reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

100 LAT DLA MAYSI

Z_souvenirem_d.jpg

Wpadłam tylko na moment przywitać sie i uciekam dalej.
Mateusz mi sie rozsmarkał i wyglada na to, ze bidak ma jakąś paskudna alergie. Teraz atakują alergików trawy i mój mały Smerf nie wyglada za fajnie. Ma zaczerwienione białka, spuchnięte powieki. Do wczoraj łzawiły mu oczka ale po zastoswoaniu fenistilu jest mała poprawa. Matuniu jaki on dzisiaj był biedny :mad:
no nic lecę się położyć bo nockę miałam koszmarną
Pozdrawiam pa pa
 
reklama
Lila, MagW, Rita, Magdulek, Paula, Aletko, dziękuję za cierpliwość do moich pytań, i za odpowiedzi rzecz jasna. Tak mi się jakoś to wszystko poukładać nie może, stąd ta lista pytań. Takie mam wrażenie, że jak taka pogoda, to żal w domu siedzieć, a z drugiej storny zwyczajnie mi się nie chce cały dzień z nim gdzieś łazić, no i te zalecenia alergologa :mad:. Są takie dni, że mamy trzy spacerki, ale są i takie (i tych jest znacznie więcej), że idziemy raz na jakieś dwie godzinki. Niby mam podwórko, ale jakoś z raczkującym Tymkiem trudno zbyt dużo czasu spędzać w bezruchu :) Do tej pory w kościele dziecko nam spało, a ostatnio coś mu się poprzestawiało. W czasie drogi wszystko coraz bardziej interesujące, a w kościele zasnąć nie potrafi. Stąd te nieszczęsne chrupki. Podobne problemy zaczęły się pojawiać w autobusach i na spacerach - podróże chwilowo wstrzymane (do jutra), a na spacerach jak widzę, że zaczyna się nudzić, to jest seria pytań "a gdzie jest drzewko, a gdzie jest trawka" i od jakiegoś czasu problemu już nie ma. Nowe książeczki ostatnio kupiłam z racji oszczędnosci pieluchowej, bo zdarzają się takie dni, że zmieniamy pieluchę na dzień i na noc po jednym razie :) Oczywiście wtedy, gdy spacerów nie ma za wiele i można z odpowiednią częstotliwością wysadzać Tymka na nocnik. No i są takie, które mają naprawdę twarde kartki, a są takie "niby twarde", które Tymek trochę niszczy. Niby dwa złote, ale książka ma być szanowana i jakoś mi to trochę zgrzyta. No i z tym mysiem główki, to mnie nie pocieszyłyście. Tymkowi się raczej nie poci, no i ten wrzask i cała atmosfera kąpieli - dobija mnie to.

Dobra, tyle.

Lila, no takie masz podejście do nauki, jak ja. Dlatego ja już chyba definitywnie zakoczyłam edukację, bo szkoda mi zdrowia na takie sprawy. Wiem, że kasa wydana nie służy podejściu "na Luzaka", szczególnie jak się tej kasy nie ma za wiele, ale im lżej do sprawy podejdziesz, tym będzie Ci łatwiej. A co do tego, że dasz sobie radę, nie mam wątpliwości. Buźka!

Beatko, może nie powinniście wychodzić na polko aż do wieczora :o skoro Mateusz ma jakąś pyłkową alergię. Nam takie zalecenia dała alergolog, chociaż jak na mój gust, to najmniejszej różnicy nie ma, czy wychodzimy, czy też nie.
 
Mondzi, Paula jestescie kochane!!!
Z roznicami programowymi juz sie umowilam na wrzesien, a teraz sesja wlasciwa,

no nic mykam,bo jeszcze chce cos poczytac,
pa :)
 
Mondzi pisze:
No i parę pytań:

-Ile czasu spędzacie z dziećmi na polku? Co wypełnia ten czas? Czy tp tylko spacery, czy też jakieś posiadówki trawkowe?
-Jakie macie sposoby na opanowanie zachowań dzieci w miejscach wymagających ciszy, czyli np. w kościele? (dzisiaj byliśmy na pogrzebie i znów były chrupki)
-Czy nadal pasteryzujecie zupki, gotujecie codziennie świeże, czy też traktujecie dzieci nornalnie, czyli zupka z dnia wczorajszego nie jest trująca?
-Jakie książeczki mają Wasze dzieci, czy tylko ich słuchają i oglądają pod kontrolą, czy też dostają je do samodzielnej zabawy?
-Cyz nadal codzinnie myjecie dzieciom główki? Jak długo tak trzeba? (Tymek płacze straszliwie :()

- Hania zazwyczaj jest na dworku 2,3 godzinki ale zdazają się dni kiedy babcia nie może wcale z nią wyjść, bo np Patrycja ( druga wnuczka) jest chora i wtedy Hania śpi na balkonie ;D Zazwyczaj chodzą do parku lub na plac zabaw i tam Hania sobie łazi, zwiedza, próbuje jeść co popadnie, zbiera pety i inne takie ::)
- w kościele bywamy rzadko, ale dla mnie stresujące jest jak Hanka zaczyna marudzić w autobusie ::) Zazwyczaj pomaga jakaś nietypowa zabawka ( czytaj telefon mamy ::)) a w sytuacji kryzysowej chrupki lub bułka
- zupek nie pastryzuje i czasem nawe daje 3 dni pod rzad tą samą
- książeczki mamy dwie- jedną taką do kąpieli, drugą materiałową 3D więc Hania bez problemu zostaje z nimi sam na sam ;)
- główkę myjemy ok. 2 razy w tygodniu. Nie widze potrzeby by robić to częściej.

No a apropo zupek to własnie ugotowałam Hani zupke brokułową i jest taka smaczna ze sama trochę zjadłam. Mam nadzieje ze jej tez bedzie jutro smakowała :)
 
Witam kochane ;) Super że zdjątka Wam się podobają zaraz nadrobię reszte i pwoysyłam meilem musze je jeszcze pozmniejszac a troche tego jest.

Nie mam sił na nadrabianie padam po całym dniu a wogóle humor nie taki jak powinien.Może najpierw o urodzinach napisze jakie były...pogoda była super juz od 10 rano siedzielismy na podwórku,było ciacho pózniej obiadek i niestety nie mam jakimi prezentami się dla małego pochwalić ..bo ich nie było. :( Ja wiem że najwazniejsze ze goscie przyszli ze tak naprawde nie chodzi o prezenty,ale miło by mi było gdyby jednak mój synek dostał coś od dziadków.Dostał rowerek od chrzestnej którym sie juz pochwaliłam ;D Ogólnie było dobrze gdyby nie zaczepki tesciowej ::) Wieczorem jeszcze był grill z sąsiadami takze myslę ze było dobrze :).

Bylismy dzisiaj w kosciele wreszcie pozałatwiać i ślub koscielny z chrzcinami mamy 1 LIPCA O GODZINIE 13.00 w sumie to niemiałam wyjścia bo ksiądz tak an nas naciskał że niedało rady niebrać.I w związku z tym mam sporo problemów bo jednak wszystko musze wyprawić sama a finansowo u nas strasznie.Dzisiaj jest 12 a my mamy w portfelu 15zł takze znowu będę musiała pozyczyc.Ach wogóle wkurza mnie juz wszystko no ale Maks dzisiaj się tak cieszył mówił ze wreszcie ...chociaz on się cieszy

Evik przytulam kochana :-*

A Robertowi coś cięzko goi sie nózka jutro idziemy do lekarza.Aha jutro ide w sprawie pracy na 10 rano trzymajcie kciukasy ;)

Pózniej nadrobię teraz biorę się za wysyłanie fotek na meila ;)
 
Żeby napisać tego posta otworzyłam dokument w Wordzie ;D

Po pierwsze primo – dziękuję za komplementy i słowa uznania w kierunku mojej miniastej córki!
Po drugie primo – dziękuję wszystkim cioteczkom i ich dzieciaczkom w imieniu mojej miniastej córki za życzenia urodzinowe, a dodatkowo ciotce Lili za wspominki zeszłoroczne!

Nie będę wspominać porodu ani wydarzeń sprzed roku.
Napiszę Wam tylko, że (o ile jeszcze tego nie wiecie) mam najbardziej kochaną, grzeczną, śliczną, inteligentną, zdolną, wesołą córeczkę na świecie!!! Po naszych przykrych przeżyciach i nie do końca bezproblemowej ciąży każdego dnia dziękuję Bogu, że ta maleńka istotka śpi obok mnie z korkiem w buzi, zarumieniona, spokojna, i szczęśliwa... Kiedy ona taka jest i ja jestem taka...
TO jest dla mnie szczęście i niczego więcej nie potrzebuję.

Postaram się choć do części Waszych postów ustosunkować. Nawet zrezygnowałam z depilacji nóg żeby to zrobić, więc mam nadzieję, że choć ktoś doceni ten wyczyn ;)

Megan
, nie wiadomo po kim ona taka blondyna... urodziła się z ciemnymi, a potem proszę co się porobiło!
Agast, fajnie, że imprezka udała się! I gratki zakupów na licytacji!!!
Shirleyko, dzięki za zajefajne fotki!!! Cieszę się że wszystko się fajnie udało z imprezką i prezentami dla Smoka!
Paula, mam nadzieję, że Tomkowi nic się powaznego nie stało?
Rito odpowiem Ci krótko:
- Mary je z tych samych powodów co Twój Wojtuś, tyle, że ja nie mam wyrzutów! Wolę wolny czas poświęcić zabawie z Mary niż siedzeniu w kuchni... no z tym, że Mary je to samo co my już, więc słoiki są tylko w razie kiedy nie ma w ogóle obiadu lub jest ale taki, którego ona nie może.
- Mary gryzie jak cholera... reaguję gniewem, a ona najczęściej ryczy i jak zapomni gryzie znowu... pocieszam się, że to może taki etap...
- Scen nie robi jeszcze, ale czuję, że nas to nie ominie, bo charakterek ma po mamusi ::)
- Dziś np. spi w body z krótkim i cieniutkich spodenkach od piżamy z gołymi stópkami
- Mary lata w skarpetach
TILLI zdjęcia imprezkowe fajne!!!
Asiu, Coletto Wasze zdjęcia też świetne!
Lila, przytulasy wysyłam!!! Wytrwaj, zdaj i miej to już za sobą!!! Trzymam kciuki!
Evik Ciebie też przytulam! Czasem w życiu tak bywa, że niestety ciągnie ono w dół, ale zaraz po takich momentach następuje wyż! Zycze żeby i u Was szybko nastapił pozytywny zwrot!!!
Biesy, no coś Ty – pewnie że się nie obraziłam! Mój mąż pyta tylko czy Szymek jest przygotowany na ostre sito selekcji??? Bo wiesz... Mary to córunia tatunia... :p
Mondzi i Tobie po krótce odpowiem:
- spacery w tygodniu głównie z babcią, we wózku i chodzone; w weekendy trawka, piasek, błotko...
- jeśli chodzi konkretnie o kosciół to chodzimy na msze dla maluchów więc się nie przejmujemy odgłosami wydawanymi przez Mary
- nigdy nie pasteryzowałam
- sama też czyta takie rozkładane tasiemcowe książeczki
- myję już od ok. miesiąca co drugi dzień


Więcej grzechów nie pamiętam...
Buziaki wysyłam i spadam spać!
 
Witam :)
BArdzo dziekujemy za wszystkie życzenia urodzinkowe :) I Mikołajkowi i Marysi również składamy najlepsze życzenia z okazji pierwszych urodzinek :)

Oprucz tego że dwa dni przed urodzinkami Wikusia i Tatuś sie przeziębili to Imprezka sie udała :) Wikusia zadowolona w 100% :D

A o to kilka fotek z imprezki które odbyły sie u teściów,bo u nas za mało miejsca  :)

Taki torcik zrobiła mi babciA (teSciowa)



A takie prezenciki dostałam na moje pierwsze urodzinki :)





A tutaj jestem z moją chrzesną :)



A tutaj zabawa z chrzesnym :)



A tu ja solenizantka :)



A tu zabawa cioci branzoletkami :)



RESZTA fotek jak odda mi chrzestna :) Są jeszcze lepsze :)

No i muszę się pochwalić że moja Wikusia dzisiaj zrobila do mnie pierwsze trzy samodzielne kroczki :D

A teraz zmykam spać :) Bo jestem padnięta i mnie też przeziębienie dzisiaj dopadło i szlocham nosem :)
 
Wszystkiego najlepszego dla Łukasza, Roberta, Wiktorii, Mikołaja i Marysi. Dużo uśmiechów, radości i miłości Waszych kochanych Rodziców!

Ja tylko na chwilkę, bo już późno a rano trzeba iść do pracy.
Fajnie, że imprezy urodzinowe się udały. U nas też było udanie. W sobotę świętowaliśmy w domku a w niedzielę na działeczce. Może jutro wkleję parę zdjątek.
A i piękne zdjęcia Dzieciaczków.

Coś czytałam o spotkaniu forumowym. Czy mogę prosić o informacje?

Asiu – współczuję pecha. Powodzenia na rozmowie. I ja też poproszę o zdjęcia

Lila – mam nadzieję, że kolejne nocki będą lepsze

Tili – czytając twój opis porodu, aż mi się łzy zakręciły. Strasznie się wycierpiałaś, ale warto było.

Evik - trzymam za Was kciuki abyście się nie rozchorowały

Więcej nie dam rady odpisać, bo padam ze zmęczenia

Dobranoc
 
Dobranoc ale przedtem kilka zapowiedzianych zdjątek

też jestem elementem dekoracji!
010nf.jpg

chyba musicie mi pomóc !
033qw.jpg

o! i tego misia dla mnie proszę
043kw.jpg

testujemy skrętne koła mojej nowej spacerówy
050up.jpg

każda sobie i mi to pasi
063ls.jpg

a to moje wybory
088kr.jpg


Czarnulko śliczna solenizantka i wspaniały tort - gratuluję udanej imprezy!!

 
reklama
Spóźnione, ale baaardzo szczere życzenia zdrówka, szczęścia i super zabawy dla Wiktorii, Robercika, Mikołaja i Marysi z okazji pierwszych urodzin!!!

Obejrzałam zdjęcia, są cudne.

Evik, kochana, tak mi przykro, że u Was tak smutno :(((( Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejecie, trzymam kciuki za znalezienie pracy i oczywiście, że Malutka musi mieć tort i świętować urodziny.

Tilli, o Jezu!!! Ja miałam cc i w ogóle sobie nie wyobrażam przeżywać taki koszmar :( Dzielna jesteś niesamowicie.

A teraz idę spać, bo właśnie wygrałam w walce ze stertą prania i należy mi się wypoczynek. Wojtuś już lepiej, chociaż nie je nadal :( i do tego, do kompletu, kotka mi tak schudła, że zaczynam się o nią martwić :(
 
Do góry