Cześć Kobity!
Ja dzisiaj niestety nie tryskam takim humorem, jak Wy
A to dlatego, że cały tydzień czekałam na dzisiejszy dzień (właściwie to czekam już 3 miesiące, ale ten tydzień był taki już na maksa napięty), bo mieliśmy pojechać dzisiaj do IKEI do Janek, po moje wymarzone, wyczekane mebelki, po łóżeczko i trochę mniejszych pierdół.
A mój facet najzwyczajniej w świecie zrobił mnie w balona!
Obudził się rano i stwierdził, że dzisiaj to na pewno nie pojedziemy i że mi to mówił nawet. Co jak co, ale na 100000% mi tak nie mówił. Jeszcze wczoraj przed snem cieszyłam się jak wariat, że nareszcie pojedziemy po te meble... to się tylko głupio uśmiechał
Czekałam na ten dzień tak długo, spać w nocy nie mogłam...
Czuję się oszukana i aż ściska mnie w gardle :-( Jestem wściekła na niego