Hej dziewczynki
U mnie pogoda kiepściuchna, ale udało mi się wyrwać załatwić peselek dla Agatki
Niestety nie wzięłam męża dowodu i nici z becikowego, ale co tam...nie ucieknie
)))
U mnie jakby maleństwo spokojniejsze, śpi czwartą godzinę
nocka o niebo spokojniejsza (ja na diecie beznabiałowej i bezglutenowej) - uffff
Wczoraj byłyśmy u lekarza- skaza białkowa + uczulenie pokarmowe, ale twardo będę karmiła niunię cycem ;-);-);-) bo w końcu mogę jeść: pieczywo ryżowe, drób,wieprzowinę, ziemniaki,makaron (?),ryż, szpinak, buraczki i jabłko (?) - to co ozn "?" to małe ilości - ale z głodu nie umrę - trzymajcie kciuki. Narazie mała tyje jak szalona- tzn 5200g
Niewiele mam czasu bo muszę posprzątać chatkę i przygotować obiadek, a do 23ej jestem samiuteńka :-(
Buziaki dla Was Mamuśki