reklama
Dzień dobry, dzień dobry
Easy, MagW, dobiję Was, ale nawiązując do spania do południa, to ja właśnie się obudziłam przed 10 minutami a moje dziecko śpi nadal... Dodam, że od 20:00 bez przerw ;D Życie jest takie piękne, czyż nie???? Wprawdzie to pierwszy raz od mniej więcej szóstego miesiąca ciąży,a le nie mogłam sobie odmówić, żeby Wam o tym nie napisać
Aletko, daruję Ci tę ironię, niech Ci będzie ;D Ale tylko dlatego, że pontonik jest super ;D
Asioczku, bączek jest przebojowy. Ciekawa jestem, czy dzisiaj Wojtek go powtórzy, liczę, że tak, bo jest prześmieszny
I ja też poproszę fotki ze spotkania!!!
Easy, MagW, dobiję Was, ale nawiązując do spania do południa, to ja właśnie się obudziłam przed 10 minutami a moje dziecko śpi nadal... Dodam, że od 20:00 bez przerw ;D Życie jest takie piękne, czyż nie???? Wprawdzie to pierwszy raz od mniej więcej szóstego miesiąca ciąży,a le nie mogłam sobie odmówić, żeby Wam o tym nie napisać
Aletko, daruję Ci tę ironię, niech Ci będzie ;D Ale tylko dlatego, że pontonik jest super ;D
Asioczku, bączek jest przebojowy. Ciekawa jestem, czy dzisiaj Wojtek go powtórzy, liczę, że tak, bo jest prześmieszny
I ja też poproszę fotki ze spotkania!!!
MagW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2006
- Postów
- 620
Cieszę się, że mój mini fotoreportażyk się paniom spodobał liczyłam na to
Frotko - O Ty! ale skoro to Twoje pierwsze od wieków takie spanie to hmm no cóż...NALEŻAŁO CI SIĘ!!! Na zdrowie! A o spaniu 14-godzinnym przysięgam nie słyszałam! Ładnie go musiałaś wczoraj bączkami wyćwiczyć! :
Ależ prezentów nazbierały te Wasze "dobre i wrażliwe" serduszka
Beatko,Minko - jestem pewna, że niejedna strasząca objazdowa położna środowiskowa, z tych co robiły nam naloty w pierwszych tygodniach po porodzie, gdyby nieoczekiwanie trafiły do każdej z nas to istne krajobrazy bo bitwie, jakie stworzyłyby nasze zuchy, z pewnością zasłużyłyby na odpowiednie adnotacje w ichnich kapownikach ;D ;D
Asioczku - zacznij odliczanie do tajfuna Maja Niania z Twojego opisu rysuje się całkiem interesująco... Maja wyraźnie uuuuuuuuradowana a na drugiej fotce to już widzę pełna zażyłość
Easy - dzięki. A Twój tasiemiec przy moim chyba się chowa - potrafię jeść jeszcze przed północą i koszmarów nie mam
Asiu - super, że pokonałaś taką konkurencję! Mam nadzieję, że ten fakt podbudował Twoje ego Co do szkolenia - zwrot kosztów przejazdu, nocleg i wyżywienie przynajmniej u nas było zapewniane. Wynagrodzenie raczej nie, skoro nie jesteś jeszcze ich pracownikiem - umowę pewnie będziesz miała od września - więc nie ma podstaw. Więc i diety i ryczałty chyba też Cię nie dotyczą. Koniecznie się dowiedz, natomiast jak najbardziej proś o zaliczkę na poczet tego wyjazdu. Wątpię, by skrócono Ci to szkolenie, fakt, że to długo ale i Robercik i Waneska dadzą radę - nic nie martw!
Lila - aż dziw bierze, że nie obsztorcowałaś tego babolca jak dzieciaka na placu - należało się jej jak chłopu ziemia! U nas sztućce jeszcze w planach - no nadal nie jestem gotowa ... : A zakrzywione na pewno nie skrzywią dzieciom światopoglądu ;D a tylko powinny pomóc w trafieniu do dzióba. Mleko kartonowe nas nie dotyczy, ale jak razu jednego zabrałam młodą na działkę i zapomniałam o działce ;D mleka - wożę w jednorazowym woreczku do przechowywania pokarmu (zostały mi to co się będą marnować, nie ) to szwagierka-pediatrzyca powiedziała żeby spróbować dać z kartonu przegotowane.
Szkrabiku - mam nadzieję, że padnięta wczoraj dzisiaj wstałaś i sumień nam niewinnych : nie obciążysz
Coletta - miło Cię widzieć! Super zmiany w avatarku i podpisie ! cieszę się, że się tak bardzo podobało ;D
o kurde doczytałam! - w obliczu ostatnich ekstremów na termometrze - tożto mróz prawdziwy!
Frotko - O Ty! ale skoro to Twoje pierwsze od wieków takie spanie to hmm no cóż...NALEŻAŁO CI SIĘ!!! Na zdrowie! A o spaniu 14-godzinnym przysięgam nie słyszałam! Ładnie go musiałaś wczoraj bączkami wyćwiczyć! :
Ależ prezentów nazbierały te Wasze "dobre i wrażliwe" serduszka
Beatko,Minko - jestem pewna, że niejedna strasząca objazdowa położna środowiskowa, z tych co robiły nam naloty w pierwszych tygodniach po porodzie, gdyby nieoczekiwanie trafiły do każdej z nas to istne krajobrazy bo bitwie, jakie stworzyłyby nasze zuchy, z pewnością zasłużyłyby na odpowiednie adnotacje w ichnich kapownikach ;D ;D
Asioczku - zacznij odliczanie do tajfuna Maja Niania z Twojego opisu rysuje się całkiem interesująco... Maja wyraźnie uuuuuuuuradowana a na drugiej fotce to już widzę pełna zażyłość
Easy - dzięki. A Twój tasiemiec przy moim chyba się chowa - potrafię jeść jeszcze przed północą i koszmarów nie mam
Asiu - super, że pokonałaś taką konkurencję! Mam nadzieję, że ten fakt podbudował Twoje ego Co do szkolenia - zwrot kosztów przejazdu, nocleg i wyżywienie przynajmniej u nas było zapewniane. Wynagrodzenie raczej nie, skoro nie jesteś jeszcze ich pracownikiem - umowę pewnie będziesz miała od września - więc nie ma podstaw. Więc i diety i ryczałty chyba też Cię nie dotyczą. Koniecznie się dowiedz, natomiast jak najbardziej proś o zaliczkę na poczet tego wyjazdu. Wątpię, by skrócono Ci to szkolenie, fakt, że to długo ale i Robercik i Waneska dadzą radę - nic nie martw!
Lila - aż dziw bierze, że nie obsztorcowałaś tego babolca jak dzieciaka na placu - należało się jej jak chłopu ziemia! U nas sztućce jeszcze w planach - no nadal nie jestem gotowa ... : A zakrzywione na pewno nie skrzywią dzieciom światopoglądu ;D a tylko powinny pomóc w trafieniu do dzióba. Mleko kartonowe nas nie dotyczy, ale jak razu jednego zabrałam młodą na działkę i zapomniałam o działce ;D mleka - wożę w jednorazowym woreczku do przechowywania pokarmu (zostały mi to co się będą marnować, nie ) to szwagierka-pediatrzyca powiedziała żeby spróbować dać z kartonu przegotowane.
Szkrabiku - mam nadzieję, że padnięta wczoraj dzisiaj wstałaś i sumień nam niewinnych : nie obciążysz
Coletta - miło Cię widzieć! Super zmiany w avatarku i podpisie ! cieszę się, że się tak bardzo podobało ;D
o kurde doczytałam! - w obliczu ostatnich ekstremów na termometrze - tożto mróz prawdziwy!
Hej,
spotkanko w Sopocie było super, tylko stanowczo za krótkie. Dojechałysmy ze Szkrabikiem z opóźnieniem bo korek był nieżły po drodze (był wypadek niestety).
Agast bardzo się cieszę, ze Cię poznałam.
Wiolinko tym bardziej gratki się należą mężowi za podjęcie słusznego kroku. Troszkę mi raxniej jak piszesz, ze Gusia tylko troszkę wyższa, moze wreszcie zaczniemy dorastać do rówiesników. Był niestety czas, ze wzrost i waga Igusia staneła w miejscu.
Zawadko dzieki a co do chowania pod kluczem to miałam na mysli raczej izolowanie od zła lub tego co ewentualnie mogło sie przytrafic. Byłam stanowczo za bardzo ufna ludziom co o mało nie przypłaciłam pewnym zdarzeniem. Na szczęscie udało mi sie uciec i tak dowiedziałam się,z ę ludzie mogą zrobic mi krzywdę. Trzeba pomału przekazywac i taka wiedzę jednoczesnie dając dzieciom troszke swobody. Nie wiem czy dobrze to ujełam.
Aletko dzieki, cały czas mam nadziję na ten skok, bo jednak przykro troche na serduchu jak wciąz widze, ze Igus taki mały w porównaniu do innych dzieci. Unikam porównań ale tych wizualnych nie uniknę.
Minko dzieki i trzyma kciuki za znalexienie pracy i te dalsze plany Super fotelik Wiki dostała
Evik przykro mi czytać,ze coraz wiecej naszych dzieci ma problemy jedzeniowe. Moze teraz po tych upałach apetyty wrócą. Wiem, e się niepokoisz, moze zapytaj pediatre co o tym sądzi. mam na mysli czy wyniki ok, chociaż to słanianie się wieczorne pewnie zaobserwujemy u niejednego śpiącego dziecka. Buziaczki dla Was.
Paula myslę, ze kakao spotka sie z uznaniem tylko nie wiem kiedy można. dawid nie lubił mleka ale kakao pije z przyjemnością. Fajna sesja Szymusia.
Mondzi na pytania jedzeniowe z wiadomych wzgledów nie odpowiadam. Natomiast co do kontaktów z rówiesnikami to Igorek ma dwóch kuzymów w wieku 8 miesiecy i jednego sąsaida również w 8. Kontakty zaczną się od wrzesnia kiedy pójdzie do żłobka. Na Twoim miejscu jednak nie obawiałabym sie tak bardzo tego braku. A to daltego, ze Dawid miał mały kontakt z rówiesnikami i nawet z dziećmi. Gdy miał roczek to wozilismy go do moich rodziców i odbieralismy po pracy. Mój Tata wychodził z nim na dwór ale poniewaz nie lubi za bardzo siedzieć w jednym miejscu to chodzili na długie spacery. Robili kilometry poznając Trójmiasto. Moje dziecko było chyba wszędzie dosłownie. Póxniej poszedł do przedszkola (3 lata) i zaklimatyzował sie świetnie, zero płaczu, jakiejś agresji, potrafił się zachować stosownie do sytuacji, słuchał sie pań, bawił się ładnie z dziećmi. No był jeden minus - zaczał mówić po dziecinnemu ale przeszło mu po miesiacu i moze jeszcze jeden ale to juz dla mnie, ze musiałam czekac na niego ( wychodzilismy zwykle jako ostatni) bo on nie chciał wyjśc dopóki nie posprzata zabawek. Porzadnicki taki zresztą do dzisiaj.
MagW fotoreportaz o Mai cudny. Widac króluje niepodzielnie u Was. A i zmiany widze słuszne, tylko pogratulować.
Asioczku gratki niani, oby dalej było ciagle na plus. I jakiego fajnego kumpla ma Maja.
Lila kurcze szkoda dnia, eh.
Frotko gratki dla bączka, fajnie to musi wyglądać.
spotkanko w Sopocie było super, tylko stanowczo za krótkie. Dojechałysmy ze Szkrabikiem z opóźnieniem bo korek był nieżły po drodze (był wypadek niestety).
Agast bardzo się cieszę, ze Cię poznałam.
Wiolinko tym bardziej gratki się należą mężowi za podjęcie słusznego kroku. Troszkę mi raxniej jak piszesz, ze Gusia tylko troszkę wyższa, moze wreszcie zaczniemy dorastać do rówiesników. Był niestety czas, ze wzrost i waga Igusia staneła w miejscu.
Zawadko dzieki a co do chowania pod kluczem to miałam na mysli raczej izolowanie od zła lub tego co ewentualnie mogło sie przytrafic. Byłam stanowczo za bardzo ufna ludziom co o mało nie przypłaciłam pewnym zdarzeniem. Na szczęscie udało mi sie uciec i tak dowiedziałam się,z ę ludzie mogą zrobic mi krzywdę. Trzeba pomału przekazywac i taka wiedzę jednoczesnie dając dzieciom troszke swobody. Nie wiem czy dobrze to ujełam.
Aletko dzieki, cały czas mam nadziję na ten skok, bo jednak przykro troche na serduchu jak wciąz widze, ze Igus taki mały w porównaniu do innych dzieci. Unikam porównań ale tych wizualnych nie uniknę.
Minko dzieki i trzyma kciuki za znalexienie pracy i te dalsze plany Super fotelik Wiki dostała
Evik przykro mi czytać,ze coraz wiecej naszych dzieci ma problemy jedzeniowe. Moze teraz po tych upałach apetyty wrócą. Wiem, e się niepokoisz, moze zapytaj pediatre co o tym sądzi. mam na mysli czy wyniki ok, chociaż to słanianie się wieczorne pewnie zaobserwujemy u niejednego śpiącego dziecka. Buziaczki dla Was.
Paula myslę, ze kakao spotka sie z uznaniem tylko nie wiem kiedy można. dawid nie lubił mleka ale kakao pije z przyjemnością. Fajna sesja Szymusia.
Mondzi na pytania jedzeniowe z wiadomych wzgledów nie odpowiadam. Natomiast co do kontaktów z rówiesnikami to Igorek ma dwóch kuzymów w wieku 8 miesiecy i jednego sąsaida również w 8. Kontakty zaczną się od wrzesnia kiedy pójdzie do żłobka. Na Twoim miejscu jednak nie obawiałabym sie tak bardzo tego braku. A to daltego, ze Dawid miał mały kontakt z rówiesnikami i nawet z dziećmi. Gdy miał roczek to wozilismy go do moich rodziców i odbieralismy po pracy. Mój Tata wychodził z nim na dwór ale poniewaz nie lubi za bardzo siedzieć w jednym miejscu to chodzili na długie spacery. Robili kilometry poznając Trójmiasto. Moje dziecko było chyba wszędzie dosłownie. Póxniej poszedł do przedszkola (3 lata) i zaklimatyzował sie świetnie, zero płaczu, jakiejś agresji, potrafił się zachować stosownie do sytuacji, słuchał sie pań, bawił się ładnie z dziećmi. No był jeden minus - zaczał mówić po dziecinnemu ale przeszło mu po miesiacu i moze jeszcze jeden ale to juz dla mnie, ze musiałam czekac na niego ( wychodzilismy zwykle jako ostatni) bo on nie chciał wyjśc dopóki nie posprzata zabawek. Porzadnicki taki zresztą do dzisiaj.
MagW fotoreportaz o Mai cudny. Widac króluje niepodzielnie u Was. A i zmiany widze słuszne, tylko pogratulować.
Asioczku gratki niani, oby dalej było ciagle na plus. I jakiego fajnego kumpla ma Maja.
Lila kurcze szkoda dnia, eh.
Frotko gratki dla bączka, fajnie to musi wyglądać.
Lila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 3 507
Coletta - no wlasnie wiedzialam,ze czegos zapomnialam Sliczny ava i podpis!!
Frotko - no to nalezalo sie Tobie jak nic!!
Mag - kurka nie bylam w 100% pewna,ale ja i tak raczej bym nie zaszalala :-[
Cholera,dzis jedziemy na imprezke, musze dokupic kielki, a pada i pada wrryy, jak ja mam wyjsc w taki deszcz, Mikulec wlasnie uspypia, nic trzeba isc i robic salatke poki spi.
Frotko - no to nalezalo sie Tobie jak nic!!
Mag - kurka nie bylam w 100% pewna,ale ja i tak raczej bym nie zaszalala :-[
Cholera,dzis jedziemy na imprezke, musze dokupic kielki, a pada i pada wrryy, jak ja mam wyjsc w taki deszcz, Mikulec wlasnie uspypia, nic trzeba isc i robic salatke poki spi.
Beatka25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2006
- Postów
- 1 298
He, hoł
Asiu - pewnie, ze jak bedziesz w Poznaniu to się spotkamy. Mogę Ci też tak po cichutku powiedzieć, ze jak sie sezon urlopowy naszych pyrek skonczy, to pewnie zorganizujemy jakieś większe spotkanko (MAM NADZIEJĘ). Calkiem więc prawdopodobne, że i Ty sie na nie załapiesz. A co jest siostrze jesli można wiedzieć? Mam nadzieję, że nic poważnego. Co do szkoleń to nie pomogę bo my w pracy ich nie mielismy.
Wiolinko - co do kup to u Mateusz po ich kolorze i konsystencji wiadomo czy mu coś zaszkodziło lub też nie. Jak pił Nana to miał bardzo brzydkie,luźne i smierdząco-zielone kupki. Potem przeszliśmy na Bebiko i się poprawiły. Jak reaguje na szcepionki to kupka od razu jest bardzo erdząca, luźna no i ma gorączkę. Teraz pije zwykłe mleko i nigdy jeszcze nie miał tak ładnych kup co świadczy o tym, że mu ów napój nie szkodzi. Wiem, że gdyby było inaczej. od razu by to było widać własnie po kupce. Nie zawsze pierwszym objawem nietolerancji jakiegoś produktu jest zmiana skórna.
I ja też poproszę o zdjecia ze spotkania!!!!
Lila - ehhh te baby w dziekanacie >. Swego czasu też się z takimi nieźle naużerałam. Jakieś takie ciagle niedoinformowane są bwrrr
Asiu - pewnie, ze jak bedziesz w Poznaniu to się spotkamy. Mogę Ci też tak po cichutku powiedzieć, ze jak sie sezon urlopowy naszych pyrek skonczy, to pewnie zorganizujemy jakieś większe spotkanko (MAM NADZIEJĘ). Calkiem więc prawdopodobne, że i Ty sie na nie załapiesz. A co jest siostrze jesli można wiedzieć? Mam nadzieję, że nic poważnego. Co do szkoleń to nie pomogę bo my w pracy ich nie mielismy.
Wiolinko - co do kup to u Mateusz po ich kolorze i konsystencji wiadomo czy mu coś zaszkodziło lub też nie. Jak pił Nana to miał bardzo brzydkie,luźne i smierdząco-zielone kupki. Potem przeszliśmy na Bebiko i się poprawiły. Jak reaguje na szcepionki to kupka od razu jest bardzo erdząca, luźna no i ma gorączkę. Teraz pije zwykłe mleko i nigdy jeszcze nie miał tak ładnych kup co świadczy o tym, że mu ów napój nie szkodzi. Wiem, że gdyby było inaczej. od razu by to było widać własnie po kupce. Nie zawsze pierwszym objawem nietolerancji jakiegoś produktu jest zmiana skórna.
I ja też poproszę o zdjecia ze spotkania!!!!
Lila - ehhh te baby w dziekanacie >. Swego czasu też się z takimi nieźle naużerałam. Jakieś takie ciagle niedoinformowane są bwrrr
MagW
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2006
- Postów
- 620
Lila - wiem wiem ja też tylko w planach słownych mocna jestem a jak przyjdzie co do czego to: "tak tak, trudno trudno, nic nie szkodzi, nic nie szkodzi" - kurde no! trza się za siebie wziąć! chociaż wiesz co przez telefon chyba łatwiej robić zadymę, bo zrobiłam taką raszpli z wydziału komunikacyjnego jak 2 tygodnie po złożeniu kompletnych dokumentów do wymiany prawka śmiała do mnie zadzwonić z bezczelną propozycją, żebym :
- skoczyła do nich po zaświadczenie lekarskie z 1997 roku, na którym czytelność lekarza jakby straciła na czytelności ... i trzymaj się mocno
- pojechała z tym zaświadczeniem - 30 km - do poprzedniego miejsca mojego zamieszkania - na dyżur lekarza w godzinach - sprawdziła franca : - gdzie lekarz napisze na zaświadczeniu raz jeszcze "co poeta miał na myśli"
- i im odwiozła na miejsce !!!!
No niestety takiego pomysłu zdzierżyć nie mogłam i sklęłam babę za durne pomysły!
Ta się jeszcze stawiała, że mi wezwanie wyśle do uzupełnienia dokumentów i zmusi do kolejnego płatnego badania kierowcy - to już wybuchłam normalnie! i skończyłam gadkę!
Powiedziałam, że skoro durna baba potrafiła się telefonicznie z panem lekarzem dogadać, to nie widzę powodu, dla którego zawraca mi d. zamiast wysłać lekarzowi poleconym i abarotna odebrać. KUŹWA NO!
I wyobraź sobie za tydzień na stronie www.kierowca - po podaniu pesel - czytam - prawo jazdy do odebrania ;D ;D
Co do "poety" jeszcze to co kochana miałaś na myśli pisząc
- skoczyła do nich po zaświadczenie lekarskie z 1997 roku, na którym czytelność lekarza jakby straciła na czytelności ... i trzymaj się mocno
- pojechała z tym zaświadczeniem - 30 km - do poprzedniego miejsca mojego zamieszkania - na dyżur lekarza w godzinach - sprawdziła franca : - gdzie lekarz napisze na zaświadczeniu raz jeszcze "co poeta miał na myśli"
- i im odwiozła na miejsce !!!!
No niestety takiego pomysłu zdzierżyć nie mogłam i sklęłam babę za durne pomysły!
Ta się jeszcze stawiała, że mi wezwanie wyśle do uzupełnienia dokumentów i zmusi do kolejnego płatnego badania kierowcy - to już wybuchłam normalnie! i skończyłam gadkę!
Powiedziałam, że skoro durna baba potrafiła się telefonicznie z panem lekarzem dogadać, to nie widzę powodu, dla którego zawraca mi d. zamiast wysłać lekarzowi poleconym i abarotna odebrać. KUŹWA NO!
I wyobraź sobie za tydzień na stronie www.kierowca - po podaniu pesel - czytam - prawo jazdy do odebrania ;D ;D
Co do "poety" jeszcze to co kochana miałaś na myśli pisząc
- kiełki, kleiki , kiecki, no kurde sporo tych możliwości i wszystkie podejrzane ;DLila pisze:musze dokupic kielki
Beatka25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Luty 2006
- Postów
- 1 298
Szybko wysyłalam posta bo wiadomo Smerf mógł zaatakować z drugiego pokoju
Muszę Wam też napisać, że od kilku dni Mateusz SAM zasypia w łozeczku.
Już kilkakrotnie próbowałam nauczyc go samodzielnego zasypiania i zawsze kończyło sie to okropnym płaczem. Nie miałam cierpliwosci i pozwalałam zasypiać mu na rękach : Teraz odkad Mateusz budzi sie w nocy i MUSI znaleźć sie u nas w łożku powiedziałam STOP. Noc muszę mieć spokojną by móc naładować akumulatory!!!Nie mogę wstawać po 2-3 razym brać go do łożka znowu wstawać by go do jego łozeczka odłożyć. Pewnie, ze mogłabym do tego zadania zagonic Piotra ale ten z kolei zamiast go uspic to go rozbudza, ja sie wkurzam, mateusz nie śpi i mam podwójna robotę. Tak na marginesie WKURZA MNIE TEN MÓJ CHOP!!!!
W każdym razie....
od pewnego czasu Mateusz uwielbia oglądać Teletubisie. Uwierzcie mi dziecka nie ma. Jest tak skoncetrowany,siedzi i je naśladuje, kiwa im gdy one robia hejo albo podskakuje siedząc na łożku gdy one robią hop a ja normalnie patrzę i się nadziwic nie mogę jakie mam mądre dziecko.
Ale wracajac do sprawy. Teletubisie same chodzą spać a ze jak sie Mateuszowi powie Mateuszku zrób aaa to bierze poduszkę i udaje że idzie spać to postanowiłam to wykorzystać. Gdy teletubisie idą spać mówię do niego, że Lala lub PO poszły same AA i Mateusz też od razu idzie. Spróbowałam wiec położyc Mateusza w łozeczku z misiem mówiąc, że miso spi i trzeba też isć spać i byc cichutko no i po kilku próbach Mateusz śpi wtulony w misia ;D. Z poczatku myślałam, ze to przypadek ale teraz wiem, ze Mateusz naprawdę dużo juz rozumie. Mam tylko nadzieję, że mu się to zasypianie nie odwidzi bo jak pójdzie do żłobka to nikt się z nim cackać nie będzie.
Sorki za mega posta ale może komus przyda się mój sposób na samodzielne zasypianie
Muszę Wam też napisać, że od kilku dni Mateusz SAM zasypia w łozeczku.
Już kilkakrotnie próbowałam nauczyc go samodzielnego zasypiania i zawsze kończyło sie to okropnym płaczem. Nie miałam cierpliwosci i pozwalałam zasypiać mu na rękach : Teraz odkad Mateusz budzi sie w nocy i MUSI znaleźć sie u nas w łożku powiedziałam STOP. Noc muszę mieć spokojną by móc naładować akumulatory!!!Nie mogę wstawać po 2-3 razym brać go do łożka znowu wstawać by go do jego łozeczka odłożyć. Pewnie, ze mogłabym do tego zadania zagonic Piotra ale ten z kolei zamiast go uspic to go rozbudza, ja sie wkurzam, mateusz nie śpi i mam podwójna robotę. Tak na marginesie WKURZA MNIE TEN MÓJ CHOP!!!!
W każdym razie....
od pewnego czasu Mateusz uwielbia oglądać Teletubisie. Uwierzcie mi dziecka nie ma. Jest tak skoncetrowany,siedzi i je naśladuje, kiwa im gdy one robia hejo albo podskakuje siedząc na łożku gdy one robią hop a ja normalnie patrzę i się nadziwic nie mogę jakie mam mądre dziecko.
Ale wracajac do sprawy. Teletubisie same chodzą spać a ze jak sie Mateuszowi powie Mateuszku zrób aaa to bierze poduszkę i udaje że idzie spać to postanowiłam to wykorzystać. Gdy teletubisie idą spać mówię do niego, że Lala lub PO poszły same AA i Mateusz też od razu idzie. Spróbowałam wiec położyc Mateusza w łozeczku z misiem mówiąc, że miso spi i trzeba też isć spać i byc cichutko no i po kilku próbach Mateusz śpi wtulony w misia ;D. Z poczatku myślałam, ze to przypadek ale teraz wiem, ze Mateusz naprawdę dużo juz rozumie. Mam tylko nadzieję, że mu się to zasypianie nie odwidzi bo jak pójdzie do żłobka to nikt się z nim cackać nie będzie.
Sorki za mega posta ale może komus przyda się mój sposób na samodzielne zasypianie
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 265
- Wyświetleń
- 53 tys
- Zamknięty
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 9 tys
M
- Odpowiedzi
- 365
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: