reklama
Mondzi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 1 961
No to ja znowu z doskoku. Laptop na kolenie, Tymek obok próbuje zasnąć, a że opuścić się nie da, to zanim zabiorę się za ogarnienie siebie i domku, to może coś napiszę.
Przede wszystkim Frotko, Ty mi tu nie uświadamiaj takich rzeczy. Ja patrząc na Tymka i na to jak się zmienia, też czasmi nie mogę sobie dać rady z własnymi emocjami. Nie wiem, co się będzie działo, jak na nóżkach staniemy. Teraz pocieszam się tym, że może jeszcze kiedyś przeżyję to od nowa, a co będę sobie mówić, jak limit zostanie wyczerpany i w planach nie będzie kolejnego dzidziusia? Ja przeżywam takie rozterki wynosząc kolejne reklamówki ciuszków.
Mongea, hej, hej! A może ten kaszel jest alergiczny. Tymek po jednym mini katarku (3 dniowym), zaczął kaszleć i lekarz przepisał zyrtec, bo oskrzela były czyste. Pomogło. Ale zbiegło się to wtedy z tym nadmiernym jedzeniem u Tymka i lekarka (inna) powiedziała potem, że mogło to być z przejadania, resztki spływały do oskrzeli. Trzymajcie się! Córa śliczna
Rita, pytałaś o jedzenie. My to jemy strasznie dużo cyca jeszcze więc nie wiem, czy wogóle pisać co i jak. Ale spróbuję jakoś to zebrać w kupę:
8-9 cyc
11-12-deser
14-15-cyc
17-18-cyc
20-zupka+cyc
(herbatka jeżeli jest pobudka)
4rano-cyc
7rano-cyc
Generalnie ta ilośc rannych cycań, to czas dla mamy na dospanie. Czasem więcej w tym zabawy, niż jedzenia, ale jakoś mam chwilę na otrząśniecie sie po nocce.
Jola, no widzisz co za forumi - nawet spokojnie się podczytywać nie da, bo zaraz Aletka wywęszy. Pisz no z nami, nie ma się co czaić. Równe mateczki z nas.
No i pozdrawiam Ewę - też miałam parę takich osób, które z forum dowiadywały się co u nas, ale przeniesienie na BB uwolniło mnie od tej kontroli
No i napiszę Wam jeszcze cosik. Trzy dni po moim porodzie był ślub takiej mojej koleżanki Kasi z Krakowa z Włochem. No i pojechali, zawsze jak przyjeżdżała do Polski, zaglądała do Tymcia. POtem nagle sms, żeby jej powiedzieć kiedy mają działać na córeczkę, bo oni chyba jeszcze w tym cyklu się zdecydują. No to seria smsów z instrukcjami A wczoraj sms: BLIŹNIAKI, w tym najprawdopodobniej jeden chłopczyk... - co ja teraz zrobię? No i ucieszyłam się strasznie, ale ona chyba potrzebuje trochę czasu, by stwierdzić, ze da radę. No bo obcy kraj, mieszkają sami, Enrico ciągle w pracy. Ale trochę jej zazdroszczę, już nie dlatego, że jeden poród i od razu dwójka dzieci, ale super musi być patrzeć na rozwój dwóch maluchów i rozwój tej więzi, jaka zawsze łączy bliźniaków.
Lila, ten cytat, który dla Ciebie znalazłam, to ten sam, który Ci wysłała Agatka. Ale jak coś znajdę przy okazji, to będę o Tobie pamiętać.
No i czekam na Paule, jako że Tymek się strasznie rozgadał, to mogą być dzisiaj całkiem ciekawe dialogi.
Przede wszystkim Frotko, Ty mi tu nie uświadamiaj takich rzeczy. Ja patrząc na Tymka i na to jak się zmienia, też czasmi nie mogę sobie dać rady z własnymi emocjami. Nie wiem, co się będzie działo, jak na nóżkach staniemy. Teraz pocieszam się tym, że może jeszcze kiedyś przeżyję to od nowa, a co będę sobie mówić, jak limit zostanie wyczerpany i w planach nie będzie kolejnego dzidziusia? Ja przeżywam takie rozterki wynosząc kolejne reklamówki ciuszków.
Mongea, hej, hej! A może ten kaszel jest alergiczny. Tymek po jednym mini katarku (3 dniowym), zaczął kaszleć i lekarz przepisał zyrtec, bo oskrzela były czyste. Pomogło. Ale zbiegło się to wtedy z tym nadmiernym jedzeniem u Tymka i lekarka (inna) powiedziała potem, że mogło to być z przejadania, resztki spływały do oskrzeli. Trzymajcie się! Córa śliczna
Rita, pytałaś o jedzenie. My to jemy strasznie dużo cyca jeszcze więc nie wiem, czy wogóle pisać co i jak. Ale spróbuję jakoś to zebrać w kupę:
8-9 cyc
11-12-deser
14-15-cyc
17-18-cyc
20-zupka+cyc
(herbatka jeżeli jest pobudka)
4rano-cyc
7rano-cyc
Generalnie ta ilośc rannych cycań, to czas dla mamy na dospanie. Czasem więcej w tym zabawy, niż jedzenia, ale jakoś mam chwilę na otrząśniecie sie po nocce.
Jola, no widzisz co za forumi - nawet spokojnie się podczytywać nie da, bo zaraz Aletka wywęszy. Pisz no z nami, nie ma się co czaić. Równe mateczki z nas.
No i pozdrawiam Ewę - też miałam parę takich osób, które z forum dowiadywały się co u nas, ale przeniesienie na BB uwolniło mnie od tej kontroli
No i napiszę Wam jeszcze cosik. Trzy dni po moim porodzie był ślub takiej mojej koleżanki Kasi z Krakowa z Włochem. No i pojechali, zawsze jak przyjeżdżała do Polski, zaglądała do Tymcia. POtem nagle sms, żeby jej powiedzieć kiedy mają działać na córeczkę, bo oni chyba jeszcze w tym cyklu się zdecydują. No to seria smsów z instrukcjami A wczoraj sms: BLIŹNIAKI, w tym najprawdopodobniej jeden chłopczyk... - co ja teraz zrobię? No i ucieszyłam się strasznie, ale ona chyba potrzebuje trochę czasu, by stwierdzić, ze da radę. No bo obcy kraj, mieszkają sami, Enrico ciągle w pracy. Ale trochę jej zazdroszczę, już nie dlatego, że jeden poród i od razu dwójka dzieci, ale super musi być patrzeć na rozwój dwóch maluchów i rozwój tej więzi, jaka zawsze łączy bliźniaków.
Lila, ten cytat, który dla Ciebie znalazłam, to ten sam, który Ci wysłała Agatka. Ale jak coś znajdę przy okazji, to będę o Tobie pamiętać.
No i czekam na Paule, jako że Tymek się strasznie rozgadał, to mogą być dzisiaj całkiem ciekawe dialogi.
Świeżynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 316
Paula, Szymuś super siedzi!
Shirleyko, Mongea, śliczne zdjątka w avatarku i w podpisie!
Rito, chyba jeszcze nie chwaliłam Twojego ava, więc właśnie to czynię: chwalę, chwalę! ;D
No i też napiszę o naszym 'jedzonkowym' rozkładzie dnia, a co!
6:30 - 7:00 cyc
9:00 - 9:30 cyc
czasem jeszcze cyc przed spacerkiem, ok. 11:00 - 12:00, zależy, jak sie wygrzebiemy
13:00 - obiadek, na oko ok. 150 -180 ml
16:00 - deserek
19:00 - kaszka ryżowa z owocami na Bebilonie pepti
20:00, po kąpieli - cyc, ale ostatnio są to symboliczne ilości, bo się Wojtek najada porządnie tą kaszką
W nocy 1-2 cycania.
Nie wiem, czy nie powinnam troche zmodyfikować tego 'rozkładu jazdy', żeby przed południem też było coś niemlecznego. Bo na razie za soczkami Wojtek niespecjalnie przepada, ale może, może, kto wie...
Uściski i najlepsze życzenia miesięcznicowe, dla baaardzo dorosłego Smoka!
Foremki, a jeśli ja nieśmiało dołączę moje namiary, to mam szanse na zdjęcia i filmiki???
Frotko, podzielam Twoje uczucia co do szybkiego dorastania naszych Wojtków. Też mi jakos tak... pot oczy zalewa czasami... :-[ Cieszę się oczywiście, ale to tak szybko mija!
Shirleyko, Mongea, śliczne zdjątka w avatarku i w podpisie!
Rito, chyba jeszcze nie chwaliłam Twojego ava, więc właśnie to czynię: chwalę, chwalę! ;D
No i też napiszę o naszym 'jedzonkowym' rozkładzie dnia, a co!
6:30 - 7:00 cyc
9:00 - 9:30 cyc
czasem jeszcze cyc przed spacerkiem, ok. 11:00 - 12:00, zależy, jak sie wygrzebiemy
13:00 - obiadek, na oko ok. 150 -180 ml
16:00 - deserek
19:00 - kaszka ryżowa z owocami na Bebilonie pepti
20:00, po kąpieli - cyc, ale ostatnio są to symboliczne ilości, bo się Wojtek najada porządnie tą kaszką
W nocy 1-2 cycania.
Nie wiem, czy nie powinnam troche zmodyfikować tego 'rozkładu jazdy', żeby przed południem też było coś niemlecznego. Bo na razie za soczkami Wojtek niespecjalnie przepada, ale może, może, kto wie...
Uściski i najlepsze życzenia miesięcznicowe, dla baaardzo dorosłego Smoka!
Foremki, a jeśli ja nieśmiało dołączę moje namiary, to mam szanse na zdjęcia i filmiki???
Frotko, podzielam Twoje uczucia co do szybkiego dorastania naszych Wojtków. Też mi jakos tak... pot oczy zalewa czasami... :-[ Cieszę się oczywiście, ale to tak szybko mija!
Aletko nie miej mi tego za złe, ale powiedz mi dlaczego dajesz Kornelce jeść właśnie w ten sposób??? Bo jak tak czytam inne dziewczyny to wychodzi, że dokładnie odwrotnie ;D Czymś podyktowany jest taki jadłospis? Żeby jasnośc była to nie twierdzę, że to źle - bo pasować musi przede wszystkim Kornelce - ale z czystej ciekawości pytam poprostu...
Smoku-Przystojniaku! Z okazji miesięcznicy buziaki i życzenia wszystkiego najlepszego śle Mary i jej matka ;D
Smoku-Przystojniaku! Z okazji miesięcznicy buziaki i życzenia wszystkiego najlepszego śle Mary i jej matka ;D
Lila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 3 507
Witam,
Łukaszku wszystkiego najlepszego z okazji miesiecznicy!!
Aha Mondzi to juz rozumiem
Frotko - mimo Twoich lez - gratuluje!!Mnie tez jest smutno jak patrze,jak sie Mikolaj zmienia, na pierwsze zdjecia i filmiki, on to juz spory klocuszek,ale i tak kochany,ze szok ;D
Sluchajcie mysle,ze moze wprowadzic w nocy sama wode,bo budzi sie mi ostatnio 1-2 razy i nawet jak dam cyca to i tak domaga sie wody, nie zawsze,ale czesto,bo inaczej jeczy,kwiczy,nie usnie. Tez tak myslicie??Chyba moge sprobowac,co?? Tylko teraz lipa,bo na weekend do siostry jade,ale od nastepnego tygodnia... :
Łukaszku wszystkiego najlepszego z okazji miesiecznicy!!
Aha Mondzi to juz rozumiem
Frotko - mimo Twoich lez - gratuluje!!Mnie tez jest smutno jak patrze,jak sie Mikolaj zmienia, na pierwsze zdjecia i filmiki, on to juz spory klocuszek,ale i tak kochany,ze szok ;D
Sluchajcie mysle,ze moze wprowadzic w nocy sama wode,bo budzi sie mi ostatnio 1-2 razy i nawet jak dam cyca to i tak domaga sie wody, nie zawsze,ale czesto,bo inaczej jeczy,kwiczy,nie usnie. Tez tak myslicie??Chyba moge sprobowac,co?? Tylko teraz lipa,bo na weekend do siostry jade,ale od nastepnego tygodnia... :
A
Asia_24
Gość
Witam
U nas nocka straszna.Robert obudził się o 1;00 i nie spał do 4 !! zasnął i wstał o 7.Kurcze jestem padnieta normalnie bo akurat o 1 zamierzałam się dopiero spać położyć bo robiłam porządki prałam wykładzinę i ledwo żyję .Wogóle przechwaliłam go ostatnio budzi się w nocy płacze niewiadomo czego nie pomagaja soczki,mleczko tulenie dosłownie nic.Pół nocy spał w bujaku jak przyszedł mąz z pracy chciałam go do łózka przenieś i lipa obudził się i koniec.
Wiecie może co jest dobre na zatwardzenie???? bo od kilku dni nie może się załatwić a nie chcę go faszerować czopkami.Woalałabym coś z jedzonka mu podać(jabłuszko nie działa)
A ja ide teraz do lekarza tymrazem ze sobą,tak mnie nerki bolą że aż się schylić nie moge
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SMOCZąTKA!!!!
U nas nocka straszna.Robert obudził się o 1;00 i nie spał do 4 !! zasnął i wstał o 7.Kurcze jestem padnieta normalnie bo akurat o 1 zamierzałam się dopiero spać położyć bo robiłam porządki prałam wykładzinę i ledwo żyję .Wogóle przechwaliłam go ostatnio budzi się w nocy płacze niewiadomo czego nie pomagaja soczki,mleczko tulenie dosłownie nic.Pół nocy spał w bujaku jak przyszedł mąz z pracy chciałam go do łózka przenieś i lipa obudził się i koniec.
Wiecie może co jest dobre na zatwardzenie???? bo od kilku dni nie może się załatwić a nie chcę go faszerować czopkami.Woalałabym coś z jedzonka mu podać(jabłuszko nie działa)
A ja ide teraz do lekarza tymrazem ze sobą,tak mnie nerki bolą że aż się schylić nie moge
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SMOCZąTKA!!!!
Dzień dobry
W imieniu mojego prawie dorosłego syna bardzo serdecznie dziękuję za życzenia
Wczoraj zakończyłam sesję - przepraszam, ale po prostu muszę się pochwalić: to była NAJLEPSZA sesja w moim życiu, ostatnio takie oceny miałam chyba w podstawówce ;D Mam trzy piątki, trzy czwórki z plusem i dwie trójki, w tym jedna z plusem. I kto mówi, że dziecko przeszkadza w nauce?
Ponieważ homeopatia zadziałała rewelacyjnie na smocze wysypki to postanowiłam iść dalej tym tropem i na przeziębienie też od wczoraj podajemy homeopatyczne L.52. Zobaczymy, co z tego wyniknie, ale oby zadziałało, bo w niedzielę są pierwsze urodziny smoczego kuzyna i bardzo by mi było żal, gdybyśmy nie mogli na nie iść
Co do jadłospisu, to niestety nasz jest niezbyt urozmaicony:
7 - butla 180 ml
10 - butla 180 ml
13 - obiadek (czyli marchewka :) 250 g
16 - butla 180 ml
18.30 - butla 150 ml
Ale od przyszłego tygodnia próbujemy marchewki z kukurydzą i może wreszcie uda mi się też wprowadzić przy tej okazji kukurydzianą kaszkę. Zobaczymy.
Frotko mnie się zdaje, że nasi synowie musieli coś podpatrzeć u Kornelii i innych pełzaków, bo Smok też nagle zaczął zasuwać jak mały samochodzik - w zasadzie to uprawia już jakiś pełzoraczking, tzn. raczkuje, tylko z brzuchem na ziemi ;D A że rosną - cóż poradzić... taki los mamusi, że chciałoby się tulić i tulić, a tymczasem naszym docelowym zadaniem jest właśnie umożliwienie im uzyskania samodzielności Ostatnio właśnie pomyślałam sobie, że z każdym dniem coraz bliżej do momentu, kiedy nie będę już mogła przytulić Smoka zawsze, kiedy tylko mam ochotę. No nic, trzymać się trzeba i liczyć na wnuki
Mongea jak miło Cię widzieć Szkoda, że macie takie problemy, ale trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło. W kwestii przewlekłego przeziębienia to w świetle naszych ostatnich sukcesów kusi mnie, żeby polecić spróbowanie homeopatii, ale że jeszcze jestem w tym temacie dość zielona, to może się na razie powstrzymam
Lila na moje oko trop z wodą może być dobry Próbuj!
W imieniu mojego prawie dorosłego syna bardzo serdecznie dziękuję za życzenia
Wczoraj zakończyłam sesję - przepraszam, ale po prostu muszę się pochwalić: to była NAJLEPSZA sesja w moim życiu, ostatnio takie oceny miałam chyba w podstawówce ;D Mam trzy piątki, trzy czwórki z plusem i dwie trójki, w tym jedna z plusem. I kto mówi, że dziecko przeszkadza w nauce?
Ponieważ homeopatia zadziałała rewelacyjnie na smocze wysypki to postanowiłam iść dalej tym tropem i na przeziębienie też od wczoraj podajemy homeopatyczne L.52. Zobaczymy, co z tego wyniknie, ale oby zadziałało, bo w niedzielę są pierwsze urodziny smoczego kuzyna i bardzo by mi było żal, gdybyśmy nie mogli na nie iść
Co do jadłospisu, to niestety nasz jest niezbyt urozmaicony:
7 - butla 180 ml
10 - butla 180 ml
13 - obiadek (czyli marchewka :) 250 g
16 - butla 180 ml
18.30 - butla 150 ml
Ale od przyszłego tygodnia próbujemy marchewki z kukurydzą i może wreszcie uda mi się też wprowadzić przy tej okazji kukurydzianą kaszkę. Zobaczymy.
Frotko mnie się zdaje, że nasi synowie musieli coś podpatrzeć u Kornelii i innych pełzaków, bo Smok też nagle zaczął zasuwać jak mały samochodzik - w zasadzie to uprawia już jakiś pełzoraczking, tzn. raczkuje, tylko z brzuchem na ziemi ;D A że rosną - cóż poradzić... taki los mamusi, że chciałoby się tulić i tulić, a tymczasem naszym docelowym zadaniem jest właśnie umożliwienie im uzyskania samodzielności Ostatnio właśnie pomyślałam sobie, że z każdym dniem coraz bliżej do momentu, kiedy nie będę już mogła przytulić Smoka zawsze, kiedy tylko mam ochotę. No nic, trzymać się trzeba i liczyć na wnuki
Mongea jak miło Cię widzieć Szkoda, że macie takie problemy, ale trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło. W kwestii przewlekłego przeziębienia to w świetle naszych ostatnich sukcesów kusi mnie, żeby polecić spróbowanie homeopatii, ale że jeszcze jestem w tym temacie dość zielona, to może się na razie powstrzymam
Lila na moje oko trop z wodą może być dobry Próbuj!
reklama
Lila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 3 507
Easy - a no tak, siostra ma kompa,ale neta jeszcze nie wiec tak bedzie,ale kochana Arek jutro pracuje wiec bede,potem jedziemy,a w niedziele wieczorem wracamy,takze dobrze jest ;D A Ty tu pisz,pisz,ja potem nadrobie,co by nie bylo ;D Aa i foteczke z nowa fryzurka musisz zapodac, koniecznie!!
Shirley - dzieki kochana, szukalam potwierdzenia wiec bede probowac!! ;D No i pocieszylas mnie ta sesja!!kochana!!To i moze ja dam rade!!I bardzo,bardzo mocno Ci gratuluje!!
Asiu - sliwki, sliwki sa dobre,racje ma Shirleyka. Jest soczek sliwkowy Hippa i sliwki w sloiczku nie pamietam jakiej firmy. A co do nocki to wspolczuje,moze zabki,co ??
A i mialam Wam pisac, wiem, wiem,ze pewnie wiekszosci sie to nie spodoba,ja tez tego nie robie,ale moj Arek dal Mikiemu ostatnio( jakis tydzien temu) czekolady do polizania, minimalna ilosc i loda,prawdziwego loda : ;D Ale co tam,moze i racja, niech juz powoli zaczyna poznawac smaki, byleby nie gluten. No i zreszta ile tam tego bylo,a dziecku nic nie jest, na szczescie :
Shirley - dzieki kochana, szukalam potwierdzenia wiec bede probowac!! ;D No i pocieszylas mnie ta sesja!!kochana!!To i moze ja dam rade!!I bardzo,bardzo mocno Ci gratuluje!!
Asiu - sliwki, sliwki sa dobre,racje ma Shirleyka. Jest soczek sliwkowy Hippa i sliwki w sloiczku nie pamietam jakiej firmy. A co do nocki to wspolczuje,moze zabki,co ??
A i mialam Wam pisac, wiem, wiem,ze pewnie wiekszosci sie to nie spodoba,ja tez tego nie robie,ale moj Arek dal Mikiemu ostatnio( jakis tydzien temu) czekolady do polizania, minimalna ilosc i loda,prawdziwego loda : ;D Ale co tam,moze i racja, niech juz powoli zaczyna poznawac smaki, byleby nie gluten. No i zreszta ile tam tego bylo,a dziecku nic nie jest, na szczescie :
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 265
- Wyświetleń
- 53 tys
- Zamknięty
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 9 tys
M
- Odpowiedzi
- 365
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: