reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

Oj zapomniałam wspomnieć jakie to ja wczoraj rewolucje miałam. Po południu zrobiłam sobie pyszną bułę ze śledzikiem w occie, no i za jakiś czas miałam takie rewolucje w żołądku że hej (to moje maleństwo ma trzy światy z tą swoją mamusią) brzuch bolał mnie ogromniaście(chyba do 21). Myślałam na początku że to może maleństwo szaleje, ale jednak nie:szok: Skoczyłam na kibelek i od razu było lepiej, no ale za chwilę miałam pusty żołądek i byłam strasznie głodna a ochotę miałam na tortille:-D Była już 22 i zanim mojego Tomka wyciągnęłam do pobliskiej knajpki była już 22.35 a jedzenie podają tam do 22.30:wściekła/y:Wyszłam z baru i się rozpłakałam bo tak bardzo chciałam tę tortille (strasznie mi te hormony szaleją). W końcu poszliśmy gdzie indziej i dostałam frytki. Ja nie wiem jak mój Tomek ze mną wytrzymam, ja na prawdę wcześniej byłam zupełnie normalna:rofl2:
 
reklama
MalaM nie zazdroszcze przygod...My na szczescie myk myk samolotem, 3h i w Pl, potem 40 min samochodem i juz w domku :)
Nika - o rety... to mialas pecha, hmm w sumie szczescie w nieszczesciu ze na plecy upadlas a nie na brzusio. 3mam kciuki zeby wszystko bylo ok.
Basia - no hormony rzeczywiscie maja wielka sile.

A my dzis pomylismy z mezem okna, bylam jeszcze w miescie w poszukiwaniu gwiazdy lub czuba na choinke, nu ale przynioslam aniolka, tez fajny :D, a jutro moze placki zrobie, i bigos - ale onz przeznaczeniem na mrozonki - na I i II dzien Swiat.
 
Cześć Dziewczyny,
śmieszne te Wasze historie :tak: Tzn. śmieszne, bo nie dotyczą mnie...
Ja jakoś (chyba szczęśliwie!) nie mam wielkich zachcianek na jakieś konkretne rzeczy, które muszę natychmiast zjeść. Raczej chodzi mi po głowie taka ochotka, czasem kilka godzin, a czasem nawet kilka dni i wkrótce sobie dogadzam, kiedy jest okazja.
Ale niestety miewam tak, że muszę, po prostu muszę zjeść coś natychmiast, choćby nie wiem co - takie stany, że czuję, że jeśli nie zaspokoję głodu od razu, to marny mój los. Robi mi się wtedy słabo i niedobrze.
Mam w ostatnich tygodniach szczególną słabość do coca-coli, a konkretne jedzonko, które uwielbiam, takie wiecie, mięsko, ziemniaczki, albo solidne kanapki, uwielbiam po prostu przegryźć mleczną czekoladką.
Hmm... Tak mi się rozmarzyło, że chyba muszę zrobić inspekcję w kuchni :happy:
 
Wkońcu dokończyłam zakupy. Jest już wszystko.Choinka ubrana-chyba za bardzo-ale tak mnie wzieło dziś w sklepie na te ozdoby.Prezent dla mojego Misia też. Jeszcze tak nigdy nie cieszyłam się ze świąt-chyba przez to jedzenie. Jeszcze tylko jutro czeka mnie pichcenie i spokój. Wigilie u teściów spędzam i troszkę roboty odpadło. Wkońcu na mej twarzy uśmiech-bo ostatnio taką nerwówkę miałam :):):)

Nika77 -Mnie dzis kobieta potraciła wózkiem w supermarkecie-mimo iz moj 16 tyg brzuszek widać dokładnie.Na szczęscie nic bolesnego-ale strasznie sie przejęłam.
U Ciebie na pewno wszystko będzie w porządku.Tylko radzę oszczędzaj się przez najblizsze dni i uważaj na siebie.
 
Dziekuje dziewczyny za mile slowa....noc chyba jednak bedzie nieprzespana bo ten bok na ktory upadlam boli jak diabli - w koncu niezle zbity jest....ale mysle ze z Maluchem wszystko bedzie dobrze.
Aha i melduje ze choinka ubrana...powoli, spokojnie ale ubrana ;-) Teraz to juz atmosfera swiat odczuwalna na maxa...tylko za oknem wiatr hula i deszcze pada...
Milego wieczoru Mamusie :-)
 
CZEŚĆ DZIEWCZYNY


A ja mam dobre wieśći wczoraj byłam u lekarza i wszystko dobrze , maleństwo rośnie jak na drożdzach i nic mu niezagraża , od dziś mam odstawić dupfaston i najważniejsze niemusze już cały czas leżeć .jestem taka szczęśliwa że z moją dzidzią wszystko dobrze serduszko biło idealnie a na usg też wszystko dobrze i dowiedziałam się że najprawdopodobniej będzie dziewuszka- mąż od rana chodzi dumny jak paw i powtarza że robota mu się udała( ma 3 braci i 1 bratanka):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)

a tak przy okazji to popytałam o pare rzeczy które tu poruszałyśmy

Delikatnie głaskać brzuszek można to nieszkodzi a fasolki podobno to lubią niewolno tylko masować okrągłymi ruchami bo to rzeczywiście może wywołać skurcze macicy to samo dotyczy piersi.

miętke pić można dobrze działa na mdłości i zgage

cola też nieszkodzi o ile nie jest jedynym trynkiem:-)

różnego rodzaju(bo karzda z nas może to odczówać inaczej)bule brzuszka są spowodowane rozciąganiem sie macicy a jeżeli jesteśmy pod kontrolą lekarza to niema co panikować.

wymęczyłam wczoraj tego mojego gina hihi:tak:.Pozdrawiam cieplutko w ten deszczowy przedświąteczny dzionek.
 
cola też nieszkodzi o ile nie jest jedynym trynkiem:-)


dziekuje Andzia, uspokoilas mnie :))) bo mnie juz maz straszy :-pJa pijam cole teraz bardzo rzadko, ale raz na tydzien, dwa mam taki napad, ze musze wziasc choc lyka. Potem mi znow przechodzi na jakis czas. Nigdy nie pije duzo, co najwyzej pare lykow, bo sie obawialam :)

No i ciesze sie, ze u Was wszystko w porzadku! :) A te dziewczynki to chyba ostatnio cos na swiat sie pchaja, bo i u nas chyba panienka bedzie :)

A czy ktoras z Was dowiadywala sie moze, jak jest z winem? Albo szampanem teraz na sylwestra? Ogolnie to alkohol mocniejszy od wina mnie odrzuca odkad jestem w ciazy. Piwo zreszta tez, smierdzi mi juz, jak tylko maz sobie otworzy. Ale lubialam sobie do smacznego obiadku czasem wypic lampke wytrawnego i zastanawiam sie caly czas, czy to moze zaszkodzic. Jakos tak ciagle gina zapomnialam zapytac...
 
Hej dziewczyny,

Już jestem spokojna :-) Wczoraj na usg się okazało, że szyjka ma 4cm i jest zamknięta. Muszę jednak brać fenoterol, ale małą dawkę. Muszę się oszczędzać, mało chodzić, ale plackiem nie muszę leżeć. Jeśli chodzi o podróż, to ostrożnie i z przerwami. Zresztą jak was poczytałam, to jeszcze bardziej się uspokoiłam. Myślę, ze jak będziemy uważać na siebie i robić wszystko z rozsądkiem, to nic nam nie grozi.

Z dzidzią jest wszystko w porządku. Rośnie, rusza się, Pomachał nawet do nas rączką :)

Jeśli chodzi o świąteczne przygotowania, to mnie wszystko omija. Mama i siostry wzięły wszystko na siebie. Moze to i dobrze, bo to chyba ostatnie takie święta. Za rok będzie już dzidzia i nie zanosi się na leniwe świata :-)

To tyle na dziś. Zabieram się za pakowanie prezentów. Życzę wam Wesołych i spokojnych Świat. Odpoczywajcie i uważajcie na siebie.

Dziekuję za wsparcie i przed Sylwestrem sie jeszcze odezwę.

O.
 
Carmi ja jestem przeciwnikiem alkoholu w ciazy pod kazda postacia, a szczegolnie wina i piwa bo sa po fermentacji. I nikt mnie nie przekona ze troche winka to na zdrowie-Bzdura-kazdy alkohol niszczy komorki czlowieka.
Ale jesli jestes przyzwyczajona do picia wina i nie chcesz sobie odmawiac w Swieta to na kazdy kieliszek wina wypij szklanke wody.
Taka rade dal lekarz mojej kolezance, ktora praktycznie pila z mezem codziennie wino do kolacji i bedac w ciazy ciezko bylo jej z tego nawyku zrezygnowac.
Kazdy ma swoje mniej czy bardziej zdrowe przyzwyczajenia i panuja rozne opinie na ten temat.
Ja przed ciaza nie palilam a alkohol pilam sporadycznie, natomiast uzaleniona bylam od kofeiny i zastanawialam sie jak ja sobie poradze. Na szczescie pod koniec drugiego miesiaca ciazy odrzucilo mnie od mojej ulubionej kawusi z rana ale jeszcze popludniu nachodzi mnie czasami ochota na Coca cole.
No to tez sobie nie zaluje:tak:
 
reklama
Basiaw - rany, jak czytałam Twój wpis to normalnie jakbym widziała siebie. Ja przedwczoraj wieczorem MUSIAŁAM NATYCHMIAST zjeść frytki. I jak mój mąż oświadczył o 23 że nie chce mu sie jechac juz nigdzie, to ja stanęłam jak taka bida i się popłakałam, twierdząc że w takim razie sama sobie pojade tylko zeby mi dał dowód rejestracyjny samochodu. Pojechalismy finalnie razem i o 23:30 wchłaniałam tłuste fryty z McDonalda az mi sie uszy trzesły :-D
 
Do góry