reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Ale cudne dziewczynki widzę!!!
Wikusia i Majeczka śliczności!!! :D :D :D I jakie super prezenty!!!

Mondzi u nas jest tak:
Na spacery chodzimy 2 razy dziennie, w sumie tak 4-5 h, jak jest deszczowow, to raz. Najpierw zawsze robimy obchód osiedla, a potem lądujemy na palcach zabaw, wczoraj była inauguracja piaskownicy :D
W kościele bywało z WIki głośno, to mąż z nią wychodził, ale w ostatnia niedzielę nastapiła jakaś przemiana i wytrzymała nawet cłe kazania ;D
Zupek nie pasteryzuję, trzymam w lodówce 2 dni i jest ok.
Książeczki mamy i plastokowe i tekturowe, takie nie do podarcia ;)
Główke myjemy co 2-3 dni, bo od tygodnia jest prostest przy spłukiwaniu, a wczoraj nawe nie chciała wejść do wody ::) Nie wiem o co chodzi ::)
 
reklama
czarnulko, MagW zdjęcia zajefajne!!!

Niezły upał u nas dziś będzie!!! Jak wstała o 6 to było 34 stopnie w słońcu ;D
W czwartek wyjeżdżamy do Żywca i zastanawiamy się jak to zrobić żeby ominąć ten największy upał ::) Pewnie wyjedziemy ok. 4-5... Obawiam się tylko czy Mary nie rozbudzi się o tej porze...
 
Witajcie!

MagW, Czarnulko śliczne fotki!

Asiu no to super, że termin ustalony.

Easy powiem Ci szczerze, że po cichu liczyłam na Twoją relację porodową, ale rozumiem i nie będę się domagać.
Masz rację ważne co jest teraz i wiesz, że podziwiam Twój optymizm i podejście do życia dlatego nie będę Ci tego pisać po raz kolejny.
Doceniam, że przedłożyłaś nad depilację nóg odpisywanie na nasze posty ;)
Tomek się troche poobijał(spadał razem z wiadrem betonu i dumny jest z tego, że go nie wylał ::) )ma kilka siniaków, ręka mu nieco spuchła, ale nic sobie nie połamał i będzie żył...

Frotko cieszę się, że Wojtusiowi lepiej i trzymam kciuki za jego apetyt.

Mondzi jak Tymek tak źle reaguje na mycie głowy i nie poci się to nie ma sensu go męczyć codziennie. Szymek nawet lubi mycie głowy, trochę prycha przy spłukiwaniu, ale jestem skłonna stwierdzić, że nawet mu się to podoba, no i on ma wieczorem mokrą główkę tak się poci od tego wywijania w ciągu dnia mimo, że biega w samej pieluszce i podkoszulku, że muszę mu ją umyć.

Ale będzie u nas upał...właściwie to już jest. Coś czuję, że na spacer pójdziemy dopiero ok.14, nie wcześniej.
 
hej!
ja tylko na moment na razie złożyć zaległe życzenia szanownym jubilatom

Serdeczne życzenia dla Robercika, Wikuni, Mikołaja i  Marysi, dużo uśmiechów, niesamowitych wrażeń, pięknych zabawek i samych radości.

A ja dzisiaj odbieram zdjęcia z imprezki niedzielnej, więc jak mi Kubuś łaskawie pozwoli, to troszke Was wieczorkiem zasypię ... ;D

A wszystkie Wasze zdjecia są pieknościowe. Czarnulko zdolną masz teściową
 
Wybaczcie nie nadrobię.

Łukaszku, Wiki, Roberciku, Mikołaju, Mary i Roberciku Zawadki z okazji urodzinek życzę Wam wszystkiego najlepszego, kolorowego i radosnego  dzieciństwa
tulipany1sn.jpg


Easy, Tilli, Asiu, Coletta, Czarnulko, MagW zdjęcia super a maluszki cudne:)

Czarnulko doczytałam, ze Wiki zrobiła pierwsze kroczki, gratuluję

Paula zdrówka dla Tomka, dobrze, ze tak to się skończyło.

A ja do wczoraj byłam w trakcie małych przygotowan do niedzielnej imprezki urodzinowej Igusia ale jak pojechałam odebrac Dawidka ze szkoły to zobaczyłam mojke dziecko całe pokropkowane. Okazało się,ze to różyczka, no i po imprezie. Przesunełam o tydzien ale nie wiem czy to wystarczy. Teraz patrze czy Igorek nie ma wysypki.  Wszystko się pokręciło. Lekarz mówi,ze niby po wystapieniu wysypki tylko przez tydzien zaraza. W necie pisza o 1-2 tygodniach wiec juz nie wiem jak to jest. Dobrze, ze choroba jest całkiem znośna wiec tylko sie kisimy w domku ale wyjde z Igusiem do ogrodu. Poza tym zab jeszcze się nie przebił i od jakis 12 dni mamy koszmarne noce, chodze juz jak zombi.
 
Zdjęcia cudne

U nas tez zrobiło sie goraco, na dworze oczywiscie, bo w pracy mam lodownie dosłownie i siedze w swetrze i okutana , jak boroczek ostatni.

Było o spacerkach: My spedzamy duzo czasu na dworze codziennie, jedynie deszcz nas wygania do domku. Do południa Pani niania wychodzi z Gosia w okolicach 10-11 i wraca po 14, jak jest ładnie to nastepny spacer przypada na godziny popołudniowe mniej wiecej od 16 do 19:30. Jesli pogoda jest taka sobie to wychodzimy po 17 do 19. W  wózku spimy, jemy i karmimy golabki.
Zupki: nie pasteryzuje, gotuje przeważnie na 2 -3 dni i nie róznia sie one zupelnie od naszych oprócz tego, ze dodaje mięso zmiksowane i staram sie zeby były bardziej wartościowe tzn. zawierały wszelkie mozliwe warzywa.
Mycie glowy: codziennie, Gosia jest ciagle nie opierzona i bardzo jej sie poci głowa. Poza tym na basenie dla niemowlat jestesmy na etapie polewania głowy konewka i Gosia to nie do konca akceptuje, daltego ma swoją konewke w domu i prysznic i przyzwyczjamy ja powoli do pelnego zanurzenia pod wode właśnie dając jej te rekwizyty do zabawy.
Cisza w miejscach publicznych: Jakos sie specjalnie tym staramy nie martwic, dzieci wydają z siebie rózne odgłosy, taki przywilej dzieciństwa, każdy był dzieckiem lub miał własne albo w rodzinie i powienien zrozumiec, że trudno takiemu szkarbowi wytlumaczyc, żeby nie wydawał z siebie zadnych odgłosów.

Evik - życze wam duzo zdrówka
 
Najlepsze życzenia dla Roberta - Buziaki!
images


Lila, no i dasz radę. Nie ma innej możliwości :)

Agast, dzięki za odpowiedź. Ja też w autobusie nie bardzo lubię jak TYmek marudzi :) I tam też są chrupki :)

Asia, gratuluję decyzji o ślubie. To już całkiem niedługo :)

Easy, no jestem zachwycona takim rozmiarem Twojego posta, a już nieogolone nogi... Fajnie się Ciebie czyta w takich rozmiarach.

Czarnulko, gratuluję Wiki pierwszych kroczków :)

Natka, pewnie Twojego adresu nie ma na listach skoro nie dostałaś informacji o spotkaniu. Mam nadzieję, że już wszystko zostało nadrobione :)

MagW, no no tak blisko teściowej :) Ale jak jest porządna, to niech pomaga w zdmuchiwaniu. Majeczka super, Mamusia też :) A minka na tym zdjęciu ze spacerówką :) "dajcie mi już święty spokój"

Minko, czekam na taką przemianę u Tymcia. Ale u nas do tej pory było lux, więc chyba poszło w drugą stronę :(

Beatusku, chociaż tyle, że ta różyczka nie boli, nie męczy i wogóle jest jedną z faniejszych chorób, poza tym, że trzeba siedzieć w odosobnieniu. Buziaki!

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za odpowiedzi i uciekam do mojego "skuczka". Samodzielna zabawa trwała jakąś godzinę, więc narzekać nie mogę :)

 
hi

ja wpadam tylko na chwilke - ostatnio nie mialam ani czasu ani glowy by was chociazby podczytywac
mielismy przykre zdarzenie i do tej pory chodze roztrzesiona...
Ingusia bawiac sie z nami na balkonie uderzyla glowka w schodek i rozbila glowe... pojechalismy na ostry dyzur no i okazalo sie ze trzeba zszywac: albo pod narkoza i mala zostaje w szpitalu albo znieczulenie miejscowe i wraca z nami do domu - wybralismy to drugie... trzeslam sie jak galareta jak czekalam na Inge pod sala operacyjna pol godziny (pozniej okazalo sie ze byl jakis inny zabieg i musieli czekac - szkoda ze mi nie powiedzieli bo ja wychodzilam juz z siebie nie wiedzac dlaczego to tak dlugo trwa - nie pozwolili nam oczywiscie wejsc ...
dodatkowo wkurza mnie gadanie ze nie dopilnowalismy dziecka - w czasie gdy sie to stalo opiekowalismy sie Inga oboje, a Robiq byl bezposrednio przy niej ...
od paru dni przyjelismy dosc rygorystyczne zasady: Inga bawi sie w kojcu bo w nim jest w miare bezpieczna (nie do konca bo sama sobie paluszkiem srubki wykreca, ktore my przykrecamy srubokretem), jesli opuszcza kojec to my chodzimy za nia wszedzie jak cien ... - wiem ze to moze brzmi jak paranoja, ale ja mam juz jakas schize ...

do napisania w lepsze czasy, pa - zmykamy za chwile do lekarza na "obserwacje"
 
reklama
zanim porządnie nadrobię, małe wkupne. ;D lista mondzi.


-> spacerujemy codziennie, jeśli około południa, to spacer połączony jest ze snem i wtedy trwa to w sumie około 2-3 godzin. ale np. dzisiaj ze względu na upał młoda śpi w łożeczku, a spacer będzie po obiedzie. przy czym spaer polega na tym, że to ja łażę, a młode siedzi w wózku :-[ i najchętiej ogląda samochody lub innych ludzi. musi coś się dziać. zaciszny park ostatnio nie jest na topie. a, i często gościmy się w ogródkach u jednych lub drugich dziadków.
-> ciche miejsca. ostatnio na ślubie siostry była bardzo spokojna: trochę obie gaduliła, trochę śpiewała, ale ogólnie trzymała fason. odbyło się to kosztem wiązanki, z której połowa margerytek została przez oleńkę z lekka wydepilowana... metodcznie płatek po płatku. ale w tym natoku wszelakiego kwiecia nikt chyba nie zauważył takiego drobiazgu. ;D prezent - przezornie z tych nietłukących - ocalał i dotrwał do wręczenia w całkiem przyzwoitym stanie. ;) oczywiście gdyby zaczęła płakać, krzyczeć, to wyszłabym z nią.
-> próbwałam pasteryzować, ale szybko się zniechęciłam, kiedy ponad połowa słoiczków nie zamknęła się solidnie. ostatnio gotuję dzień w dzień, czasami daję jeszcze te kupne świństwa, które kwiatkowi smakują... najbardziej. czasami obiad komponujemy "z talerza mamy".
-> główkę naszemu łyskowi myjemy codziennie. mydełkiem oilatum, jak całe ciałko. mała nie protestuje, nawet chyba dosyć lubi masaż główki miękką szczoteczką. spłukuję przy pomocy frotowej rękawicy, żeby nie zalać oczu strumieniem wody. może też spróbuj wten sposób? może tymek właśnie tego strumienia wody na główce nie lubi?


evik, trzymaj się. jeszcze nigdy nie było tak, żeby jakoś nie było. :-*
 
Do góry