Tili kółka sa plastikowe, ale na środku tych kółek przechodzi pasek z innego jakby bardziej plastycznego plastiku. No ale zakręciłam w każdym razie gumy tam nie ma. Czy zabawka jest atrakcyjna - powiem tak dla Wotka wszystko co nowe jest atrakcyjne a samochodzik już mu się niestety opatrzył. Ale ma piekne kolory jest na prawdę solidnie wykonany i ma taką dodatkową zdejmowaną rączkę że rodzic może popychać malucha jak ten jeszcze nie zakuma, ze może się sam nóżkami odpychać. My narazie głównie uzywamy go jako pchacza i czasem za kierownicą zrobimy rundę po domu.Do pchania demontujemy dodatkową rączkę bo Wojtek próbuje za nią chwycić i wywraca pojazd. Nie wiem jak się sprawdza samohodzik w terenie. Dla starszego dziecka na pewno fajna jest skrętna kierownica. Nam terz przeszkadza bo podczas pchania jeżdzik skręca. Aha i sa jeszcze te płozy do bujania - to akturat nie za bardzo zdawało egzamin. NO i melodyjki fajne z regulowaną głośnością. I jeszcze ważna sprawa, szelki bezpieczeństwa - dobra rzezc ale i tak na chwilę nie można dziecka zostawić w samochodziku bo przeważy na bok i wypadnie. Wojtek tak się wychylał, ze w ostatniej chwili go złapałam. Czy kupiłabym jeszcze raz - hymm może poszukałabym czegoś tańszego. Ale okazja była na allegro no i Wojtuś miał w wigilę półrocznicę więc sama rozumiesz oprzeć się nie mogłam.
Beatko daj ten adres cukierni w Poznaniu, plizzz. I podsunęłaś mi pomysł na napis urodzinowy bo o balonach i serpentynach już pomyślałam.
Beatko daj ten adres cukierni w Poznaniu, plizzz. I podsunęłaś mi pomysł na napis urodzinowy bo o balonach i serpentynach już pomyślałam.