reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Wszystkiego najlepszego dla Piotrusia i Igi.

Żeby nie zapeszyc to nie dziękuję za gratulacje ale super, ze jestescie ze mna w tych zmaganiach jedzeniowych. Co prawda od wczorajszego popołudnia Igo jakby się zaczał dietowac ale moze zmieni zdanie dzisiaj.Mamy duzo do nadrobienia i jakby przybierał po 100 na tydzien to byłaby bajka po prostu. W kazdym razie wczoraj dobrze mi było jak nie wiem co.

Mondzi
z tym czystym dzieckiem to różnie bywa. Zdarzają sie czyste dzieci - nawet mi się raz trafiło i kiedy teraz się brudzi to zdziwiona jestem jak to mozliwe, miałam naprawde czyste dziecko i bardzo ostrożne i pewnie ta czystośc z tego wynikała, bo Dawid nie poszedł tam gdzie mozna było sobie krzywde zrobic, spaść, nabic sobie guza itp Takie podejście tez ma swoje wady ale tym razem to mam kaskadera i pewnie będe go często przebierac. To, że dziecko się pobrudziło nie oznacza przecież, że jest zaniedbane.

Frotko tego ze smoczkiem nie słyszałam, dobre  :laugh: cos jednak w tym jest. Przy wiekszym doświadczeniu widocznie podchodzi się do wychowywania z większym dystansem. I chciałam podziekowac za to co napisałaś "A co do wagi Igusia i Twoich strachów - to normalne, to nie jest jakiś urojony problem, tylko faktycznie coś się dzieje, martwisz się i masz prawo. Ale dzisiaj musisz się cieszyć tą wagą, bo jest po prostu bardzo fajna  ;D"
Uswiadomiłas mi własnie, że wszystcy moi bliscy oprócz męza odebrali mi to prawo bagatelizując problem albo pocieszając w niewłasciwy sposób a ja naprawdę mocno to przezywam. JUz nawet zaczęłam myslec czy aby ze mna w porządku jest.

Szkrabiku, no wiem i juz, ciut Cie poznałam i widze tę siłę, która w Tobie jest. A co do wózka to fajny, ja juz sie łamie czy tak na parasolke się nastawiać. Tyle,z e potem bede z nia dylac codziennie przed praca i po, byłoby mi łatwej,  oczywiście ma byc wygodna dla Igusia przede wszystkim ale ciezko nam bedzie z tymi dojazdami z dwójką dzieci. Zobaczymy. W sumie mam teraz 3 wózki, jeden wielofunkcyjny - cięzki i nieporęczny na podróż, spacerowy 3-kołowy hauka (przywieziony i zniszczony trochę, na wypady dla lasy jak stwierdziałam) i zwykła parasolke po dawidku, która wykorzystuje do załatwiania spraw.

Magdulku tez mam takie wrażenie co do Graco, musze dobrze obejrzec i zastanowic się. musi byc wygodny - wiadomo, zajmowac mało miejsca po złożeniu, lekki, z budka, osłona na nózki i folia pd, fajnie jakby miał pałąk bo Igo lubi trzymac.  Jak dobrze pójdzie to jutro jedziemy oglądać.

Natko przykro mi z powodu tych przezyc, teraz i nas one czekają.  Nie chce tego badania, boje się, ze bedzie to traumatyczne przezycie, ból i boje sie ewentualnych uszkodzen jakiś. Jesli jest tak, ze ja miałabym trzymac to nie dam rady po prostu. Jak Igusiowui (3 miesiące) pobierali krew z zyły i gmerali bo nie mogli sie wkuc w zyłe to nie pozwoliłam tylko zabrałam małego. Nie wiem czy byc znim nie uciekła po prostu. Najgorsze jest to, ze badanie służy do sprawdzenia i nie jest zabiegiem leczącym , moze okazac się, ze tyle cierpien na darmo. Wiadomo,z e lepiej wykluczyć ale jak sobie pomyślę, eh. Nasza pediatra zaleca to badanie od początku jakby to było nic takiego, nefrolog początkowo nie poddał Igusia dalszemu leczeniu bo jak do niego trafiliśmy po 3 miesiacach oczekiwania to posiew był jałowy a badania dobre więc tylko kontronie mielismy się pokzaać za 3 miesiace a tak to furagin i Cebion. Niestety bakterie wróziły i jesli sugerowac się apetytem dziecka to wróciły po jakis 3 tygodniach. Nie wiem co robić, chce zaoszczędzić Igusiowi tego przezycia i bólu ale jesli podejme zła decyzje i on faktycznie jest chory to naraze go na gorsze przezycia. Dylemat ogromny i teraz bije się z myslami, dodam jeszcze,z ę rodzina oczywiście jest przeciwna wiec jesli się zdecyduje to jeszcze w tajemnicy. Cięzko jak się nie ma wsparcia, dobrze, ze na męza moge liczyc. No nic zobaczymy. Zdjęcia Maciusia super, sliczny chłopczyk.

Natko, Aletko co do żabków to Dawid szybko miał mleczaki i stałe też szybciutko się pokazały ale ma piekne i białe jak mąz. ja niestety jestem idealna pacjentką dentystyczna czyli chodze bez przerwy.

Asiu moze Waneska chce odciągnąc Twoją uwage od Robercika?

Lila mam nadzieję, ze to jednak nic powaznego z ta ręką. Niby medyceyna poszła naprzód a diagnozy nadal niejednoznaczne albo moze lekarze niedouczeni. Co do karmienia to rozumiem smutek bo jak Igo się odstawił (13 tygodni) to cierpiałam okrutnbie i chodziac pociągnęłam jeszce karmienie o 6 tygodni to nic nie dało się zrobic i się poddałam. Żle mi było strasznie i wyłam, nikt mnie nie rozumiał a ja chciał karmic tak jak Dawidka, nie wiem może chaiłam,z ęby sprawiedliwie było. Teraz juz nie pamietam tego smutku ale u Ciebie jest ciut inaczej, wykarmiłas Mikiego ładnie a on staje się juz małym chłopcem i jesli tak łagodnie przebiegło by rozstanie z cycem to tylko z korzyścią dla Was obojga. Mam nadziję,z ę pocieszyłam Cie chociaz odrobinę. I gratuluje wagi, super.

Świezynko trzymam kciuki a jakże, będzie dobrze i udanego wyjazdu.

Co do spotkanka to ja się piszę oczywiście, powiem więcej zastanawiam sie czy nie załapac się z mężem do Warszawy przy okazji. Warszawianki co Wy na to??
 
reklama
Aletko myslę, że w maju bo juz ciepło, na pewno w tygodniu albo ewentualnie piatek-sobota. Jak mąz jechałby w delagcję to zabrałabym się z nim i z dziećmi oczywiście. Juz od dawna o tym myślę. Dobrze byłoby jakby jechał na dwa dni bo tak na jeden dzień to za duzo w samochodzie jednak dla takiego maluszka. Taki wyjazd mozna ustalic góra z tygodniowym wyprzedzeniem czyli nie za fajnie do konca bo pewnie nie wszystkim bedzie pasowało. Fajnie byłoby poznac się z Wami w realu.
 
Beatusku, ja wiem, że dzieci się brudzą, ale są też takie dzieci, o które ewidentnie się nie dba. Widać to bardzo, szczególnie w przedszkolu. Bo przecież co innego, jak dziecko jest brudne po wyjściu z piskownicy, a co innego jak takie przychodzi rano z domu. Pomijam już fakt chodzenia przez tydzień w jednych ciuchach. I zawsze dziwiło mnie to, że patrząc na rodziców, często by człowiek tego nie powiedział. Niewiele dzieci jest kąpanych codziennie i taka teoria, że dzieci "nie śmierdzą", wiec nie trzeba, zwyczajnie do mnie nie przemawia. Jak widzę, jak strasznie się pocą, biegając po ciasnych jednak salach, to często mam tą świadomość, że takie będą chodzić "do soboty". A nasze bejbiki tez trzeba codziennie kąpać, przebierać, jak coś tam się uleje, czy jak. No zresztą teraz już chyba wiesz o co mi chodzi.
 
No i kupiłam Tymkowi pastę do zębów i nie taką jak trzeba. Nenedent dla dzieci, niby bez fluoru, ale teraz czytam, że jest jeszcze Nenedent Baby. Oczywiście pani w aptece twierdziła, że innej nie ma i że niemowlętom się zębów nie myje. Jak zdziwona na nią popatrzyłam, to dodała, że przecież ich nie mają. No i tak oto Wieliczka po raz kolejny dobiła mnie swoją zaściankowością.
No i jak już narzekam na moje miasto (które jest oczywiście jedyne i niepowtarzalne), to dodam, że kupienie czapki dla Tymka graniczyło jeszcze w tym tygodniu z cudem, bo "tak nagle zrobiło się ciepło". Od soboty chodziłam, gdzie się dało i szukałam, bo przecież z tamtego roku wszystkie za małe. Poszłam w środę i myślicie, że coś mieli - kupiłam taką najzwyklejszą, z której wcale zadowolona nie jestem. Wszyscy czekali aż zrobi się cieplej, po czym się zrobiło i okazuje się, że nikt się tego nie spodziewał. A Tymek biedny z husteczce jeździł, bo nie miałam mu co na główkę założyć.

No to się pożaliłam.
 
Widzę że planowanie spotkania idzie pełną parą :) to dobrze.ALe zgadzam sie z Paulą trzeba naprawde wszystko zaplanować od jedzenia do siusiania ;)

Mondzi wiesz u na sjest tak.Waneska mojego męza słucha we wszystkim no prawie we wszystkim.Niestety jest strasznie uparta kiedys była taka sytuacja że rzuciła na podłogę chleb i powiedziałam ze ma podniesc połozyła się w pokoju i krzyczała ze nie bo nie ma siły.Maks powiedział ze ma podniesc było to samo powiedział ze nie pozwoli jej sie ruszyc póki tego nie podniesie.Kochana 4 godziny bite siedziała!!!! i nie podniosła ja to zrobiłam wiem że niepowinnam ale ona była jedna i ja rozpieszczałam.Wiem teraz jak zrozumiałam ze żle robiłam i zaczęłam "wychowywać" Waneske to dla niej jest to wielka zmiana ja zawsze pobłażałam.Zresztą często jeszcze mi się trafia że jej poprostu odpuszczam.U mnie to Maks jest ta stroną wymagającą.Ja niestety nie umiem byc konsekwentna co do dzieci wkońcu to moje dzieci i nie chce by ciągle płakały lub żle wspominały dziecinstwo polegające na ciagłych zakazach.Ale podziwiam te mamy które są konsekwentne bo uwazam że każde dziecko powinno wiedzieć co może a czego nie ale ja niestety nie potrafię...

Beatusku ja tez tak sobie myslałam i to nieraz.Ale kurcze nie widzę żeby była zazdrosna albo cos w tym rodzaju.Jak ktoś np powie Ty jestes ładniejsza jak Robercik tak dla żartu to ona sie oburza i mówi że nieprwda że Robercik jest kochany i ładniejszy sama niewiem co mysleć.Tymbardziej ze ja napraqwde poświęcam jej duzo czasu

Szkrabiku masz rację przy Aletce to Ty niska jestes :laugh: wiesz ale na zdjęciu naprawde wyglądało jakbyś była niska :D :D

Aletko dzięki za meila niesprawdzam codziennie juz tego tematu bo tyle czasu była cisza więc pomyslałam że kto chciał pomóc to pomógł dzięki ;)

Macie racje pójdę do lekarza jak tylko Robert wstanie bo ciągle płacze no i nie chcę sie zamartwiać ze moze to nie przez ząbki



 
Już nie mogę....czy ktoś mógłby usunąć z doby porę nocną :mad:
Nie ma wygodnej pozycji, pęcherz opróżniam co godzinę - wiem, że to znacie, ale i tak sobie pomarudzę. :p
Dzisiaj ułożyłam chytry plan...przetrę okno u Małego w pokoju (nie robiłam tego sama od sierpnia zeszłego roku, wyręczali mnie inni), a potem wieczorem spróbuję zastosować wariant przedporodowy PauliC - też tego nie robiłam, bo miałam zakaz gina. Ale chyba pamiętam jak to się robi? ;D
Może jak się dobrze postaram, to jutro coś się ruszy? Z drugiej strony mam nadzieję, że nie zaszkodzę tą wzmożoną aktywnością dziecku ani sobie ::)

Szkrabikowski - te wózki też są ok, a waga mówi sama za siebie. Tylko, że Graco jest dla dwóch pociech. ;)

Lila - z tego Twojego Mikiego do "senny akrobata" ;D
 
Juciu :laugh: powodzenia

Mondzi ja kąpię dzieciaczki co drugi dzien w wanience ale tylko dlatego ze nie mam łazienki i trudno mi trochę ale codziennie ich podmywam w misce.Kiedys jak byłam u lekarza to była taka matka odpierdzielona i wogóle a za chwilę krzyk w gabinecie" chociaz do lekarza by pani dziecko umyła" jak wyszła to jeszcze za nia wyleciała lekarka i powiedziała ze jak tak dalej będzie to zgłosi to tam gdzie trzeba i dobrze

Ide się szykować wreszcie do lekarza bo Robert wstał a ja nadal przy kompie :-[
 
Mondzi ja Cie bardzo dobrze zrozumiałam i myslę dokładnie tak samo jak Ty tylko moze mój przekaz nie był czytelny: czym innym jest brudzenie się dziecka co uważam za normalne a czym innym zaniedbanie. To ogromna róznica i serce się kraje jak widac takie maluchy a one niestety są i w przedszkolu i w szkole. Mówiąc, ze dziecko jest albo brudne albo szczęsliwe w naszym przypadku -  mamy na mysli tylko tyle, że ma prawo sie brudzić i że nie raz bedzie umorusane ale przeciez je przebiezemy i wykapiemy. Inna sparwa jest,z e niektóre dzieci brudza się bardziej a inne mniej. I ja mam chyba oba przypadki.

A co do czapeczek to ja zawsze mam proble jakoś z kupnem.

Asiu na pewno nie dajesz powodów do zazdrosci Wanesce. Natomaist tak mi sie skojarzyło bo jak moze pamietasz ja mam starszego synka, teraz ma 10 lat i on jest po prostu zakochany w bracie. Wszystko by mu oddał, prezenty mu kupuje (a on nie wydaje niepotrzebnie pieniązków, zawsze wszystko musi przemyslec ale dla barta to się nie zastanawia) pomaga przy nim, ja z mężem równiez mówić, że mnie kocha  i jakis taki dziwny sie zrobił wiec spytałam go czy przeszkazda mu to, ze szukamy wózka. A on na to - wiesz jakos mi tak dziwnie troszkę, chyba poczułem się troszkę zazdrosny. Dlatego próbował odwrócić uwage od tego nieszczęsnego wózka. Dziwne prawda? On sam póxniej stwierdził, ze nie jest absolutnie zazdrosny i nie wie dlaczego tak robił. Więc pomyslałam, ze moze Waneska ciut chcę odwrócić Twoją uwage na siebie tylko. Może to nie zazdrośc tylko taki odruch typu - teraz moja kolej, nie wiem, tez się nad tym zastanawiam.

Juciu te ostatnie dni sa najgorsze. Warianty wspomagające słuszne i na pewno nie zaszkodzą. Jak mi było źle to sobie myślałam o tym czasie kiedy juz na pewno bedziemy razem i mówiłam juz niedługo, niedługo ale na wszelki wypadek nie wychodziłam do sklepu żeby nie usłyszec od sprzedawczyni - jeszcze pani nie urodziła. Tak nawiasem mówic teraz pani prawie o nic nie pyta ;) Jest jeszcze jeden sprawdzony sposób - pisanie na forum ale wiem, wiem to siedzenie.

Aletko to postaram sie, żeby to był piątek.

A co do pań z aptek, oto anegdotka: W mojej przychodni poza miastem dodam ;) aptekę prowadzi starsza pani, na oko zdrowo po 70. Chciałam kupic butelkę wtedy na ten nasz konkurs. Pytam o butelki, pani pokzauje, mhm, no nie były znanaj firmy chociaz tyle ich jest, no ale niech będzie. Tak patrze - smoczek kauczukowy. Pytam czy silikonowego nie ma. A ona na to - a co taki zły, tyle ludzi się na takich wychowało bo innych nie było. Mhm. fakt niezaprzeczalny. I po co nam postęp?
 
Mondzi wiem, że to nie śmieszne, ale śmiać mi się zachciało jak przeczytałam opis mądrej Pani z apteki, która ukończyła przecież cholernie(przepraszam za wyrażenie) trudne studia.

Juciu jeśli wszystko gotowe do porodu to sposób PauliC  ;) może zadziałać w ciągu 2 godzin  ;D

Lila skoro tak bezboleśnie przebiega odstawienie od piersi to tylko pozazdrościć.

Świeżynko trzymam kciuki oczywiście i życzę udanego wypoczynku.

Co do kąpieli to kąpię Szymka codziennie. W zimie kąpałam co drugi dzień bo u mnie zimno jak w psiarni było(może pamiętacie) i musiałam dogrzewać do kąpania, zresztą wtdy Szymek tylko leżał na plecach  ;)
Teraz jak on wyczynia takie harce to już rano jest upocony, a wieczorem kąpiel to dla niego widoczna ulga i wyciszenie, więc nie wyobrażam sobie położyć go takiego brudnego i spoconego do łóżeczka.
Sama lubię spać wykąpana. A w kwestii czystych rączek mam fioła. Kilka -kilkanaście razy dziennie latam z Szymkiem do umywalki, a poza domem przecieram mu łapki wilgotnymi chusteczkami(wspaniały wynalazek).
A z brudzeniem uważam tak jak Beatusek jeszcze nie raz będę prała ubranka pełne piasku, przemoczone śniegiem, albo ubłocone i takie sprzątanie i pranie wydaje mi się nieodłącznie wpisane w macierzyństwo i nie będę z tym aż tak bardzo walczyć i zabraniać Szymkowi poznawania świata.

Szymek spał 3,5 godziny  :o
Właśnie się obudził, zmykam.
 
reklama
Beatusku - forum pomaga zdecydowanie, ale ruszyć też sie trochę trzeba. ;D A co do pytań (choć termin przed sobą)...to powtarzają sie regularnie od 2 tygodni i jeśli jeszcze trochę tego posłucham, to puszczę pawia.
Najbardziej śmieszy mnie moja koleżanka, która sama cierpiała z tego tytułu leżąc w szpitalu 1,5 tyg. po terminie i miała dość, po 3 latach dostała amnezji w tej kwestii i dzwoni do mnie co 2 dni z pytaniem: czy to już? Pamięć ludzka jest zawodna.... :p

Aletko, Asiu - muszę do tego jeszcze jakoś przekonać męża. Dla niego Julek jest ponad wszystko i zakaz lekarza traktuje bardzo poważnie. Może da sie skusić moją "powabną" figurą  ;D
 
Do góry