reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Aniu - gratuluje zabalka!! :D
Shirleyko - avatar Smokowy bomba!! No jak spojrzalam na ta minke to normalnie tylko wycalowac ta buziulke!Miki z niekapka tez niewiele pije,a jesli jest to smoczej butelki to i cztery butle potrafi wydoic ::) A Smok nie chce pic w ogole, niewazne z czego,czy jak??
MamoGosi - nie pomoge,bo nie mam pojecia,ale wspolczuje :(
Misia - Miki mnie nie gryzie( tfu,tfu)
Hahaha Tilli, tez nie cierpie jak Arek bierze do matki swojej Mikiego, dwa razy go zabral,tak na moment,ale to o dwa razy za dlugo, ja mam fajnie,bo i Arek tych swoich rodzicow nie bardzo lubi ;D Nigdy np. jeszcze nie zostala z Mikim, bo ja musialam wyjsc,czy jak,racej robimy wszystko,zeby nie potrzebowac jej pomocy, jutro mam dentyste,ale Arek sie zwolni z pracy mam nadzieje ::)
Janko - gratuluje tatata ;D
Mad - Miki tez nadal ledwo, ledwo w lupince 0-13 ::)
Swiezynko - gratuluje siedzacego synka!!! :D
Megan - dzieki i przytulam mocno, kupa wydaje mi sie rzecza mieszczaca w normie ;D
Colletta - kiwi nie daje,sama jeszcze nie jadlam.
Agast - to Ty mialas pokazac fotke spiwora!!! :p A ja tez w sumie moge ;D
Frotko - to i ja dolaczam sie do zyczen imieninowych kochana, duzo zdrowka, szczescia i spelnienia marzen!! Wspolczuje przezyc!!Pamietasz ile razy Miki mial tak wlasnie pobierana krew w zwiazku z wysoka bilirubina?? :( Az nawet nie chce sobie przypominac :(,dlatego wiem o czym piszesz i mocno przytulam i Ciebie i Wojtusia!!
 
reklama
Frotko, jejku, biedulko, :(:(:( przytulam!!! A Wojtusia ucałuj ode mnie mocno! Zawsze mówiłam, że Maleństwo kłują w głowkę a matkę w serce. Mam nadzieję, ze nie będziecie już nigdy musieli tego powtarzać. Szczęście w nieszczęściu, że takie Maluszki szybko o bólu zapominają...

Dziekuję Wam bardzo za odpowiedzi kupkowe, trochę sie uspokoiłam. Zadziwiła mnie tylko ta konsystencja, bo ona nie była twrada, tak jak przy zaparciach, tylko taka sypka... Ale może to rzeczywiście z braku wody. Sęk w tym, że Piotruś poza moim cycusiem, to pić nic nie chce za bardzo. Z butli już nie umie, z niekapka jeszcze nie bardzo i w ogóle nic poza mleczkiem mu nie smakuje raczej. Chociaż jak mnie ma 7 godzin, to coś tam wypija, ale kiepsko...

MamoGosi, a może kapturki...? Próbowałaś...?

Minko, oj, życzę lepszych nocek!!!
 
Minko- u nas tak samo z zasypianiem w dzien masakra!!! :mad: Dzisiaj udalo sie 30 minut na dworze i 1,5 godziny w samochodzie ( zwiedzilismy cala Warszawe i okoliczne wsie ::). W domu nie ma opcji zeby zasnela...
 
Shirleyko moja Gosia tez nie chce pic nic oprócz cyca, próbowałam wodę, rumianek, herbatke jabłkowa i pluje tym, albo zaciska usta, czyli nie chce, czasami wypije sok z marchewki taki wyciskany w domu

A wczoraj u teściów....Gosia zjadła karpia i pangę z mojego talerza i jej zołądek to wytrzymał, a wcinała aż sie uszy trzesły

Agast współczuje usypiania, Gosia też najchetniej śpi w wózku albo w aucie, ewentualnie w domu z cycem w buzi. Ale tak jest tylko przy nas, przy babci zasypia tylko na rękach, za to  niewyjasnionym fenomenem dla mnie pozostaje fakt, że przy pani Basi (niani) Gosia spi i zasypia w łóżeczku. Czyli mała bestyjka juz czuje blusa i wie, że może z nami zrobic wszystko.

Co do mojego lewego cyca, to boli, jak pieron i goić sie nie chce, a mała przez kapturek nawet sie do niego nie zbliża. Nie wiem, jak go wyleczyć, wietrzyłam całą noc, ale nie czuje ulgi :(
 
Wcielo mojego wczorajszego posta z powodu awarii, wiec jeszcze raz:
Agatko vel Frotko, wszystkiego najlepszego z okazji imienin :)
img_tt-anniversary-25.jpg

I przytulam wirtualnie bo mialas takie przezycia, ze ja nie wiem jakbym to zniosla. A Wojtusia ucaluj w glowke :* :* :*
Anka, zdjecia Batka bardzo fajne, ale dlaczego tak malo? Ostatnio pytalas o moc imion ;) Ja znalam kilku Bartkow (nie wiem czy Bartoszy czy Bartlomieji ::) ) i byli bardzo fajni. Sama chcialam nazwac synka Bartek (od Bartosza), ale jednak zdecydowalismy sie na Natana. Moja przyjaciolka, ktora 2 dni temu dowiedziala sie, ze jest w ciazy planuje dziecko nazwac Bartek (jesli to bedzie synek oczywiscie  ;D). Takze nie zrazaj sie do tego imienia.
Widze, ze ostatnio na forum zrobilo sie iscie ciazowo - powiem Wam, ze my tez myslelismy w pewnym momencie, ze byc moze bedzie druga dzidzia (bo mialam 'lekkie' poslizgi w braniu pigulek  :-[). Mnie to przerazalo delikatnie, bo nie wiem jak poradzilabym sobie z dwoma szkrabami, balabym sie, ze Nati poczuje sie odrzucony, ze nie zrozumie dlaczego juz nie mam dla niego tyle czasu, poza tym znow odsunalby sie czas mojego pojscia do pracy a juz tesknie do ludzi. Poza tym, chcialabym sie jeszcze nacieszyc majac to jedno dziecko. A moj maz wydawal sie byc zachwycony  ::) wyglada na to, ze On jest bardziej gotowy niz ja. No, ale na strachu sie skonczylo  :laugh: Jednak czytalam wypowiedzi Agast odnosnie jej ewentualnej ciazy i bardzo mi sie podoba to, co napisala. Zgadzam sie w zupelnosci, ze wszystkim, o czym wspominalas, nt. wpadki itp. W ogole, bardzo wazne i madre rzeczy ostatnio piszesz :) (nie zebys wczesniej tego nie robila  :-[).
Shirley, u nas Nati tez nie chce pic - a kupilam juz caly arsenal ustnikow (bo smoczka nie toleruje ani w butelce ani jako uspokajacza) i nic.
mamogosi, ja pamietam bardzo dobrze do dzis dnia jak mialam pokiereszowane sutki do krwi (szczerze mowiac dla mnie to byl chyba najgorszy w zyciu bol). I u mnie sprawidzila sie masc bepanthen (o ile dobrze pamietam). Smarujesz i karmisz (nic sie dziecku nie dzieje jak wezmie do busi sutka, ktory wczesniej byl nia posmarowany; nie trzeba splukiwac przed karmieniem) - rezultat bardzo szybki. Ja w ogole chcialam producentom tej masci dac nobla ;)
Nati tez nadal jezdzi w gondoli a mamy deltima fokusa. I dopiero na wiosne planujemy zakup nowej LEKKIEJ spacerowki.
 
Aletko,  :laugh: chyba rzeczywiscie tak jest. Ja tez zauwazylam taka zaleznosc u innych malzenstw :)
Megan, zdjecie Maly Goral jest cudne po prostu! A odnosnie kupki to u nas po jagodach byla taka sama historia. I jeszcze arktyul na temat: https://www.babyboom.pl/dzieci_0_2/niemowlak/kupki_niemowlaka.html
A w sobote bylam u fryzjera :D I jestem bardzo zadowolona, wreszcie mam troche krotsze (do konca szyji) wlosy i super sie w nich czuje. Tylko jeszcze, zeby sie tak nie podkrecaly ::)
I jeszcze sie Wam pochwale, ze Nati jak slyszy muzyke to 'tanczy' na siedzaco  ;D robi takie rytmiczne ruchy gora-dol i sie cieszy. W ogole muzyka mu sie bardzo podoba :)
 
hejkum
przywitam się choć to nie weekend ;)
dziś mam pierwszą popołudniówkę i modlę się by zdążyć wrócić do domu przed pójściem spać Mary ::)
porażka normalnie i beznadziej będzie jak nie zdążę :(
burwa... kto wymyślił pracę, hę?

teraz mary zasnęła na drzemkę i pomyślałam sobie, że dobrze by bylo jakby spała raz dziennie ;D mogłybyśmy się sobą choć rano nacieszyć...

ech, spadam, bo smety puszczam... jak nie ja dosłownie ;)
 
Cześć :)
Bardzo dziękuję za życzenia i za całusy dla Wojtusia, wycałowany jest tak, że padł i śpi ;) Ale nocka okrutna, wymęczył mnie tak, że o 6 już dałam za wygraną i wzięłam go do łóżka :( A już tak ładnie przesypiał noce, z dwiema-trzema pobudkami :(

Nenyah, odnośnie Twojego posta: ja też byłam ostatnio u fryzjera ale efektów nie chcę komentować O0 ;) ale cieszę się, że Ty masz fajną fryzurkę :) I Wojtek też tak podryguje do muzyki, minimalnie podnosi pupkę siedząc, wygląda to komicznie :) Robi tak albo w rytm muzyki albo jak jest bardzo uradowany :) No i nadal przebojem jednak jest nie wyrzucanie zabawek przez kratki łóżeczka (ostatni wynalazek) ale turlanie/pirzganie piłeczką... Potrafimy i z pół godziny :)

A wczoraj z okazji imienin moich mieliśmy iść do teatru, kupiłam bilety itd i w ostatniej chcwili (w czwartek) okazało się, że mój mąż ma poprawkę o 18 (sztuka na 19) i musiałam oddać. Wkurzyłam się okrutnie ale to było nic w porównaniu z tym, jak się wkurzyłam kiedy się okazało w sobotę, że pomyłka :mad:, że zdał i nie musi poprawiać! No myślałam, że pojadę do tego dziekanatu i im zrobię awanturę! Oczywiście biletów już nie było a następne może w marcu... No comments... W końcu poszliśmy do kina ale to nie to :( Nieważne, w każdym razie ponieważ byliśmy w kinie w Sadybie, Wojtek miał miesięcznicę i to potworne badanie a ja imieniny, postanowiliśmy mu kupić prezent. Miała być zabawka a w końcu kupiliśmy...buty!!!! Prawdziwe :) Bo on już zaczyna stawać i pewnie wiosną będzie już chciał postać na ziemi więc mu się przydadzą. Są ekstra, Bartki, trochę traperskie, bardzo fajne. Może i za wcześnie ale były takie śliczne :-[

Tilli, co do teściowej, to wyobrażam sobie Twoją niechęć chociaż, jak pisała Aletka, ja mam zaufanie do teściowej a poza tym ona ma naprawdę rewelacyjny kontakt z Wojtkiem. Wojtek z Nią często zostaje, często Ona gości u nas i naprawdę się lubią :) Że już nie wspomnę, że jakby mogła, to by pół świata postawiła na głowie, żeby Totulkowi niczego nie zabrakło ;) Tutaj trzeba Ją trochę powstrzymywać ;) Chociaż na początku było mi przykro, że Mama męża nosi Wojtka, bawi się z Nim itd a moja nie :( Ale oni są tak zgrani, że ograniczanie kontaktów byłoby ze szkodą przede wszystkim dla Totulka a tego przecież nie chcemy ;) Poaz tym nie ukrywajmy - dla mnie to duże ułatwienie. Ale wszystko zależy od Waszych relacji oczywiście. Ja akurat miałam farta :)

Easy, trzymaj się. Przesyłamy buziaki.

I jeszcze jedno: mi na bolące piersi pomagał Bepanthen. Rewelacja, naprawdę.

 
Witam,
Zyczonka dla Malgosi MamyGosi z okazji miesiecznicy!!!

Nenyah - gratuluje tanca Natana :D I wiesz co??Tak napisalas o tych wlosach i ich podkrecaniu, mnie sie po ciazy tak zaczely podkrecac,ze zadowolona wcale nie jestem ::) Albo proste albo krecone, a nie takie nie wiadomo co ::)
Easy - ee tam,czasami posmecic tez trzeba!!Trzymaj sie!!
Frotko - Ooo!!Turlanie pilki - tak to jest to  ;D A buty mysle,ze to dobry pomysl. Mikolaj juz sztywne,twarde buciki nosi, nr 19, i to taka wieksza 19,bo mniejsza 19 juz nie wchodzi ::)

A Mikuch sie rozgadal, gada i gada od wczoraja,ale zeby ma-ma powiedzial,albo ta-ta to nie ::) Za to pelno da,dia,die,de,gu,giu,gia itp :D

A i jeszcze, wczoraj przytrzymywane za same raczki zrobil z piec krokow do przodu ;D Pewnie to nie za wiele ma wspolnego z prawdziwym chodzeniem,ale na sztywnych nogach utrzymuje sie juz sporo czasu. A nadal nie raczkuje, poza pozycja do raczkowania kiedys tam nic wiecej w tej sprawie sie nie dzieje. Wczoraj przukucnal przy stole i siegnal sobie po pilota ;D Hah,pochwalilam syna,a co!!Czasami chyba tez moge,nie?? ;D ;)
 
reklama
Lila dziekujemy za życzenia :)

Gratuluje pierwszych kroczków, a może Miki nie bedzie raczkował, tylko zacznie chodzic albo jeżdzic na pupie, słyszałam, że nie wszystkie dzieci raczkuja, ja jestem tego przykładem.

Ja siedze w pracy, nudze sie jak mops, niby mam co robic, ale mi sie nie chce i tak mi dzień mija w żółwim tempie, wolałabym byc w domu.

Pisałyście o teściowych, moja jest w zasadzie w porządku, tylko, że ma za rzadki kontakt z Gosia i jak juz ja dorwie to ja chce zatłamsić. Ja to z jednej strony rozumiem, ale z drugiej mnie to drazni, bo ona nie obserwuje sygnałów wysyłanych przez dziecko i na wszelki wypadek chce je zagadac i zabawic na amen. jak jest mała zmęczona i potrzebuje wyciszenia to ta jej dostarcza bodzców w postaci noszenia, stukania, grzechotek itp. a mała coraz głośniej krzyczy. Godze sie na to dlatego, ze widujemy sie tylko od czasu do czasu i wiem, że nie ma teściowa okazji Gosi poobserwowaci nie wynika to ze złej woli. Moja  mama jest za to nadwrazliwa i ciągle jej się wydaje, że Gosia jak ziewa to zaraz bedzie krzyczec i próbuje ja usypiac za wselka cene, nietety pozyczyłam jej kiedyś książkę Tracy Hogg i wzięła sobie te rady za bardzo do serca. Poza tym wydaje jej się,że skoro dziecko ma pampersa to co 15 minut należy go zmienic, bo przeciez musi byc napewno przesikany, więc wiecznie zaglada do pieluchy i jeżeli na pupie jest choć jedna kropka czerwona to pomstuje na sztuczne "plastikowe" pieluchy.

Nenyah fajnie, ze Natan jest muzykalny. Ja z Gosia tancze i jej sie to bardzo podoba i wtedy śpiewa bu, bu, bu.
 
Do góry