reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2009

Dziewczyny podziwiam i zycze spelnienia planow! :tak:Ja zdecydownie polzostane przy dwojce, choc jeszcze niedawno nie bylo mowy, bym ponownie chciala zajsc w ciaze, ale zmienilam zdanie:tak:. Zauwazylam, ze coraz wiecej rodzin decyduje sie na posiadanie wiecej dzieciaczkow niz dwoje i zastanawiam sie od czego zalezy zmiana tendencji rodziny z 2 + 2 na np. 2 +3:confused:. Biorac pod uwage fakt, ze przeciez wychowanie dziecka to nie "bulka z maslem" a danie dobrego wyksztalcenia wiaze sie jednak z wielkim nakladem pracy rodzicow, nie tylko czasowym ale rowniez finansowym. Wiem, ze to taka sucha kalkulacja, ale przeciez posiadamy dzieci nie tylko dla samego "widzimisie" i jak wiadomo nie nakarmimy ich nasza miloscia, wiec aspekty finansowe sa tu rowniez istotne.
Zgadzam sie z Toba :tak:

Irka a mozesz mi przypomniec dlaczego nie mzoesz stosowac antykoncepcji :confused:

Dominika dlaczego podjeliscie taka decyzje :confused:
Bardzo jestem ciekawa Waszego zdania poniewaz ja jak narazie nigdy nie zdecydowalabym sie na taki krok. Jest tyle antykoncepcji, ze na bank wybiore cos dla siebie ;-)
 
reklama
Czesc dziewczyny!!!

Ja znow po prawie nieprzespanej nocy dochodze do siebie,,,Moja viki cos ostatnio budzi sie pare razy w nocy a dzisiaj to wogole przeszla sama siebie,obudzila sie o 4 w nocy i do rana juz nie spala,u nas kolo 1 po poludniu wiec polozylam ja na mala drzemke ale co z tego bedzie to zobaczymy,nie wyglada na chora wiec to moze taki tymczasowy bunt,szkoda jej chyba czasu na spanie,a ja bym chetnie pospala....oj chetnie..:tak:

widze ze niektore dziewczyny planuja juz dzidzie a inne chca zakonczyc juz bejbikowa kariere,ja pamietam ze jak urodzilam mala,to zaraz chcialam miec nastepne baby,ale odczekalam troszke aby Viki podrosla...a i tak stalo sie to bardziej za moim przyzwoleniem niz meza,bo maz tez chcial ale troszke pozniej,a udalo sie nam doslownie za pierwszym razem...wiec i tak nie mial wyjscia hi hi.
Teraz on juz nie chce trzeciego dziecka,ale ja mysle ze za jakies 5,6,lat napewno zdecydujemy sie jeszcze na jedno.:-)

Martusia
ja do tej pory bardzo sie boje ze odbiore mojej malej troche z jej dziecinstwa ze juz nie bede mogla jej poswiecic tyle czasu co zwykle,ale ja mysle ze beda i pewne zalety,malenkie beda razem rosnac ,bawic sie poznawac swiat,Moja Viki uwielbia dzieci wiec mysle ze bedzie okay:happy2:

Nanya,ja do gotowania tez sie zmuszam,a jescze w tej ciazy szczegolnie bo dostalam jakis wstret do miesa,wiec samo pieczenie mielonych lub innego mieska dla mojego P.to dla mnie udreka,mam nadzieje ze mi to niedlugo minie...

Moja dzidzia tak ostatnio sobie fika w brzuszku ze nie moge siedziec przed kompem wiecej niz pare minut,wiec staram sie czesciej ale mniej,,,Pa
 
W gronie znajomych i przyjaciol mam wiele osob, ktore zdecydowaly sie na posiadanie 3 czy 4 dziecka ze wzgledu na to, by np. wreszcie stac sie mama "synka" czy "coreczki". Ale czy plec jest taka wazna?..... Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat:tak:
Mój nauczyciel z liceum tak bardzo pragnął mieć córeczkę, że próbował aż do urodzenia... piątego syna :szok: Później żona postawila mu veto. Kuzyn mojego męża z żoną też zdecydowali się na 3 dziecko, aby mieć wreszcie synka - udało się. Moja ciocia ma 3 chłopaków i do tej pory żałuje, że nie postarała się jeszcze o jedno dziecko - upragnioną córeczkę.
Ja też bardzo chciałam mieć teraz dziewczynkę (udało się!), ale nawet jak byłby chłopiec, to nie próbowałabym "do skutku". Każde dziecko oprócz bezpieczeństwa materialnego potrzebuje także indywidualnej uwagi rodzica, a czuję że przy 5 dzieci nie dałabym rady poświęcić każdemu tyle czasu, na ile zasługuje. Pomijam już kwestię przedmiotowego traktowania człowieka. Ogólnie takie podejście nie bardzo mi się podoba, ale jeśli kogoś na to stać i czuje, że da sobie radę i na pewno wie, że nie skrzywdzi żadnego ze swoich dzieci, to proszę bardzo.
 
Alez nasmarowalyscie ale watek glowny chociaz nadgonilam.

Co do dzieci to moj m mowi ze skoro nazwisko zaczyna sie od STO wiec... :-D

A tak na powaznie to dwojka pewnie. Na razie to nasze pierwsze dziecko a sytuacja finansowa nie jest stabilna wiec zobaczy:-Dmy jak bedzie dalej sie nasze zycie ukladac.

Beata/|Nanya- ja tez ostanio zmuszam sie do gotowania i nic mi sie nie chce.
 
Tabletek hormonalnych moj organizm nie toleruje, spirale 2" zgubiłam".
A plasterki, zastrzyki np DupoProvera, implant antykoncepcyjny czy np prezerwatywy :confused::confused:

Dziewczyny co tam Wasze dzieciaki wymyslily na Dzien Babci i Dziadka :confused:
My bedziemy rysowaly laurki, a do tego zrobilam kalendarz ze zdjeciami corci :tak:Dosc fajnie wyszlo, trzeba tylko jeszcze wydrukowac :-)
 
Martusia - Obydwoje stwieldzilismy, ze chcemy tylko 3 dzieci. Wazektomie zaproponowal On i tak naprawde ma racje. Dlaczego mam sie faszerowac chemia przez jakies 25 lat jak u Niego to tylko sprawa 30 minutek a i finansowo wychodzi najtaniej. Wazektomia nie ma skutkow ubocznych, nie wplywa na funkcje seksualne, na czynnosc hormonow i nie wplywa negatywnie na ogolny stan zdrowia. Problem pojawia sie gdyby chcial na nowo udroznic nasieniowody co ma tylko 30% skutecznosci. Jednak tak jak mowilam jestesmy zdecydowani tylko na trojeczke oraz wiele lat sexu bez obaw ;-)
 
A mnie w sobotę spotkamła wielka tragedia :(((((( Mój tata uśpił moją kochana suczkę Zulkę. Biedaczka w święta zaczęłą chorować, nie była w stanie utrzymać równowagi, cały czas się pokładała na podłogę i oczy jej cały czas wirowały. Dostała chyba 6 zastrzyków w odstępie 2-dniowym i wyzdrowaiała. No i jakoś od 3 dni zaczęła bardzo dużo pić i sikać wszędzie krwią. No i lekarz powiedział, że piesek już się tylko męczy, bo ma raka.
Tylko dlaczego nie powiedział mi że jedzie ją uśpić :-:)-:)-( Nie zdążyłam jej nawet przytulić i się z nią pożegnać. Całą sobotę ryczałam, mój mąż nie potrafił mnie uspokoić. Zulka miała już 14 lat i była traktowana jak pełnoprawny członek rodziny.
Mam nadzieję, że mojej córeczce to nie zaszkodziło, ale emocję były silniejsze ode mnie.:-:)-:)-(
 
reklama
zielona, tak mi przykro :-( Znam ten ból. Przeżyłam to 2 razy. Po raz pierwszy, jak miałam 10 lat, nasz ratlerek (miał tylko 10 tygodni) spadł ze schodów. Urazy były nieodwracalne i trzeba było uśpić. Później nasza suczka-kundelek po 7 latach życia zachorowała na raka. Kilka dni po diagnozie przyszła do mnie do łóżka i spała ze mną całą noc... chyba się żegnała, bo następnego dnia położyła się w kąciku kuchni, zasnęła i.. już się nie obudziła. Mieliśmy w planach zawieźć ją do kliniki, bo weterynarz powiedział, że operacja może jej jeszcze pomóc. Nie doczekała. Pociesza mnie myśl, że nie wyglądało, aby cierpiała. Po prostu się nie obudziła. Miałam wtedy 18 lat.
Teraz nie mam żadnego psa. Nie ma warunków - bloki, 4 piętro, niedługo dwójka małych dzieci w domu, a ja sama od rana do wieczora. Chciałabym jednak w przyszłości mieć jeszcze psa.. jak dzieci podrosną.
Jeszcze raz, bardzo Ci współczuję, zielona!
 
Do góry