kaska76
Czerwcowa Mama 2009
Witam,
Mało ostatnio jestem na necie, bo wróciłam o pracy... ufff jakoś próbuję to wszystko poogarniać, ale narazie mi nie bardzo wychodzi. Pracuję od 9-17. z małą siedzi teściowa, jak narazie wszystko jest OK :-)
Po pracy przychodzę zmęczona, a tu jeszcze pranie sprzątanie i gotowanie - ehhhhh
naszczęście mam wspaniałego męża, który również uczestniczy w domowych obowiązkach...
My również nie chcemy chodzika, ale zaintrygowałyście mnie tym pchaczem, ale pojęcia nie mam jak on wygląda, może któraś linka by wstawiła, tak, żebym mogła poczytać sobie :-)
Moja malutka sama siedzi już od jakiegoś czasu, pełza do tyłu, natomiast dupę ma jeszcze za ciężką i nie bardzo może sobie z nią poradzić, tylko się złości. Jak ją złapię za rączki to wstaje i przebiera nogami do chodzenia. Lekarka powiedziała, że mała może wogóle nie raczkować tylko od razu pójść. Hmmmm na to ma jeszcze dużo czasu, niech się tak nie wyrywa, wszystko w swoim czasie....
Mało ostatnio jestem na necie, bo wróciłam o pracy... ufff jakoś próbuję to wszystko poogarniać, ale narazie mi nie bardzo wychodzi. Pracuję od 9-17. z małą siedzi teściowa, jak narazie wszystko jest OK :-)
Po pracy przychodzę zmęczona, a tu jeszcze pranie sprzątanie i gotowanie - ehhhhh
naszczęście mam wspaniałego męża, który również uczestniczy w domowych obowiązkach...
My również nie chcemy chodzika, ale zaintrygowałyście mnie tym pchaczem, ale pojęcia nie mam jak on wygląda, może któraś linka by wstawiła, tak, żebym mogła poczytać sobie :-)
Moja malutka sama siedzi już od jakiegoś czasu, pełza do tyłu, natomiast dupę ma jeszcze za ciężką i nie bardzo może sobie z nią poradzić, tylko się złości. Jak ją złapię za rączki to wstaje i przebiera nogami do chodzenia. Lekarka powiedziała, że mała może wogóle nie raczkować tylko od razu pójść. Hmmmm na to ma jeszcze dużo czasu, niech się tak nie wyrywa, wszystko w swoim czasie....