reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2009

Witam!
Ja też nie lubię gdy mojego męża nie ma w domu przez cały dzień a już jak ma wyjechać w delegacje na kilka dni to jestem chora na szczęście rzadko się to zdarza, nie potrafię znaleźć miejsca wtedy dla siebie.
Coś czuję, ze grypko zaczyna mnie rozkładać:-(
 
reklama
Kluseczki, Carmi - nie poddawajcie się wrednym dziadom!!!!!!!!! Niech sobie w nos wsadzą te teksty. Tak naprawdę to najprawdopodobniej biedni ludzi - nie potrafią docenić czegoś takiego jak mały człowieczek, pewnie są nieszczęśliwi i zgorzkniali. I dobrze im tak bardzo!! A Wy bedziecie najszczesliwymi na swiecie Mamami i nikt Wam nie odbierze tych uczuć wspaniałych :-)
 
Kluseczka, Carmi ciężko macie w tej pracy. Z moim charakterkiem to bym musiała codziennie po powrocie z takiej roboty nałykać sie czagos na uspokojenie, albo na kims sie wyżyć :wściekła/y:Co za ludzie. I powiedzcie gdzie to bydło sie wychowywało:wściekła/y:
Sylwia nie daj sie grypsku wstrętnemu :tak:
 
Hej dziewczyny
Mi też się nie chce pracować. Mimo że mam prace bardzo spokojna i praktycznie siedze 8 h za biurkiem. Od mojego ostatniego zwolnienia mineło dopiero 1,5 tygodnia a ja juz mam dosc. Na czwartek i piatek wzielam sobie wolne. Jutro ide do lekarza i tak juz z zamachem wzielam i pitek zeby weekend dluzszy sobie zrobic.
Po za tym dzisiaj rano jak szlam do pracy (ok15min) to nałykałam się mroznego powietrza i cos mnie teraz w gardle zaczyna drapac. Mam nadzieje ze herbatka z miodem i cytryna + czosnek pomoga i sie nei rozloze.
Pozdrawiam wszystkie mamusie
Buziaczki
 
Ja jakos mam to gdzies co mowia. Do tej pory sie przejowalam ale najwazniejszy jest bobas. Za 3 tyg znowu urlop- przyjezdza mojego meza siostrzyczka i wkoncu sobie odpoczne i poszalejemy, :tak:
 
witam

ja sie tez tak rozleniwilam na urlopie ze na mysl ze w poniedzialek mam wstac i isc do pracy zasiasc za tym biurkiem i patrzec sie w kompa a do tego usmiechac sie do ludzi choc nie mam na to czasami najmniejszej ochoty,to mnie az skreca.
na szefowa narzekac nie moge jest wyrozumiala az za bardzo i strasznie sie stara zebym tylko na zwolnienie szybko nie poszla.
 
A propos pracy, to ja jestem na zwolnieniu od 11TC. Czułam się źle, ale nawet jak mi przeszło, to nie chciałam wracać. W firmie jest stres, dużo pracy i wszyscy mi odradzali powrót.Poza tym przed ciążą miałam szansę na awans. Niestety, po raz kolejny nikt nie docenił mojej pracy i ani awansu, ani podwyżki. Usłyszałam tylko, że mam sie dalej starać. No więc bez żadnych skrupułów zostawiłam to wszystki i bardzo się z tego cieszę. Siedzę w domku. Mąż też pracuje z domu, więc nie jestem sama. Od czasu do czasu wyjeżdża, ale wtedy sobie organizuje babskie posiadówy z dziewczynami. Mój tato uważał, ze powinnam jednak pracować (chociaż teraz nie ma szans na powrót, bo muszę leżeć i biorę Fenoterol), ale mu tłumaczyłam, że jeśli jest taka opcja, lepiej zostać w domku. Tu jest zawsze co robić, przynajmniej ja się nie nudzę. A jest jeszcze szansa na odrobinę lenistwa, a potem nie będziemy miały na to czasu :-) Czasem żałuję, że nie jestem w dobrej formie, ze nie mogę robić tyle, ile bym chciała i że mam dni, kiedy z łóżka nie wstaję. Ale cóż, nie każda z nas przechodzi ciażę bez zadnych problemów. Ważne żeby zadbać o siebie i dzidzię (moja sie chyba ze mną zgadza bo mi w brzuszku bulgocze ;-))
 
ollutka i ja sie z toba zgadzam.mi lekarka od poczatku chciala dac zwolnienie ale nie chcialam a teraz zaluje i postanowilam wlasnie od lutego isc bo praca beze mnie nie zginie a ja moge zaszkodzic i sobie i malenstwu.
 
reklama
I powiedzcie gdzie to bydło sie wychowywało:wściekła/y:

w Niemczech wlasnie :-D I wlasnie ja tak kombinuje, jak tu stad wyjechac, by moje dziecko za dlugo sie w DE nie wychowywalo. Przyzwyczajona do traktowania kobiet z szacunkiem, po "slowiansku", jestem w szoku, odkad tu mieszkam i pracuje, jakimi chamami moga byc faceci :no:

No ale ja tak jak Kluseczka, teraz mysle tylko o dzidzi i dla niej staram sie nie przejmowac az tak.A poza tym przeciez mam wspanialego meza i idac rano do pracy mysle juz o tym, ze wieczorkiem znow sie zobaczymy i wszystkie problemy z praca pojda na bok :)
A poza tym staram sie pamietac, ze te dupki wcale nie sa warte tego, by sie nimi az tak przejmowac.

Ale musze wytrzymac, pracy teraz i tak nie zmienie.
 
Do góry