Ja tez bym chciała iść na zwolnienie od marca, ale może wcześniej wezmę jak będę na wizycie w lutym. Też mi się ciężko wstaje do pracy. Pracę mam spokojną,(...)
no i wlasnie tego zazdroszcze polskim mamom.
Poza tym lekarz nie moze wiedziec o tym, jak mi mija dzien w robocie, a na pewno nie jest to relaksujace 9h....
U nas akurat kryzys, cos czuje, ze firma dlugo nie pociagnie i wszyscy sa tu w stresie, a pracownikom na imprezie swiatecznej szef zapowiedzial, ze musimy sie bardziej postarac i wiecej dac z siebie...za te same pieniadze
Na dodatek mialam obiecana podwyzke od stycznia, a tu dupa.....
No i nie ma zmiluj, o mojej ciazy wie juz w sumie kazdy, a oprocz kierownika dzialu i moze 2 osob, z ktorymi jestem blizej, nawet nikt sie nie zapyta o samopoczucie, a gratulacje to moge sobie w tylek wsadzic. Ale tego nawet od nich nie potrzebuje, ja tylko prosze o odrobine wyrozumialosci i zostawienie mnie w spokoju.
Stresu nie da sie u mnie ominac. Jestem pierwsza ciezarna w firmie i ludzie chyba mnie traktuja jak jakas, co wygrala w totolotka, tak jakby troche z zawiscia i jakby ciaza byla czyms materialnym, a dziecko mialo mi wyjsc zwyczajnie po bezproblemowych 9 m-cach nosem....No wiec czepiaja sie i maja pretensje o moje samopoczucie. Oczywiscie wszystko za moimi plecami i jakbym byla ciemna.
ehhh....Kluseczko, moze my na wieczorne zale sie przeniesiemy?
w kazdym razie u mnie, to wlasnie ci starzy sa normalniejsi, a ci mlodzi swinie.
Szef mojego dzialu w sumie tez taki zly nie jest. Rok temu urodzilo mu sie pierwsze dziecko, wiec sie bardzo ucieszyl z mojego stanu. Ale to facet i on tego nie przechodzil! A zonka moze i nie pracowala, bo on wystarczajaco kasy zarabia...
Niby na poczatku wyrozumialy, mowil, ze dziecko najwazniejsze, ale coraz bardziej zaczyna mu to przeszkadzac, ale wierze, ze to ze wzgledu na stresujaca atmosfere u nas i to, ze m.in. on jest odpowiedzialny za to, czy firma dalej w ogole pociagnie. A juz przegial totalnie, jak po moim telefonie informujacym, ze lekarz skierowal mnie natychmiast na dalsze badania genetyczne i nie dotre do pracy przed 14ta zapytal: "a to musi byc?"
"Milo" tez bylo, jak spotkalam przedwczoraj wielkiego szefa. Zapytal sie, jak sie czuje (zawsze sie mnie pyta, nawet o meza i rodzine), a jak mu powiedzialam, ze bedzie to jednak dziewczynka, to odpowiedzial: "szkoda, bo firma chlopakow potrzebuje"
powiesic bym mogla wtedy....
ufff....wyzalilam sie troche i mi ciut lepiej