reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Najlepszego dla Szymona Shortt i Wojtka Rity z okazji ich miesiecznic!!!!!!

Witam!
Minko - Wikunia przesliczna!!!!
Mondzi - nawet mi nie mow o pedagogice,bo nigdy sobie nie wybacze,ze tak latwo sie poddalam z tym - MOIM WYMARZONYM kierunkiem :( Ale teraz to juz po ptokach jak to sie mowi. Poki zakoncze te( jak Bog da ::)) to bedzie koniec renty. Pedagogiki u nas w poblizu nie ma, trzeba zaocznie,a jak dziennie to wyjechac gdzies dalej. Na drugie zaoczne nie bedzie mnie stac. A tak poza tym chyba mam juz dosc tych szkol,nauki i tego wszystkiego ::) Co do tesciowej to w sumie ja ignoruje...Nie wychodzi mi to?? Wiedzialam ::) Ale ja ogolnie mam zawsze dola jak ise robi cieplo :( Znaczy nie zawsze,od pewnego czasu,a laczy sie to z przykrymi dla mnie wydarzeniami w moim zyciu, mialam nadzieje,ze przejdzie razem z ciaza,oczekiwaniem na porod, dzieckiem - ale cos kiepsko to wychodzi ::)
Aletko - wracaj do nas szybko!!
Evik - co u Ani??

U nas dzi o 7:30 bylo 10 stopni,chyba zabiore notatki, wpakuje Miska do woziora i pojdziemy na spacer,bo szkoda kisic dziecko w domu w taka pogode.
 
reklama
hejka
Tym razem zaczynam od nas. Bylismy w piatek w szpitalu na usg jamy brzusznej i wszystko jest w porządku, czyli jeszcze urlog 11 i 31maja  nefrolog a tymczasem dzisiaj 5 dzień antybiotyku, jeszcze 5 dni potem 3 dni przerwy i posiew. Apetyt nieco sie poprawił i mamy małe sukcesy zywieniowe osiągnięte w ostatnim tygodniu a więc: nareszcie domowe zupki z makaronikiem i mięskiem (dzisiaj 4 dzień), poskubana polędwiczka (ciut ale zawsze), rozgnieciony baban (ciut), winogronko, flipsy i herbatniczki ponadto staram się podskubywac wszystko (czywiście co można) i podawać, czasem połknie czasem wypluje ale jak widać postepy sa jak dla nas ogromne. Głównie cieszę się z tych zup bo staram sie robic kaloryczne i z tych zjadanych drobinek, które jeszcze do niedawna były nie do zjedzenia (jednak makaronik się sprawdził i zapoczątkował zmiany). Poza tym weekend super chociaz podziebieni jesteśmy ale optymizmu mi nie barkuje. W piatek byłam po szpitalu na spacerze ze szwagierką (i niexle zmarzłam) nagadałam się ,w sobote troszkę w domku bo gardło itp ale wczoraj na chwilke do teściowej tez było fajnie bo i szwagierka była i mama miała więcej optymizmu. I po południu byli nasi znajomi z dziećmi (11,6 lat) i zachwycali sie Igorkiem a Igo po raz pierwszy ewidentnie urządził popisy: był taniec w różnej postaci, wspinanie się na stolik, maszynę, robienie minek, papa, pokazywał jak zchodzi z kanapy,zaczepiał, pozwolił się trzymac na rekach czyli pełna prezentacja.

Teraz postaram się troszke odpisać.

Dostałam super zdjęcia i filmiki i bardzo dziękuje bo bardzo ale to bardzo wpływaja na moje dobre samopoczucie.
:)
Szkrabiku slicznie wyglądasz, brzusio pierwsza klasa i tu pytanie kiedy dasz się obejrzec w realu, zaproszenie aktualne cały czas. Assia moze i Ty znajdziesz troszku czasu i wpadniesz, coraz cieplej się robi będzie mozna na ogrodzie posiedzieć. W kazdym razie zapraszam. Brawa dla Tymcia za pierwsze kroczki.

Aletko alpinistka super.

Agast Hania pieknie chodzi i zdjęcia również przepiekne.

Czarnulko gratki małego raczka.

Minko Wiki przepieknie wygląda i musze powiedzieć, ze takiego ciepełka to my jeszcze nie mamy. Podeslij ciut do nas. Widze,ze wózeczek sprawuje się dobrze.

Lileczko co to za doły, nie poddawaj się bedzie dobrze,wszystko się ułozy i z czasem wspomnienia nie beda juz tak wyraźne żeby odbierac Ci radośc z wiosny,a co do wyborów, tez mam do siebie pretensje, ze tak a nie inaczej pokierowałam swoim losem ale zaraz mysle o tym, ze mam tak wspaniałe dzieci i męża, ze wszystko zawsze jakoś się układa i ciesze sie z tego co mam bo okazuje sie, że mam mnóstwo, trzeba się cieszyć swoim szczęściem (słowa mojego męza) zawsze jest coś co w tym przeszkadza ale nie mamy drugiego zycia ani nie cofniemy czasu, wiesz co mam na mysli, przytulam serdecznie

Wszystkim Wojtusiom wszystkiego naj. I miesięczniakom dzisiejszym Wojtusiowi Rity i SZymkowi Shortt aby zawsze świeciło Wam słoneczko
 
Beatusku - masz racje!!Tylko i ja to musze zauwazyc, w to uwierzyc ::) Bardzo sie ciesze z poprawy apetytu Igorka!!!Super wiadomosci!!!

Frotko kochanie!!Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzinek!!!
 
A mysmy wczoraj byli pierwszy raz na basenie z Gosikiem. Była zachwycona, zwłaszcza tym, że dużo dzieci i tyle zabawek pływających. Zauważyłam, że ostatnio inne dzieci zwracaja dużą uwage Gosi i strasznie sie cieszy na ich widok.

Znowu nie wiem jak się załacza zdjęcia wrrrrr
 
Frotko wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, dużo miłości, radości i słońca

Lilus bo to nie takie proste zawsze jakos skupiamy sie na tym co jest nie takie jak oczekujemy a nie na tym co mamy. Ja np. ciągle myslałam o tym jedzeniu i było mi smutno, ze Igus nie je, ze drobny, ze za mało wazy, do tego te zmagania z karmieniem i zaczęłam popadać w depresję nawet łykac prochy juz zaczęłam a przeciez to wspaniałe kochane, dobrze rozwijające się  dziecko i mam drugie równiez kochaniutkie, męża  kochanego i wyrozumiałego, ocknełam się jak Dawidek zapytał - mamusiu dlaczego Ty taka zawsze smutna jesteś, no i ocknęłam się i znowu jest jak dawniej.  Mam chwilowe doły ale trzymam się i jest mi coraz lepiej. Główka do góry Liluś.

Aletko śliczny ava i dzień jak widac udany:)

mamoGosi super, że Gosi tak się podobało.
 
Frotko duzo uśmiechu i szczęścia rodzinnego!!!
Agast właśnie oglądnełam fotki z waszego spaceru, sliczne! :)
Beatusku no to ślę! ;)
Bo dziś znów mamy piekny dzień, aczkolwiek zapowiadaja deszcz i widzę już chmurki na horyzoncie, to pewnie zaraz na spacerek mykniemy póki pogoda :)
I bardzo się, cieszę, że Igorek zaczyna mieć lepszy apetyt :)
Aletko Avatarek cudny! :)
Lileczko Smutki precz! Wszystko się ułoży, każdego czasem nadapają smutne nastroje i wtedy wszystko jet nie tak. Buziaki.

A, i mamy kolejne sukcesy nocnikowe w postaci siusiu, a nie tylko kupki ;D
 
Dla Frotki najlepsze życzenia urodzinowe - WSZYSTKIEGO DOBREGO!
images


Lila, co do studiów, to trudna sprawa. Może kiedyś... Choć bycie pedagogiem jest coraz trudniejsze w związku z dziwnymi czasami. A co do teściowej, to ja nie twierdzę, że Ci nie wychodzi ignorowanie jej, tylko widzę, że się denerwujesz, a szkoda zdrowia. Oczywiście też byłabym zła na Michała, gdyby wiedział, że nie chcę by Tymek był u jego mamy, a on by jej go dał. Szczególnie w imię świętego spokoju, bo tego nie cierpię. A co do Twoich wiosennych nastrojów... Ja bardzo lubię ten czas i myślę, że dla Ciebie też stanie się on kiedyś powodem do wiosennych myśli.

No i skasowałam sobie część wiadomości :mad: A Tymo chyba już nie chce prowadzić życia choraska i domaga się podłogi.

Beatusku, cieszę się, że jest lepiej.

Minko, śliczna mała Wiktoria.
 
reklama
jak w każdy poniedziałek - mam spore weekendowe zaległości. ale tym razem powód był niebanalny: kwiatek zachorzał. chyba sprzedałam mu swoje przeziębienie. w sobotę rano miała 38,5 więc pojechaliśmy z nią na ostry dyżur. na szczęście to tylko wirusówka. podajemy nurofen, poimy i jest coraz lepiej (temperatura i straszny, wodnisty katar zniknęły już po dobie podawania leku). teraz cała sztyuka w tym, żeby nie osiąść zbyt szybko na laurach i nie doprowadzić do wtórnego nadkażenia ::).

mondzi, doczytałam pobieżnie, że u was podobne rewelacje. ale nie wiem, co w końcu z tymkiem? też wirus?

frotko, dołączam się do życzeń :): wszystkiego dobrego, pociechy z pociechy ;) , cudnych wakacji i czego tam jeszcze ci do szczęścia potrzeba.


wszystkie zdjęcia cud-miód. łażąca haneczka - rewelacja.
 
Do góry