Mamamisi, Tymek był na sankach dopiero dwa razy. Pierwszy raz jak jeszcze nie mieliśmy sanek z oparciem wzięłam go na takich zwykłych w obstawie mojej 8 letniej chrześnicy, która go trzymała. Wczoraj pojechaliśmy sami - z tyłu miał poduchę, przypięłam go zwykłaym paskiem, takim jak do spodni i okryłam kocem. Ale mam dziwne wrażenie, że główka w takiej pozycji była ciut za mało chroniona, jakoś tak do tyłu mu leciała (oparcie jest dość niskie, a on był śpiący), zresztą cały jakoś się na tym kocu ślizgał. No i muszę opracować jakiś lepszy patent, bo ten się nadawał, ale tak tylko na chwilę. Chyba dam wyższą i sztywniejszą poduchę, no i spróbuję z takimi pasami do wózka. Ale Tymek poza wielkim zdziwieniem poznawał świat z innej persektywy i całkiem mu się to podobało.
Szkrabiku, oj z tymi snami w ciąży, to jazdy są niezłe. Chyba one byłyby u mnie pierwszym objawem stanu odmiennego.
Natko, trzymam kciuki, by wszystko się wyjaśniło.
MamaGosi, no to mnie pocieszyłaś tym, że Mała potrafi zjeść poł litra zupki. Tymek 400 zjadłby spokojnie, ale staram się go jednak ograniczać.
Agast, z tym kaszlem, to nie wiem, ale ja bym pewnie dla świętego spokoju poszła, żeby sprawdzili czy oskrzela są czyste. Pewnie nie jest to konieczne, ale ja się strasznie boję takich chorób. Sto lat dla Haneczki!
Paula, napisz coś o tym telewizorku, jakie ma opcje. Cena kusząca. No i znowu lipa. Powiem nawet, że miałam zostawić Tymka i sama wyjść po Was, ale chyba słuszną decyzję podjęliście, tym bardziej, że nie wiadomo, co będzie za godzinę czy dwie. Cierpliwie czekam na dzień, w którym już nic się nie wydarzy. Wizytę u lekarza mam w czwartek, w pozostałe dni jestem wolna.
Mad, no to Olka ma co robić, więc chyba potrzebuje Twojej obecności nie dlatego, że jej się nudzi. No i Tymek tez ostatnio tak miewa. Cieszy mnie tylko to, że nie muszę mu towarzyszyć ja, wystarczy np. starsza kuzynka. No a to już odciążenie dla matki, która czasem "nie w porę" potrzebuje siku zrobić. No i ja nie widzę zdjeć... Czy już tak źle ze mną?