reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Czarnulko Hehe, to ja, pisałam ż e mój szanowny małżonek nie pomyslal, żeby podpisac kopertę ;D
Evik, No to mnie nie pocieszyłaś :(,a le skoro my rehabilitujemy małą, to mysle, ze bedzie ok :)
Aletko U nas i na dworze i w domu łzawi, tyle, ze na dworze bardziej, a ta kobita, to niezła :mad:
Mnie niedawno wkurzyła sąsiadka, niby fajna, ale był dość mocny wiatr, a my dopiero wyszłysmy z klatki schodowej, a ona łapie mi za wózek i odwraca go ze słowami, "niedobra mamusia wystawiła dziecko do wiatru" :mad: :mad: :mad: i obkręca wózek z dwoma siatkami zakupoów w ręce :mad: ja tylko popatrzyłam z politowaniem i powiedziałam, że mam przekładana rączkę, więc niepotrzebnie sie fatygowała, a w ogóle to idziemy w odwrotnym kierunku :mad:
I jeszcze jedna, to było w lecie, wróciłam własnie z 2-godzinnego spaceru po słoncu i odpoczywałam w cieniu przed blokiem, nagle wychodzi inna sąsiadka i dobra rada na dień dobry sypie "lepiej wyjść na słońce w taka pogode z dzieckiem" Juz mi sie nie chciało nawet komentować, bo i po co, pełno wszędzie takich "troskliwych" inaczej ;)
Mondzi tak, juz załatwiłam, ale i tak tylko na 3 tygodnie, bo zołza zwolniła mnie z pracy, więc więcej mi sie nie nalezy, ale to co pisałaś, ze jak nie zdążysz w listopadzie wszystkiego załatwić, to ci dopiero za grudiń wypłaca, to chyba nie tak, bo u nas nic takiego nie mówili. Może sprawdź to jeszcze?
 
reklama
Aletko, mam do Ciebie pytanko, skonczyla mi sie bezplatna licencja na uzywanie programu ACD a nie moge jej ponownie sciagnac oczywiscie za free,  moze sie orientujesz czy jest to mozliwe, jesli tak, to prosze Ci o wskazowki ;)
 
A u nas przed chwilą wpadła na sekundę szwagierka, jej mąż to chrzesny Wiki, no i spóźniony Mikołaj był :)Mała dostała jakąś grającą zabawkę, pianinko czy cos, nie patrzyłam nawet dokładnie i po ich synku z Lego wiaderko z kolckami o róznych kształtach, jutro to obejrze, bo dzis juz padam na twarz.
 
Czarnulko Nie ma za co, przeciez to drobiazgi były :)
Lileczko Niewazne kto był Mikołajem, ważne, ze Miki zadowolony z prezentów :)
 
obraz00411pu.jpg


obraz00529uk.jpg


obraz00559ql.jpg


obraz00566ff.jpg


obraz00576js.jpg


http://img249.imageshack.us/img249/2874/obraz00585sk.jpg[img]

a to mój tata z pipkiem

[img]http://img249.imageshack.us/img249/6164/obraz00618bx.jpg
 
Mondzi, my wychodzimy na spacer codziennie (chyba, że leje mocno), chociaż przyznaję, że sporo krótsze te nasze spacery niż jesienią- teraz 1-2 godziny, zależnie od pogody i tego, jak szybko zmarznę. Wojtek nie ma szans zmarznąć :laugh:, bo tak go opatulam. Ale ostatnio nie zauważyłam, że pada deszcz, a nie chciało mi się targać wózka z powrotem po schodach i ganiałam jak jakaś nawiedzona wariatka w tę i z powrotem pod arkadami koło kościoła. ;D A na balkon nie da się mojego Słoneczka wystawić. Nie i już.

mad, serek przeszedł. Dziś zjadłam całą bułę z tym serkiem i nie zauważyłam jakichś zmian. A jutro wsuwamy po raz pierwszy marchewę. :laugh:
 
reklama
Naya - gratuluje ekspresowego przyrostu wagi u Nadii. Obys zawsze miała takie dobre wiadomości. Dobrze, że obyło się bez szpitala. dom i mama u boku to najlepsze miejsce dla dziecka :)

Tyle się naczytałam i zupełnie nic nie pamiętam

Lileczko - Miki w podpisie cudowny do schrupania

spacery - staramy się wychodzić codziennie. Nie spacerujemy tylko we wtorki po basenie bo basen jest o benadziejnej godzinie 12.15 w domu jesteśmy o 13.30, potem jemy obiad a Wojetk odsypia zmęczenie a ja na 15 mam masaż i po prostu nie ma kiedy. Poza tym nie wychodzimy gdy pada deszcz. Jesli tylko kropi to  idziemy ale jak już mocniej pada albo jest wyjątkowo nieprzykjemnie na dworze to siedzimy w domu. spacer trwa do 45 mniut do 2 godzin w zalezności od okoliczności

drzemki pobudka 6.30 -7.00 (co stanowi poprawę bo jeszcze niedawno było 5.300-6.00)
I drzemka - ok 10.30 - na ogół krótka ok 30 -45 minut ale zdarzają się odstępstawa i śpi krócej lub dłużej
II drzemka ok 13.00 - zazwyczaj podczas spaceru ok 1-1,5 godziny
III drzemka ok 17.00 / 17.30 - czas spania od 20 min do 1,5 godziny
Dwie pierwsze drzemki sa rdość regularne ale drzemka nr III to już bardzo różnie wypada a zdarza się i tak, ze  śpi w ciągu dnia 4 razy.

harmonogram jedzenia
ok 7.30 cyc- tuż przed wyjściem do pracy, potem zabawa
ok 11.00 cyc jesli jestem w domu, jesli nie to próby podania czegoś do picia. Ostatnio mąż ma pewne sukcesy w karmieniu butelką (tfu tfu żeby nie zapeszyć) - ilośc wypijanego mleka lub herbatki jest za każdym razem inna
ok 14/14.30- słioczek (jesli warzywny to własnej roboty, jeśli mięsny to kupny) + deserek (kupny). Zdarza się, ze słiczek jest jedzony na 2 raty np z powodu senności.
ok 17/17.30 cyc
o 19.30 -cyc (po kąpieli to najlepiej wypracowana reguła)
ok.23 - cyc
ok.3.30/ 4.00 -cyc

Podane godziny sa dość orientacyjne bo wiadomo, ze dzieci nie spią na gwizdek i na gwizdek nie jedzą. karmienia wypadają tak jedne są tuż po spaniu a inne tuz przed a nocne przez sen. Zaznaczam, że ilośc karmień czasami się zwiększa, dotyczy to karmień popołudniowo wieczornych. W ciągu dnia tak do mniej więcej 14.00 moje dziecko nie wykazuje specjalnego zainteresowaia jedzeniem i się go nie domaga. Trzeba po prostu pilnować wypracowanego schematu. Żeby było jasne - Wojetk oprócz pobudek na karmienie serwuje nam też dodatkowe nocke wstawanie.

Zasypianie bez smoka - ponowiliśmy próbę. Wojtek sam nas do tego zachęcił po ostatnim nocmym horrorze (2,5  krzyku o nic). Do tej pory było tak, że Wojetk zasypiał sam w wózku na spacerze, sam na noc w lóżeczku  a w ciągu dnia raczej sam w łóżeczku. Ostatnio jednak coś mu się pogorszyło samodzielne zasypianie w dzień ale na noc cały czas pięknie - warunek - smoczek w buzi. Noi jak mu ten smok wypadł z buzi a On się przebudził to stękał żeby mu go znowu do tej buzi włozyć. I to stało się doś męczące bo potrafił wypluwać smoka kilka razy w ciągu nocy + pobudki na karmienie. no to zabraliśmy mu smoka. z relacji męża wynika, ze dziś zasną po 15 minutach jęków stęków rano, na spacerze bez większego szemrania a po południu po 10 min. na noc zasnął sam nawet nie wiedziałam kiedy.  Żyjemy bez smoka już druga dobę. Ciekawe co będzie w nocy. Dziś przebudził sie między karmieniami tylko raz, pogłaskałm Go po buzi i kulku sekundach zasnął spowrotem.

O rety ale giganta napisałam.

 
Do góry