reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Mondzi - fajna ta msza za Tymcia, ile u Was sie daje ksiedzu??Bo mi szkoda tych 50 zl, wolalabym za to torta kupic :-[ Gdyby mozna bylo dac mniej,tez zamowilabym taka msze ::)
Frotko - wow!!Super!!Ale wiesz co??Moja tez by chetnie wziela Mikiego, tylko, ze ja jej go nie dam ::) Jeszcze nie teraz, moze kiedys...Mojej mamie to bez problemu bym oddala ::) Ale ona nie mieszka w naszym miescie.
Czarnulko - pewnie,ze zleci,trzymaj sie!!

Ide pod prysznic,bo zaraz bedziemy jechac, to do milego, buzka!!
 
reklama
Aletko, ale Ci fajnie :)

A ja zgodnie z przeiwdywaniem zamiast się wziąć za coś konstruktywnego, to ślęcze przy kompie. Ide do tego samochodu w końcu, no!
 
Asioczku - Teściowym Dobrym Radom mówimy stanowcze NIE!!!

Świeżynko - okolice mamy rzeczywiście ładne, a w Łodzi jest bardzo dużo parków plus las miejski. Jako moje rodzinne miasto (nie ja wybierałam ;)) kojarzy mi się raczej z upadłymi fabrykami i XIX-wiecznymi ceglanymi kompleksami fabryvcznymi. Gdyby to był Londyn, to wykorzystaliby to na ekskluzywne centra handlowo-rozrywkowe, biura lub apartamenty, tak jak to zrobili z budynkami w opustoszałych dokach...ale to jest Łódź, więc wszystko niszczeje. :(

Julek
jest cudny, jak każde dziecko dla swoich rodziców, chociaż dzisiaj mam go ochotę zakneblować (proszę się nie oburzać, to tylko chwilowy kryzys). Moje dziecko reaguje chyba na zmiany pogody, bo na dworze szaleje burza, a on szaleje na moich rękach, miętosząc moje cycki i co jakiś czas dając głos (bardzo wysokie tony). Jeśli nie da mi godziny spokoju - zwariuję!
 
ja na chwilke Wanesia ma zapalenie płuc od alergii dostała i jedziemy do szpitala na 10dni.Jeszcze zaraz jade prywatnie do lekarki waneski od alergii dam jakby cos znac .Tak mi smutno ................
 
Aletko Wypoczywaj kochana jak najwięcej! I wracaj super wypoczęta do nas :)

Juciu Napewno Julek da chwile na odsapnięcie ;) dasz rade! Jesteś super mamą dla Julka! Życzę ci wytrzymałości!!!

Asiu kochana,tak bardzo mi przykro z powodu Waneski :( PRZESYŁAM WIELE FLUIDKÓW DLA WANESKI!!!
 
Asiu, trzymajcie się a my trzymamy kciuki za Was.

Umyłam samochód, wreszcie. Teraz idę umyć siebie, bo wyglądam jakby mnie z pieca wyciągnęli ;)
 
Jeszcze raz dziekuje za zyczenia dla Igusia i tak wiele ciepłych słów skierowanych do mnie. No juz mi lepiej. Najwazniejsze, ze te wyniki dobre i oby te poniedziałkowe tez były. Słowa Wasze zaraz sobie skopiuje i będe czytała w chwilach zwatpienia. Jest jak jest, bedzie lepiej. Postanowiłam, ze jak ktoś (rodzina) bedzie mi cos mówił między wierszami to tym razem zwyczajnie zapytam co konkretnie ma na mysli, a szwagierka jak jeszcze raz pusci żart, ze ona by podtuczyła Igusia to powiem jej co o tym myslę zamiast dusic w sobie, oczywiście wszystko kulturalnie, po prostu powiem jak to odbieram i co czuję. NIe będę juz mówic, ze jestem zła mamą, zreszta nie dalej jak godzine temu było tulenie z Dawidkiem, który powiedział, ze ma najkochańsza mamę na świecie. No i siły wróciły a Igo zjadł 100 g zupki z przeszkodami Gerbera bo akurat nie miała swojej. Kroczek do przodu.

Jeszcze tak mysle o tej rocznicy komunii. Ale jednak nie , nie wyprawiam, wydam duzo kasy, bo duzo osób. Wszyscy i tak będa gadac nie zwracając za bardzo uwagi na Dawidka bo wiadomo jak na takich imprezach jest. To jest rocznica i spędzimy ja razem, pójdziemy do kościółka, pstrykniemy fotki. Wrócimy, obejrzymy film, zdjęcia, przypomnimy sobie tamten dzień. jak teściowie chca niech przyjada, ciasto bedzie.

Lila zdrówka Mikiemu, chciałam usłyszec, ze zdrowy, no i zdrowy, najwazniejsze. A Szkrabik poznała płec i na pewno sie odedzwie, nie będe zabierała jej tej przyjemności.

Paula duzo tej "utankowanej krwi" Igorkowi pobrali z zyłki, to wyciskanie to zadna przyjemnośc.

Mondzi jesteście na dobrej drodze aby Tymcio jadł to co Wy ale rozumiem, sama wiesz dlaczego. A jeśli chodzi o rozwój to rzeczywiście każde dziecko inaczej się rozwija i nie ma w tym nic złego. Gorzej jak porównujemy (ja wage) z innymi dziecmi. Ja staram sie nie porównywac Igorka do Dawidka ale raz tam zajrzałam do kalendarza i okazuje sie, ze Igo znacznie szybciej zaczął np raczkowac. Ale co z tego? Jakie to ma znaczenie? Dawidkowi niczego nie brakuje, chociaz ćwiczyc to on nie lubi ale za to wzorowo się uczy. Ale nasze porównania to co innego, najgorsze jak inne osoby zaczynają porównywac nasze dziecko i np u nas to jakos nikt nie mówi ale zaczął szybko raczkowac tylko ale kiepsko je, jaki chudy. A np Szymek je pieknie i opowieści jakie porcje zjada, jakbym była wredna baba to bym musiała zapytac a kiedy zaczął sie przekręcać albo czemu jeszcze nie pełza, no nie zniżę sie do tego choćbym cierpiała jak nie wiem. To poniżej pasa. Poczatkowo szwagierka wypytywała kiedy Igo zaczął obracac się na brzuszek, powiedziałam i jeszcze pocieszyłam, że przyjdzie czas i na Szymka. Moze ja nienornalna jestem? Tacy sa ludzie i nie da sie uciec od tych "przyjemności".

Frotko ja mam nadzieję, ze teściowa sie naprawi w końcu inteligentna kobieta jest. Moze zasugeruje jej, że takie słowa mi nie pomagają. MiLego wypoczynku, wrócisz z nowymi siłami do szczęśliwego Wojtusia.

Czarnulko życzę aby szybko zleciało.

Aletko nie wiem gdzie jesteś ale udanego wyjazdu życzę.

Juciu oby Julek już nie męczył mamusi.

Asiu przytulam i trzymam kciuki za szybką poprawę u Waneski. Ucałowania od nas. Trzymajcie się.

 
Asiu - bardzo mi przykro :mad: Dużo, dużo zdówka dla Waneski!!!
Paulo - moze masz rację z tym pobieraniem krwi. W szpitalu fakt, faktem ciągle kłuli Mateusza a do zrobienia morfologii u nas w przychodni wystarczył palec. Nie ukrywam cieszę sie z tego bardzo bo po tych przeżyciach szpitalnych nie chciałabym narażać Mateusza znowu na stres. Już i tak wystarczajaco sie nacierpiał i nadenerwował. Przed nami jeszcze pewnie kilka badań krwi więc dobrze, ze jest jak jest.

Przede mną też cieżka próba pozostawienia Mateusza teściowej  :mad:. Nie chcę i odpycham myśl od siebie jak najdalej ale chyba nie będę miala wyjscia. Za jakis czas czeka mnie ślub siostry i tzreba będzie Smerfa z drugą babcią zostawić tzn. plan mam taki żeby Mateusza wykąpać, nakarmić i uśpić a jej zadaniem będzie tylko byc u nas w domu gdyby sie M. obudził (co sie ostatnio nie zdarza). Jak wrócimy damy jej na taksówkę i pojedzie do domu. Wersja z zawiezieniem M. do niej odpada bo prawde mówiac Smerf drugiej babci za bardzo nie zna, widzi ja raz na miesiac lub dwa.
Mimo, że Mateusz pewnie nawet nie zajarzy, ze nas nie było bo będzie spał to i tak sie juz cała w srodku trzęsę bo juz słysze te wszystkie teściowej komentarze jak to została z wnukiem w domu a my balowaliśmy wrrr
 
Lila, za zwykłą Mszę w tygodniu dalibyśmy 40 zł, ale ta jest w niedzielę, więc chyba trzeba będzie ciut więcej. Też się trochę nad tą kasą wahałam, bo to sporo, ale kocham Tymka, jak nikogo innego, chcę podziękować za to, ze go mam, a modlitwa kapłana ma swoją moc, a przecież jest o co prosić. Tyle zagrożeń wkoło... A tort zrobię sama i na nim trochę zaoszczędzę. Zresztą urodziny jedynego Synka są raz w roku, a pierwsze urodziny raz w życiu, więc chyba nie ma powodów do skrupułów finansowych. Pewnie gdyby tej Mszy nie udało się zamówić, bo bardzo późno się za to wzięłam, to poszlibyśmy w Tymkowe urodzinki sami do kościoła i też by było. Ale znacznie lepiej się poczułam psychicznie, jak się okazało, że Msza będzie. No co tu dużo mówić - zależało mi na tym :)

Asiu, no to biedna Waneska, taka pogoda, a ona chorutka. Trzymajcie się!

Jucia, Julek nie płacze dlatego, że jest złośliwy, tylko widocznie z czymś sobie nie radzi. Odkąd w ten sposób zaczęłam myśleć o Tymkowych "jazdach", to jakoś łatwiej mi jest. Ukochaj go od ciotki Mondzi.

Szkrabik, Ty Brzydalu :) WIesz jak bym chciała, zebyś miała córeczkę, a TY może już wiesz, że ją masz i nic nie mówisz.

No i jeszcze się pożalę - obleciałam całe miasto, żeby kupić Tymkowi sok z buraków taki jednodniowy i d... Już ich nie ma, bo nie mają ładnych buraków. No i jak ja go z tej anemii wyciągnę? No zła jestem, że akurat teraz.
 
reklama
Mondzi - ja go kocham ponad wszystko i staram się być cierpliwa, ale mnie dzisiaj maksymalnie zmęczył i siebie oczywiście też. To drugie nawet mnie bardziej martwi, bo denerwuję się, jak nie mogę odczytać jego sygnałów i nie wiem, co mu jest  ::) Ucałowałam go od Ciebie, na co się uroczo uśmiechnął przez sen - bo własnie godzinę temu zmęczony usnął. :)
 
Do góry