reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Hej, hej

Wracajac do placu zabaw to ;)
U nas jest duży plac podzielony na dwie części. Pierwsza jest dla dzieci starszych a ta druga dla młodszych. Niestety te starsze latają na placu dla małych Skrzacików i efekt jest  taki, że zajmuja dzieciaczkom miejsca. Wpychają im się w kolejkę albo nie pozwalaja wejść na zjeżdzalnie lub po prostu gdy widzą, ze sie zmierza ku np. karuzeli (którą Mateusz wprost uwielbia) to lecą żeby ją zając.
Po drugie czesto jest tak, ze sie zbiera krąg matek które mają dzieci w różnym wieku i te pierwsze siedzą sobie, jarają papieroski i plotkują a dzieciaki puszczone samopas latają jak oszalałe. Można się wiec domyślić, że mamy nie zwracają uwagi na to co robią ich dzieci bo są zajęte zupełnie czyms innym. Taki jest jednak urok mieszkania w blokowisku gdzie na całe osiedle jest jeden porządny plac.
Na mniejszym placu są tylko 4 hustawki i piaskownica, w której Mateusz ostatnio juz siedzieć nie chce. No i huśtawki też są bee wrrr. Chcąc nie chcąc muszę ze swoim Smerfem iść tam gdzie dla niego fajnie jest a dla mnie niekoniecznie bo się ciągle wnerwiam
Majonez - nie dawałam jeszcze i sie na razie wstrzymam
Do picia - zwykła herbata, malinowa, koperkowa, owocowa,soki (jabłkowe, porzeczkowe, Kubusie) kompociki
obiady - jednodaniowe. Próbowałam wprowadzic dwa dania ale zostało to oprotestowane wiec zostałam przy jednym.
Równieśnicy - Mateusz ma kolezankę 9 miesięczną z którą chodzimy na spacery lub siedzimy w piaskownicy (tzn. mateusz już poza nią). Przytula się do niej, głaszcze albo daje jej zabawki a jak ma gorszy dzień to wsadzi jej palec w oko, sciagnie czapkę albo walnie łopatką w głowę(Ola też go trzepnie). Niestety na razie to są ich zabawy i prawde mówiąc Mateusz będąc w otoczeniu dzieci, które są od niego starsze o 2-3 miesiace,po prostu im się przygląda. Jak jest z Nadią to też nie przejawia jakiegoś specjalnego nią zainteresowania. Ona nim zresztą też nie.
 
reklama
MagW, Paulo - zapomniałam dodać, ze Wasze rozrabiajace dzieciaczki po prostu boskie. Szkoda, ze nie ma cyfrówki bo bym Wam tu od razu trzepnęła zdjęcie naszego pokoju, który dzis wyglądał jakby stado słoni pzrez niego przeleciało. Aż trudno uwierzyc, że tym stadem był mój syn ;)
Dodam, że mój mąż który do porządnickich nie nalezy (burdel zawsze i wszedzie) wchodząc dzisiaj do pokoju dodał tylko "jaki syf:. Musiało wiec być naprawdę nie za fajnie ;)
Asiu - gratulacje!!!No w końcu!!!Cieszę sie bardzo!!No i szkoda, ze to nie Poznań a Wrocław bo byśmy sie na pewno spotkały :)
Easy - kurka caly czas czekam za konkretną wiad. odnosnie spotkania. Rita odpada bo wyjeżdza,Nayi nie ma, ja zawsze tylko żeby nie było za daleko  ;) (plaze mam na myśli), Cayo się pisała więc decydować proszę!!
 
Asiu, gratki pracy! Mam nadzieję, że szkolenie minie szybko i konstruktywnie (oraz wesoło...) :)

Easy, MagW, szefostwo Was nie rozpieszcza przed weekendem. Za to w sobotę - kima do południa ;) MagW, zdjęcia Majki czadowe.

Paula, Szymek - rozrabiaka rewelacja! Mój Wojtek też włazi do szuflad, ale takich większych, ukochana jest szuflada łóżeczka ::)

Mamy nowy samochód-telefon i żyrafę i zabawki do wanny i klocki tra-la-la-la!!!! ;D ;D ;D Mamy zawalony cały pokój i potykamy się o klocki, kiedy próbujemy przepełznąć/przejść/przeczołgać się do drzwi :) A moje niezwykle dobre i wrażliwe :p serduszko zostało dzisiaj nagrodzone, przy czym nagrodę zgarnął Totul ::) Oddałam ciężarnej kuzynce całą batalię leków rozkurczowych z czasów ciąży i Jej tata, który po nie przyjechał w prezencie przywiózł Wojtkowi pontonik ;D Ale oczywiście to ja się najbardziej cieszę z pontonika :)
 
Ja tylko pochwalę zdjęcia urwisów (już głowa mnie boli na myśl o tajfunie który nosic będzie imie Majka i regularnie przez nasze mieszkanie sie bedzie przetaczał)

Asiu gratuluję pracy :)

Jucia pozdrawia z nad morza, ostatnio troche humor zepsuła jej teściowa, bo się do Ustki jutro wybiera :) Więc domyślacie się jak Jucia skacze ze szczęścia ;)

I pochwalę się, że znaleźliśmy nianię. Kamień spadł mi z serca, a pani wydaje się odpowiednia. Ma 55 lat ale energia az z niej tryska.Z góry pisze się na spędzanie sylwestrów z Majką i na wieczory tez jest chętna. Za okres próbny/docieraniowy gdy ja jestem w domu nie chce wziąść kasy, to samo mówi o czasie naszego urlopu. Normalnie zaszokowała mnie. Jest dosyć mocno gadatliwa, ale Majce przypadła do gustu szczególnie, że zna jej ulubiona kołysankę AAA kotki dwa i juz ją wspólnie odśpiewały. Pytała się czy mam ograniczoną od góry ilość godzin na spacerze, bo ona o ile to jest możłiwe to siedzi na spacerach do bólu organizując pikniki i te sprawy. Place zabaw na później też ma upatrzone i juz mnie uświadamia, gdzie się u nas bywa. A ktore place zabaw sie omija szerokim lukiem. Chyba nam sie udalo znalezc odpowiednia pania.
 
MagW tu znajdziesz "zielonego" i jego kumpli - http://www.cosgan.de A co do pracy to łączę się w bólu...
Frotko do południa powiadasz... hłe hłe hłe...

Tasiemiec mi się uaktywnił - ta godzina a ja jem ::)

asioczku niezła niania ;) Oby to pierwsze, pozytywne wrażenie pozostało ;D
 
Wzarło mi posta :mad:

No ochłonełam wreszcie ;D

A wiec poszłam na 13 do kierownika wchodze a tam 100 innych osób !!.Od samego początku prawie zrezygniowałam nie wierzyłam ze uda mi sie ale co tam zostałam i słusznie ;D.Kierownik od samego poczatku mnie zachwalał ze jestem komunikatywna i szczera..no ba! ;).Ale moja radosc niestety nie trwała długo przemyslałam wszystko z Maksem i sama teraz niewiem chodzi mi o wyjazd.Tzn masz rację MagW w całej tej radosci wyleciało mi z głowy co z Robertem w sumie będzie Maks wezmie w pracy wolne ale jak pomyslę o tej tesknocie za nimi i ja bedę tęskniła to co dopiero taki brzdąc nigdy sie nie rozstawalismy na tak długo :(.Ja wiem ze potzrebuje tej pracy ale cholerka czy to szkolenie musi trwac tak długo ::) :( no ale pewnie nie mam wyboru tyle szukaąłm pracy więc teraz nie chce tej szansy stracić.
ALETKO wyjazd będę pewnie miała ok 20tego bo juz 8 wrzesnia mam isc do pracy jest otwarcie marketu a chciałabym strasznie sie z Toba spotkac sama rozumiesz ;D i kiecke bym Ci odrazu podała ;) i wogóle poznac Cię to zaszczyt ;D 8)
Beatko wiesz bedę w Poznaniu o ile nie bedę na szkoleniu bo siostrzyczka moja ma operacje w Poznaniu w klinice takze myslę ze jest szansa na spotkanko i to duża ona jedzie do szpitala 30 sierpnia na tydzien.Mój tata z nią jedzie to zabiorę się z nimi zaden problem jezeli tylko chcesz ;D

Mam jeszcze pytanko w sparwie szkolenia jezeli któras była na czyms takim..
-czy rzeczywioscie to szkolenie tak długo musi trwac? :p
-czy płaca za szkolenie?
-czy to na koszt wszystko pracodawcy? bo mi oznajmił ze za przejazd mi zwrócą nocleg jest załatwiony ale wyzywienie w swoim zakresie...

I we wtorek amm jechac do Konina zeby wszystko obgadac jak myslicie czy warto próbowac by wynegocjowac krótszy pobyt na szkoleniu? I podpowiedzcie mi o co mam przedewszystkim pytac bo aj sie na tym kompletnie nie znam! :-[ jakby niebyło to jeszcze nigdy niepracowałam
 
Hej,
Bylam dzis we Wrocku,w szkole, zawiesc podanie i po karte na poprawke, z kolezanka. Specjalnie dzwonilam,by zapytac sie,czy taka karta jest potrzebna. Jest, a jakze - uslyszalam! Dzis sie okazaloz,e takiej karty nie ma, ze wpisuja na odwrocie kart egzaminacyjnych :o Myslalam,ze szlak mnie trafi!!Mowie,ze dzowinilam, pytalam,taki kawal jechaalm,korki,a ta ***** z szyderczym usmiesziem( jestem prawie pewna,ze to z nia gadalam przez telefon!!!) mowi mi,ze takiej karty nie trzeba i koniec!!!Barany jakies,no!!:/

Sztucce mamy, Miko nimi smiga, mamy tez takie zakrzywione. Czy one nie wprowadzaja dziecka w blad,ze sztucce wygladaaj tak,a nie inaczej??

Czy Wy gotujecie mleko w kartonie podajac je dzieciom??

Dzieki za odpowiedzi owocowe :)

Frotko - ile przezentow!! :laugh:
Evik - wiesz,ja zapytam przy okazji lekarza co o tym mysli.
Paulo - foty bomba!! ;D
Asioczku - no to super niania z opisu!!!
Rito - Ty tez masz swietna nianie z tego co czytam :)
Shirley - heja,heja!!Juz mialam pisac co u brzuszka,ale napisalas co nie co :)
Mag - fotki git ;D
Mondzi - gratki, Miko tez sam wstaje jak upadnie. Co do obiadkow jemy jednodaniowe, jak jest dwudaniowy,to Miki tez go je,ale nie chce za bardzo,to dla Niego za duzo. Co do salatki jarzynowej jadl na roczek, z majonezem, nie za duzo,ale jadl i nic mu nie bylo ;D Znaczy mial rzadsze kupy,ale on w ten dzien ogolnie sie najadl wszystkiego, i torta, i innej salatki i cuda na kiju :) ::) Co do picia to soczki, kubusie - czesto rozcienczam,bo za slodkie, kompoty, herbatki, kakao, taka jest nowosc z gerbera chyba jogurtowa, tez to wciaga. Co do kontaktu z dziecmi to Mikolaj mial kontakt z Oli Junoki, spoko, czasami nie zauwazali siebie,ale czasami fajnie sie bawili. Ma kolezanke i klege o miesiac starszych, lubia sie razem bawic. Szczegolnie z Wiki. Na placu zabaw, kolezanki i koledzy,z ktorymi spotykamy sie sporadycznie, bo Ci wyzej wymienieni to czesto. Miklaj ma kuzyna 8 letniego i 6 letniego( dzieci moich siostr) i kuzynke 3,5 letnia oraz kuzyna 4 letniego( od strony Arka) to tacy najblizsi,z ktorymi mamy kontakt. Ci starsi sie nim opiekuja bardziej, a najlepszy kontakt z 14 - 15 miesieczniakami( rowiesnikami sie znaczy :)). Uff...:):) Chyba wszystko :) 3 i 4 latek maja wiek,ze nie daja zabawek za bardzo, cos takiego o czym wspominala Aletka.
 
reklama
Ojojoj!!! Zapomniałam Wam powiedzieć, że Wojtuś nauczył się obracać wokół własnej osi i teraz kręci się jak bączek a potem z bardzo zdecydowaną  8) minką klapie na podłogę! Boki rwać ;)  ;D

Easy, niooo! A kiedy się śpi do południa jak nie w sobotę, co?  :p

Aletko, czyżby to była ironia?  :p ::) ;D Kurczę, naprawdę nie wiedziałam, że ma pontonik dla Wojtka, ale gdybym wiedziała, to kto wie, może dołożyłabym jeszcze resztki Folika?  :p

Asiu, wydaje mi się, że to indywidualna sprawa każdej firmy i o wszystko musisz zapytać na miejscu. U nas było tak, że szkolenie miało sztywne terminy (chyba że ktoś miał ślub czy coś w tym stylu, ale Wy juz po ;) ), za wszystko płacił pracodawca. Ale u Was może być inaczej, zapytaj. Ludzie lubią ludzi, którzy zadają konkretne pytania i wiedzą, czego chcą.

Biedna Jucia, taka piękna Ustka i teściowa... Chociaż ja byłam z moją, ale moja to jak dobra zaufana koleżanka, po prostu haniebnie kłóci się z potocznym wizerunkiem teściowej.

Asioczku, gratuluję niani. Wydaje się, że naprawdę nieźle trafiliście. Oby tak dalej!
 
Do góry