reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Gratulacje serdeczne dla Zawadki! Ale Jej to poszło :-)

Mad, dzięki za opis :-D Ale się uśmiałam. Wiesz, ja też z tych, co to do lekarzy mają ograniczone zaufanie. Zaimponowałaś mi odwagą szczególnie, że pamiętam Twoje chuchanie na Olę i wiele zachowań zachowawczych ;-)
Mój mąż to się już ze mnie jawnie nabija, wiesz? Zanim pójdę z dzieckiem/dziećmi do pediatry szanowny małżonek pyta, jaką diagnozę tym razem postawiłam i jakie w związku z tym lakarstwa dam dzieciom. Najczęściej trafiam, a wtedy tym bardziej się ze mnie nabija, brzydal jeden :-D

Dobra, lecę, bo mam dzisiaj dużo spraw firmowych. Miłego dnia!!!
 
reklama
Szkrabiku myślę, że tak łatwo to nie poszło po tym co pisała, ma dużo szwów i sporo krwi straciła. Ale na dokładną relację musimy poczekać aż Zawadka do nas wróci :tak:

Mad ależ masz przejścia z tymi lekarzami. Jak zwykle okazało się, że matka wie najlepiej.

Ja dziś idę z Hanią do pediatry. Tak strasznie kaszle, że nie wyjdę od pediatry dopóki czegoś nie wymyśli żeby wyjaśnić zaistniałą sytuację. Ponad 3 miesiące Hania ma uporczywy kaszel, osłuchowo zawsze ok. Poprosze o skierowanie na wymaz z gardła w kierunku chlamydii i o namiary na dobrego alergologa. Ostatnio mamy sporo kłopotów i trochę odpuściłam, ale muszę się wziąć za zdrowie Hani porządnie bo to nie jest normalne...
 
Ostatnia edycja:
ZAWADKO OGROMNE GRATULACJE!


Ja chora, mam jednym słowem przesrane:no:Jelitówka mnie dopadła i to konkretnie. Pojechałam do pracy, wytrzymałam godzinę i się zwolniłam bo myslałam, że padnę na twarz. Lekarz zapisał mi leki, mam dużo pić i leżeć. Z tym ostatnim ciężko będzie. Zwolnienia nie brałam bo mi by od razu nieźle odliczyli więc dzisiaj i jutro się urlopuję (fajny mi urlop :baffled:)
Mam tylko nadzieję, że Mały niczego nie złapie. Trzymać kciukasy proszę.
Idę się położyć, głowa mi pęka, żołądek i wszystko w srodku mam przewrócone do góry nogami także ogólnie nie wiem gdzie co mam:baffled:Katastrofa....
Pozdrawiam
 
Heyka

kolejna proba napisania czegos... tym razem moze uda sie wyslac
podczytuje co jakis czas - bardzo niestety rzadko
ale to nie znaczy ze o was nie pamietam...

Agast: nastepnym razem wirtualnie powinnismy trzymac kciuki - uda sie

Lila: nie wiem co napisac, moze jakies osobiste spotkanko - przekaze bocka do rak wlasnych bo widze ze bladzi
(obdzielajac skutecznie moja blizsza i dalsza rodzine)

Szkrabik: z tego co pamietam to ty lubisz sie uczyc... :-) - pytanko do ciebie: czy pociagne podyplomowe przy 2-ce ? - bo mam watpliwosci

Czarnulko: super foteczki studyjne ... ile czasu zajmuje uchwycenie takich ujec ?

Mad: oby diagnozy okazywaly sie trafne juz przy pierwszym podejsciu... szkoda ze trafiacie na takich lekarzy - dobrze, ze wlaczasz zwykle racjonalne myslenie bo moznaby oglupiec

Tiili: gratuluje fasoleczki :-) ...

Zawadko: a tobie gratuluje Agatki :) - nie bylo mnie kope lat, zagladam a tu takie wiesci :tak:

Co u nas:
- Inga chodzi do przedszkola (dostalismy sie z ostatniego miejsca :-D. Chodzi chetnie, gdyby nie rota (tak, po raz 3-ci w zyciu) to przechodzilaby caly wrzesien, a tak byly 4 dni wolne. Obylo sie na szczescie tym razem bez szpitala, a Nela nie podlapala (widocznie pomogly szczepienia). Nadal mam w domu buntownika, a tu rosnie juz kolejny. Zazwyczaj jest milo, ale nieraz wpada w te swoje "nie" i konca nie widac... Ostatni raz sesje zaliczyla w przedszkolu - nie dala sie sfotografowac - tak wiec pamiatki nie ma za to dobitnie pokazala kto rzadzi :baffled: hehe
- Nela drobna, ale stara sie dawac Indze rade, uprawiaja zapasy i bawia sie w chowanego w szafach ...

Borykam sie z paroma problemami, ale moze o nich nie tym razem...

pare zabawnych tekstow:
- Inga podobnie jak wiele dzieci uwielbia wychodzic na dwor. Ktoregos dnia mocniej oparla sie o kamienny kafelek w przedpokoju, a on zaczal sie poruszac (ech ci fachowcy). Zaczelam jej tlumaczyc, ze musimy uwazac dopoki tatus nie przyklei go ponownie, bo jak zaczna odpadac kafelki to zburzy nam sie domek i gdzie wowczas bedziemy mieszkac ? Na to Inga: to byloby fajnie, pojdziemy na dwor :szok:.

- Inga zawsze chetnie odwiedza swoje kuzynki: Natalke i Kamilke. Przed ktoryms wyjazdem dzwonie do ich mamy i dowiaduje sie ze Kamilka jest chora (angina). Mowie Ingusi, ze niestety nie pojedziemy do kuzynek, bo Kamilka jest chora, ale jezeli chce to mozemy pojechac do babci i dziadka. Na to Inga: Dobrze, ale jezeli dziadek i babcia jest chora to pojedziemy do Natalki i Kamilki. :tak:

a to moje skarby 2:
mdscn1387it6.jpg


mdscn1546rh9.jpg
 
no to jezem :tak: z jednodobowym opóźnieniem - żem się wyyyyleżał tak, że mam już dość:tak:

ZAWADKO - SERDECZNE GRATULACJE !!!!

Dziękuję serdecznie za wszystkie dobre słowa. Wszystko jest ok. Maj wyleczony, ja w najlepszym porządku. Dostałam dwie dawki dexavenu, potwierdzono mi usg położenie pośladkowe młodszej, co o ile się nie zmieni, kwalifikuje mnie do cesarki. Co mnie również cieszy jak wiecie.

Mad - Wasze przejścia z lekarzami budzą we mnie odczucie zgrozy :no: Jestem pod wrażeniem Twojej dociekliwości i stanowczości. Szacuneczek!
Statystyka faktycznie dość przykra. U nas jest idealna kratka 3,5 tyg choroby/3,5 tygodnia przedszkola...
Beatko - dużo zdrówka dla Ciebie bidoku !


 
Bry :-)

Eviku, pisząc, że "ale jej to poszło" o Zawadce miałam raczej na myśli, że nie było to jakoś szczególnie długo. Bo o ilości szwów itd. nie mam przecież pojęcia. Jeszcze nam wtedy nie podałaś takiej informacji.
Mam jednakże nadzieję, że Zawadka miewa się świetnie.
Hm... wiesz, mam koleżankę, która miała 3 cesarki i jakoś żyje :-p:-D

Mongea, to zabawne, że pytasz o studia. Tak się składa, że właśnie zaczęłam naukę na MSU, miałam już 2 zjazdy :-D Myślisz, że pociągnę przy 3-ce? Bo ja akurat nie mam żadnych wątpliwości, że MUSZĘ dać radę :tak: ;-)
Najważniejsze jest, żebyś miała z kim zostawić dzieci. Ja oddaję swoje pod opiekę tatusiowi, czasami prosimy o pomoc babcię. Tzn. jeśli mam być na uczelni cały dzień, to babcia bierze całą 4 do siebie na obiadek i kawę.
Urocze masz skarby :tak:

Mag, cieszę się, że się tak dobrze miewasz! :-)

Muszę pochwalić mojego Natka. Łobuz mały przegonił rodzeństwo. Od kilku tygodni sam staje przy czym się da, buja się, zmienia położenie stóp. Raczkuje jak stary, że tak powiem, do tego sam pije mleczko z butli, ładnie chwyta. Podpatruje od starszaków i stara się robić podobnie. Widziałam te Jego próby kopiowania. Urocze.

Zmykam na razie. Dobranoc!
 
ZAWADKO- świetna robota. Meczyłas się długo ale za to jaki efekt. GRTULACJE

Beatko- no no wymarzony urlop nie ma co. szybkiego powrotu do zdrowia zyczę

Evik - mam taki przepis na napar przeciwkaszlowy.
2 łyzki siemienia lnianego, 2 łyzki kwiatu wrzosu, 1 łyzka korzenia omanu i 1 łyzka liści melicy. Napar przygotowac wieczorem , zlac wrzatkiem (1 l.) i wlac do termosu. napar pic między posiłkami 30 min przed i 40 min po posiłku. Napar pić 6 tyg. napar ma działanie ogólnowzmacniajace, neco moczopędneoczyszca drogi oddechowe i przełyk.. Może byc przy tym wydzielanie sporej ilości "flegmy". To jest przepis na dorosłego. Dla dziecka pewnie połowa dawki.
To tak ogólnie na kaszel. A Hania ma taki mokry czy suchy? cały czas czy napadowy? Mam nadzieję, ze traficie na własciwego lekarza

A swoja drogą Hania bardzo twórcza. Usmiałam sie z tego krasnoludka bez ręki i nogi :)

Mad- no to miałas przygodę z lakarzami. Na katar polecam inhalacje ( o ile Ola da je sobie zrobić). Potrzebny jest inhalator parowy, 1 łyzka soli jodobromowej i 1 l wrzatku..Mój tata brał inhalacje
takim aparatem na kaszel oraz pił wyżej opisana miesznkę ziołową z bardzo dobrym efektem. Może grota solna???. na noc na poduszkę olbas, a w dzien na ubranie. A Olka ma karat gęsy czy raczej woda z nosa leci? Może wystarczy wzmocnic odporność i organizm sam sobie z katarem poradzi? na blony śluzowe nam lakarak dała aspargin ( magnez i potas :)). Homeopatyczny "psikacz" do nosa Euphobrium czy jakos tak tez ma dobra opnię.

Szkrabik - czy Ty masz jakiego klona??? jak godzisz opieke nad Trójcą, pracę, studia, prowadzenie domu i forum???

Mag - witaj spowrotem. Czyli Twoja młodsza córcia grzecznie ułozyła się posladkowo, zeby mamie cesarkę załatwić :)

Mongea - ret kobieto gdzie Ty się podziewałas??? Córeczki masz prześliczne:)
 
reklama
Zawadko - ogromne gratulacje :tak:. Agatko witaj :-):-):-)

Mongea - śliczne masz córeczki :happy:

Szkrabiku - ależ Ci dzieciaczki rosną :-), Natek już taki duży :tak:. Gratki dla małego stacza

Mad - o matko! ale mieliście przejścia z lekarzami :szok:

Beatko - mam nadzieję, że już się wykurowałaś :tak:

MagW - ja przy krążku nie miałam żadnych zastrzyków :no:.
Fajnie, że mała ułożyła się zgodnie z życzeniem mamusi :-). Wybraliście już imię? :dry:

Cola - a co u Was? Jak Karolka? ;-)

Evik - i co pediatra powiedziała na Hani kaszel?
 
Do góry