reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

A ja nie mogę spać, bo spałam do 15 :-D

Film z National Geographic tak mnie zainspirował, że dzisiaj zamówiłam sobie na DVD film " Cud Miłości - od poczęcia do narodzin". Podobno fenomenalne zdjęcia są w tym filmie. Zobaczymy ;-)

Ostatnio chodzę często podminowana... taki jakiś niepokój czuję. Bo za pół roku na świat przyjdzie nasz Maluszek, a my jesteśmy kompletnie nieprzygotowani. Mieszkamy w domu, który jest niewykończony, czyli cały czas "w trakcie remontu" :happy: Do tej pory nam to nie przeszkadzało i w sumie jak nie było kasy, albo pomysłów, to poprostu olewaliśmy sprawę. A teraz? ...
Boję się, że nie wyrobimy czasowo i przede wszystkim finansowo, żeby zrobić chociaż te najważniejsze rzeczy, które mogą stanowić niebezpieczeństwo, np. nie mamy poręczy przy schodach w hallu, za drzwiami tarasowymi nie ma tarasu, tylko stara zapadająca się "szopka", której dach służy za ów taras, ale już sam się zapada i prosi o wyburzenie...
Do tego dochodzą takie rzeczy, jak niewykończone meble w kuchni (czyli wszystko na widoku - naczynia, szkło, gary, no WSZYSTKO!), brak "kącika" dla dziecka...
Ech... nie umiem sobie tego wszystkiego wyobrazić. Przeraża mnie to, przerasta, irytuje, doprowadza do rozpaczy... :-:)-:)-(
Nie wspomnę już o tym, że do tego wszystkiego trzeba kupić wózek, wyprawkę, łóżeczko i wiele innych rzeczy...
Chwilami chce mi się płakać :-( i nie mam sił :-(
Chyba bardzo silna u mnie ta potrzeba "wicia gniazda", która atakuje ciężarne... :baffled:
 
reklama
Cypisia rzeczywiscie dopadł cie syndrom wicia gniazda :)

ale spokojnie moze siadz na spokojnie i zrób plan działania np do konca stycznia zrobimy to i to w lutym tamto i tamto bedziesz miala swiadomośc ze cos sie robi i przestaniesz sie zadreczac ze mozecie niezdazyć głowa do góry tak to jest przy pierwszym maluszku wszystko musi byc idealnie

Ja mam to za soba teraz patrze gdzie kupic taniej a najlepiej uzywane bo przy 4 dziecku wiem ze kupowanie wszystkiego nowego to wyrzucanie pieniedzy w błoto Oczywscie są rzeczy ktore musza byc nowe ale to co moze byc uzywane napewno zostanie zdobyte :)
 
Boję się, że nie wyrobimy czasowo i przede wszystkim finansowo, żeby zrobić chociaż te najważniejsze rzeczy, które mogą stanowić niebezpieczeństwo, np. nie mamy poręczy przy schodach w hallu, za drzwiami tarasowymi nie ma tarasu, tylko stara zapadająca się "szopka", której dach służy za ów taras, ale już sam się zapada i prosi o wyburzenie...
Do tego dochodzą takie rzeczy, jak niewykończone meble w kuchni (czyli wszystko na widoku - naczynia, szkło, gary, no WSZYSTKO!), brak "kącika" dla dziecka...
Ech... nie umiem sobie tego wszystkiego wyobrazić. Przeraża mnie to, przerasta, irytuje, doprowadza do rozpaczy... :-:)-:)-(
Nie wspomnę już o tym, że do tego wszystkiego trzeba kupić wózek, wyprawkę, łóżeczko i wiele innych rzeczy...
Chwilami chce mi się płakać :-( i nie mam sił :-(
Chyba bardzo silna u mnie ta potrzeba "wicia gniazda", która atakuje ciężarne... :baffled:

Spokojnie cypisia. Zanim te rzeczy, które mogą stanowić niebezpieczeństwo rzeczywiście będą miały styczność z dzieckiem minie pół roku (nawet 8 miesięcy) od porodu. Licząc więc od teraz macie jeszcze przynajmniej rok, żeby coś z tym zrobić. Do tego czasu całym światem maleństwa będą: jego kącik (i właśnie na nim powinniście się w pierwszej kolejności skupić), Twoje ramiona i ramiona tatusia dziecka. Najważniejsze żebyś miała swobodny dostęp do tego kącika (najlepiej żeby był blisko waszej sypialni), do łazienki i do części kuchni (blat, kuchenka, zlew, ewentualnie mikrofalówka). Reszta może poczekać.
Wyprawkę kupuj stopniowo - w jednym miesiącu to, w drugim tamto. Podpytaj rodzinę, czy nie szykują dla waszego przyszłego dziecka jakiś prezentów. Ja np. dostałam mnóstwo ciuszków i właściwie nic już prawie nie musiałam w tym asortymencie kupować. Przede wszystkim jednak - nie stresuj się! Dziecko przeżyje bez finezyjnej pościeli w misie, ale bez Twojej opieki na pewno nie. Zadbaj przede wszystkim o siebie teraz i nie martw się - wszystko będzie dobrze!
 
Cypisia..ja tez na chwilke obecna nie mama dobrej sytuacji...dom w budowie a my we 3-ke w 40tu metrach..nawet nie ma gdzie wstawic łóżeczka....ale nie przejmuje sie, zrobimy ile damy radę..a na reszte poczekamy az uzbieramy i być może na jesień obie dziecinki juz beda miały swoje lokum..i my z m też...a tak to we 3-ke w jednej sypialni....a maleństwo bedzie spało z nami w łózku, wika u siebie jak do tej pory i tyle....musze tylko miejsce na ubranka dla małej zrobic i przewijak do komody dokrecić....
 
Cypisia nie stresuj sie wyprawka kobitko, jeszcze tyle czasu do porodu, ze napewno zdarzysz wszystko kupic. Moj maly urodzil sie w lutym, wozek kupilismy pod koniec grudnia, a pokoik w styczniu, wiec zdazysz ze wszystkim napewno.:tak: My teraz mamy prawie wszystko po pierworodnym, wiec nie mamy takiego cisnienia.
 
tau no widzisz jestes wyjatkiem z ktorych znam,ostatnio chcialam oddac duzy traktor zabawke-sami dostalismy od sasiadów a nasi znajomi ktorzy maja rocznego syna sie oburzyli ze stac ich na zakup nowego efekt nie ma dziecko ani tego co stoi na ogrodzie ani nowego ;(
 
Ja mam to szczęście, że praktycznie całą wyprawkę i potrzebne sprzęty już mam. Moja Ciocia gromadziła wszystko u siebie na strychu i w domu po dzieciach mojego starszego kuzynostwa i teraz przechodzi to na mnie:tak: Dokupiliśmy tylko łóżeczko drewniane, bo tam jest tylko turystyczne, które wolimy zostawić na stałe w Polsce, zamiast wozić je ze sobą na każdy urlop, no i musimy się jeszcze postarać o fotelik. Ciuszków mamy naprawdę maaaasę, tylko że większość dla dziewczynki straaasznie różowych (mimo, że w najmłodszym pokoleniu jest aż 3 chłopaków i tylko jedna dziewucha:szok:). Tak więc, gdy okaże się, że mamy chłopaczka, to wtedy pewnie co nieco będziemy musieli dokupić.
Także Cypisia rozejrzyj się wokół może w Twojej rodzinie, czy wśród znajomych jest ktoś, kto mógłby Wam oddać, albo pożyczyć jakieś rzeczy dla maleństwa. To bardzo odciąża finansowo:-)
 
Ja postanowilam robic pierwsze jakiekolwiek zakupy, jak dowiem sie czlopczyk czy dziewczynka. Spokojnie jeszcze mamy duzo czasu. Zawsze ktos z rodziny, znajomych pomoze, tak jak piszecie.

Jejku wrzesien 2009 juz jest na tapecie szok!!!
 
mirabella a listopad i grudzien spadl do niemowlaków a jeszcze nie dawno kibicowałam grudniówkom przezywalam z nimi wszystkie objawy :)
 
reklama
Witam dziewczyny!!!

Mysmy dopiero z malutka wstaly no ale u nas dopiero 8 rano,niestety mal wcale nie przejmuje sie ze niedziela....jak wstawac towstawac i juz.
U nas zapowiada sie mrozny ale sloneczny dzien wiec pozniej pewnie wyruszymy z mala na saneczki.:-D

Co do wyprawki to macie racje mozna kupowac wszystko po troszku,a i tak wiele zeczy pewie dostaniemy,no ale mamy juz tak maja ze musza sie martwic...
Ja mam duzo po malej ale jak bedzie chlpczyk to praktycznie wszysztkie ubranka bede musiala kupic,bo po znajomych teez same dziewczynki,moze w sobote na usg podejrze plec maluszka,to bedzie juz 19 tydz.
tez duzo jeszcze nie kupilam,ale na pare spioszkow sie skusilam.

 
Do góry