reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witam się z wieczorka :)

Nareszcie w domciu....
Widzę kobietki,że jednak przeczytałyście te moje porodowe wypociny :p Dzięki za słowa uznania,ale dzielna to ja na pewno nie byłam :-[ Po prostu taka była kolej rzeczy,osobiście gdybym mogła to spieprzałabym stamtąd ino migiem ;D Teraz mogę nawet na temat pożartować,ale wcześniej był to dla mnie temat tabu :( Uraz w psychice został,niestety...I odpowiadając na pytanie Mondzi o rodzeństwie dla Mikołaja jeszcze nie czas mi myśleć. Chociaż i tak widzę że zrobiłam postęp,rozważając wogóle taką możliwość...Bo zaraz po porodzie obiecałam sobie,że NIGDY WIĘCEJ i chciałam sobie podwiązać jajowody,żeby trwale się zabezpieczyć przed ciążą :-[ Nawet cesarka nie wchodziła w gre...Bo u nas takowych na życzenie nie robią (nawet za kase). Więc czekałoby mnie dokładnie to samo. Nasz "kochany" ordynator robi cesarki w naprawdę nagłych i koniecznych przypadkach,dla niego poród naturalny jest najwłaściwszy. Taaaa,tylko że to nie on się męczy....Aha Rito znieczulenia u nas wogóle nie dają,choćbym zabłagała się na śmierć. Nie mają anestezjologa na etacie ::) :( Przyjeżdża na z góry wyznaczone terminy wszelkich operacji i cesarek. A położna,hmmm.Ponoć trafiłam na najgorszą zołzę jaka wogóle pracowała w tym szpitalu :mad: Czyli jak wspomniała Aletka w rakietę i w kosmos ją 8) No i na koniec wspomnę słowa owego ordynatora: Ty to się dziewczyno do rodzenia nie nadajesz :-[ Podsumował mnie krótko :p...

Zanim znowu o nas,to odpowiem jeszcze na hurtowe pytania Rity ;) :
ad.1 spoko,Miki też czasem wsuwa kupne słoiczki i daję mu nieraz celowo,bo tam są też różne fajne smaki do spróbowania. A że ja jestem totalny kuchenny antytalent,więc ratuję się właśnie gotowcami 8)
ad.2 Miki nie gryzie,bo ząbka ma dopiero jednego :) ale za to bije nas po buzi..Też go za to karcę,ale on i tak robi po swojemu. Czasem pacnę go po łapce,to przestaje. Za włosy ciągnie jak chce mnie obudzić. Inaczej nie próbuje. Tylko w łóżku jak leżę ::) Tym sposobem skutecznie mnie wypędza z wyrka ;)
ad.3 co do ataków złości to takowych jeszcze nie przerabialiśmy. Do tej pory reakcją na zabranie czegoś,lub niewpuszczenie gdzieś kwitowane było płaczem,ale szybko można go zająć inną rzeczą,zabawką.Na szczęśćie,zobaczymy jak będzie dalej...
ad.4 kochana,wyobraź sobie że Miki odkąd skończył 5 mcy śpi bez niczego..Po prostu z wszystkiego się rozkopuje...Śpiworek też przerabialiśmy,ale za często się budził w nocy przez to. Teraz dałam na luz. Przynajmniej noc jest spokojna. Ubieram go tylko w pajaca,bez żadnego body i tak śpi. I pomimo że od niedawna przesypia noce w naszym łóżku,też zwala kołdrę i na nic zdadzą się moje próby okrywania ::)
ad.5 papcie mam zakupione ale Mikulec gania w skarpetusiach a czasem i boso. Nie ma to jak nieskrępowane ruchy :) I jest wtedy very happy ;)
ad.6 normalnie. Ja posadziłam Mikołaja pierwszy raz tuż po obiadku. Siedział zdziwiony,ale momentalnie zrobił w niego siuisu ;D I tak poszło.Na drugi dzień,po kaszce o 10 rano walnął se kupsko. Musisz wyczuć kiedy Wojtuś najczęściej sika i jeśli ma stałe pory na kupkę to sadzać go w takich momentach. Najważniejsze żeby nie przetrzymywać go zbyt długo na nocnku. Bo się zrazi i będzie z niego uciekał. Ja trzymam góra 5 minut. Zabawiam go wtedy,oglądamy książeczki itp.

Dobra wysyłam, zanim mi posta wetnie :)
 
reklama
Rita, widzę, że masz sporo dylematów. Co do wyboru niańka - żłobek, to jak masz kasę, to niańka w tym wieku chyba lepsza. Wiem, że różnie można trafić (i tutaj trzeba naprawdę wielkiego zaufania, by z kimś obcym dziecko zostawić), ale żłobek wydaje mi się dużym obciążeniem dla układu nerwowego. Nie wiem czemu kojarzy mi sie to miejsce z płaczem i głośnością (może mierzę przedszkolną miarą), a takie warunki nie są najlepsze dla tak małych jeszcze dzieci. Myślę, że gdyby się uprzeć, to w swoim otoczeniu znalazłabym jakąś panią do opieki nad Tymkiem (znajomi, sąsiedzi), a żłobka zupełnie sobie nie wyobrażam. Pomijam już problem chorób. A przecież musisz być przygotowana na to, że jak Wojtuś zachoruje (co się zdarza nie tylko w żłobku), to musisz mieć go z kim zostawić.
CO do tego szczepienia na żółtaczkę, to musisz mieć pewnosć, że dzidziolka nie ma, bo skoro starania były, to róznie może być.
A teraz seria odpowiedzi na serię pytań :p

=>czy Wasze dzieci jedzą jeszcze słoiczki? Od wielkiego święta, jak się zupka przypali albo z jakichś powodów nie zdążę jej ugotować, ale to na prawdę raz na ruski rok.
=> czy Wy tez padacie ofiara małych gryzoni i szczypawek? Tymek mnie ciągnął za włosy, dostał w pupę i się skończyło. To był jego pierwszy klapsior, jak miał 8 miesięcy ::)
=> jak radzicie sobie z atakami złości w miejscach publicznych? Nie zdarzyło nam się, chyba.
=> czy Wasze dzieciaczki też się tak odkrywają w nocy? Chyba nie jest źle.
=>Jak ubieracie dzieci do snu i pod czym (pod kołdrą, kocem) śpią Wasze szkraby? Tymek śpi w śpiochach i kaftaniku, w piżamce tylko jak jest naprawdę ciepło, bo w naszym łóżku lubi zasnąć w poprzek, nie przykryty. Jak ciepło to pod kocem, jak chłodniej, to pod kołderką.
=> czy w domu zakładacie dzieciom papcie? Tymek nie ma kapci.
=> jak rozpocząć naukę korzystania z nocnika? Kupić, wyjaśnić, oswoić, posadzić ( w dobrym momencie), nagrodzić... Życzę sukcesu!

Niedziela zakończyła się tak, że zabrałam Tymka i pojechałam z moją rodzinką do cioci, gdzie był gril i całkiem fajny klimat. Michał chciał jechać z nami, ale powiedziałam, że skoro chciał odpoczywać w domu, to że jadę sama. Zły był, ale myślę, że dało mu to trochę do myślenia, mojej rodzince pewnie też :) Tymek był grzeczniutki, wyjadał chleb ode mnie, potem od mojej siostry i szwagra, normalnie z rąk im jadł, a jak zobaczył ciastka i zaczął się w ich stronę wyrywać, to się zaczęło: "a dajże mu". Było też że leniuch, bo nie chodzi, no i lekkie spięcie z mamą, jak powiedziałam, że przed osmą chcę być w domu. Wyskoczyła, że tyle razy o 22.00 wracam i nic się nie dzieje. No i się zeźliłam, bo odkąd Tymkowi nie jest wszystko jedno, to stramy się szanować pewne godziny i nie doprowadzać do skrajnego zmęczenia, które kończy się strasznym płaczem. Ale ogólnie było ok.

DObrej nocki życzę!
 
Shirleyko no Smok pierwsza klasa ;D Foty pikne,solenizant widać umęczony ale zadowolony :)

Aletko odnośnie propozycji Megan to niestety dla nas za daleko :( Toż to drugi kraniec Polski..Chciałbym bardzo,ale podróż byłaby zbyt kosztowna...No i małż urlopu we wrześniu już nie będzie miał. A samej tak daleko by nie puścił. Ale wam życzę żebyście się spotkały i to w jak największym gronie,i wypiły zdrówko za nas ;D

Easy ucałowania :-* dla tej śliczniastej panny co to widziałam niedawno na zdjęciach :) Oglądało się je naprawdę milutko.

Agast chyba nie chwaliłam ostatnio i waszej sesyjki fotkowej. Co fachowa ręka,to fachowa :) Hania ma taki łobuzerski wyraz twarzy że hoho :laugh: Nie da se w kasze dmuchać,hihi. I za zdroszczę tej aukcji,tyle fajnych rzeczy nakupowałaś. Nie ma to jak wielkie miasto,większe możliwości..

Asiu i jak tam kolanko Robecika? A twoja kostka? Bidulo,jak pech to hurtem ;) Ślemy przytulaski :)

Lila współczuję tematu na pracę,naprawdę ten babol nie ma wyobraźni..Korupcja w Jaworznie...Jakbyś miała prawdę pisać,kto wie jakby się skończyło,chłe chłe. A nie możesz wskoczyć na inszy temat a ten zostawić w pizdu(że się tak wyraże ;) ) No i jak idzie odstawka Mikiego? Jak nocka dzisiaj? I dziękujemy za specjalne życzenia od brata dla brata :-*

 
No to teraz parę słów o urodzinach..
Ogólnie było ok,ale...
Moja kochana mama ma dar do psucia wszystkich imprez..Robi to całkiem nieświadomie,tymniemniej mam już tego po dziurki w nosie. To ona wprowadza zawsze nerwową atmosferę,dyryguje wszystkimi i wszystko chce robić po swojemu :( A że impra była u niej ( w naszej kawalerce jest za ciasno) musieliśmy sie dostosować..Ech,aż mi się pisać niechce..Odetchnęłamm dopiero jak wracaliśmy spacerkiem do domu. Mikołaj niczego nie świadom,w nosie miał gości i cały ten zgiełk. Zabawki też były na chwilę. Odśpiewaliśmy mu piękne 100 lat,był tort z fajerwerkiem,i to nawet mu przypadło do gustu.. :) Przy otwieraniu szampana mąż miał pecha bo ten nieszczęsny Piccolo zbuzowany był fest i w efekcie ochlapał mamie dwie ściany,sufit i wszystko wkoło. Oczywiście usłyszeliśmy całkiem zbędny komentarz mojej mamy,ja się poryczałam,a ona potem ciągle mnie przepraszała że to żart em było...Jak dla mnie,ten roczek to tylko jeden wielki stres. Nawet Miki to odczuł,bo mało się śmiał i marudził...Na dodatek nie ma mnie na ANI JEDNYM zdjęciu bo wszystkie ja robiłam,takie było zamieszanie. I nie mam pamiątki z własnym synkiem :( :( :( Jedynie na kamerze chwile jestem z nim. No porażka jak nic. Zdołowałam się dzisiaj i pomyślałam że tak samo jak w zeszłym roku,ten dzień jest dla mnie bolesny,tyle że nie fizycznie...Żeby było mało wczoraj pogryzł mnie pies,podarł nowe spodnie i teraz mam krwiaki wielkości pomarańczy..Ech,dobrze że kiecek krótkich nie noszę. Coś pech mnie prześladuje..
Pruknę wam jeszcze parę zdjęć i mykam spać. Na dziś już mam dość. O,za dwie minuty urodzi się Miki :)
 
No to jedziem ;)
RZUT OKIEM NA SALE BANKIETOWĄ ;)
dsc01084resize6sb.jpg

dsc01085resize4ux.jpg


TORT
dsc01087resize8dl.jpg


SOLENIZANT Z TORTEM I FLASZKĄ :)
dsc01089resize5db.jpg


ROZPAKOWYWANIE PREZENTOW
dsc01098resize0ip.jpg


WNUSIO Z DZIADKAMI I PREZNTEM OD NICH
dsc01101resize1wd.jpg


I to na tyle,dobranoc foremki!!
 
No ja na chwilkę tylko wrzucę kilka fotek a opisze wszystko jutro bo jestem padnięta.Urodzinki obchodzimy dzisiaj juz od 9.10 i padam ze zmeczenia.Ogólnie było super...poza jednym....goście zapomnieli o prezentach Robercik nic nie dostał :( dobreze ze od chrzestnej chociaz rowerek dostał..

A taki mielismy tort ;D tylko szkoda ze nie mama mnie trzymała tylko sie babcia wtrąciła (tesciowa) :p

dsc032805ix.jpg


Najpierw wybrałem kieliszek i rózaniec ale ...wyrzuciłem za siebie długopis mi się podoba ;D

dsc032846fi.jpg


Tak zajadałem torta...

dsc032881xd.jpg


A tak uciekałem mamie ;)

dsc032929wb.jpg


Nienawidze czapki mamo!!!

dsc033200qx.jpg


Cos zgubiłem?

dsc033065nq.jpg


Moja piekna siostrzyczka....

dsc033339cw.jpg


Mama z Waneską ;)

dsc033427gk.jpg


A tutaj z tatusiem...mama ze wzgledu na nogę musiała raczej siedzieć..

dsc033683ht.jpg



Ptrzepraszam ze Was tak zawaliłam zdjęciami ale cos mi skrzynka nie chodzi jutro spróbuję resztę ...tzn zostało mi jeszcze ok 50 zdjęć ;D
 
Witam na początku krótkiego dla niektórych tygodnia!! :)

Asiu Zdjęcia z Roczku Robercika Super!!!!
Shirleyko dziękuję za fotki z Roczku Łukaszka! A torcik śliczny i estetyczny  :)
Tilli fotki z Roczku Mikołaja świetne!Nasze dzieci mają takie same auta ;)
 
Dla wczorajszych solenizantów WIktorii, Mikołaja i Roberta dużo zdrówka i wszystkiego naj!! :D

I dla dzisiejszej solenizantki Marysi wszystkiego co najlepsze!!! :D

Urodzinowe fotki Marysi, Łukasza, Mikołaja i Roberta po prostu prześliczne! Widać, że imprezki się udały!
Tilli Współczuje przeżyć porodowych, myślę, że Mikołaj ci te trudy wynagrodził. :)
 
reklama
Do góry