reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Minko- Wiki pięknie sobie siedzi i rewelacyjnie sie prezentuje na zdjęciach.

Ponieważ wszystko mi sie pomieszało kto i oczym pisła więc pozwolę sobie ogólnie
Jedzenie w kawałeczkach - u nas początki były tragiczne, plucie, krztuszenie, odruch wymiotny i odmowa jedzenia. Teraz jest lepiej (tfu tfu) ale i tak dużo bardziej woli papki. Dajemy mu je więc czasem ale teraz coraz częściej dostaje kawałeczki. Jak jest mocno głodny a danie wyjątkowo mu smakuje to wranżoli cały słoik(190 g) tych drobinek bez mrugnięcia. Ale bywa i tak, że po 2 łyżeczkach jest protest i nici z jedzenia

Ilośc jedzenia i napojów - czytałam, że Kornelka Aletki i jeszcze któryś szkrab ma taki niesamowity apetyt. U nas sprawa wygląda tak, że 190 g to absolutny max a tylko raz się zdarzyło żeby Wojtek wciągnął 220 ml mleka, normalnie pije mniej.

kubeczek, niekapek niekapek został pogyziony więc pijemy bez ustnika. Ale to też zalezy od chumoru pijacego. Raz butla jest be i tylko kubeczkek wchodzi w grę a raz kubeczek to paskudztwo a butla kochana. ::)

Pokarmy stałe: powiedzcie ile dań niemlecznych a ile mlecznych w ciągu dnia jedzą Wasze dzieci i ile razy dostają cyca (to do mama karmiących piersią?? Ja mam ciągle schizy, że źle odżywiam Wojtka i miałam dziś jechac do pediatry ale nie zdążyłam. POjadę chyba za tydzień w czwartek. Tak na kontrole.

Shirleyko - czy to uczulenie to na pewno ziemniaki? Wcześniej była teoria o marchewce o ile pamiętam? I jak doszło do wykrycia alergenu? Zdrówka dla Łukasza
 
reklama
Rito - u nas jest tak:
rano cyc
deserek owocowy
sok lub herbatka
obiad
deserek mleczny( z mleka modyfikowanego), kaszka lub serek homogenizowany
po kapieli cyc juz na noc
w nocy ostatnio 1-2 razy cyc,ale raczej 2 razy

W miedzyczasie do picia woda do snu np, albo herbatka( wieczorem tylko woda), po deserku jak jeszcze glodny chrupki kukurydziane lub biszkopty bezglutenowe.
 
Paula Szymuś pięknie siedzi!!!! Co my chcemy od tych naszych dzieci? ;)
Rita Ja daje ta w kolejności dziennej
- cyc - koło 6-7
- deserek (dzis były 2 w odstepie 1,5 h, bo Wiki zaczęła mieć większy apety) koło 8-9
- zupka (80-140 ml-ostatnie 2 dni)- koło 12
- cyc - koło 14-14.30
- kaszka kukurydziana na gęsto z na Bebiko (140-180 ml-ostatnie 2 dni) - koło 17-17.30
- cyc koło 19.30

Sumując, to w dzień 3xcyc plus Bebiko z kaszą= 4 posiłki mleczne w dzień i 1 w nocy. w międzyczasie kilka chrupek kukurydzianych i 30-50 ml herbatki jabłko z melisa lub soczku z marchewki.
 
Rita a u nas tak:
ok 7 rano - 210 ml Bebiko
ok. 10:30 - owoc jakiś lub deser
ok 13-13:30 - obiad 190-220 g
ok 16:30-17 - owoc,lub deser ;ub gęsty sok przecierowy
ok. 19:15 - 210 ml Bebiko

deserki i obiad popija - w odstępie pół godziny od jedzenia - 50 ml
w nocy nie ma karmienia, czasem jest woda
 
Oj dzięki Ci Lila, ja nie wiem czy przewrazliwiona jestem bo u nas w sumie podobnie czyli tak:
(7.30) rano cyc,
(10.30/11.00 ) deserek (owoce z kaszką lub z jogurtem, lub same owoce)
potem do  popicia herbatka (był taki moment, że dostawał modyfikowane ale potem nie jadł obiadku)
(14.30/15.00) obiadek
17.00 cyc
19.30 cyc
22.30 cyc
+ 2 karmienia nocne

No i tak o 17.00 cyc jest obowiązkowy bo mi sie mleko wylewa po powrocie z pracy
o 19.30 cyc tez jest obowiązkowy bo inaczej głośny protest ale może by tak zamienic to na kaszkę przed kąpiela a po kąpieli woda lub herbatka do popicia. Jak myslisz???
karmienie o 22.30 bezwzględnie konieczne jak nie dostanie cyca to się budzi  na dobre i ani mysli spać dalej. Muszę raz spróbowac czy butla zamiast cyca zadziała bo za tydzien wyjście na imprezę i może być krucho.
Karmienia nocne przyznaję dla świętego spokoju. Budzi się o stałych porach (mniej więcej) i dostaje cyca co jest jako taką gwarancją dalszego spokojnego snu.
Jedye karmienie które mogę sobie odpuścic to poranne, ale z drugiej strony zaczynac dzień od deseru? Skołowana jestem i tyle. HELP

Ok tyle było o jedzeniu, że zgłodniałam. Idę pustoszyć lodówę.
 
Easy, Minko - kochane babeczki. dzieki za rozpiskę. Coraz bardziej sie przekonuję do kaszki przed snem.I widzę, ze Wiki dostaje na dzień dobry deserek i jest OK. Musze zrobić mała rewolucję.

Jola - ja tam jestem zdania, ze im nas więcej tym lepiej. I jakie ciekawe informacje masz o tych okularkach.

a teraz na prawdę idę do lodówy
 
Hi mamuski

postaram sie w telegraficznym skrocie bo daaaawno mnie tu nie bylo ... :(
nie jest zle ale za wesolo niestety takze nie...
chodzimy z Ingusia na rehabilitacje i dodatkowo cwiczymy w domu, mamy tez skierowanie na basen 2 razy w tygodniu, ale poniewaz siadlo auto to przez te najwieksze mrozy nie jezdzilismy... jak mrozy przeszly to przyplatalo sie (w sumie nie wiadomo co) - leczymy juz katarek i kaszel 3 tygodnie i jutro idziemy na kolejna juz kontrole (na szczescie plucka czyste, tylko dlaczego ten kaszel nie chce przejsc?)
prawie miesiac temu odstawilam calkiem od piersi (oczywiscie pare dni po pojawila sie @ - a tak dobrze bylo bez niej)...
no i z tym odstawieniem pojawil sie problem - skaza bialkowa (zapewne), mielismy maraton: nan2, nan2 ha, nutrasyf - teraz jedziemy na tym ostatnim (troche czasu zajelo nam by nauczyc sie go jesc). Co wiecej na poczatku skorka po Nutramigenie pogarszala sie jeszcze bardziej, wiec w odstawke poszlo wszystko inne, by wyczaic co szkodzi - niestety nic nie wyczailismy - dzis po raz pierwszy po przerwie podalam sama marchewke i obserwuje... Jedno co zostalo i mimo Lacidofilu nie zmienia sie to zielone, rzadkie kupki ... (podobno normalne przy zmianie mleka - tak mowi lekarka, ale wg mnie trwa to za dlugo i mala ma odparzenia)
Zaczelo sie wreszcie zabkowanie (sa juz 2 zebolki) - no i maruda sie zrobila ostatnimi czasy ze ho ho...

borykam sie wiec z tymi problemami i jakos ciezko jest ostatnio :(... za wiele rzeczy na raz... no ale powolutku mysle ze sie ulozy ...
a z dobrych wiesci (nie chce zapeszac), ale mamy juz od dawna rewelacyjne nocki: zero budzen, ewentualnie jedno

pozdrawiam was cieplutko wszystkie...
 
No to tak:)

Co do Uli,ktora nas podczytuje sprawa juz sie wyjasnila,bo to moja przyjaciolka, ta co mi od wiek wiekow zmienia avatarki i podpisy i od poczatku jest z nami, ze mna,ale dzieciaczka nie ma, a czyta sobie,bo jak to wyjasnila w e-mailu do Aletki w ten sposob moze poczytac co u mnie, bo forum pochlania mnie calkowicie :p Oj Ula,Ula!! :p

Jolu - no przestan!!Nie daj sie prosic!! Z jakimi butami!!Dawaj tu do nas i to zaraz!! ;D
A skad wiedzialas,ze my teraz na bb?? A bukiecik od dziewczyn byl dla mnie niesamowita niespodzianka i bardzo milym gestem, nawet w albumie mam fotke tego bukietu z odpowiednim podpisem, oj dziewczyny,dziewczyny,wielkie jestescie i tyle!! :-*

Rito - sliczne zmiany w avatarku i podpisie :) A co do jedzonka to musisz poprobowac,troche pozmieniac,jak teraz cos jest nie tak,ja mysle,ze kasza na wieczor jest oki, tez dawalabym,ale daje cyca,bo przez caly dzien go nie daje ::)

Mongea - i u Ciebie widze nowe,sliczne zdjatko w avatarku,bo podpis choc sliczny to chyba ten sam,co? Widzisz??Zniknelas tak nagle i tak dawno,ze juz nawet nie pamietam :( Wracaj do nas!! Jak nie teraz to jak tylko problemy troche odpuszcza!!Gratuluje Indze 2 zabalkow!!Buziaki dla niej!!


Dobranoc
 
Dzień dobry wieczorkiem :)

Mongea :) Lata całe! Dużo zdrówka dla Was i gratulacje ząbków.

Rita, co do jedzeniowego rozkładu dnia to my tak (godziny są bardziej mniej niż więcej ;) ):

7:00 - cyc
10:00 - kasza kukurydziana wymieszana z połowa deserku, z mlekiem modyfikowanym zwykłym
13:00 - zupka/obiad (chyba, że plujemy...)
17:00 - deserek
19:30 - kasza ryżowa na mleku modyfikowanym z kleikiem ryżowym
20:30 - cyc

No i w tzw międzyczasie cyc lub soczek ze słodkiej marchwi (jedyny, jaki Wojtek pije). W nocy nie cycamy, przez pierwsze kilka dni dawałam rumianek ale wreszcie załapałam, że to nie o to chodzi. Po prostu są takie chwile w życiu każdego dzidziusia, kiedy trzeba przytulić się do mamy...

I przepraszam, że się nie odniosę do Waszych postów, ale mam dzisiaj bardzo zakręcony wieczór: Wojtek wziął się w garść (ambicja go zjadła po prostu) i dzisiaj zaczął pełzać (do tyłu) po rozłożonych kocach, a na zakończenie tego pełnego emocji dnia zaczął klękać na kolankach podpierając się rączkami (chyba Beatka opisywała tak swojego Smerfa) i kiwając się do przodu i do tyłu, oczywiście dupinka w górze. Do tego mój mąż postanowił, że koniec gadania i trzeba działać i zabrał dzisiaj przewijak, złożył komodę i teraz ten pokój tak wydoroślał, zupełnie jak mój Totulek :( No słuchajcie, może głupia jestem ale ryczę jak bóbr. Jak go zobaczyłam na czworakach, to sobie zdałam sprawę z tego jak on szybko dorasta i że juz naprawdę niedługo nie będzie Odrobinkiem :( I jak bardzo już się zmienił. No cieszę się okropnie, że tak sobie świetnie radzi ale jakoś tak mi jest... Tak mi się oczy pocą ;)
 
reklama
Smoczku kochany wszystkiego naj z okazji ukonczenia 8 miesiąca zycia!!!!! :D
Frotko Brawa dla Wojtusia!!Bardzo mnie ucieszyłas swoim postem, bo może dla nas jest nadzieje na większą mobilność - WIki od 3 dni też pełza do tyłu podnosząc tak smiesznie pupkę ;D
Rito My dzień zaczynamy tak jak wy od cyca, dopiero potem jest deserek :)

Hm, i widzę, że chyba jakoś duzo u nas tych posiłków w porównaniu z innymi dzieciaczkami ::), no ale może to dlatego, że 200 ml na raz jedzonka to dla nas nie do pokonania, a raczej dla WIki ;) Ona je mniej a częściej, co akurat dla niej lepiej, bo miała te kłopoty z refluksem, które od jakichś 2 miesięcy prawie znikneły. Piszę tu o ulewaniu :)

A, No i Jola32 pisała faktycznie do mnie, ale skoro nie chce sie ujawniać, to ja to rozumiem, aczkolwiek gorąco ją zapraszam w imieniu nas wszystkich :)
 
Do góry