reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2009

Tricolor urodziłam się w Gołuskach w domu.:tak::tak:CHodziłam do zerówki pół roku do Dąbrówki i jak był remont to na pół roku do Zakrzewa:-D:-D potem wyprowadziłam się do Plewisk.;-)I tak zostało:happy:Męża mam z Skórzewa.I tak se trafiliśmy do Irlandi;;A ty pochodzisz z Zakrzewa czy tam się wżeniłaś.pozdrawiam

Ja wychowałam sie i całe zycie mieszkałam na Ławicy. W Zakrzewie dopiero od marca 2007 jesteśmy :-) A mój mąz to z Częstochowy pochodzi :-D
 
reklama
Kaska - ja wiem, że każdy powinien mieć dietę ustaloną indywidualnie, ale zanim ja pogadam z lekarzem to ponad tydzień minie. A chciałam się dowiedzieć o pewnych generalnych zasadach. Nigdzie nie spotkałam sie np. jak to jest z kiwi? Można czy nie? Idzie mi z Pl glukometr, to sobie posprawdzam na co dokładnie mi reaguje. A po jakim czasie cukier Ci się uregulował? I jakie miałaś przekroczenie?
Moni-ju - no widzisz , a ja słyszałam, że ziemniaki, ryż, kasza owszem, tylko w małych ilościach. A owoce to chyba niektóre można, nie?
Martusia, Tau - tak jak powiedziałam, inaczej jest w małych miasteczkach , one mają swój klimat i tam na pewno inni ludzie mieszkają. Ale tak samo jest w PL. Np. w bieszczadach czy innych odosobnionych miejscach też jest pewnie ślicznie, czysto, zielono i mili ludzie dookoła. I macie racje, trzeba po prostu trafić na swoje miejsce i fajnych ludzi. Ja tylko uważam, że generalnie mentalność irlandczyków zupełnie nie jest w moim stylu i z moim charakterem nigdy bym się nie przyzwyczaiła do takiego stylu życia. A nie jestem typem lubiącym stres, pośpiech itp. Wolę luz i spokój, ale w takim stopniu jaki jest tu obecny - jest przeze mnie nie do przyjęcia.
Agata - ja też lubię podróże, ale to co innego niż życie codzienne. Ja po prostu nie przepadam za zmianami, wolę stabilizację:-)
 
Dziewczyny ... mój mąz własnie zachaczył o brame garażowa i zbił przednia szybę w naszym aucie :wściekła/y: Juz kiedyś zostawił go na podjeździe bez zaciągnietwego ręcznego i był cały tył do klepania jak walnął w bramę, a teraz to. Przeciez mnie krew zaleje ! Same straty ten cholerny wóz przynosi. Nie dośc, że ubezpieczenie kolosalne to jeszcze te naprawy ! Ciagle prawie grat stoi w garażu, a ma więcej usterek niż niejeden jeżdżący non stop po drogach.:wściekła/y:
 
Dziewczyny ... mój mąz własnie zachaczył o brame garażowa i zbił przednia szybę w naszym aucie :wściekła/y: Juz kiedyś zostawił go na podjeździe bez zaciągnietwego ręcznego i był cały tył do klepania jak walnął w bramę, a teraz to. Przeciez mnie krew zaleje ! Same straty ten cholerny wóz przynosi. Nie dośc, że ubezpieczenie kolosalne to jeszcze te naprawy ! Ciagle prawie grat stoi w garażu, a ma więcej usterek niż niejeden jeżdżący non stop po drogach.:wściekła/y:
współczuję Ci:-( no ale na pewno nie zrobił tego specjalnie:sorry::sorry:a jak macie ubezpieczenie to chyba pokryje koszty naprawy:tak: nam jak w zeszłym roku pękła szyba to ubezpieczenie pokryło koszty..
 
No mamy pełne ubezpieczenie i własnie tak kombinujemy żeby z AC to naprawić no bo w końcu nie po to ciezkie pieniadze zaplacilismy za cały pakiet, żeby teraz z tego nie kożystać. Mąż jest załamany. Łzy w oczach miał jak mi przyszedł powiedzieć co zrobił. Troszeczkę Go zjechałam ( z tym gardłem nie da się całe szczęście krzyczeć :sorry:), ale potem jak widziałam Jego minę to mi sie Go strasznie żal zrobiło.

Moni twoja fotka jest juz wsatwiona na zamknietym watku w galeri brzuszków :tak::-) Konkrecik Ci powiem ten Twój korbolek :tak::-)

Dobra, powolutku się zbieram do łozka. Dobiła mnie ta końcówka dnia ...

Dobrej nocy.
 
Cześć Laski!
Ja dzisiaj pierwszy raz tu zajrzałam przed chwilą, bo cały dzień w biegu... :-)
Przeziębienie przechodzi powoli. Nadal kicham, jak szalona i leci mi z nosa, ale już znacznie lepiej, niż w poniedziałek :-)

Jak mój mąz sobie kochanki nie znajdzie to sama mu chyba poszukam ;-):baffled:

No rozwaliłaś mnie tym tekstem. Mój monitor to dopiero zapluty jest :-D:-D:-D

Zreszta ja w ogole zadnych ciazowych dolegliwosci nie odczuwam....nic mnie nie boli, dzidzia daje w nocy spac, nie puchne.....mam nadzieje ze mimo wszystko niczego zlego to nie oznacza (czasami juz sie martwie ze to nie jest normalne moze)

Ja też nie mogę narzekać. Już nawet mój A. mówi, że ja to jakoś "zbyt lajtowo" tą ciążę przechodzę (no dziękuję bardzo :angry:).
Ale fakt, że ani nie wymiotowałam, ani nie puchnę, zgaga męczy mnie tak rzadko, że nie ma sensu o niej wspominać... Jedyne, co mi przypomina o ciąży, to ten "łupiący prawy bok", na który się już Wam skarżyłam. No i może to, że w nocy ciężko się z boku na bok przekręcić :-D
W dodatku dzisiaj, jak jechaliśmy na zakupy, to wystroiłam się w swoją ciążową sukienkę i stwierdziłam, że naprawdę ładnie wyglądam i podobam się sobie w ciąży, mimo tego, że przytyłam ponad 12 kg. Wyglądam dobrze według mnie :-D
A z cellulitem i pryszczami rozprawię się po porodzie :-D:-D:-D

I czy w ogóle jest tu ktoś jeszcze z Wawy, poza Madziumbą, kto chce się spotkać?

Jak będę w Warszawie, to się do Was zgłoszę :-)
Mam tam wielu znajomych i przyjaciół. Chyba nawet więcej, niż tu w Łodzi, także niewykluczone, że się zjawię u Was :-):-):-)

Oczywiście zapraszam do siebie wszystkie chętne Czerwcówki.
Może i Łódź piękna nie jest. Ale jak wiecie, mieszkam w lesie, a w lesie jest zawsze pięknie :-):-):-)


No dobra, bo się rozpisałam :-D
Dobrej nocki Kobietki ;-)
 
Witam z samego rana :) chyba jestem pierwsza :)

u mnie dzis piekne słoneczko pogoda nietypowa jak na anglie wiec wezme sie za porzadek na ogrodzie Jutro ostatni egzamin wrrr

dołączam się do zaciśniętych kciuków :-)

No to i ja wpadam sie przywitać w ten piękny słoneczny dzień i lecę do pracy podpisać umowę :-D a już się bałam że mnie zwolnią w czerwcu :D

gratuluje !!! teraz spokojnie możesz myśleć już tylko o maluszku :)

Hej dziewczyny!
Podziwiam niektóre z Was, że mają siły siedzieć po kilka godzin przy komputerze.
Co do zdjęć na zamkniętym forum to ja niestety się nie pokażę, bo wystarczy jak na zdjęciu jest mój brzuch. A i tak osobistego kontaktu ze sobą nie utrzymujemy, więc zdjęcie mojej twarzy jest zbędne. Może inne dziewczyny też mają takie zdanie jak ja.

ja po 8 godzinach w pracy w domu już raczej kompa nie tykam, bo i tak nie mam na to czasu ...

a co do wątku zamkniętego to ja chyba go nie mam więc nie mam też zdania :-D

I na koniec taka moja mała refleksja - mi osobiście było by bardzo miło gdybym bedąc kiedys gdzieś w Polsce mogła zadzwonić do którejś z czerwcówek i wprosic sie na kawę :-) Mam nadzieję, że podobnie myślących dziewczyn na tym forum jest chociaż 90% :-)

jakby którąś z was "przywiało" na opolszczyznę chętnie kawą poczęstuję :-)

A my ostatnio doszlismy do wniosku ze chcielibysmy mieszkac wlasnie w irlandii. No i co najwazniejsze... nie chcialabym Tymka wychowywac w duzym miescie.

ja też jestem zwolenniczką dużych miast - po studiach marzył się wyjazd za granicę, ale mój M nie bardzo chciał Polkę opuszczać .... no i narazie mieszkamy w małaj zabitej dziurami mieścinie .... ale mam nadzieję, że za kilka lat uda nam się przenieść do cywilizacji :-D


ja oplułam służbowy :) więc koszty pokryje mój pracodawca :) heheh

A co do zwolnień, bo mi się przypomniało, to jak już mamy potwierdzoną ciążę, to każde zwolnienie jest ciążowe. A jak lekarz omyłkowo źle wpisze, to trzeba iść do pracodawcy z zaświadczeniem, że się jest w ciąży i poprosić o wyrównanie. Tłumaczyła mi to koleżanka, która jest księgową/kadrową. Więc nie macie się co martwić :-D

chyba najwygodniej przypilnować sobie żeby lekarz lub pielęgniarka wipisali B i z głowy :)

Dziewczyny ... mój mąz własnie zachaczył o brame garażowa i zbił przednia szybę w naszym aucie :wściekła/y: Juz kiedyś zostawił go na podjeździe bez zaciągnietwego ręcznego i był cały tył do klepania jak walnął w bramę, a teraz to. Przeciez mnie krew zaleje ! Same straty ten cholerny wóz przynosi. Nie dośc, że ubezpieczenie kolosalne to jeszcze te naprawy ! Ciagle prawie grat stoi w garażu, a ma więcej usterek niż niejeden jeżdżący non stop po drogach.:wściekła/y:

wysadz "drania" z za kierownicy !!!! kobieta za kierownicą to lepszy "wynalazek" hehehe dobrze że ubezpieczenie pokryje szkody :-D

kurcze wczoraj pojechałam na wizytę ... i jakaż byłam wściekła jak zobaczyłam wywieszkę że mój lekarz nie przyjmuje !!!! wrrr będę musiała jechać w poniedziałek a przyszły tydzień mam strasznie "napakowany" i chyba będę musiała się rozdwoich ....

muszę zmykać do pracy ....

milego dnia życzę i dobrych nastrojów :)
 
reklama
to ja trzecia wygladam jak zombii wczoraj wieczorem zlapały mnie takie skurcze ze szok wziełam nospe i poszlam spac z kurami ;(

a dzis znowu buro i szaro a mialam nadzieje ze wykorzystam swojego M do pracy w ogródku ;(
 
Do góry