Mondzi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 1 961
Co do cukru, to ja też z zasady nie daję żadnych słodkości - im później, tym lepiej. Wyjątkiem był kawałek sernika robionego przeze mnie w Wielkanoc. No i parę razy Tymek dostał sok z cukrem, zupełnie nieświadomie.
Swieżynko, MamoGosi, zdjęcia super. Choć zdjecia basenowe rzeczywiście malutkie.
Zainteresowało mnie to, co napisała Evik na temat nie prowadzenia za rączki. Może coś w tym jest. W końcu rączki są wtedy nienaturalnie podniesione do góry. Jutro idę z Tymkiem do poradni rehabilitacyjnej, to zapytam. Są jeszcze takie szelki, ale zawsze mi się one źle kojarzyły.
No i zrobiłam Tymkowi sesję zdjęciową, ale nie mam jak wkleić. NOrmalnie zawsze po przeinstalowaniu systemu wyklinam na Michała, bo wszystko nie wiadomo gdzie. Tlenu nie mam, poczty nie mam, i czasu na to, by to pościągać też za bardzo nie mam. No ale zdjęcia będą.
No i fatalne noce mamy, a to chyba za sprawą znacznej zmiany temperatury w domu. Całą zimę w nocy ustawialiśmy na 18 stopni, a teraz mamy 21,5. Tymek ciągle chce cyca. Już dzisiaj mineralną daliśmy, bo stwierdziłam, że nie będę go karmić w nocy z taką częstotliwością. No i chyba majowy wekend będzie trzeba poświęcić na powrót do dobrych zwyczajów spania w łóżeczku, i takie tam. A co my zrobimy w lecie, jak już teraz jest tak gorąco?
Aha, jeszcze Graco. Ja też byłam w nim prawie zakochana, ale dla Tymka, to wózek na teraz. Więc odpadł, niestety.
Swieżynko, MamoGosi, zdjęcia super. Choć zdjecia basenowe rzeczywiście malutkie.
Zainteresowało mnie to, co napisała Evik na temat nie prowadzenia za rączki. Może coś w tym jest. W końcu rączki są wtedy nienaturalnie podniesione do góry. Jutro idę z Tymkiem do poradni rehabilitacyjnej, to zapytam. Są jeszcze takie szelki, ale zawsze mi się one źle kojarzyły.
No i zrobiłam Tymkowi sesję zdjęciową, ale nie mam jak wkleić. NOrmalnie zawsze po przeinstalowaniu systemu wyklinam na Michała, bo wszystko nie wiadomo gdzie. Tlenu nie mam, poczty nie mam, i czasu na to, by to pościągać też za bardzo nie mam. No ale zdjęcia będą.
No i fatalne noce mamy, a to chyba za sprawą znacznej zmiany temperatury w domu. Całą zimę w nocy ustawialiśmy na 18 stopni, a teraz mamy 21,5. Tymek ciągle chce cyca. Już dzisiaj mineralną daliśmy, bo stwierdziłam, że nie będę go karmić w nocy z taką częstotliwością. No i chyba majowy wekend będzie trzeba poświęcić na powrót do dobrych zwyczajów spania w łóżeczku, i takie tam. A co my zrobimy w lecie, jak już teraz jest tak gorąco?
Aha, jeszcze Graco. Ja też byłam w nim prawie zakochana, ale dla Tymka, to wózek na teraz. Więc odpadł, niestety.