reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Cześć Cypisia, super, że udało się spotkanie z psiapsiółką :-D

Nie martw się tą wyprawką - ja mam tylko ciuszki, wózek i fotelik. A na łóżeczko się jeszcze nie zdecydowaliśmy.

Pościele, ręczniczki, kosmetyki, różne akcesoria... Ha ha ha! :-D
 
reklama
Cześć Kluseczki ;-)

A mi dzisiaj ten piątek 13-tego jakieś figle płata. Bo po pierwsze, to totalnie nie chciała mi wejść glukoza i w czasie wypijania tego jednego kubka dostałam m.in. bólu głowy, bólu żołądka, nudności i prawie histerii.

Miałam dziś kłucie na 2 ręce, jedna mnie masakrycznie boli do teraz :-( Czuję się, jakbym miała mega-uraz kilka cm powyżej miejsca wkłucia. Ble.

Jak wyjeżdżaliśmy z przychodni, to usłyszeliśmy okropny huk razy dwa - najpierw jedno auto w coś stuknęło, a za chwilę drugie (może w to pierwsze?). Autka wyglądały jak z pomiętego papieru - mam nadzieję, że ludziom nic się nie stało, ale kolejny piątek 13-tego zapewne przesiedzą w bezpiecznym miejscu.

Jak przejechaliśmy ze 200 m za miejsce wypadku, to padło nasze autko :szok: Zabrakło paliwka i trochę żeśmy zamęczyli akumulator, więc musieliśmy wrócić autobusem. Mój mężuś pojechał zaraz drugim autkiem, dotankował, podłączył akumulator i na szczęście wszystko gra. Ale drugie autko dla odmiany pozostaje parę przystanków od domu i trzeba po nie pojechać :no:

A teraz na dodatek dochodzi godz. 13.... :sorry2:

Sto lat dla Pana Tricolora :-D:-D:-D
dzień pełen wrażeń:tak::tak::tak::tak: teraz już może nie wychodż z domu:sorry2::sorry2:
 
Niewiem czy to piątek 13 , a czy moje hormony ale ja już jestem po porannej awanturze, tzn ja sie darłam a moja sierota siedziała i słuchała co mnie jeszcze bardziej wkurzało:baffled: ubeczałam sie jak głupia , a teraz nawet niewiem o co mi chodziło:-). Martwie sie teraz o mojego maluszka bo chyba porzadnie go poddenerwowałam siedzi sobie teraz w brzusiu taki cichutki i nawet łapką niegmernie , a mnie znowu beczeć sie chce ze taka okropna baba zemnie i dziecko denerwuje ,ach niech ten dzień sie już skończy.
 
Witam mamusie u mnie nic nowego pogoda wstrętna.Wczoraj miałam rozmowę z moim prawie 8letnim:-) synkiem zapytał mi się czy będę go kochać tak jak go kocham ja się urodzi dzidzia i co się zmieni .Więc rozmowa była długa i mój syn otrzymał odpowiedzi na dręczące go pytania:happy: ale i tak myślę że będzie zazdrosny.Pozdrawiam ;-)
 
A my dziś z koleżankami urządzamy babski wieczór. Żadna nie ma na imię Krystyna, ale co tam. Jabłecznik juz stygnie, mufiny się pieką, tarta zakupiona we Francuskim Łączniku ...Jedynym facetem w gronie będzie "od wczoraj junior":-).

No proszę po porannej sannie , pokazało się w Poznaniu słoneczko. Życzę wszystkim miłego popołudnia
 
No proszę po porannej sannie , pokazało się w Poznaniu słoneczko. Życzę wszystkim miłego popołudnia
A u nas w Lublinie zupełnie odwrotnie, po porannym słoneczku pojawiły się chmury i nieśmiało pojawia się śnieg :crazy:
Właśnie wróciłam z zakupów i jestem wściekła. Nic mnie nie rzuciło na kolana. Same różowe ubranka, sukienieczki itp. A dla maluśkich facecików nic normalnie nic albo brzydkie. Ech ale żeby nie wychodzić na pusto kupiłam okrycie kąpielowe i podkład na materac.
 
Witam dziewuszki:-)
Nie zagladałam tu tylko wczoraj a czytac było co ze ho ho.
Ja wczoraj w sumie od rana do wieczora 720 km za kierownica, musiałam jechac do Kielc kiedys tam mieszkałam prawie 10 lat wiec miałam pilna sprawe i musiałam wczora tam byc.Ale masakra droga była paskudna minełam chyba wszystkie pory roku.Ale cóz, jakos wróćiłam ledwo bo ledwo, nogi mnie bolały, kregosłup mnie bolał o kurcze szok.
Mogłam sie umówic z toba Tau bo jechałam przez Kraków.No ale jak tylko wróciłam to kapiel i spac poszłam i jakos doszłam do siebie.
Dzis u nas bardzo brzyska pogoda pada od rana, a ja czekam na mojego Pana bo dzis wyjatkowo w piatek wraca do domku bede go miała jeden dzien dłuzej i to mnie pociesza.Martwie sie tylko jego droga do domu kooope kilometrów ale co tam wiem ze dojedzie cały i zdrów bo wie ze my czekamy.
Tricolor - najlepszego dla męzulka

Kalina - gratuluje zdanego egzaminu, to tak jakbys juz w jednej rece miała prawko

Miłego dnia dziewczynki mimo 13-tego:-)
 
Oj, jak ja bym chciała wiedzieć, gdzie i jak będę rodziła! A na razie muszę zaczekać na jeszcze jedno usg, zresztą pewnie i tak wybiorę cesarkę i z dużym prawdopodobieństwem będzie to prywatna klinika. Drobny zonk finansowy, ale może jeszcze uda nam się coś zaoszczędzić :-D

Szkoła rodzenia to super sprawa, bo można sobie poukładać w głowie wszystkie ważne informacje, które zasysamy z internetu i książek. A jeśli możesz się troszkę przyzwyczaić do "swojego" szpitala, to tym bardziej ekstra!

No i super sprawą będą różne instruktaże dotyczące pozycji przy rodzeniu, sposobów zmniejszania bólu itp. - oczywiście, jeśli nie planujesz leżeć jak kłoda-cierpiętnica ;-)

Mam nadzieję, że my też wkrótce powędrujemy na wykłady :-D:-D


PS Dzięki za wszystkie gratulacje i słowa wsparcia! Trzymajcie kciuki w południe pierwszego dnia wiosny - wtedy będę miała egzamin praktyczny :szok:
 
reklama
Heh, no ja poniedzialkowej szkoly rodzenia nie planowalam - dzisiaj dzwonilam podpytac jak to wyglada, kiedy zapisy, jakie koszta, a kobieta do mnie, ze zaprasza w poniedzialek na pierwsze zajecia bo akurat rozpoczyna sie kurs - wiec bede miala z glowy. Fajnie, ze cos mnie tknelo i dzisiaj zadzwonilam!:tak:

No ja tak poszłam na prawko :-D Skoczyłam ze ślubnym dowiedzieć się co i jak. Rany, jaka Jola Rutowicz tam siedziała za biurkiem - szok! Jedyne, co nam się od niej udało wyciągnąć (bo ceny, terminy i rodzaje kursów, to była dla niej czarna magia) to nr telefonu do właściciela. Zadzwoniłam od razu. To było chyba we środę, a od soboty rozpoczęłam kurs :-D
 
Do góry