reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Paulo - wszystko jest gotowe, więc Twój sposób zastosuję wieczorem... Jak już i tak mam jutro znaleźć się w szpitalu, to może chociaż przyspieszę i uniknę "odleżyn" ;D
 
reklama
Juciu, to w takim razie skutecznego przekonywania i jeszcze bardziej skutecznego przyspieszania! ;D To okno to sobie daruj, robota nie zając, nie ucieknie :p, a ten drugi sposób jest zdecydowanie przyjemniejszy! :laugh:
Kurczę, 5 dni mnie nie będzie na forum, pewnie przegapię Twoją godzinę W (czyli wyjścia Julka na świat)!

Lileczko, ta pozycja do spania jednak musi być wygodna, bo Wojtek teraz prawie zawsze tak się układa i potrafi tak przespać pół nocy! :)

Mondzi, jedziemy 'tylko' do dziadków.
 
Świeżynko....myślę, że jeszcze poczekamy. Julek to pokerzysta, najpierw mnie wyprowadził w pole i zdenerwował 3 tygodnie temu, teraz natomiast gra na czas i może dostosuje się do mojego suwaka i wybierze moją datę 2 maja, a gina będzie miał w nosie. ;)

Ja przeżywałam poród Easy będąc w Turcji, też mnie to wkurzało że w okresie wzmożonej aktywności czerwcówek byłam odcieta od netu (na Tyma, Tymka, Kornelię, Mikiego i Hanię jeszcze poczekałam, potem musiałam wyjechać) :laugh:
 
Hej, hej

Frotko - ponoć są specjalne baseniki z ta powierzchnią antypoślizgową. Nie wiem czy te z allegro ją mają ale warto zapytać się o to sprzedajacemu. Wiem natomiast po Mateuszu, ze jak siedzi w wannie i bawi sie zabawkami to potrafi stracić równowagę ślizgajac sie tyłkiem po dnie wiec moze być podobnie i w basenie. A jak zacznie chodzic to już w ogóle pewnie fikowłki będę odstawiane przez niego systematycznie. Czytałam też, ze Lila ma ten basenik więc może nam cos wiecej powie na jego temat. Lila halo???
Lila - Mateusz też przybiera takie dziwne pozy podczas spania. Czasami to głowę ma tak dziwnie ułożoną jakby chciał na niej stanąć. Do tego leży bokiem ale troszke też na brzuchu i rękę ma ułożoną z tyłu na plecach. Normalnie jak dla mnie kosmos!!!!
Jucia -życze powodzenia. Mam nadzieję, ze u Ciebie wszystkie te metody będą skuteczne i Julek zdecyduje się na szybko ewakuację. U mnie niestety nic na tego mojego Smerfa nie dzialało...mycie okien, podłog na klęczkach, chodzenie po schodach, dźwiganie zakupów, seksik ::) picie herbaty malinowej. No po prostu nic!!!
Asiu - no uwazaj jak Ci Weneska posprowadza pieciu na raz ;D Będzie miała branie, zobaczysz! Oczka ma bardzo wyraziste i w ogóle ładna z niej dziewczynka.

Coś było o kąpaniu. My Mateusza kąpiemy codziennie o tej samej godzinie czyli 21. Niestety bez wykąpnia Mateusz mi nie zasnie. Ma swoje przyzwyczajenia, których nie da sie przeskoczyc. Ja to mówie, ze chodzi jak w zegarku bo ma stałe godziny spania, jedzenia i kąpania. Fajne to w sumie bo przynajmniej mam poustawiany dzień i mogę sobie wszystko ładnie, pięknie zaplanować. No ale walczyło się o to od samego poczatku wiec sie ma hi hi ;D Ale jestem nieskormna ::)
 
Pamiętam Beatko Twoje posty z okresu oczekiwania - Ty byłaś zapłakana po wizycie u gina, a mnie kwestia "przeterminowanego jaja" przyprawiała o uśmiech. Już teraz zaczynam na to patrzeć zupełnie inaczej, a jak dojdę do tego etapu co Ty, też będę ryczeć jak bóbr ::)

Ps. Dzisiaj trzaskam tyle postów, bo od jutra u mnie "kontakta-pudło". Muszę się nacieszyć netem na zapas ;D
 
Aletko - moja figura nadaje się aktualnie do... nie wiem czy skusiłabym nią kogokolwiek. Niby kobiety w ciąży są sexi, ale chyba nie w ostatnim tygodniu...ja się ledwo toczę, dłonie i stopy mam podpuchnięte, a z łózka w nocy wstaję z gracją dżdżownicy ruchem posuwistym budząc za każdym razem męża...bo nie muszę dodawać, że trzęsę całym łózkiem :p

Właśnie skończyłam myć okno w julkowym królestwie, teraz zasuwam ze sprzętem do sypialni, jak to nie pomoże to są jeszcze okna w jadalni  ;D
 
Jucia - ha!!!!Ładnie to tak było śmiać sie z biednej, przeżywajacej brak rozdwojenia, wyczekującej z utęsknieniem na wymarzonego syna koleżanki z forum hi hi ;D ????Ja coś tak czuję, że podczas tego długiego weekendu dojdzie jednak do spotkania mama-Julek. Tego bardzo, bardzo mocno Ci życzę!!!Ani mi się waż być przeterminowanym jajem ;)
 
Juciu, Ty psotnico! Wierz mi, jeszcze się napracujesz! ;D 8) Ja na końcówce ciąży też tak często musiałam wstawać (ale mojego męża nic nie rusza jak śpi! :p), ale potem doszłam do wniosku, że natura po prostu przygotowuje w ten sposób na to, co będzie po porodzie. :p A moja koleżanka z pracy niedawno urodziła Julkę :), natomiast druga Szymka! :)
 
Halo!

Napiszę bo mam chwilkę w pracy.

DziękujęWam kochane za miłe słowa, a przede wszystkim dziękuję Lili za rozmowę na gg, ktora bardzo mi pomogła i utwierdzila w przekonaniu ze nie tylko ja mam narąbane w glowie, hihi ( Lila wiesz ze nie mam nic złego na mysli ;D )

Juciu kochana- wie co czujesz- ja byłam przeterminowanym jajem ::) I tez miałam wizję długiego weekendu w szpitalu bo w zeszłym roku było Boże ciało 26 maja a ja szłam na kontrole do szpitala w tym dniu. Oczywiscie w szpitalu nie zostałam bo Hanka opuściła swój lokal dopiero za 2 tygodnie i to siłą bo jak bym miała czekac na jej decyzje to chyba bym jeszcze w ciąży chodziła. ::) Tobie oczywiście zycze jak najszybszego rozwiązania :) Najlepiej dzisiaj w nocy 8) ;D

Dzisiaj przed praca byłam na spacerku z Hanią, który wygladał tak ze ja prowadziłam wozek a Hanka maszerowała przed nim ;D Troche sie bałam ze jak sie przewróci to zaryje głową w beton, ale nic takiego na szczescie sie nie stało.
A no i kupiłam też jej wczoraj nowe buciki ( bo o tym tez chyba były rozmowy ostatnio). Sa to sandałki firmy Antylopa. Wg mnie to był super zakup bo: sa skórzane i w srodku i na zewnątrz, mają elastyczną podeszwę, sztywny zapiętek, odkryte palce, wyprofilowaną wkładkę no i są ładne :D A i nie kosztowały jakos makabrycznie dużo bo 76zl. No i Hani tez chyba odpowiadaja bo śmiga w nich ze tylko sie za nią kurzy.

Coś pisałyscie o sadzaniu na trawce. Generalnie nie mam tego problemu bo odkąd Hanka chodzi to nie chce siedziec, ale jak pierwszy raz była na trawce to sie jej bała!!!! Bałą sie dotknąc, hihi

O kąpieli było- my kąpiemy codzinnie, bez wyjątków ;)

Na razie tyle bo w pracy jestem. Buziaki dla wszystkich swiętujących.

 
reklama
Halo halo :)

Beatusku :-* No i przyjedź koniecznie do Warszawy, spotkamy się :)

Juciu, ja Cię prosze, a może zdążysz do jutra do 13? Bo później wyjeżdżam i kiszka, też się nie dowiem :mad: Trzymam kciuki, żeby twojego czry-mary pomogły ;D

Agast, fajnie, że się odezwałaś. Gratulacje dla Hani :)

Więcej nie napiszę bo mi Wojtuś rozwala komputer...
 
Do góry