reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Mag - super zdjęcia.Ale przeżycie...Nas to czeka jutro. Mateuszowi kupiliśmy odświętny strój, koszule z muchą,kamizelkę i spodnie wyjściowe. Pochwalę się potem zdjęciami no chyba, że się tak wzruszę że nie bedę w stanie ich robić...tak mam hi hi
 
reklama
U nas pasowanie dopiero 20.11. Mam donieść białą bluzeczkę i rajstopki. Skpdenki i spódniczki dzieciaki mają mieć jednakowe.

Mnie i HAnię dopadł rotawirus. Modlę sie żeby nie przeszło na Janka. Czujemy się okropnie.
 
Evik - współczuję :-( Trzymajcie się jakoś ... a ja potrzymam za Jaśka co by na niego nie przelazło.... draństwo..
Beatko - no to u Was niemałe inwestycje :-D U nas jak u Evika - miałam zapewnić białą bluzkę i rajstopki. Zainwestowałam w te ostatnie ;-)Na bluzkę nie było czasu, dowiedziałam się z dnia na dzień. We wtorek Maja poszła pierwszy raz po 2 tyg. przerwie i okazało się, że mają w środę to święto. Bardzo się cieszę, że nas to nie minęło..
Co do emocji, to masz rację, wejście naszych maluchów na salę wywołało zbiorowe "mokre oczy" u mamusiek:tak:. No nie było zmiłuj... Ale na szczęście szybko się opanowałyśmy :-) W Ciebie też wierzę:blink:
 
Cześć kobietki. Krótko dzisiaj będzie.

Agast, babo, wielkie gratulacje!!!! Pogłaszcz autko ;-)

MagW, śliczna Maja-przedszkolak!

A teraz o nas:

Mój Tymek jest już z tatą w szpitalu. Jutro o 9 ma mieć zabieg. Z tej to przyczyny rozkojarzona jestem nieco, zastanawialiśmy się jeszcze, czy na pewno dać wyciąć Tymkowy migdałek. Ale poczytałam sobie w necie o tym ustrojstwie i mamy kilka wskazań, wśród nich:
- niedosłuch,
- chrapanie i bezdech,
- niekończące się infekcje górnych dróg oddechowych (z tym, że u Niego często schodzi też na dolne),
- często katar bakteryjny.
W kwestii odporności wyczytałam, że trzeci migdał stanowi barierę ochronną jedynie u dzieci poniżej 2 r.ż. Tymek ma 3,5.
Zatem jutro Tymek zostanie znieczulony (ogólne), już od dzisiaj ma być na czczo.
Nasza Pani doktor bardzo mnie popędzała w kwestii migdałka, a otolaryngolog był pewien, że migdał trzeba wyciąć. Mam zatem nadzieję, że postępujemy słusznie.
Generalnie wyszło mi, że największym problemem jest znieczulenie, no i krawienie po. Co do znieczulenia powinno być ok, skoro Natek sobie poradził. Natomiast będę się modliła, żeby nie było dużej utraty krwi.
Ech, a to może jeszcze nie koniec atrakcji, bo Amelka ma krótkie wędzidełko i niewykluczone, że zdecydujemy się na jego przecięcie. Słychać, że mówi inaczej, inaczej układa język. Najpierw logopeda (kiedy skończy 3 lata), a potem zabieg. Też w znieczuleniu ogólnym...

Pozdrawiam Was mocno
 
Witam!

Zawadko, gratulowałam już Tobie na teście:-) Napisz co u Was jak znajdziesz chwilkę, jakieś zdjątko poproszę;-)
Agast, Tobie równiez, sms-owo. Super:-) Napisz kiedy odbierzesz prawko i jak Twoja całkiem samodzielna pierwsza jazda:-)
MagW, jakie cudne zdjęcia!!:-) My mamy pasowanie też pod koniec listopada. A w ogóle to jestem w trójce przedszkolnego samorządu, im bliżej dzieci tym dla mnie lepiej;-)Twój ciążowy suwak mknie jak szalony!:-)Ale ten czas leci:-)
Szkrabiku trzymaj się!! Będziecie mieli to już za sobą, Miko też ma wiecznie katar, chrapie często, przy okazji muszę to zaznaczyć naszej Pani doktor. Myślami jestem z Wami, napisz jak już będzie po!!
Eviczku, zdróweczka dla Was!!!!!!!!!!Gratuluję chodzącego syneczka!!:-)

Reszcie chorasków zdróweczka życzę również!! Doczytałam tyle ile doczytałam, wybaczcie, jeśli czegoś nie.

Mam pytanie:

Czy byłybyście w stanie poswięcić poł roku na szkolenie w szkółce policyjnej bez dziecka na rzecz lepszego życia po czymś takim? Czy poświęciłybyście pół roku bez dziecka by zostać Policjantką( jak to śmiesznie i dziwnie brzmi jakoś:baffled:)No tak pytam, byłybyście w stanie??

Buziaki!
 
Lila, gdybym miała zostawić na pół roku moje dzieci dla nauki tego, co mnie interesuje, to myślę, że bym się nie zdecydowała. Teraz też kombinuję wokół dzieci. Pół roku to strasznie dużo czasu. Oczywiście zakładając, że zostawiasz dziecko z kimś i wyjeżdżasz, ew. wracasz na weekend. Już jesteś obca. Dziecko bardzo szybko przywiązuje się do osoby, która poświęca mu najwięcej czasu.
Ale mi coś świta, że Tilli (Agatko, gdzie jesteś??) pojechała na jakieś szkolenie na bodajże 2 tygodnie bez Mikiego. Uważam, że powinna się wypowiedzieć, bo ma już jakieś doświadczenie w tej kwestii. A ja nie mam :-p

Po Tymkowym zabiegu oczywiście się odezwę.
 
Witam się :-)

Szkrabiku jako, że mnie wywołałaś oto i jestem :tak: Trzymam mocniutko kciukasy za Tymkową operację i wierzę, że wszystko ułoży się po Twojej mysli i żadnego krwawienia nie będzie :tak: a młody szybko dojdzie do siebie. Będzie dobrze!

Liluś co do Twojego pytania, to mogę napisać tak: w obecnym wieku naszych maluchów na pewno bym nie wyjechała. Kiedy ja odbywałam szkolenie na wybrzeżu, Miko miał rok i miesiąc. Został pod opieką taty i babci i z tego co zauważyłam nie odczuł zbytnio mojej nieobecności...Ale..Jak teraz Miki został godzinę dłużej w przedszkolu niż normalnie, przywitał mnie tak entuzjastycznie, że szok. Na cały głos powiedział przy dzieciach że bardzo tęsknił za mną :sorry2: Kuma już co to znaczy za chwile, za godzine czy jutro. Wiem na 100%, że taką rozłąkę bardzo by przeżył, więc nie odważyłabym się....A wracając do kierunku tego szkolenia to....niestety, ale od serca Ci to odradzam jeśli interesuje Cię normalna służba w policji, tzn na ulicy. Co innego jakbyś siedziała za biurkiem, w ludzkich godzinach (czyli 7-15). Spędziałam 15 lat u boku zawodowego policjanta ;-), więc znam ten zawód od podszewki. Dla faceta jest to baaardzo cięzki kawałek chleba, dla kobiety tym bardziej, a jeśli jesteś wrażliwa na krzywdę ludzką, krzywdę dzieci to już wogóle nie masz czego tam szukać...Załamałabyś się po roku...:-( To tak w skrócie, o szczegółach możemy pogadać na GG...Dlatego dobrze to przemyśl:tak:

MagW ale fajne zdjątka :-) Wcale sie nie dziwię spoconym oczom, bo uroczystość naprawdę podniosła. Szkoda, że u nas nie ma takiej tradycji, póki co przygotowujemy się do imprezy Halloween, i dumam w co Mikulca przebrać ;-)

Agast GRATULACJE!!!! :-) Teraz to już życzę przede wszystkim bezpiecznej i bezwypadkowej jazdy :tak:

Eviku współczuję Wam tego rota :-( Ledwo tydzień temu sama przeszłam mega zatrucie i myślałam, że z tego świata zejdę :baffled: Wiem jak to paskudztwo z nóg ścina, dlatego przesyłam mnóstwo zdrówka i trzymam kciukasy za Janka, oby się nie dał..

Oki, no to spadam dalej do obowiązków ;-) Jutro mamy 35 rocznicę ślubu moich rodziców, więc trochę odciążę mamę w przygotowaniach. Lenia mam, ale czas wziąść się do roboty :-p
Papapa.


 
Liluś nie zdecydowałabym się na 6 miesięcy. Dwa tygodnie jeszcze, ale nie tyle. Zostawiłam 2 letnią Hanię na 2 miesiące gdy byłam w szpitalu i zastałam inne dziecko, skutki rozstania odczuwamy do dziś...

Szkrabiku Tymek już pewnie po zabiegu, ale trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. U nas niby na 100 % zdjagnozowany trzeci migdał, ale od maja Hania miała tylko raz anginę, więc na razie czekamy. Miała co prawda okropny kaszel od maja właśnie do października, tydzień temu odstawiłam mleko i kaszlu nie ma. Mam tylko do siebie wyrzuty, ze tak późno się zorientowałam że to alergiczne, mimo że to nie było zwykłe mleko, a bebilon 4.

Za trzymanie kciuków dziękuję. Rota ma 2-4 doby na wylęganie, zobaczymy. Ja już czuję się lepiej, Hania też, tyle że nic nie je...
 
reklama
hejEvik zdrówka dla Ciebie i Hani. Trzymam kciuki by się Jasio nie zaraził.Lileczko - nie zostawiłabym Mateusza. Nie dałabym rady bez niego.Mag - kluchę w gardle miałam a jakże...Zdjecia robił Piotr więc spodziewam się że ich jakość nie będzie za dobra. Wszystko odbywało się w nie za dużej sali. Występowały wszystkie grupy a pasowane były te dzieci, które jeszcze nie były. Mateusz jak nas zobaczył to się juz na niczym innym skupić nie mógł, owszem potańczył troszkę i pośpiewał ale miałam wrazenie, że gdyby mógł to by od razu to towarzystwo opuścił by móc jak najszybciej znależć się w ramionach mamy. Dumna jestem z niego jak nie wiem bo zbytnio w przygotowaniach nie uczestniczył a dał radę. Do tego ludzie obcy na sali, kazdy stoi robi zdjęcia albo nagrywa. Byłam pewna, że się spłoszy i pogna do nas.Po wystepach zabraliśmy go do domu bo i tak warunkowo był na pasowaniu z tego względu, że ma zapalenie krtani. Do tego znowu zaczął mu się katar więc podejrzewam, że weekend będzie do bani.Oki zmykam, trzeba troszkę popracować
 
Do góry