reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Dzień dobry :-)

Mondzi, nasza pediatra powiedziała, że bierze pod uwagę u Tymka zarówno alergię pokarmową, jak i wziewną :-( I że to się podobnie leczy :baffled: na Amelkę uważam aktualnie w ten sposób, że nabiał odstawiłam całkiem, nie licząc odrobiny masełka na chlebku razowym. Tyle, że pewnie jutro kupię margarynę i masło też odstawię. Konsekwentnie :cool2: Niestety nie wiem jak Ci pomóc w sprawie Twojego Tymka :-( Co do zęboli to też słyszałam, że im później wychodzą tym lepiej :eek:

Aletko, dzisiaj sobie nieco gorzej poradziłam :baffled: tata był w łazience, Tymek poleciał broić do kuchni, więc odłożyłam Amelkę na sofę (zabezpieczoną przed upadkiem) i poleciałam za Nim. A ten mały łobuz zawrócił, podbiegł do Amelki i z diabelskim błyskiem w oku zaczął Ją szarpać za rączkę :wściekła/y: oczywiście tylko się wystraszyła, ale ja się tak wkurzyłam, że po raz pierwszy w życiu dałam Tymulkowi klapsa :sick:

Shirleyko, ale fajnie, że jesteście już razem :-D Wszystkiego dobrego!

Magdulku, jak już pisałam do Aletki, dzisiaj było kiepsko. I nie masz czego podziwiać w moim przypadku, nie wykazałam się wystarczającym refleksem :no:

Juciu, obyś miała rację z Amelkową tęsknotą za serami :tak: póki co - cierpię okrutnie :zawstydzona/y: Super sprawa z tym orzechem :-D

Beatko, śliczny ten dywanik :-D Tymek też by piszczał, bo bardzo lubi pieski ;-)

Mad, w ciągu dnia ograniczyć drzemki, więcej aktywności, żeby w nocy dłużej pospała. Zaczyna się coś dziać w tym kierunku. Ponadto zmieniłam dietę i mam nadzieję, że nie będzie się budziła z powodu bólu brzuszka, bo niestety budzi się nie tylko na karmienie :no:

Jeśli chodzi o Tymkowego alergologa to okazało się, że we własnym mieście mamy jakąś dobrą kobietę. Jeszcze nie wiem, czy pójdziemy do Niej korzystając z NFZ, czy prywatnie, ale jutro zadzwonię do przychodni i popytam.

Zmykam robić obiadek, dopóki Tymuś ma drzemkę. Miłej niedzieli :-)
 
reklama
Dzień dobry :-)

Moje małe chłopaki śpią i za to ich strasznie kocham :laugh2:

Korzystając z okazji szybciutko wklejam zdjęcie - obawiam się, że na jakiś czas musi Wam wystarczyć.

Proszę w szczególności zwrócić uwagę na przecudnej urody zadarty nosek :tak:

grzesiu01ph3.jpg



Jeśli chodzi o kryzys, to był natury laktacyjno-wagowej. Grzesiu z racji swoich słusznych rozmiarów miał zwiększone potrzeby mleczne, podczas kiedy ja z racji cięcia miałam laktację mocno opóźnioną. To zaowocowało potężnym spadkiem wagi Grzesia i jego wieczną rozpaczą. O mało co nie zostawili nas w szpitalu do poniedziałku - żeby temu zapobiec musieliśmy całą noc z piątk na soboę spedzić na cogodzinnym karmieniu. Ale udało się, chociaż przez moment było mi naprawdę ciężko.

Mad często sobie na ten temat myślałam w szpitalu i doszam do wniosku, że Twoje wątpliwości co do tego, czy warto płacić za Żelazną musiały wynikać wyłącznie z faktu, że brakowało Ci porównania i zapewne uznałaś pewne rzeczy za normę (co było jak sądzę o tyle łatwe, że trudno aż uwierzyć, że one mogą normą nie być). Mogłabym napisać całą rozprawkę punktującą różnice między moimi dwoma cięciami i całym pobytem w szpitalu, wychwalającą Żelazną pod Niebiosa. Co więcej - bardzo bym chciała to zrobić i zapewne kiedyś zrobię ;-) Ale nie wiem, czy stanie się to w najbliższym czasie, więc na szczegóły pewnie możesz liczyć kiedy spotkamy się na jakimś spacerku :tak:
Na razie powiem tylko tyle, że całą pierwszą dobę myślałam prawie wyłącznie o tym, jak potwornie, straszliwie mi szkoda że dałam sobie odebrać całą radość z porodu i niesamowite przeżycie jakim jest kontakt z dzieckiem tuż po jego narodzinach kiedy przychodził na świat Łukasz :-( W zasadzie mogłabm iść do mojego Ex-Doktora i dać mu w pysk tak olbrzymi mam żal. Bo w Bielańskim cc było po prostu operacją, i nie miało z porodem nic wspólnego.
Dobra, nie mogę pisać bo ryczę :zawstydzona/y: Hormony pociążowe dają o sobie znać... W każdym razie dodam tylko, że jakość opieki to też niebo a ziemia :tak:

Oczywiście miałam tylko na chwilkę i jak zwykle się rozpisałam :zawstydzona/y:
Idę odpoczywać zanim dopadnie mnie Straszliwy Ssak :cool2:

A, poza wszyskim to przeczytałam co pisałyście kiedy mnie nie było i chciałam Wam bardzo podziękować, że byłyście ze mną myślami :tak: Sękju!

Lecę bo duży się obudził :eek:
 
Dobra coś pokombinowałam to wkleję Wam ten pokoik. Pare zdjęć mi sie nie załadowało do kompa ale kilka mam

W pokoju tapeta jest żółta i ma mieniacy się brokat
Na ścianach jest bord o taki w misie
nabordziemisiegb1.jpg


Tak ma nad łożeczkiem
nadoeczkiemoa7.jpg


Widok pokoju jak sie wchodzi
Po lewej regał z zabawkami po prawej łożko i łożeczko
widokpokojuyh7.jpg


a taki ma zegar na ścianie
zegarzt8.jpg


Niestety nie dałam rady objąć całego pokoju bo zdjecia są robione tel
 
Ja tylko na momen bo od wczorajszego wieczora umieram. Jakies choróbsko straszne mnie dopadło i modlę sie tylko że by tego nie sprzedać Hance :baffled:

Shirleyko- super, ze już jesteście w domu no i z tego co rozumiem laktacja juz rozkręciła się na dobre tak? A zdjęcie nie oddaje urody Grzesia :-)

Beatko- no śliczny Smerf ma pokoik! Brawa dla twórczej mamusi :)

Szkrabikowski- widzę, że i Ty już się coraz lepiej ogarniasz bo coraz częściej widać Cie na forum. Jeszce tylko poproszę o parę fotek Amelki :-D

Na razie tyle bo łeb mi pęka i z nosa mi kapie :wściekła/y:
 
Dzieki Aletko i wzajemnie.

Dziewczyny! Co mogę wziąć na to przeziębienie zeby mi przeszło do jutra :confused: Bore paracetamol, ibuprom zatoki, rutinoscorbin i aliofil ( czosnek w kapsułkach) ale łeb mnie boli strasznie:no:
 
Agast, są takie Nurofeny albo inne, na noc. One są podobno silniejsze w działaniu, może pomogą. Zdrówka!

Nie nadrobiłam, bo nie mam czasu :( Mnóstwo zmian i dużo się dzieje. Ale, Shirleyko, Grzesiu boski. Jaki maciupki, po prostu niesamowite :-) Chcę jeszcze ;-) Zdjęć, znaczy się ;-)

Idę zagłębić się w arkana prawa lokalowo-podatkowego.
 
Bozziu ale miałam problem z uśpieniem Mateusza:szok: Wczoraj trwało to godzinę i dzisiaj to samo:wściekła/y: Poryczałam się, poszłam po Piotra i było jeszcze gorzej ehhh. Choroba chorobą ale to jego wymyslanie ostatnio to totalne przegięcie:eek:

Dzięki za komplementy. Niestety zdjecia nie oddają w całości uroku pokoju ale niestety dysponuję jedynie tel, który tylko w przybliżeniu robi jakosciowo dobre zdjęcia.

Agast my zawsze kupujemy wit.C 1000 mg do tego rutinoscorbin i fervex lub inne proszkowe cudo. Na nas ta mieszanka działa. Zdrówka życzę
 
reklama
Shirleyko, ach jakiś uroczy Grześ! Jeszcze raz gratuluję :-D <Amelia też ma taki zadarty nochalek :-D> Co do kryzysu laktacyjnego, to ja za każdym razem - i po CC i po PN - uzyskałam przyzwoitą ilość pokarmu dopiero 3-go dnia po porodzie :baffled: wcześniej była tylko siara. Zatem z Amelką również przeżyłam pewne - na szczęście krótkotrwałe - załamanko. Teraz czasami mam wrażenie, że moje mleko smoczycy małej nie wystarcza. Położne w szpitalu ostrzegały mnie, że takie duże dziecko może mieć duże zapotrzebowanie na jedzonko... i wykrakały! Posiłkuję się herbatką koperkową i rumiankową na zmianę ;-) Cieszę się niezmiernie, że jesteś tak zadowolona z porodu :-D

Beatko, śliczny pokoik przygotowałaś dla Mateuszka :tak: a jak się czuje? Wyzdrowiał już całkiem?

Agast, zdrówka Ci życzę i obyś Hani niczego nie sprzedała ;-) A zdjątka, hm, myślę, że da się coś zrobić w tym zakresie :-D Kiedy mogłam brać wszystkie lekarstwa na takie przeziębienia pomagał mi zawsze Gripex w tabletkach. 1 dzień i było po sprawie.
 
Do góry