reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witajcie!

Nie wiem czy nadrobię, ale się postaram...

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KUBUSIA Z OKAZJI ROCZKU!!!!

Słodycze Jeśli o mnie chodzi to jestem zwolenniczką nie przesadzania w żadną ze stron. Jako, że jestem przekorna i na wszelkie zakazy reaguję wzmożoną chęcią do ich łamania spodziewam się po Szymku tego samego. ;)
Cukier w diecie Szymka jest- w minimalnych ilościach, ale jednak. Nie zamierzam mu zabraniać jedzenia słodyczy. Jadł już ciasto drożdżowe, sernik i biszkopty i tyle.
Nie dosładzam mu jedzenia, ale nie robię dramatu jak w soczku, który mu dam jest cukier(tylko go rozcieńczam bo sama nie lubię ulipków).
Jeden słodki dzień jest ok i będę się starała go wprowadzić.
Nie chcę by jadł cukierki i lizaki bo to sam cukier, ale lody czy czekolada mają w swoim składzie też pozytywne składniki (wapń, magnez) i od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzą.
Jeśli chodzi o fastfoody to jestem bardziej radykalnie nastawiona(także jako były pracownik McD) i doskonale pamiętam jak my(pracownicy) wściekaliśmy się na matki, babcie i ciocie prowadzące maluchy w niedzielę na obiad (!) do MD. ::)

Ryby podaje się dopiero w okolicy roku dlatego, że są na liście najsilniej uczulających produktów i najlepiej podawać ryby morskie bo pływają w czystszej wodzie niż słodkowodne. Zaś słodkowodne mogą być skażone metalami ciężkimi, dlatego należy ich unikać.
Łosoś, dorsz, morszczuk, mintaj, panga są jak najbardziej ok w diecie roczniaka, który nie jest alergikiem.

Lila Szymek śpi w nocy 11-12 godzin, w ciągu dnia 1-2 godziny.

Mondzi z pewnością też byłoby mi przykro gdybym usłyszała takie rewelacje od chrześnicy o Szymku :mad: Przytulam.

Beatko przykro mi z powodu śmierci babci... :(

Świeżynko to czekam na fotki.
Zdjęcia Wojtusia, które wkleiłaś są boskie. Szczególnie podoba mi się w orginalnym kapeluszu na głowie ;)

Minko dziękuję za przepis na ciasteczka. :)

Megan dziękujemy za życzenia rocznicowe :-*
Ja też uważam, że teraz gdy Piotruś już 3 dni nie cyca nie ma co mu robić mętliku i wracać do cyca.
Trzymam kciuki za egzaminy Twoich uczniów.

Szymkowi idzie druga dolna jedynka. Marudny przez to okropnie...
W ogóle moje dziecko to mały agent.
Dziękujemy za wszystkie komplementy dotyczące bułeczki i "e tam" ;)

Dzisiaj Szymon posunął się dalej czyli wdrapał się na fotel, potem na stół, wziął sobie brzoskwinki razem z koszykiem, usiadł ze zdobyczą na stole, wyjął sobie jedną, zaczął ją obierać ze skórki i z lubością wpił dziąsła (i jeden ząb) w miąższ i zaczął brzoskwinkę pożerać.
Jego samodzielność i przedsiębiorczość czasem powala mnie na kolana.
Zdążyłam mu pstryknąć kilka fotek.

Same zobaczcie:

O! tu są brzoskwinki!!!

pic034556ry.jpg


Mam je!

pic034575en.jpg


Trzeba obrać ze skórki tak jak to robi mama(obok Szymka na stole kawałek skórki)

pic034610wp.jpg


A dalej kręciłam filmik, więc nie widać jak pożera brzoskwinkę...

Poza tym dzisiaj mamy z Tomkiem 4 ROCZNICĘ ŚLUBU, ale Tomek w pracy.
Za to wczoraj skończył wcześniej i spędziliśmy razem bardzo miły wieczór. Tomek zrobił kolację, powspominaliśmy trochę i było super.

No nic nadrobiłam trochę i muszę uciekać.
 
reklama
Kubusiowi składamy najserdeczniejsze życzenia urodzinowe - 100 lat !!! Udanej imrezki i mnóstwa udanych prezentów !
birthday4kk.jpg

Natko - współczuję ciężkiej nocki, jutro rodzisz  ;D i nawet nie wypoczniesz należycie  ::) Mam nadzieję, że to nie żadne choróbsko tylko ekscytacja z racji jutrzejszego święta :) Maja na razie nie czuje bluesa i zachowuje się należycie :) Wczoraj pierszy raz od dawna położyłam ją spać do łóżeczka, pobudka była jedna o 3 i po podaniu mleka odjazd do 7. A tak się bałam! Wiem że jedna przyzwoita noc sukcesu nie czyni ale może jednak mam trochę szczęścia....Następny etap to przywracanie męża do małżeńskiego łoża  ;D z tym może być gorzej, bo już jak dziecko przywykł pewnie ...
Świeżynko - przykro mi, że Wojtuś nadal się katarzy, trzymam kciuki za Wasz wyjazd i chwalę wspaniałe zdjęcia !
MamoGosi - pewnie to nieśmieszne dla Ciebie ale ja wybuchłam szczerym śmiechem na to cwaniackie wykombinowanie jeszcze jednej rundy na nocniku przed snem - BOMBA ! Ależ masz sprytną córeczkę!! A częstotliwość pobudek straszna!
Mondzi - super zasuwający Tymuś z bułą w planie pierwszym ! A chrześnica... no cóż, chyba skuszę się na komentarz - tekst wybitnie przykry, ale obstawiam za niezdrowymi uczuciami związanymi z zazdrością. Pewnie ciężko przeżywa, że kochana ciocia już nie ma  tylko jej do kochania. Również porozmawiałabym z rodzicami. Przedstawię Ci podobną sytuację - jedynaczka 10 letnia i wizyta małego płaczącego dziecka - komentarze wprawdzie nie tak drastyczne ale również nieprzyjemne - matka małego pyta - "no, ale gdybyś miała takiego małego braciszka, to przecież musiałabyś się z tym (płaczem) jakoś pogodzić" - odpowiedź - "moja mama mi tego nie zrobi!!!" Tak że konkurencja czasem może być wybitnie nietolerowalna...
Frotko - przykro mi że Totulka cuś bierze - niech sobie idzie w jasną...
Beatko - współczuję z powodu śmierci Babci
Szkrabiku -  Gratki dla Tymusiowego picia z niekapka! a u nas z tym niekapkiem na odwrót - było picie tylko tak, ale odkąd się w ojca zapatrzyła to najchętniej z gwinta, a w praktyce z dekielka do butelki pije. Oczywiście wszystko mokre i wolałam niekapka.
Przy okazji pytanie do wszystkich:
Czy dojrzałyście do wręczenia chętnym dzieciom łyżeczki, żeby sobie same rozumiecie po buziach, ubraniach, podłodze i ścianach te dania rozciapkiwały??? No bo ja kurcze nie dojrzałam i chyba nieprędko dojrzeję. Aż wstyd tak stopować dziecko w rozwoju  ;D ;D
Megan - kciuki zostały zaciśnięte! Powodzenia w odstawieniu od piersi.
Czarnulko - super, że Wikunia zdrowa i lokator - być może jeszcze niespodzianka też :)
Asiu - przykro mi, że masz takie kłopoty :( Naprawdę nieźle Cię ostatnio los doświadcza, jak pisałam Ci wcześniej z reguły tak sobie właśnie "leci" po naprawdę dobrych ludziach, takimi cholerami jak ja głowy sobie nie zaprzątając, ale nie wiem czy to jakaś pociecha... Trzymam kciuki za najlepsze wyjście z nieciekawej sytauacji.
Paula - Wszystkiego najlepszego w dniu Waszej 4 Rocznicy ! Szymuś "e-tam" i brzoskwiniowy podjadacz - genialny!
Lila - Maj śpi 10 h w nocy i w dzień dwie drzemki - 1,5 i 2 h - jestem jej za to zobowiązana :)
Nenyah - problem z ulopkami dotyczy mojej własnej Mamy, niestety... A ponieważ ostatnio bardzo źle się czuła, nie wstawała, a Mai skończył się soczek i jak wróciłam ze spaceru okazało się, że Mama ugotowała jej taki ekstra słodki kompocik, to normalnie miałam uczucia wybitnie ambiwalentne. Na szczęście Maj odmówił sam i uniknęłam zrobienia przykrości... Oczywiście normalnie nie będę się takimii przykrościami szczypać ale wtedy sytuacja była dość trudna  ::)

Z podejściem do słodyczy, podpisuję się obiema łapami pod deklaracją Agast. I już! Sama lepiej nie napiszę, co miałam do powiedzenia na ten temat  ;D ;D

A ponieważ Nasz wielki dzień już jutro a z drogą do kompa może być różnie, czy jesteście zainteresowane moją relacją z porodu? (takie nieśmiałe pytanie :-[ bo jak robię przymiarki, to obawiam się, że ze zdjęciami troche się tu bezwstydnie rozepcham na stronie... :-[ :-[ )


 
No to ja też w temacie cukru.  Sama cukru jako takiego używam mało (napoje typu kawa herbata piję bez cuktu od 13 lat, soki pijam okazjonalnie, że coli czy innych nie wspomnę). Za to jestem  nałogowym pożeraczem słodyczy. No lubię je po porostu i już. Staram się jak mogę by moja słabość nie przerodziła się w obsesję na punkcie batoników. Ale z nadwagą nigdy problemów nie miałam, ba w okresie dziecięco-dziewczęcym byłam po prostu chuda. Wojtuś pija herbateki granulowane które niestety zawierają cukier, soki piję okazjonalnie. POza tym dostaje miśkopty i sucharki (chyba też mają cukier). Nie zamierzam wprowadzać słodkiego dnia ale też broń Boże karmic Tuśka tylko słodyczami. Zgadzam się całowicie z Shirleyką, że dobre nawyki żywieniowe to podstawa. Tyle, ze każdy nieco inaczej je rozumie. Dla mnie jest to przede wszystkim umiarkowanie, nie za tłusto, nie za słono, nie za słodko no i nie za dużo.
I teraz nawiązując do postu Nenyah o tym, ze inna osoba dorosła daje coś dziecku bez naszej zgody i wiedzy. Ja jestem na tym punkcie starsznie przeczulona. Wkurza mnie okropnie jak ktoś inny nie szanuje mojego (naszego) sposobu wychowania i poglądów. Stąd też ostatnie ochłodzenie stosunków z teściową. Całe szczęście, mąż stoi za mną murem i razem stawiamy czoła "genialnym" pomysłom osób trzecich - głównie naszych mam. Moja mama np. twerdzi, ze dzieci muszą jeść słodycze i za każdym razem próbuje wetknąć Tusiowi coś słodkiego mimo moich protestów. teściowa  za to daje wojtkowi niebezpieczne przedmioty, (ostatnio widelec :mad:)Sama nie wiem jak z tym walczyć. Zracanie im uwagi, delikatnie czy ostro nic nie daje. Nie chcę też kłócić się z rodzicami przy Wojtku, który coraz więcej kapuje. Ale z drugiej strony nie chcę aby nasz aturytet był w oczach Wojtka podważony.  I bądź tu mądry człowieku

Paula - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. My swoją obchodziliśmy wczoraj

Hymm Wojtek w czasie pisania posta, przyszeł i mi go wysłał urywając myśl w połowie zdania...
 
Hani i Kubusiowi WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI 1 URODZIN!!!

Świezynko zdjęcia SUPER!!!
Asiu_24 przykro mi z p[owodu problemów które macie!
Mondzi ale Tymek ze smakiem zajada ;D
Lila ja daję ciasteczka i placki domowej roboty. Nie często (bo ja nie piekę ;) ) ale zdarza się.
 
Rito, Paulo - z okazji rocznic szczęścia na kolejne lata życzę!!!

Trochę nadrobiłam. Jutro pewnie znów nie wpadnę, bo przygotowania do imprezowego weekendu mnie pochłoną ;) Żeby mieć to już za sobą... ::)

Na "do napisania" wklejam:

Seria portretów ślicznej dziewczynki... :p
14ag.jpg


22ea.jpg


37kx.jpg


W tym miejscu bawiliśmy się w sobotę :)
32tk.jpg


Oddawaj balon Żarłoku!
12fy1.jpg


Ciocia! Twój syn ciągle je...
24af.jpg
 
Dobra tak szybciochem,

Cos czuje,ze bede musiala sobie zrobic przerwe od kompa,bo inaczej lipa z sesja, i tak na jeden egzamin chyba nie pojde,dopiero we wrzesniu podejde,bo nie dam rady :/

Nenyah - wow!!To super masz!!Zazdroszcze tych slow z rana i dreszczyku!!Gratuluje 5 lat bycia razem!
Aletko - no tak to fajnie wychowac, tylko ciezko, jesli matka uwielbia slodycze :/ Teraz to mam pretensje do matki, chyba ciezko nie lubic slodyczy :(
Mondzi - co za dzieciak!!O mamo!!
Agast - masz racje!!Bebiko w plynie, nan nie :)
Paula - foty super, sto lat z okazji rocznicy!!
MagW - dawaj opowiadanko - wspominanko i foty!!Dawaj!!Ja powoli pozwalam brac lyche jak je :)
Easy - Mary jest boska!!

A dzis tesciowa mnie wburwila wwrryy, mowie jej,ze Miko idzie do domu jesc to mi go wyrywa z reki,zeby zostal na chwile na dworze, mowie nie,a ona swoje, nienawidze takich sytuacji i wkurza mnie ta baba takim zachowanie na maksa!!!!!!!!

Lece...
 
To nadrabiam dalej...

Asiu bardzo mi przykro z powodu sytuacji, która Was spotkała. Mam nadzieję, że szybko znajdziecie rozwiązanie na Wasze problemy.

Rito WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ROCZNICY!
Która to już?

Nenyah to super, że kochasz swojego męża, tak powinno być  :)
Gratuluję 5 lat razem!
Nam w listopadzie minie 8 lat.

Easy superowe fotki Marysi!

MagW powiedzmy sobie szczerze. Ciągle myślę o tym żeby dać Szymkowi jeść samemu łyżeczką, ale dojrzeć nie mogę bo nie wyobrażam sobie tego bałaganu.  :-[
Póki co pozwalam mu łapać za łyżeczkę i z moją pomocą pakować do buzi i wybierać z miseczki. Podaję mu też jedzenie do rączek, a jak mu nie podam to sam sobie bierze  ;)
Opis porodu wstawiaj jak najbardziej! Ja bardzo lubię czytać opisy porodów!

Mondzi zapomniałam pochwalić fotki Tymka zajadającego kanapkę. Super, że mu się odwidziało!

Lila dasz radę na pewno! A relacji z teściową wiesz, że Ci współczuję...

W sprawie podważania rodzicielskiego autorytetu nie mam jak do tej pory tego problemu. Chyba jestem szczęściarą bo teściowa nawet pyta czy może wziąć Szymka na ręce, a o jedzenie to już w ogóle. Nawet nas pyta czy będziemy jedli coś czy wolimy coś innego.

Tomek do mnie zadzwonił z zapytaniem jak mi rocznica upływa i oboje zgodnie stwierdziliśmy, że ważniejsza jest ta, która będzie 15 czerwca.
A to już za tydzień...

No nic żegnam się na dziś.
Dobranoc
 
To ja tylko szybciutko zanim się zaczną "Gotowe na wszystko" ;)

Kończąc temat słodyczy: fakt, że nie uchronię mojego dziecka przed kontaktem ze słodyczami nie oznacza, że sama muszę je w niego wpychać ;) Jestem realistką i wiem, że nawet najzdrowiej chowany ośmiolatek kupi sobie w sklepiku batona jak tylko ja nie będę widziała. Ale uważam, że przynajmniej w domu mogę go przed cukrem chronić. Również fakt, że fast foody są prawdopodobnie bardziej szkodliwe (bo nie dość, że sam cukier, to jeszcze mnóstwo tłuszczu), nie oznacza jak dla mnie, że zamiast hot doga muszę dawać Łukaszowi słodycze. No i wreszcie co do tego, że jak dziecko będzie miało słodycze tylko raz w tygodniu to będzie miało hopla na ich punkcie - byłam tego samego zdania, kiedy mój ojciec wprowadzał tę zasadę do wychowania mojej siostrzyczki. I zmieniłam zdanie po 14 latach obserwacji  8) Po prostu wiem, że to wykonalne.
I też jestem zwolenniczką zdrowego umiaru we wszystkim, za wyjątkiem rzeczy według mnie jednoznacznie szkodliwych - Wy uważacie za takie fastfoody (chyba nie chcecie powiedzieć, że będziecie raz w tygodniu prowadzać dziecko na hamburgera, żeby go bardziej nie kusił?), a ja i fastfoody i słodycze :)

A teraz posłuchajcie bo muszę się wyżalić: znajomy znajomego szukał roczniaka do zdjęć na OKŁADKĘ czasopisma. Wysłałam zdjęcie Łukasza i oddzwonili do mnie, że chcą go zaprosić na sesję! I wiecie co? SESJA JEST W SOBOTĘ O 15  :(  czyli dokładnie wtedy, kiedy mamy przyjęcie urodzinowe :( :( :( Tak mi okropnie żal, bo to pewnie jedyna taka okazja w życiu - ale przecież urodzin nie odwołam? Zwłaszcza, że to miało być tylko tak po prostu, nie zamierzam z niego robić modela, a odwoływanie przyjęcia to już by byłaby paranoja... ale to jednak okładka  ::)

Strasznie mi szkoda :(

Idę na serial.
 
reklama
Do góry