Hej
Znó sie długo nie odzywałam i pewnie nie nadrobię, dlatego hurtem :-[
Wszystkim zaległym i aktualnym świętującym WSZYSTKIEGO NAJ!!!
I czy przypadkiem FROTKA nasza nie ma dziś imienin...??? Jeśli tak, to Frotko, dla Ciebie najlepsze życzenia zdrówka przede wszystkim, bo coś tre choróbska Was nękają, Wojtka zadowolonego z życia, uśmiechnietego i pogodnego, męża nieustannie kochanego i kochającego i optymizmu w każdej sytuacji!!!
Szkrabiku, jeszcze i tutaj - najserdeczniejsze gratulacje!!! Ogromnie sie cieszę
I życzę, żeby te 9 a właściwie juz 8 miesięcy upłynęło w spokoju, radości i zdrowiu
Swieżynko, gratulacje dla Wojtusia!!!
I dla Mikiego,
Lileczko 
Straszny z niego przystojniacha

I zdjęcia śliczne!
Magdulku, ale Magdusia śliczna panna
Mad, Piotruś jeździ nadal w foteliku 0-13, ale to dlatego, że chciałam jak najdłużej wozić go tyłem do kierunku jazdy. Wydaje mi sie, że im dłużej dla dziecka w ten sposób, tym lepiej. A Chicco, który ma opcję tył - przód i jest do 19 kg bodajże mnie nie przekonał, chociaż zdaje sie, Szkrabik taki ma i jest zadowolona... Ale nie da sie ukryć, że dzis, jak chciałam Piterka zapiąć w foteliku w śpiworku, to pasów prawie nie starczyło, nózki juz mocno wystają no i głowa też zaczyna "wyrastać", takze przed nami zakup nowego. Ja sie juz troche rozglądałam i stawiamy na Maxi Cosi Priori. On jest drogi, ale mamy odłożone pieniązki z chrztu Piotrusia i dlatego chyba sie na niego szarpniemy. Ale jeszcze rozważamy, wiec i ja czekam na sugestie.
Shirleyko, życzę Ci szybkiego zafasolkowania! A Śmok śliczny i strasznie juz wyrosnięty
Aniu, gratulujemy ząbka! U nas nadal głucha cisza w tym temacie

No i zdrówka dla Was!!!
Paula, pora roku zaiste nie sprzyja dobremu samopoczuciu... Mam nadzieję, że uda Ci się zrelaksować i nocka będzie ok.
Asiu, masz racje, że wymagasz od męża, żeby nareszcie zajął sie tą chorą sytuacją.Natomiast ja akurat jestem przeciwniczka rozwiązywania problemów w małzeństwie "za pomocą łóżka" zarówno w jedną jak i w drugą stronę (czyli jako "kara" i jako "nagroda", "przeprosiny" itp.) Ale to jest moje zdanie, a każde małżeństwo jest inne i najlepiej wie, jakie metody są dla niego dobre.
Coletta, zdrówka dla Karolinki!!!! Ja nie daje jeszcze owocó egzotycznych, ale my to w ogóle zapóźnieni jesteśmy z rozszerzaniem diety no i dopiero wprowadziliśmy zupki na wywarze...
A z owocków były do tej pory w przecierach jabłka, winogrona, jagody, banany, morele...
Czarnulko, dla Was też mnóstwo "ozdrowieńczych" fluidków!!!
Junonko, sukieneczka po prostu czaderska!!!
Agast, brawa dla Hani! No i czekamy na wieści od Ciebie

I ja też bardzo bym prosiła o zdjatka z Waszego spotkania, Ciebie albo
Aletkę...
A u nas w miarę ok, nocki średnie, bo pobudki nadal co 2 godziny... Przestajepowoli liczyc, że będzie lepiej... I zupełnie nie wiem, co zrobic, żeby sie to unormowało.
Co wiecej, z jedzienie, w ciagu dnia też jestv róznie, Piotruś niestety dosć często bojkotuje zupki, zwłaszcza, jeśli ja jestem w pobliżu. Dzis np po basenie absolutnie nie dał sobie zupki wcisnąć i dopóty płakał żałośnie, aż sie złamałam i dałam mu cyca... Jak ma dobry dzień, to je ode mnie tylko rano, wieczorem i w nocy a w środku dnia ma 3 posiłki nimleczne, czyli deser, zupkę i znów jakiś owoc. Ale takie dni zdarzają się rzadko... A dzis z trudem namówiłam go na zupkę dopiero pod wieczór i to był jedyny "niecycowy" posiłek

I też protestował strasznie, dopiero jak spróbował łyżeczke to potem wtrząchnał cały słoiczek, aż mu sie uszy trzęsły... No i nie bardzo umiem sobie z tym wszystkim poradzić. We środę idziemy na szczepienie i do nowej lekarki, która podobno jest sensowna i pewnie się do niej przeniesiemy, bo naszej ciagle nie ma i od września bujamy sie od jednej do drugiej (kto akurat jest w przychodni) i wkurzać mnie to zaczyna. No i zamierzam w końcyu "dobrać sie" do tej lekarki i o wszystko wypytać, bo mam poczucie, że całkiem po omacku działam

Na dodatek wczoraj i dziś Piotruś zrobiła jakieś potwornie dziwne kupki - bardzo ciemne (to akurat przypuszczam, ze od jagód - możliwe...?) i w dodatku takie suche jak trociny... Noprmalnie sie rozsypywały :

Pierwszy raz cos takiego widziałam... I nie wiem, czy to może byc objaw uczulenia, alergii, czy po prostu reakcja na nowość w diecie... Jak myślicie???