reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Czarnulko Hehe, to ja, pisałam ż e mój szanowny małżonek nie pomyslal, żeby podpisac kopertę ;D
Evik, No to mnie nie pocieszyłaś :(,a le skoro my rehabilitujemy małą, to mysle, ze bedzie ok :)
Aletko U nas i na dworze i w domu łzawi, tyle, ze na dworze bardziej, a ta kobita, to niezła :mad:
Mnie niedawno wkurzyła sąsiadka, niby fajna, ale był dość mocny wiatr, a my dopiero wyszłysmy z klatki schodowej, a ona łapie mi za wózek i odwraca go ze słowami, "niedobra mamusia wystawiła dziecko do wiatru" :mad: :mad: :mad: i obkręca wózek z dwoma siatkami zakupoów w ręce :mad: ja tylko popatrzyłam z politowaniem i powiedziałam, że mam przekładana rączkę, więc niepotrzebnie sie fatygowała, a w ogóle to idziemy w odwrotnym kierunku :mad:
I jeszcze jedna, to było w lecie, wróciłam własnie z 2-godzinnego spaceru po słoncu i odpoczywałam w cieniu przed blokiem, nagle wychodzi inna sąsiadka i dobra rada na dień dobry sypie "lepiej wyjść na słońce w taka pogode z dzieckiem" Juz mi sie nie chciało nawet komentować, bo i po co, pełno wszędzie takich "troskliwych" inaczej ;)
Mondzi tak, juz załatwiłam, ale i tak tylko na 3 tygodnie, bo zołza zwolniła mnie z pracy, więc więcej mi sie nie nalezy, ale to co pisałaś, ze jak nie zdążysz w listopadzie wszystkiego załatwić, to ci dopiero za grudiń wypłaca, to chyba nie tak, bo u nas nic takiego nie mówili. Może sprawdź to jeszcze?
 
reklama
Aletko, mam do Ciebie pytanko, skonczyla mi sie bezplatna licencja na uzywanie programu ACD a nie moge jej ponownie sciagnac oczywiscie za free,  moze sie orientujesz czy jest to mozliwe, jesli tak, to prosze Ci o wskazowki ;)
 
A u nas przed chwilą wpadła na sekundę szwagierka, jej mąż to chrzesny Wiki, no i spóźniony Mikołaj był :)Mała dostała jakąś grającą zabawkę, pianinko czy cos, nie patrzyłam nawet dokładnie i po ich synku z Lego wiaderko z kolckami o róznych kształtach, jutro to obejrze, bo dzis juz padam na twarz.
 
Czarnulko Nie ma za co, przeciez to drobiazgi były :)
Lileczko Niewazne kto był Mikołajem, ważne, ze Miki zadowolony z prezentów :)
 
obraz00411pu.jpg


obraz00529uk.jpg


obraz00559ql.jpg


obraz00566ff.jpg


obraz00576js.jpg


http://img249.imageshack.us/img249/2874/obraz00585sk.jpg[img]

a to mój tata z pipkiem

[img]http://img249.imageshack.us/img249/6164/obraz00618bx.jpg
 
Mondzi, my wychodzimy na spacer codziennie (chyba, że leje mocno), chociaż przyznaję, że sporo krótsze te nasze spacery niż jesienią- teraz 1-2 godziny, zależnie od pogody i tego, jak szybko zmarznę. Wojtek nie ma szans zmarznąć :laugh:, bo tak go opatulam. Ale ostatnio nie zauważyłam, że pada deszcz, a nie chciało mi się targać wózka z powrotem po schodach i ganiałam jak jakaś nawiedzona wariatka w tę i z powrotem pod arkadami koło kościoła. ;D A na balkon nie da się mojego Słoneczka wystawić. Nie i już.

mad, serek przeszedł. Dziś zjadłam całą bułę z tym serkiem i nie zauważyłam jakichś zmian. A jutro wsuwamy po raz pierwszy marchewę. :laugh:
 
reklama
Naya - gratuluje ekspresowego przyrostu wagi u Nadii. Obys zawsze miała takie dobre wiadomości. Dobrze, że obyło się bez szpitala. dom i mama u boku to najlepsze miejsce dla dziecka :)

Tyle się naczytałam i zupełnie nic nie pamiętam

Lileczko - Miki w podpisie cudowny do schrupania

spacery - staramy się wychodzić codziennie. Nie spacerujemy tylko we wtorki po basenie bo basen jest o benadziejnej godzinie 12.15 w domu jesteśmy o 13.30, potem jemy obiad a Wojetk odsypia zmęczenie a ja na 15 mam masaż i po prostu nie ma kiedy. Poza tym nie wychodzimy gdy pada deszcz. Jesli tylko kropi to  idziemy ale jak już mocniej pada albo jest wyjątkowo nieprzykjemnie na dworze to siedzimy w domu. spacer trwa do 45 mniut do 2 godzin w zalezności od okoliczności

drzemki pobudka 6.30 -7.00 (co stanowi poprawę bo jeszcze niedawno było 5.300-6.00)
I drzemka - ok 10.30 - na ogół krótka ok 30 -45 minut ale zdarzają się odstępstawa i śpi krócej lub dłużej
II drzemka ok 13.00 - zazwyczaj podczas spaceru ok 1-1,5 godziny
III drzemka ok 17.00 / 17.30 - czas spania od 20 min do 1,5 godziny
Dwie pierwsze drzemki sa rdość regularne ale drzemka nr III to już bardzo różnie wypada a zdarza się i tak, ze  śpi w ciągu dnia 4 razy.

harmonogram jedzenia
ok 7.30 cyc- tuż przed wyjściem do pracy, potem zabawa
ok 11.00 cyc jesli jestem w domu, jesli nie to próby podania czegoś do picia. Ostatnio mąż ma pewne sukcesy w karmieniu butelką (tfu tfu żeby nie zapeszyć) - ilośc wypijanego mleka lub herbatki jest za każdym razem inna
ok 14/14.30- słioczek (jesli warzywny to własnej roboty, jeśli mięsny to kupny) + deserek (kupny). Zdarza się, ze słiczek jest jedzony na 2 raty np z powodu senności.
ok 17/17.30 cyc
o 19.30 -cyc (po kąpieli to najlepiej wypracowana reguła)
ok.23 - cyc
ok.3.30/ 4.00 -cyc

Podane godziny sa dość orientacyjne bo wiadomo, ze dzieci nie spią na gwizdek i na gwizdek nie jedzą. karmienia wypadają tak jedne są tuż po spaniu a inne tuz przed a nocne przez sen. Zaznaczam, że ilośc karmień czasami się zwiększa, dotyczy to karmień popołudniowo wieczornych. W ciągu dnia tak do mniej więcej 14.00 moje dziecko nie wykazuje specjalnego zainteresowaia jedzeniem i się go nie domaga. Trzeba po prostu pilnować wypracowanego schematu. Żeby było jasne - Wojetk oprócz pobudek na karmienie serwuje nam też dodatkowe nocke wstawanie.

Zasypianie bez smoka - ponowiliśmy próbę. Wojtek sam nas do tego zachęcił po ostatnim nocmym horrorze (2,5  krzyku o nic). Do tej pory było tak, że Wojetk zasypiał sam w wózku na spacerze, sam na noc w lóżeczku  a w ciągu dnia raczej sam w łóżeczku. Ostatnio jednak coś mu się pogorszyło samodzielne zasypianie w dzień ale na noc cały czas pięknie - warunek - smoczek w buzi. Noi jak mu ten smok wypadł z buzi a On się przebudził to stękał żeby mu go znowu do tej buzi włozyć. I to stało się doś męczące bo potrafił wypluwać smoka kilka razy w ciągu nocy + pobudki na karmienie. no to zabraliśmy mu smoka. z relacji męża wynika, ze dziś zasną po 15 minutach jęków stęków rano, na spacerze bez większego szemrania a po południu po 10 min. na noc zasnął sam nawet nie wiedziałam kiedy.  Żyjemy bez smoka już druga dobę. Ciekawe co będzie w nocy. Dziś przebudził sie między karmieniami tylko raz, pogłaskałm Go po buzi i kulku sekundach zasnął spowrotem.

O rety ale giganta napisałam.

 
Do góry