No i przeczytałam już wszystko, co miałam zaległe. Teraz spróbuję odpowiedzieć co nieco, póki mój pan bawi goni za piłką.
Paula, ano rozmawiałyśmy kiedyś o resztkach w kupce i wywnioskowałam z naszej rozmowy, że żołądki chłopaków nie są gotowe na to, co ja serwuję Tymkowi. Jakoś tak odebrałam Twoją refleksję na temat niepełnego trawienia tych kukurydz i groszków, bo u nas to głównie to.
Natka, ano my zaczęliśmy rehabilitację bardzo późno, bo TYmek miał już 9 miesięcy, stawał, raczkował, a nie siadał samodzielnie. Wrzaski były niemiłosierne. Po serii trzech ćwiczeń, dziecko zmieniło mi się bardzo, do tego stopnia, że o mało nie dałam mu relanium, bo tak zalecała nam pani neurolog. Dlatego zastanawiam się czy było warto. Ale tego pewnie niegdy się nie dowiem, bo bo przecież nie wiem jak wyglądałby dalszy rozwój Tymka bez rehabilitacji. W środę wybieramy się do innej rehabilitantki, na "oględziny", zobaczymy jak oceni Tymkowy rozwój.
I tutaj mam pytanie:
Czy Wasze dzieci ładnie i prosto stawiają stópki przy chodzeniu? Tymek jak idzie to tak trochę smiesznie, te nóżki nie do końca są stawiane prosto.
Rita, pytałaś o siusiaka. Tymek rzadko go sobie dotyka, ale też rzadko przebywa bez pieluchy, właściwie tylko przy kąpieli, na nocniku i przy przebieraniu. Dopóki nie ma w tym elementu przyjemności, to myślę, że nic niepokojącego się nie dzieje. Natomiast nie uważam, że onanizm jest zdrowy czy normalny. W pierwszym roku swojej pracy bywałam na zastępstwach w grupie 5 latków i na 15 dzieci, onanizowały się 3 dziewczynki, głównie na ciszy, na leżakach. Wiązało się to choćby z tym, że nikt nie chciał koło nich spać. No i te dzieci wiedzą, że coś jest nie tak. W tym akurat przedszkolu nauczycielka rozmawiała z rodzicami, więc myślę, że taka rozmowa nie należała do łatwych dla nikogo. Wszystkie trzy dziewczynki były z rodzin niepełnych lub jakoś tam patologicznych. Narazie się nie martw, ale jakby co, to uważam, że trzeba reagować. My starałyśmy się odwracać uwagę tych dzieci, często wtedy jak nie mogły dokończyć, nagle chciało im się siku. Trudne to strasznie, ale może nas ominie.
Mad, pytasz o Tymkową gorączkę. No wczoraj cały dzień była spora (38,3) a dzisiaj jest już 37. Wczoraj chwilami wydawało mi sie, że zaczyna się katar, ale dzisiaj nosek czysty. A że ja miałam straszliwy katar, to myślę, że była to reakcja obronna Tymka przed moimi bakteriami. No i po jego zachowaniu widzę, że jest już dużo lepiej. Wczoraj był taki śnięty, że szok. Jak się tylko do mnie przytulił, to zamyka oczka. No i dawałam pić bardzo dużo. Wyczytałam też, żeby nie ubierać cieplej niż zwykle przy gorączce i to było dla mnie odkryciem

W końcu jak dziecko chore, to nie może zmarznąć. Zdrówka dla Oli!
Tyle pamietam

Ale ja już podstarzała jestem. Zdjęć narazie nie mam nawet jak przegrać, więc będą... w stosownym czasie. Wózek się już przeterminuje pewnie
