana jak cie na porodówce bóle chwycą to przegryziesz ten dzbanuszek i nici z cherbatki , lepiej butle plastikową sobie spakuj :) :) :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry