reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Annka A z jakiego soczku robiłaś kisiel, bo jak z klarownego, to trzeba więcej maki ziemniacanej dodać, ja robie z gęstych przeważnie i daję tak 80-90 ml soczku i proporcje Pauli sa idealne, a do klarownego soczku, to trzeba jeszcze z jedną łyżeczkę dosypać, albo nawet półtora.
Mamomisi Życzę, żeby deprecha posżła sobie precz, a rodzina męża to niech swoje uwagi zachowa dla siebie. A ty jak zobaczysz, że praca ci nie podejdzie, zawsze możesz zrezygnować, a póki co głowa do góry! :)
 
reklama
Miałam do nadrobienia 30 stron, próbowałam się wczytać, ale pewnie wiele spraw mi umknęło.
Janko28 - nie dziwię się, że spotkanie licealne wpłynęło na Ciebie tak znakomicie. Każda odmiana (oczywiście przyjemna) dobrze robi  ;)
Agast - współczuję Tobie i Hani okropnego choróbska. Poza tym, gdzieś mignęły mi Hani fotki z salonowej wspinaczki - jest urocza i już taka duża! :D
Shirleyko - ja w ciąży widziałam zmiany w okolicach talii również juz około 6 tygodnia. Ciężko zapinające się spodnie mówiły same za siebie  :laugh:
Aletko - już Ci pisałam na gadu, ale powtórzę raz jeszcze, że bardzo ładnie wyglądałyście (Ty bardzo elegancko) na zdjeciach z Chrztu, a zęby Kornelki w pełnym uśmiechu robią wrażenie  ;D
Easy - podziwam Twoją mamę, mam nadzieję, ze moja też przeforsuje swoje idee nocnikowe, jak mały będzie w obecnym wieku Mary. Tym bardziej, że już w spadku dostałam dwa cudnej urody nocniki!
Lila- gratuluję Mikiemu ząbka!

Jutro początek malowania, mąż odwozi mnie do rodziców, a przywozi kumpla-pomocnika. Zamierzają pomalować w ciągu dwóch dni, żeby w weekend można było pomyć okna i zapastować podłogę.
Wiele rzeczy Maluszka już poprałam, są powiązane w paczuszki błekitnymi wstążeczkami i na razie czekają w mojej szafie na przeniesienie do docelowej komody. Musiałam już zacząć coś robić, bo miałam schizę, że będę "w proszku", jak Mały sie urodzi.
Teraz cały czas prowadzę z Nim konwersację, żeby siedział w środku jak najdłużej i dał rodzicom przygotować spokojnie mieszkanie ;) Mam nadzieję, że na razie nie ma tendencji do psot i posłucha swojej mamy ::)
 
Wszystkiego najlepszego dla Emiliki.
Aletko, usmiech pelen zebow rozwalil mnie na lopatki - swietne ;D Kornelka chyba bardzo zadowolona z calej ceremonii - w koncu to jej dzien :) A, i bardzo podoba mi sie Wasze wspolne zdjecie 01mamaija - swietne - slicznie obie wyszlyscie. Dziekuje, ze moglam je obejrzec :) Rano probowalam zmierzyc Natiego, co nie jest takie proste. Wychodzi mi, ze mierzy ok. 70-72cm a stpoka ma 9,5cm. Skoro Kornelka ma ok. 12cm to ona chyba jest bardzo wysoka. Ile mierzy?
Agast, swietne buty znalazlas dla Hani.
Minko, Plazowiczka jak zwykle cudnie wyglada. Sliczna masz coreczke!
No, Frotko, wcale Ci sie nie dziwie. Szczerze Ci powiem po cichutku, ze Cie podziwiam. Wspolczuje nocek, niestety nie wiem co Ci poradzic. Chyba musisz to przetrzymac ze swiadomoscia, ze bedzie lepiej. Nati budzi sie max 4 razy i to bardzo rzadko az tyle. Zwykle 3. I nie mow, ze Ty jestes podla bo jestes bardzo dobra mama. To raz. A dwa Wojtek ma dwoje rodzicow. Poza tym, co tu duzo mowic, tak czy siak, Totulek jest wspanialym dzieckiem. Ciesze sie, ze kotek wrocil bo wiem, ze zamartwialas sie co z nim bedzie.
Duzo piszecie o leku separacyjnym. U nas chyba jeszcze niczego takiego nie ma. Jeszcze nigdy nie mialam sytuacji, zeby nie moc pojsc do lazienki lub wyjsc z pokoju, w ktorym jest dziecko z powodu jego placzu.
Pisalyscie tez o samodzielnym zasypianiu. Nie zauwazylam reguly. Spostrzeglam jedynie, ze to sie zmiena z tygodnia na tydzien; Nati coraz czesciej sam zasypia. Byc moze zasypialby juz wczesniej, ale popelnialam blad, o ktorym nie wiedzialam do niedawna. Zawsze, gdy synek sie obudzil i zaczynal marudzic, plakac (czasem to bylo takie kwilenie a czasem ryk na calego), od razu podchodzilam, wyjmowalam z lozeczka i przytulalam. I juz nie wkladalam go z powortem, bo wczesniej takie odlozenie konczylo sie placzem, wiec przestalam probowac odkladac go z powrotem. Ostatnio zauwazylam, ze jak go nie wybudze totalnie, tzn. poprzytulam go, pobujam w rajmionach to zasypia znow i wtedy klade go do lozeczka. A calkiem niedawno byla taka sytuacja, ze spal w lozeczku, a my z mezem postanowilismy sobie zorbic romantyczna kapiel  ;D. Nati obudzil sie, ale zanim ja wyszlam, wytarlam sie, wlozylam szlafrok to dziecko samo sie uspokoilo i zasnelo. Strasznie mnie to zdziwilo. I od tamtej pory nie podchodze od razu. I tak 3 na 5 razy, gdy sie obudzi, marudzi badz nawet placze (ale nie glosno, tylko tak cichutko) potrafi w ciagu 3-5 minut uspokoic sie sam i zasnac. Niestety dziala to mniej wiecej od 19 do 2 w nocy. Potem jak sie budzi to przystawiam go do piersi. W sumie nie wiem dlaczego. Czasem tez dziala jak podejde i glaszcze go po glowie lub po lapce. A no i w dzien tez potrafi zasnac sam, szczegolnie jak jest zmeczony zabawa w lozeczku. A i zauwazylam, ze pozycja na brzuszku bardzo go szybko usypia, gdy jest zmeczony.
Anka, glowa do gory! Dzieki, ze wkleilas linka do muzyki bobasa.
Jucia, widze, ze wicie gniazda idzie pelna para :) cudowny czas
 
Witam!

Najlepsze zyczenia dla Emikli!!

Frotko- łącze sie z Tobą w bólu bo u nas nocka tez beznadzejna. Co prawda najgorzej było do 24 bo chyba z 5 pobudek! ale ja jeszcze wtedy nie spalam. Przy 6 pobudce wzielam ja do łóżka i spałysmy razem az do 4 kiedy to trza bylo dac antybiotyl. U nas za taką noc ewidentnie odpowiada karat! ktory jest makabryczny. Normalnie zielone gile do pasa  ::) ( ale moze w ten sposób sie oczyszcza??  ::) Przeciez dziecko nie umie tak odkaszlnąć jak dorosły niee??) No i na 15 do lekarz pędzimy. Bardzo jestem ciekawa co powie  ???

Minko- Wikusia plażowiczka CUDNA!!!

Nenyah- nie wiem czy sie nabijasz pisząc świetne buciki  ::)

A odnośnie tych bucików Aletko- to nie są to buty ortopedyczne ( noszenie takich zaleca ortopeda!) a buty do nauki chodzenia ktore dobrze trzymaja store. Kiedys wszyscy takie nosili. A potem takie "juniorki" na obcasie, hehe To dopiero był obciach  :laugh:

A i zobaczcie sobie jak biedne matki karmiące sie robi w konia! http://www.allegro.pl/item88752200_kubeczki_woreczki_torebki_na_pokarm_3sz_najlepsze.html ( to zwykłe pojemniki na mocz po 80 gr)

Mamomisi- trzymam kciuki zeby złe nastroje poszły precz!  :)

Juciu- Hania dziekuje za komplementy  8) No i cudownie sie czyta o Twoich przygotowaniach na powitanie maluszka. Oj kiedy to było...  8)
 
oo... niezłe! Ciekawe co odpisze.

Spadam nakarmic Hanke zupka bo jeszcze prawie nic dzisiaj nie zjadłą bida mała.
 
Nenyah, może ja też się doczekam, że Wojtuś wstanie tylko 4 razy w ciągu nocy ;) Jakby to przypadło np między godz. 20 a 24 byłabym nawet wniebowzięta ;) A odnośnie zasypiania - Totulek też najłatwiej zasypia na brzuszku. Nie, zaraz, wróć: Totulek O ILE zasypia w łóżeczku ;) najłatwiej zasypia na brzuszku ;)

I czytając Twojego posta wpadłam na pomysł, że tak jak Ty poczekam może trochę, kiedy Wojtuś zaczyna marudzić - może uspokoi się tak jak Nati?

Agast, katar może wymęczyć maleństwo, oj tak. No i przecież Hania nie odkaszlnie więc jedynie tą drogą musi sobie z tym świństwem poradzić. Mam nadzieję, że u lekarza okaże się, że to juz tylko oczyszczanie i Hanka prawie zdrowa :) A butki bardzo mi się podobają, bo kojarzą mi się z przedszkolem ;)

Z tymi pojemnikami to przykre, bo wygląda na zwykłe oszustwo :(
 
frotko – też uważam, że takie TAM to poważna sprawa
beatusku – no straszne masz przeboje ze swoim niejadkiem. ale jeśli lekarze nie alarmują, to znaczy, że wszystko w granicach normy i taka igorka uroda :)
paulac – musiałam przeoczyć twoją odpowiedź, przepraszam.

no to wychodzi na to, że planujący szczepienie pneumokokowe są w zdecydowanej mniejszości. zastanawiam się... a może poczekać do tego 13 miesiąca, kiedy potrzebne będą tylko 2 dawki, co by nie szpikować zanadto młodej tymi szczepionkami... skoro i tak nie chodzi do żłobka, ani nie brała antybiotyków... kurka, najgorzej to jak samemu trzeba decydować.

no i mam kolejne z serii swoich obezwładniających pytań  ;D. tym razem do tych z was, których dzieci jeszcze samodzielnie nie siadają. otóż: czy nadal używacie gondoli? Bo w weekend zrobiliśmy pierwsze podejście do wersji spacerowej no i młoda nie była jakoś specjalnie zachwycona. trochę zjeżdża z tej pozycji półsiedzącej.


a, agast. mnie tam te butki szalenie sie podobaja. serio, serio  ;D tylko pytanie: juz chcesz je zakladac malej. nam ortopeda (top of the top w dziedzinie ortopedii dzieciecej) stanowczo odradzal zakladanie bucikow tak dlugo jak sie da, czyli wczesniej niz dziecko zacznie samo chodzic. twierdzil, ze to najgorsze co mozna zaserwowac maluchowi na etapie tych pierwszych prob.  ::) na te pierwsze proby stania czy chodzenia najlepsze sa podobno zwykle skarpetyy z abs-ami.
 
Agast, dlaczego mnie tak odbierasz? Nie nabijam sie. Przeciez one na serio sa spoko. Szczerze mowiac juz kombinowalam jakby tu tego kwiatuszka oderwac, zeby byly bardziej 'meskie' to kupilabym Natiemu na przyszlosc, ale nawet po oderwaniu kwiatuszka wydaja mi sie bardzo dziewczece przez te odkryte paluszki. Z drugiej strony uwazam, ze butki dla takiego malucha musza byc bardzo przewiewne. I spodobalo mi sie, ze nawet otworki sa przy pietach. Nie wiem czy to grzecznie wklejac zdjecia innych dzieci, ale u marcowek na noworodku jest taka dziewczyna Ann33, znam ja jeszcze z innego forum i jej corcia ma takie podbone butki:

A propos, pamietam wlasnie 'juniorki' maialam je w I klasie podstwowki. Szare z czerwonym paskiem. Szczerze ich nienawidzilam! Obciach taki, ze szkoda gadac.
Trzymam kciuki za Hanie, oby jej ten katar minal jak najszybciej. Napisz co powiedzial lekarz. I ucaluj ja :*
Frotko, tylko uprzedzam Cie, czasem to troche trwa. Ja np. dzis Natiego przetrzymalam tak 15' nie biorac go na rece, nie wyjmujac z lozeczka. Zasnal sam. I stosuje tu jedna zasade: jak tylko zaplacze glosno (a nie takie wymuszanie z siebie - pewnie tu niektore mamy sie wzburza, ale wiedzcie, ze moje dziecko potrafi zmuszac sie do placzu i to na mnie juz nie dziala zbytnio  :-[ choc to tez zalezy od sytuacji) to od razu go biore na rece i przytulam. Wtedy zazwyczaj sa nici ze spania. Chyba, ze go jeszcze utule. A takie 15' marudkowania, poplakiwania potrafi straszne wykonczyc. Nie wiem jak jestes odporna skoro napisalas, ze uwazasz sie za podla mame. Ale skutek jest taki, ze dziecko spi jak aniolek jak w koncu uda mu sie zasnac. Moze pomysl, ze to dla dobra dziecka. Jak nauczy sie sam zasypiac, z czasem bedzie mu to zajmowal krotka chwilke, to bedzie bardziej wypoczety. Sama nie wiem. A Ty robisz tak, ze jak on sie obudzi to od razu jestes przy lozeczku i bierzesz go na rece? Ja tak robilam. I wtedy nie mialam poczucia winy a teraz troche mam. Ale jak widze jak slodko spi to mi mija.
mad, Nati jeszcze nie siada sam i jezdzi caly czas w gondoli. A mam pytanie teraz ja: co ten super ortopeda powiedzial na temat wyginajacych sie stopek? Czy takie dziecko nieumiejace chodzic a uczace sie tego nie skreci sobie nogi w kostce?

 
A ja jestem bardzo, bardzo, bardzo przeciwna szczepionce przeciw pneumokokom. Ideologicznie i praktycznie.
Ale skoro już wszystkie podjęły decyzję, to nie będę się rozwodzić dlaczego ;) Chciałam tylko zabrać swój głos w dyskusji o sprawach dla mnie fundametalnych ;D

A w ogóle to przyszłam tylko prosić nieśmiało o trzymanie kciuków, bo dziś na 17.15 mam pierwszą wizytę u Doktora, jak sądzę z usg. Okropnie się boję i trzęsą mi się kolana  :-[ Myślcie o mnie ciepło, pliz.

Dam znać jak wrócę.

 
reklama
Shirley, ja trzymam kciuki. Ale nie badz paskuda, tylko jak wrocisz to napisz od razu jakie wyniki itd., ok? A odnosnie szczepionek... nie wiem o co chodzi z tymi pneumokokami czy jak im tam, bo ja troche jestem cynikiem i ignorantem w dziedzinie szczepien. A, i zdecydowanym przeciwnikiem szczepionek przeciw grypie jestem. Ale mnie nalezy ignorowac w tej kwestii i nie radze liczyc sie z moim zdaniem bo ja nawet przeciwna antybiotykom jestem, przepisywanym na prawo i lewo (mam doswiadczenie, bo moja pani doktor mnie probowala faszerowac przy kazdej okazji antybiotykami, ktorych nigdy nie bralam a zdrowialam przy uzyciu lzejszych lekow). Oczywiscie, gdy jest ku temu wskazanie to popieram.
 
Do góry