Dziękuję wszystkim cieszącym się z nami a wcześniej trzymającym kciuki
Frotko, Aletko, Minko, Paula, Magdulku dzięki

TSH nie jest to właściwie hormon wzrostu, ale hormon produkowany przez przysadkę mózgową, działający i pobudzający wytwarzanie hormonów
tarczycy. Hormon wzrostu to jeden z wielu produkowanym przez przysadkę mózgową. Sądzę, że lekarka każąc zrobić Nadii badanie na poziom TSH, chciała po prostu dowiedzieć się czy prawidłowo działa przysadka mózgowa. Tym badaniem określić ilości hormonu wzrostu nie można. Zatem nadal nie wiemy ile tego hormonu jest w krwi Nadii, ale wiemy że przysadka mózgowa działa prawidłowo

A to już dużo wyjaśnia

Badania na określenie ilości hormonu wzrostu są nieco bardziej skomplikowane i niebezpieczne w tym wieku. Pobiera się bardzo dużo krwi metodą, której nie pamiętam i należy to robić w szpitalu pod kontrolą.
O majgod, alez wykład dałam

, ale może którejś z Was przyda się to, chociaż nie życzę
Aletko, no ja też myślę, że Nadia odziedziczyła geny po rodzinie mojego Taty albo po Teściowej. To niskie osoby.
Minko, niezła fura

Wiki widzę sprawdza czy pojazd bezpieczny

Nadia też zawsze wszystkie pasy bezpieczeństwa musi posprawdzać ;D
Paula, na razie jeszcze nie konsultowałam wyników z lekarzem, ale już kiedyś Nadia miała za mało krwinek czerwonych i wtedy lekarka zapisała jej Hemofer - żelazo w kropelkach. Po tym jak zaczęła mocno wymiotować, zmieniłyśmy na Ferrum Lek - też żelazo ale w mniejszym stężeniu tylko okazało się, że w końskiej dawce. Oba leki Nadia bardzo lubiła (ona wszystkie leki lubi :

) jednak nie służyły jej zbytnio (wymiotowała strasznie). Zrobiłyśmy po 1,5 mies. kontrolne badania krwi i było wszystko w normie. Od tego czasu nie robiłyśmy badań, i teraz okazało się, że pewnie przez tą drakońską dietę morfologia jest nieciekawa. Jeśli chodzi o anemię, to
Beatka jest lepiej poinformowana. Mateusz miał bardzo niski poziom hemoglobiny i wiem, że też dostaje Ferrum Lek i kwas foliowy. Może najlepiej jak ona sama Ci wszystko powie
Magdulku, dzięki

Właśnie czytam po napisaniu odpowiedzi do Pauli, że Twoja Magdusia tez miała problemy z żelazem w kropelkach. Czy brałyście Hemofer? Co się działo po nim?? U nas po Ferrum Nadia niestety też wymiotowała.