malenstwo82
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2009
- Postów
- 196
Syndrom wicia gniazdka nadal robi swoje :-) Kuchnia juz posprzatana, powolutku zabrałam sie za sypalnię i lazienke, a teraz jeszcze chcę, żeby M po powrocie powyciagał mi rzeczy po Hubim. Musze przebrać i co do wyrzucenia to wyrzucam, co sie jeszcze przyda musze posegregować i poukladać w szafie. Cos czuje, że cały tydzień zajmie mi porzadkowanie domku. Oczywiscie zalezy to jeszcze od mojego samopoczucia, bo brzuch mi twardnieje i mimo, że nie odczuwam tego tak jak w pierwszej ciązy, boje się żeby znowu nie zaczęła mi się szyjka skracać
ja zupełnie nie mam czasu na "wicie gniazda" - po pracy zawsze jest coś do załatwienia, wieczorkiem dopada zmęczenie a w weekendy mam zajęcia ... chyba będę musiała zostawić wicie gniazda na czas macierzyńskiego - taki kilkutygodniowy maluszek chyba nie ma zbyt wygórowanych wymagań, prawda ? :-)
Blumetka gratuluję córeczki !!!
Pochwalę się wam, bo ostatnio cały czas się martwiłam że mała jest mało ruchliwa... za to wczoraj to dopiero mi dała popalić !!!!! jak zaczęła mnie kopać na pierwszych zajęciach koło 8 rano tak przestała się nade mną znęcać dopiero koło 16 :-):-):-) Może tematy zajęć jej nie odpowiadały :-) Ale ciut mnie to uspokoiło, że wszystko z nią ok :-) Choć muszę przyznać, że nie było to zbyt komfortowe ;-)